Famak idzie w atom. Prezes: nowe kompetencje pomogą nam w rozwoju na międzynarodowym rynku
Fabryka konstrukcji stalowych w Kluczborku jeszcze niedawno specjalizowała się w produkcji maszyn górniczych. Dzisiaj stoi przed szansą pozyskania pierwszych kontraktów na dostawy elementów do elektrowni jądrowej. Famak jako jedna z sześciu polskich firm przechodzi proces certyfikacji dostosowany do potrzeb amerykańskiego dostawcy reaktorów Westinghouse'a.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Czym zajmuje się Famak i jaką ma strategię.
- Które polskie firmy mają szanse na zlecenia przy budowie tzw. wyspy jądrowej dla pierwszej polskiej elektrowni jądrowej.
- Kiedy ruszy budowa polskiego atomu na Pomorzu.
Famak realizuje właśnie drugi etap dostosowywania swoich procedur do wymagań amerykańskiego Westinghouse'a, który wraz z Bechtelem wybuduje pierwszą w Polsce elektrownię jądrową. Westinghouse odpowiedzialny jest za tzw. wyspę jądrową, a więc najważniejszą część atomowego bloku. To tam umiejscowiony jest reaktor, a elementy jego obudowy muszą spełniać najwyższe normy jakości i bezpieczeństwa. Pozyskanie kontraktu na dostawy elementów do wyspy jądrowej to łakomy kąsek dla wielu firm, ale tylko nieliczne będą mogły otrzymać takie zlecenia.
Od maszyn górniczych po suwnice
Famak jako pierwszy z sześciu polskich firm wytypowanych przez Westinghouse'a, zrealizował pierwszy etap procesu pozyskiwania certyfikatu NQA-1. Jest on niezbędny do tego, by firma została wpisana na listę zaufanych podwykonawców amerykańskiej firmy, a następnie mogła walczyć o kontrakty przy budowie elektrowni jądrowych na całym świecie. Kluczborski zakład, który obchodzi w tym roku 80-lecie, specjalizuje się w produkcji wielkogabarytowych konstrukcji stalowych. Przed laty dostarczał przede wszystkim ogromne maszyny dla górnictwa, takie jak koparki czy zwałowarki. Dzisiaj wyjeżdżają stąd głównie gigantyczne suwnice przeznaczone do przeładunku kontenerów, wykorzystywane m.in. w portach morskich i terminalach kolejowych.
To właśnie suwnice mogą być jednym z elementów, które Famak będzie mógł dostarczać do przyszłej elektrowni jądrowej. Ale nie tylko. Spółka może też dostarczać elementy stalowe do obudowy reaktora.
– Współpraca z Westinghousem otwiera nowy rozdział w historii naszej firmy. Jest to dla nas nie tylko inwestycja w technologię, ale także w rozwój. Będziemy mogli uczestniczyć w jednej z najważniejszych inwestycji infrastrukturalnych w dziejach Polski. Mam nadzieję, że zdobyte kompetencje będą istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego państwa i pomogą nam zaistnieć na międzynarodowym rynku – podkreśla Leszek Zagórski, prezes Famaku.
To w rękach rodziny Zagórskich znajduje się obecnie kluczborska fabryka. Zatrudnia dziś około 400 osób. Wcześniej Famak należał do grupy kapitałowej TDJ.

Kolejny etap
Certyfikacja produkcji na potrzeby Westinghouse'a jest trzyetapowa. W pierwszej fazie konieczne było opracowanie procedur w osiemnastu obszarach, dotyczących m.in. jakości, kontroli urządzeń, projektowania i opracowania zasad działań naprawczych.
– Teraz przygotowujemy zakład organizacyjnie do rozpoczęcia produkcji zgodnej z amerykańskimi procedurami i opracowujemy dokumentację techniczną próbnych elementów. Spodziewamy się, że ten etap zakończymy na przełomie listopada i grudnia tego roku. Następnie rozpoczniemy trzecią fazę, czyli przygotowanie próbnego elementu do wyspy jądrowej, który będzie potwierdzeniem opracowanych procedur i naszych umiejętności – zapowiada Leszek Zagórski.
