Im starsze, tym lepsze? Obalamy mity i potwierdzamy fakty o winie (WYWIAD)
Najczęściej spotykam się ze stwierdzeniami, że korek jest zawsze lepszy od zakrętki, a wklęśnięte dno butelki jest gwarancją dobrej jakości wina. A to nieprawda – mówi Tomasz Potrzebowski, międzynarodowy ekspert ds. rozwoju rynku wina w firmie Henkell Freixenet Polska.
Z tego artykułu dowiesz się…
- W jakich winach najbardziej lubują się Polacy.
- Czym należy się kierować podczas zakupów wina i jakie wina będą najlepsze na święta.
- Jakie są najczęściej powielane mity na temat wina.
Jakub Szymanek, XYZ: Nasze preferencje smakowe, niczym ubrania, zmieniają się z porami roku. Zatem jakie wina poleca pan na zimę tego roku?
Tomasz Potrzebowski: Wraz ze spadkiem temperatury i nadejściem zimy konsumenci przestają oczekiwać od wina lekkości i orzeźwienia, czyli cech, które determinowały decyzje zakupowe w okresie wiosny, lata i wczesnej jesieni. Część konsumentów odchodzi zatem od win białych i różowych. Zima to czas, kiedy zmieniają się nasze preferencje smakowe, więc coraz częściej decydujemy się na zakup win czerwonych. Doceniamy ich cięższy, nierzadko rozgrzewający charakter.
Ja na ten czas robię sobie zapas moich ulubionych win z włoskiego Piemontu, ale różnorodność win czerwonych jest tak wielka, że każdy znajdzie wśród nich własne, ulubione smaki. Argentyński malbec, hiszpańskie wina z Rioja lub Ribera del Duero, klasyczne czerwone wina z Bordeaux, włoskie primitivo czy wina z Toskanii i Sycylii to równie dobre wybory.
Fani win białych również znajdą coś wyjątkowego, co swym charakterem będzie pasowało na zimę. Polecam zwrócić uwagę na wina, które dojrzewały w dębowej beczce. Dzięki temu procesowi wina stają się bardziej kremowe, a ich profil smakowy skręca nieco w stronę nut przyprawowych, maślanych czy dymnych. Doskonałym przykładem takich trunków mogą być białe wina z hiszpańskiego regionu Rioja lub kalifornijskie chardonnay.
Warto również pamiętać o winach musujących – w tym segmencie trend zakupowy jest całoroczny, a bąbelki pasują na każdą okazję! Widzimy to chociażby na przykładzie naszego rynkowego lidera segmentu prosecco – Mionetto. Końcówka roku to dla tej marki arcyważny czas sprzedaży, ale te włoskie bąbelki to już produkt konsumowany przez cały rok.
A jakie rodzaje win poleciłby pan na święta i sylwestra?
Okres świąteczno-sylwestrowy wyjątkowo sprzyja zakupom win musujących. Nierozerwalnie łączą się one ze świętowaniem, a przecież właśnie grudzień jest miesiącem wypełnionym przeróżnymi celebracjami. Spotkania ze znajomymi, przyjaciółmi i rodziną, a także firmowe imprezy, na których wznosimy toasty za udany rok i pomyślną przyszłość – tam wszędzie jest miejsce dla win musujących.
Ponadto włoskie prosecco, hiszpańska cava, francuski crémant i szampan szczególnie chętnie wybierane są do celebrowania nocy sylwestrowej. Wystrzał korka od wina musującego jest przecież nieodłącznym akcentem ostatniego dnia mijającego roku.
Osobiście bardzo cieszę się, że coraz chętniej wybieranym na te wszystkie okazje winem musującym jest hiszpańska cava. Polecam ją szczególnie do świątecznego obiadu, ponieważ świetnie komponuje się z wieloma daniami. Ponadto jej walory docenimy zarówno w trakcie sylwestrowej kolacji, jak i szalonej imprezy. Doskonale sprawdzi się w towarzystwie lekkich przekąsek, owoców morza, a także popularnych, hiszpańskich tapasów. Oliwki, pieczone ryby, chorizo, twarde sery, warzywa, a także dania mięsne będą się z tymi hiszpańskimi bąbelkami doskonale komponowały.
Czym powinniśmy kierować się, jeśli chcemy wybrać i kupić dobre wino? Na co koniecznie powinno się zwrócić uwagę?
Dobre wino – czyli jakie? Dla mnie dobre wino to takie, które mi smakuje. Lubię Barolo, ale jestem przekonany, że nie wszyscy podzielają moje preferencje. Dla tych, którzy nie przepadają za mocno wytrawnym czerwonym winem z dużą ilością tanin, Barolo nie będzie dobre.
Na początku trzeba zatem próbować, trochę eksperymentować, szukać fachowych porad i znaleźć swoje ulubione smaki. Mogą one być związane z regionem winiarskim, odmianą winogron czy metodą wytwarzania wina – jak na przykład metoda tradycyjna przy wytwarzaniu win musujących.
Trzeba jednak wiedzieć, że wina są cudownie różnorodne i nawet w obrębie jednego szczepu winogron smaki będą bardzo różne. Jeśli ktoś uwielbia sauvignon blanc z Nowej Zelandii, to nadal nie ma pewności, że sauvignon blanc z Bordeaux będzie mu pasowało. Trzeba zatem próbować, zapamiętywać i nie bać się eksperymentować.
