Gdy kapitan schodzi z mostka. Jak choroba Ursuli von der Leyen zatrzymała Komisję Europejską?
Choroba Ursuli von der Leyen unaoczniła, jak istotne jest stabilne przywództwo na szczycie Komisji Europejskiej. Kiedy „sternik” europejskiej agendy jest nieobecny, opóźnieniu ulegają kluczowe inicjatywy legislacyjne i polityczne.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak choroba Ursuli von der Leyen wpłynęła na funkcjonowanie Komisji Europejskiej.
- Co zawiera tzw. Competitiveness Compass, który miał zostać zaprezentowany w styczniu.
- Jakie wyzwania wiążą się z brakiem jasno określonej procedury sukcesji w Komisji Europejskiej.
Nowy rok w Brukseli miał być czasem intensywnych działań, w tym prezentacji tzw. Competitiveness Compass – gospodarczej strategii mającej wyznaczyć priorytety Unii na nadchodzące lata. Jednak z powodu choroby przewodniczącej Komisji, która zmaga się z ciężkim zapaleniem płuc (określanym w oficjalnych komunikatach jako „severe pneumonia”), wiele styczniowych wystąpień i spotkań zostało odwołanych lub przesuniętych. Ta sytuacja pokazuje, jak potężną rolę w funkcjonowaniu Wspólnoty odgrywa prezydent(ka) Komisji.
Kluczowa rozgrywająca w unijnej układance
W systemie instytucjonalnym UE Komisja Europejska pełni szczególną rolę – inicjuje projekty aktów prawnych i pilnuje ich zgodności z interesami Wspólnoty. Na jej czele stoi przewodniczący (lub przewodnicząca), wybierany przez Radę Europejską i zatwierdzany przez Parlament Europejski. Od 2019 r. funkcję tę sprawuje Ursula von der Leyen, doświadczona polityczka z Niemiec.
Do jej głównych zadań należy:
- Nadawanie Komisji politycznego kierunku – wyznaczanie priorytetów i tonu pracy wszystkich komisarzy.
- Rozdzielanie kompetencji między członków Kolegium Komisarzy – decydując o odpowiedzialności za kluczowe obszary, takie jak klimat, rolnictwo czy handel.
- Reprezentowanie Komisji na arenie międzynarodowej, co obejmuje podpisywanie umów i deklaracji.
- Przewodniczenie cotygodniowym spotkaniom komisarzy (Kolegium), co często determinuje harmonogram i kształt propozycji legislacyjnych.
Obecna niedyspozycja von der Leyen wstrzymała kluczowe procesy decyzyjne i pokazała, że wbrew pozorom w Komisji Europejskiej brakuje formalnej procedury szybkiego przejęcia jej obowiązków. Choć przewodnicząca wyznaczyła w przeszłości Teresę Riberę jako pierwszą w kolejności do jej zastąpienia, to mimo groźnej choroby nie zdecydowała się formalnie przekazać jej sterów. W efekcie wiele spotkań, w tym wyjazdowe posiedzenie KE w Polsce, zostało odwołanych lub przesuniętych. Jak przyznają urzędnicy w kuluarach, sytuacja ta wpisuje się w wizerunek von der Leyen jako polityka, który niechętnie oddaje kontrolę nad strategicznymi inicjatywami Komisji, nawet gdy jej stan zdrowia sugeruje konieczność dłuższej przerwy od obowiązków.
Brak oficjalnego planu sukcesji: co to oznacza w praktyce?
W przeciwieństwie do państw członkowskich UE, gdzie istnieją jasno określone zasady przejmowania obowiązków głowy państwa lub szefa rządu, w Komisji Europejskiej brak podobnych regulacji. Traktaty i regulaminy nie precyzują, kto formalnie obejmuje stery w sytuacji, gdy przewodniczący Komisji nie może pełnić swoich obowiązków. Choć Ursula von der Leyen wskazała wcześniej Teresę Riberę – byłą wicepremier Hiszpanii, odpowiedzialną w Komisji m.in. za klimat i konkurencję – jako „pierwszą wiceprzewodniczącą”, jest to bardziej zwyczaj niż twarda reguła.