Spółka nie ujawnia, ile kosztować będzie ją przejście certyfikacji. Podaje jedynie, że część wydatków pokrywa Westinghouse.
Walka o kontrakty
Podobne procedury przechodzi aktualnie sześć polskich firm. Poza Famakiem są to: Energomontaż Północ Gdynia, Mostostal Siedlce, Mostostal Kraków, Mostostal Kielce i Zakład Konstrukcji Spawanych Ferrum. Każda z nich ma się zająć dostawami innych elementów. Nie będą więc rywalizować o kontrakty między sobą, ale staną do walki o zlecenia z zagranicznymi firmami, które już wcześniej weszły na listę podwykonawców Westinghouse'a.
– Naszą zasadą jest, że kupujemy tam, gdzie budujemy. Dlatego zależy nam na tym, by polskie firmy przeszły wszystkie procedury kwalifikacyjne i zostały wciągnięte na listę naszych zakwalifikowanych podwykonawców. Dzięki ścisłej współpracy z dostawcami mamy pewność, że zamówione elementy przyjadą na plac budowy na czas i będą spełniać najbardziej wyśrubowane kryteria jakości. Liczymy na to, że polskie firmy wezmą też udział w innych naszych projektach jądrowych realizowanych w Europie. O wszystkim oczywiście decydować będzie konkurencyjne postępowanie, ale jestem przekonany, że polscy dostawcy będą mieli istotny udział w inwestycji na Pomorzu – zapewnia Piotr Chmiel, zastępca dyrektora zakupów Westinghouse w Polsce.
Polskie firmy mogą wygrać z zagraniczną konkurencją niższymi kosztami transportu.
– W przypadku dużych elementów konstrukcyjnych koszty transportu mają istotne znaczenie. Z pewnością więc lokalizacja zakładu blisko inwestycji jest naszym atutem i pomoże nam być bardziej konkurencyjnym – wskazuje prezes Famaku Leszek Zagórski.
Kiedy ruszy budowa?
Na placu budowy elektrowni jądrowej w gminie Choczewo na Pomorzu trwają już prace przygotowawcze. Od jesieni do wiosny trwać będzie wycinka nadmorskiego lasu. W ten sposób plac budowy powiększy się z obecnych 40 ha do 330 ha powierzchni. Właściwa budowa elektrowni rozpocznie się w 2028 r. od wylania tzw. betonu jądrowego. Zgodnie z harmonogramem Polskich Elektrowni Jądrowych, pierwszy blok atomowy ruszy w 2036 r., kolejny w 2037 r., a trzeci w 2038 r.
Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) negocjują właśnie z konsorcjum Westinghouse-Bechtel warunki umowy na budowę trzech bloków jądrowych. Strony spodziewają się podpisania kontraktu w 2026 r. Po podpisaniu umowy generalny wykonawca rozpocznie zamówienia kluczowych elementów dla elektrowni, w tym także dużych konstrukcji stalowych.

Główne wnioski
- Sześć polskich firm przechodzi właśnie proces certyfikacji, który pozwoli im ubiegać się o zlecenia przy budowie pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Elementy stalowe do obudowy reaktora chce dostarczać Famak. Spółka przygotowuje właśnie swój zakład w Kluczborku do wymogów amerykańskiego Westinghouse'a, który odpowiada za dostawę reaktora i budowę wyspy jądrowej na Pomorzu.
- Famak jako pierwszy z sześciu firm przeszedł pierwszy etap certyfikacji. Spółka chce już w przyszłym roku zakończyć cały trzyetapowy proces i dzięki temu dostać się na listę zaufanych podwykonawców Westingouse'a. – To nowy rozdział w historii naszej firmy. Mam nadzieję, że zdobyte kompetencje będą istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego państwa i pomogą nam zaistnieć na międzynarodowym rynku – podkreśla Leszek Zagórski.
- PEJ negocjują właśnie z konsorcjum Westinghouse-Bechtel warunki umowy na budowę trzech bloków jądrowych. Strony spodziewają się podpisania kontraktu w 2026 r. Po podpisaniu umowy generalny wykonawcy rozpocznie zamówienia kluczowych elementów dla elektrowni, w tym także dużych konstrukcji stalowych.
