Elektrownia jądrowa budzi emocje. Rusza kolejny etap inwestycji
Na placu budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej rozpoczynają się zaawansowane prace przygotowawcze. Równolegle powstaną nowe drogi i linie kolejowe, które ułatwią dojazd do obiektu i okolicznych miejscowości. Inwestycja wzbudza jednak mieszane emocje wśród lokalnej społeczności – jedni widzą w niej szansę na rozwój regionu, inni protestują, nie chcąc mieć elektrowni „za płotem”.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Co dzieje się obecnie na placu budowy elektrowni jądrowej.
- Jak wygląda harmonogram prac na najbliższe miesiące.
- Co o inwestycji sądzi lokalna społeczność.
Miejsce, w którym powstanie pierwsza w Polsce elektrownia jądrowa, zaczyna nabierać kształtów. Około 40-hektarowy prostokąt „łysej” ziemi znajduje się w samym środku nadmorskiego lasu. Przez teren przebiega wygrodzona droga, łącząca miejscowość Słajszewo (gmina Choczewo) z plażą nad Bałtykiem. Docelowo trasa ta zostanie zlikwidowana, a mieszkańcy i turyści zmierzający nad morze będą korzystać z nowego szlaku, omijającego plac budowy.
W miejscu przyszłej elektrowni zakończono już pierwsze prace geologiczne. Wykonano ponad 400 odwiertów o głębokości do 210 metrów, a ich łączna długość przekroczyła 22 km. Teraz nadszedł czas na rozpoczęcie kolejnego etapu – zaawansowanych prac przygotowawczych.
Plac budowy powiększy się do 330 hektarów, co oznacza rozległą wycinkę drzew i krzewów, planowaną na jesień tego roku. Prace potrwają do wiosny 2026 r., a teren stopniowo przekształci się w największy plac budowy w historii współczesnej Polski.
Kolejny kamień milowy
Uzyskanie przez Polskie Elektrownie Jądrowe pozwolenia na rozpoczęcie prac przygotowawczych to kolejny kamień milowy w harmonogramie budowy atomu na Pomorzu. W przyszłości staną tu trzy reaktory AP1000, dostarczone przez amerykański koncern Westinghouse.
Generalnym wykonawcą inwestycji jest konsorcjum z udziałem Westinghouse oraz drugiej amerykańskiej firmy – Bechtel. W najbliższych miesiącach na placu budowy będzie się dużo działo, choć obecnie teren sprawia wrażenie, jakby prace chwilowo ustały.
– Jesteśmy w trakcie przygotowania raportu geologicznego na podstawie odwiertów przeprowadzonych w ostatnim czasie. To chwilę potrwa. Musimy przygotować się do kolejnego etapu, który obejmie m.in. nowe odwierty, wycinkę drzew, wyznaczenie miejsc do tankowania pojazdów oraz do składowania humusu – wylicza Zbigniew Wiegner, kierownik budowy elektrowni jądrowej na Pomorzu.
Wiegner nie jest nowicjuszem w branży energetycznej – kierował m.in. budową bloków węglowych w Opolu oraz elektrowni jądrowej w fińskim Olkiluoto. Wśród współpracowników uchodzi za legendę budownictwa energetycznego.
Turyści nie stracą dostępu do plaży
Inwestor zapewnia, że plaża w Słajszewie pozostanie dostępna dla turystów przez cały okres budowy. Zmieni się jedynie trasa dojazdowa, której nowy przebieg jest obecnie ustalany z burmistrzem Choczewa. Zgodnie z decyzją środowiskową, między ogrodzeniem elektrowni a plażą pozostanie 300-metrowy pas zieleni. Będzie to korytarz migracyjny dla zwierząt oraz bariera wizualna, ograniczająca wpływ obiektu na krajobraz.
Na samej plaży prace prowadzone będą metodą bezwykopową. Tędy poprowadzone zostaną rurociągi, które wejdą w głąb morza, by pobierać wodę do chłodzenia turbogeneratora.