W pierwszym tygodniu stycznia, gdy von der Leyen musiała odwołać tradycyjne środowe spotkanie Kolegium Komisarzy, spekulowano, że w kolejnym tygodniu poprowadzi je właśnie Ribera. Jednak przewodnicząca, zamiast formalnie przekazać obowiązki, zdecydowała się odwołać lub przełożyć część wydarzeń, takich jak inauguracja polskiej prezydencji w Radzie UE, wystąpienie w Lizbonie czy prezentacja Competitiveness Compass.
Sytuacja ta nasuwa pytania o ewentualne reformy regulaminu wewnętrznego Komisji, które umożliwiłyby sprawniejsze zarządzanie w przypadku kryzysów zdrowotnych na najwyższym szczeblu władzy unijnej. Dla obserwatorów brukselskiej sceny politycznej obecne wydarzenia potwierdzają, że von der Leyen wyjątkowo ceni sobie osobistą kontrolę nad pracą Komisji. Brak jednoznacznych zasad sukcesji powoduje, że najważniejsze kwestie muszą czekać na jej powrót do zdrowia.
Skutki wstrzymania kluczowych inicjatyw
Jednym z najważniejszych projektów, który ucierpiał wskutek choroby Ursuli von der Leyen, jest tzw. Competitiveness Compass. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami miał zostać zaprezentowany 15 stycznia i stanowić „kompas” dla unijnej gospodarki, wytyczający jej kierunek w dobie rosnącej globalnej konkurencji, kryzysu energetycznego oraz potrzeby przyspieszenia zielonej transformacji. Dokument, oparty na analizach byłego szefa Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego, miał wskazać sposoby na:
- Uzyskanie przewagi technologicznej i innowacyjnej w obszarach takich jak sztuczna inteligencja i zielone technologie.
- Wzmocnienie europejskiej bazy przemysłowej w kontekście transformacji energetycznej i dekarbonizacji.
- Obronę interesów gospodarczych UE wobec protekcjonistycznych działań globalnych potęg, takich jak USA i Chiny.
Nowa data publikacji dokumentu pozostaje nieznana. Chociaż niektórzy urzędnicy Komisji Europejskiej uspokajają, że opóźnienie nie wpłynie na realizację innych planowanych działań, takich jak Clean Industrial Deal, brak wyraźnego politycznego sygnału z samej góry Komisji może wpłynąć na harmonogram legislacyjny wiosennych i letnich posiedzeń Rady UE.
Tymczasowa nieobecność, długotrwałe konsekwencje?
Choroba Ursuli von der Leyen przypomniała, jak silnie unijne instytucje opierają się na autorytecie i przywództwie konkretnych osób. Z perspektywy obywateli oznacza to, że zdrowie i dostępność liderów bezpośrednio wpływają na tempo i skuteczność podejmowanych decyzji w Brukseli.
Choć przewodnicząca Komisji zmaga się ze „zwykłą” chorobą, jaką jest zapalenie płuc, w przypadku 66-letniej von der Leyen mówimy o stanie „poważnym”, wymagającym spokojnej rekonwalescencji. Pytanie brzmi: jak długo europejska machina decyzyjna może czekać na jej powrót do pełnej aktywności? Przy licznych wyzwaniach – od bezpieczeństwa energetycznego i wdrażania zielonej transformacji po rozmowy o rozszerzeniu Unii – potrzebna jest sprawna koordynacja prac Komisji. Bruksela z niecierpliwością wyczekuje momentu, gdy von der Leyen wróci do Berlaymont i ponownie przejmie stery.
Tymczasowa nieobecność przewodniczącej to jednak tylko jeden z tematów, które zdominowały ostatnie dni w Brukseli.
Tylko w ostatnim tygodniu…
Po świątecznej przerwie brukselscy urzędnicy, lobbyści i dziennikarze wrócili do pracy, przygotowując się na intensywny sezon polityczny – szczególnie w kontekście zbliżających się wyborów w kilku krajach UE oraz zaprzysiężenia nowego prezydenta USA. Tymczasem politycy, którzy dopiero wracają do stolicy Unii, żywo dyskutują o rosnącej aktywności Elona Muska w europejskiej polityce.
