USA przeprowadziły kolejny atak na Morzu Karaibskim

Wojsko USA przeprowadziło kolejny atak na statek na Morzu Karaibskim. W ataku zginęły trzy osoby. Administracja Białego Domu twierdzi, że celem ataków są przemytnicy narkotyków.

To 15. tego typu atak przeprowadzony przez wojsko amerykańskie na Karaibach lub wschodnim Pacyfiku od początku września. W sumie w atakach zabite zostały co najmniej 64 osoby – podaje agencja AP.

O ataku poinformował szef Pentagonu Pete Hegseth na portalu X. "Dzisiaj, na polecenie prezydenta Trumpa, Departament Wojny przeprowadził śmiercionośny atak kinetyczny na kolejny statek przemytniczy, obsługiwany przez organizację terrorystyczną (DTO) na Karaibach" – podał Hegseth.

Prezydent Donald Trump uzasadnia ataki jako konieczne w celu powstrzymanie napływu narkotyków do USA. Stwierdził, że Stany Zjednoczone są zaangażowane w „konflikt zbrojny” z kartelami narkotykowymi, powołując się na tę samą podstawę prawną, z której skorzystała administracja George W. Busha, wypowiadając "wojnę terroryzmowi" (ang. war on terror) po atakach z 11 września 2001 r. na World Trade Center i Pentagon.

Są jednak wątpliwości, czy każdy zaatakowany dotąd statek przewoził narkotyki przeznaczone na amerykański rynek i czy w niektórych przypadkach statki w ogóle zmierzały do Stanów Zjednoczonych.

Ataki nie były także zaaprobowane przez amerykański Kongres. Biały Dom przekazał Kongresowi w ostatnim tygodniu października, że ataki nie podlegają regulacji, z godnie z którą zaangażowanie sił militarnych w działania zbrojne bez uzyskania zgody Kongresu musi się zakończyć w ciągu 60 dni – podaje "The New York Times". Departament Sprawiedliwości argumentuje to tym, że ataki nie stanowią zagrożenia dla amerykańskich żołnierzy, bo ataki są przeprowadzane głównie za pomocą dronów, z daleka od amerykańskich okrętów wojennych.

Amerykańskie ataki zaostrzają relacje na linii USA-Wenezuela

Amerykańskie ataki są przeprowadzane w pobliżu wybrzeży Wenezueli. Biały Dom oficjalnie oskarża prezydenta tego kraju Nicolása Maduro o wspieranie przemytu narkotyków do USA. W sierpniu amerykańska administracja zaoferowała 50 mln dolarów za informacje prowadzące do aresztowania i skazania Maduro za handel narkotykami.

W połowie października Donald Trump potwierdził, że zezwolił CIA na prowadzenie w Wenezueli tajnych operacji. Podał, mają związek z handlem narkotykami.

Wenezuela uznała z kolei działania USA za zagrożenie suwerenności. Władze kraju deklarują, że celem USA jest atak na Wenezuelę i zagarnięcie złóż wenezuelskiej ropy. Maduro miał poprosić Rosję, Chiny i Iran o wsparcie we wzmocnieniu wenezuelskich zdolności militarnych na tle rosnącej obecności amerykańskich sił w regionie – podał "Washington Post".

W piątek 31 października "Miami Herald" podał, że administracja Trumpa podjęła decyzję o ataku na instalacje wojskowe na terytorium lądowym Wenezueli. Prezydent USA zdementował jednak te doniesienia.

Źródło: PAP/XYZ