Inwestor ma również szczegółowe wytyczne środowiskowe, jakie musi spełnić w rejonie placu budowy. Przed rozpoczęciem wycinki drzew konieczne było przesadzenie części cennych gatunków roślin i grzybów, a nawet przeniesienie mrowisk, by zminimalizować wpływ inwestycji na lokalny ekosystem.
Nowe drogi i kolej
Równolegle prowadzi się prace nad infrastrukturą towarzyszącą inwestycji. Powstanie 26-kilometrowy odcinek drogi łączący miejscowość Łęczyce (na trasie S6) z terenem elektrowni jądrowej. Obecnie trwają prace projektowe, a roboty budowlane mają rozpocząć się w przyszłym roku i zakończyć do 2028 r. Nowa trasa będzie miała kluczowe znaczenie w sezonie turystycznym, stanowiąc alternatywny dojazd nad Bałtyk.
Dzięki inwestycji jądrowej gmina Choczewo zyska również dostęp do rozbudowanej infrastruktury kolejowej. W ramach modernizacji przywrócony zostanie ruch pociągów na linii z Kartuz do Lęborka. Zmodernizowana zostanie także linia Lębork–Łeba, na której obecnie pociągi pasażerskie kursują jedynie latem. PKP Polskie Linie Kolejowe wybudują nowe odcinki torów z Choczewa przez elektrownię do stacji Steknica. Odnowią również trasę na odcinku Wejherowo–Choczewo.
Zakończenie wszystkich prac kolejowych ma nastąpić w 2029 r.
– Uczestniczymy w historycznym procesie inwestycyjnym, jakim jest budowa pierwszej w kraju elektrowni jądrowej. Dla sprawnego przewozu towarów oraz przywrócenia ruchu pasażerskiego przygotujemy nie tylko linie prowadzące bezpośrednio do elektrowni, ale również trasę alternatywną z Kartuz przez Sierakowice do Lęborka. To dobry czas dla kolei na Pomorzu – podkreśla Piotr Wyborski, prezes PKP PLK.
Na wybrzeżu powstanie ponadto około kilometrowy pomost, który będzie służył do rozładunku komponentów potrzebnych przy budowie elektrowni jądrowej. Nie wiadomo jeszcze, czy obiekt ten będzie udostępniony turystom.
Polskie Elektrownie Jądrowe prowadzą regularne spotkania informacyjne z mieszkańcami i władzami gminy Choczewo. Najwięcej pytań od lokalnej społeczności dotyczy budowy dróg i linii kolejowych. Spora ich część dotyczy także uciążliwości związanych z inwestycją, która potrwa ponad dekadę. Właściwe prace budowlane – rozpoczęcie od wylania tzw. betonu jądrowego – zaplanowano na 2028 r.. Pierwszy blok jądrowy ma być gotowy w 2036 r., a ostatni uruchomiony w 2038 r.

Mieszkańcy między nadzieją a niepokojem
Mieszkańcy okolicznych miejscowości liczą na korzyści ekonomiczne, m.in. wynajem noclegów dla budowniczych elektrowni. W szczytowym okresie – po 2030 r. – na placu budowy ma pracować 8–10 tys. robotników, a lokalni przedsiębiorcy już dziś zgłaszają do PEJ swoje oferty.
Niektórzy upatrują w inwestycji szansy na przyciągnięcie turystów, wierząc, że – jak w wielu krajach – elektrownia jądrowa może stać się atrakcją turystyczną.
Nie brakuje jednak przeciwników projektu. Najwięcej plakatów z hasłem „Stop atom!” widać w Słajszewie, które znajduje się najbliżej placu budowy (choć oficjalna lokalizacja inwestycji to Lubiatowo–Kopalino).
Część mieszkańców nie chce mieć elektrowni za płotem. Obawiają się hałasu, sztucznego oświetlenia, utrudnień komunikacyjnych, spadku wartości działek, wycinki lasów oraz spadku ruchu turystycznego. O swoich lękach mówią na spotkaniach z inwestorem, próbując dotrzeć z apelami do przedstawicieli rządu.