Elon Musk, znany ze swojego wsparcia dla skrajnie prawicowych ugrupowań oraz ataków na europejskich liderów, takich jak Olaf Scholz, budzi rosnące obawy. Szczególną uwagę zwracają zbliżające się wybory w Niemczech, majowe wybory prezydenckie w Polsce oraz powtórzone głosowanie w Rumunii. Rosnąca polityczna aktywność Muska w Europie zbiega się z objęciem urzędu przez Donalda Trumpa, co może zaostrzyć napięcia w relacjach transatlantyckich.
Unijne rozporządzenie Digital Services Act (DSA) nakłada na platformy internetowe obowiązek ograniczania dezinformacji i mowy nienawiści. Komisja ma prawo uruchomić procedury kontrolne wobec gigantów technologicznych, jednak pozostaje pytanie, czy politycznie zdecyduje się na otwarty konflikt z Muskiem i nową administracją w Waszyngtonie.
Oficjalne zaprzysiężenie Donalda Trumpa na prezydenta USA, zaplanowane na 20 stycznia, dodatkowo podgrzewa atmosferę w Brukseli. Już teraz pojawiają się spekulacje o możliwym zaostrzeniu polityki handlowej oraz potencjalnych różnicach w podejściu do wsparcia dla Ukrainy.
W minionym tygodniu ruszyły pierwsze posiedzenia Coreperów pod polskim przewodnictwem. W czwartek odbyło się inauguracyjne spotkanie Coreper II, na którym unijni ambasadorowie dyskutowali m.in. o problemie przecinania podmorskich kabli na Bałtyku. W piątek odbyło się z kolei pierwsze posiedzenie Coreper I. To symboliczny start aktywności polskiego rządu jako przewodniczącego obrad Rady UE, podczas których ustalane będą priorytety i terminy prac legislacyjnych na najbliższe miesiące.
Co warto śledzić w tym tygodniu?
Choć ubiegły tydzień w Brukseli upłynął spokojnie, nadchodzące dni zapowiadają się intensywnie.
W poniedziałek odbędą się pierwsze w tym roku posiedzenia komisji Parlamentu Europejskiego. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi (AGRI) przedstawi projekt opinii dotyczący wytycznych budżetowych na 2026 r. oraz omówi przyszłość unijnego sektora winiarskiego. Z kolei Komisja Zatrudnienia i Spraw Socjalnych (EMPL) zajmie się tzw. „Traineeships Directive”, czyli projektem przepisów mających na celu poprawę warunków pracy stażystów.
Środa upłynie pod znakiem prac na szczeblu unijnych ambasadorów – Coreper I i Coreper II. Choć posiedzenia Coreperu mają charakter wstępny, to właśnie tam wypracowuje się kompromisy, które później formalnie zatwierdzają ministrowie państw członkowskich. Tymczasem w Warszawie rozpocznie się spotkanie Dyrektorów Generalnych KE ds. polityki spójności, a w Wieliczce odbędzie się posiedzenie w ramach instrumentu EMPACT 2022+, poświęcone wspólnym działaniom krajów UE w walce z przestępczością zorganizowaną.
W czwartek w Warszawie odbędzie się kolejne spotkanie Dyrektorów Generalnych KE ds. europejskich, a także konferencja „Wspólnie dla Zdrowia”, organizowana przez Ministerstwo Zdrowia. Wydarzenie to ma na celu omówienie strategicznych priorytetów w obszarze zdrowia publicznego. Równolegle w Brukseli zaplanowano posiedzenie Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE), podczas którego odbędzie się przesłuchanie kandydatów na stanowisko Europejskiego Inspektora Ochrony Danych (EDPS) oraz głosowania nad mechanizmem zawieszenia ruchu bezwizowego i zmianami w unijnym prawodawstwie antyterrorystycznym.
Główne wnioski
- Tymczasowa nieobecność przewodniczącej Komisji Europejskiej może wstrzymywać kluczowe procesy decyzyjne i inicjatywy legislacyjne, co pokazuje, jak istotna jest jej rola w unijnym systemie instytucjonalnym.
- Choroba Ursuli von der Leyen ujawnia brak formalnej procedury szybkiego przekazania obowiązków, co może skutkować opóźnieniami w realizacji priorytetowych projektów, takich jak Competitiveness Compass.
- Zdarzenie to podkreśla potrzebę reformy regulaminów Komisji, aby lepiej radzić sobie z nagłymi sytuacjami kryzysowymi i zapewnić płynność funkcjonowania instytucji.