Ironią losu pozostaje fakt, że naklejki „Stop atom!” można zobaczyć nawet na meleksach, które – na zlecenie PEJ – wożą zorganizowane grupy na teren budowy.
Ruszyły negocjacje z wykonawcą
Prace przygotowawcze do budowy elektrowni Westinghouse i Bechtel prowadzą na podstawie umowy na usługi inżynieryjne zawartej z PEJ 28 kwietnia tego roku. Porozumienie wygasa z końcem roku, ale może zostać przedłużone do czasu podpisania głównego kontraktu budowlanego.
Negocjacje w tej sprawie rozpoczęły się we wrześniu i potrwają jeszcze wiele miesięcy. Do końca roku PEJ planuje uzyskać zgodę Komisji Europejskiej na pomoc publiczną dla inwestycji.
Budowa polskiej elektrowni jądrowej ma kosztować blisko 200 mld zł, z czego około 60 mld zł ma pochodzić bezpośrednio z budżetu państwa.
Polskie firmy włączają się w projekt
W budowę elektrowni aktywnie włączają się krajowe przedsiębiorstwa. Od 2020 r. PEJ zleciły około 380 polskim firmom różnego rodzaju prace o łącznej wartości blisko miliarda złotych – i to dopiero początek.
Sześć polskich spółek jest obecnie w trakcie procesu certyfikacji, który pozwoli im ubiegać się o zlecenia nie tylko w części konwencjonalnej, ale także jądrowej. Dzięki temu będą mogły uczestniczyć w łańcuchach dostaw również przy budowie elektrowni w innych krajach, realizowanych w technologii Westinghouse’a.
Wśród firm znajdują się: Energomontaż Północ Gdynia, Mostostal Siedlce, Mostostal Kraków, Mostostal Kielce, Zakład Konstrukcji Spawanych Ferrum oraz Famak.
Dla Mostostalu Siedlce z grupy Polimex Mostostal, który specjalizuje się w konstrukcjach stalowych, zakończenie pierwszego z trzech etapów procesu certyfikacji jest ważnym kamieniem milowym w realizacji strategii spółki.
– Dostosowanie się do rygorystycznych wymogów branży jądrowej otwiera przed nami nowe możliwości – zarówno w krajowych, jak i międzynarodowych projektach energetycznych. To dowód, że polski przemysł jest gotowy, by odgrywać kluczową rolę w transformacji energetycznej opartej na bezpiecznych i nowoczesnych technologiach – podkreśla Jakub Stypuła, prezes Polimeksu Mostostal.
Równolegle polski rząd przygotowuje się do budowy drugiej elektrowni jądrowej, która ma powstać w centralnej Polsce.
Główne wnioski
- W gminie Choczewo, w pobliżu wsi Słajszewo, ruszają zaawansowane prace przygotowawcze do budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Ich kluczowym elementem będzie wycinka drzew i krzewów, dzięki której plac budowy powiększy się z obecnych ok. 40 ha do 330 ha. Prace przy wycince potrwają do wiosny 2026 r.
- Równolegle prowadzi się prace projektowe nad nowymi drogami i liniami kolejowymi, które zapewnią dojazd do przyszłej elektrowni. Nowe trasy komunikacyjne mają być oddawane do użytku w latach 2028–2029, co przyniesie korzyści mieszkańcom gminy Choczewo oraz turystom odwiedzającym region.
- Inwestycja budzi mieszane emocje wśród lokalnej społeczności. Część mieszkańców widzi w niej szansę na rozwój gminy, przyciągnięcie turystów i wzmocnienie lokalnych biznesów, zwłaszcza bazy noclegowej dla pracowników budowy. Z kolei przeciwnicy projektu nie chcą mieć elektrowni „za płotem”. Obawiają się hałasu, zniszczonych dróg i spadku atrakcyjności turystycznej regionu.