Winne fakty i mity
Mówiąc o winnych wyborach, jakie największe mity trafiają do pana najczęściej? Co pan o nich myśli i w takim razie, czy możemy je obalić?
Mitów wokół wina narosło tak wiele, że można by o tym napisać pokaźnych rozmiarów książkę, a obalanie każdego z nich mogłoby zająć naprawdę sporo czasu. Najczęściej spotykam się ze stwierdzeniami, że korek jest zawsze lepszy od zakrętki, że wklęśnięte dno butelki jest gwarancją dobrej jakości wina. A to nieprawda. Czy ponadczasowy klasyk, że wino im starsze, tym lepsze? Tymczasem nie zawsze i nie każde.
Przeważnie podajemy wino zbyt ciepłe, nie przywiązując uwagi do jego odpowiedniego schłodzenia.
W mojej opinii wszystkie te mity, przekłamania lub niedopowiedzenia wynikają z tego, że jako społeczeństwo wciąż dość mało wiemy na temat wina. Nasza winiarska kultura jest jeszcze bardzo młoda i dopiero się kształtuje. Dopiero budujemy w sobie świadomość jakości. Nie mówię tego jako przytyk, lecz traktuję jako naturalny proces, który moim zdaniem po prostu musimy przejść. Edukacja konsumenta jest bardzo ważna, a jest ona procesem czasochłonnym. W związku z tym po wypiciu dwóch lepszych trunków nie staniemy się nagle ekspertami.
A jakie są najczęstsze błędy popełniane przez konsumentów podczas otwierania i picia wina?
Pierwszy z nich dotyczy otwierania win musujących. Zauważyłem, że większość z nas czuje znaczną obawę i niepewność przy otwieraniu. Ponadto bardzo często nie panujemy nad korkiem, otwieramy wino z hukiem, przez co drogocenny płyn ucieka nam z butelki. Wystarczy jedną ręką przytrzymać korek, zaś drugą dłonią złapać dno butelki i zacząć nią delikatnie obracać. Ciśnienie wewnątrz butelki delikatnie wypchnie korek wprost do naszej dłoni.
Drugi aspekt dotyczy serwowania wina w nieodpowiedniej temperaturze. Przeważnie podajemy wino zbyt ciepłe, nie przywiązując uwagi do jego odpowiedniego schłodzenia.
Po trzecie, podajemy wino w źle dobranym kieliszku. Nie zdajemy sobie sprawy, że aż 70 proc. naszego postrzegania smaku pochodzi z aromatu. Poprzez źle dobrany kieliszek można stracić wiele pięknych doznań. Odpowiedni kieliszek bezapelacyjnie ma wpływ na właściwe postrzeganie aromatu i smaku.
Wspomnieliśmy o edukacji, jak ocenia pan podejście Polaków do wina?
Polacy spożywają coraz mniej alkoholu. Konsekwentnie odchodzimy od wódki oraz piwa, jednocześnie poszukując innych smaków. Uważam, że to sytuacja idealna dla wina, które dzięki swoim cechom może być smaczniejszą alternatywą dla innych alkoholi. Wino spełnia też inne funkcje społeczne niż większość pozostałych alkoholi. To wszystko powoduje, że rynek wina w Polsce się rozwija.
Po jakie rodzaje win najczęściej sięgają Polacy?
Polacy najchętniej sięgają po wina spokojne. Częściej wybierają wina białe niż czerwone, zaś wersje wytrawne wszystkich win zyskują coraz większą popularność. W ostatnich latach bardzo szybko rozwija się kategoria win musujących. W tej kategorii prym wiedzie oczywiście uwielbiane przez Polaków prosecco. Śmiało możemy też nazwać prosecco ulubionym winem Polaków.
Dzisiaj najważniejszym kanałem sprzedaży win są dyskonty. To właśnie tam generowana jest prawie połowa wartości sprzedaży win w naszym kraju. Daje nam to pewien obraz, jak wygląda spożycie wina w naszym kraju i jakie jest podejście Polaków do wina.
Śmiało możemy też nazwać prosecco ulubionym winem Polaków.
Ale to jest tylko jedna strona medalu. Druga strona to znaczny wzrost rynku win premium, czyli kosztujących powyżej 30 zł za butelkę. W mojej ocenie to jest świetna informacja, która oznacza, że zaczynamy poszukiwać produktów bardziej jakościowych, z bardziej prestiżowych apelacji itd. Nadal głównym czynnikiem wyboru jest cena, ale i smak zaczyna mieć coraz większe znaczenie – doceniamy jakość, miejsce pochodzenia, a także sposób wytwarzania.
Doskonale widać to właśnie po rozwoju kategorii win musujących, a sukces prosecco jest tego najlepszym dowodem. Społeczne i kulturowe atrybuty tego wina w połączeniu ze smakiem i niecodzienną dla wina bezpretensjonalnością spowodowały, że prosecco wypiera mniej jakościowe wina musujące i gazowane, które jeszcze kilka lat temu władały półkami winiarskimi w naszym kraju.
Jakie trendy pana zdaniem będą dominować na rynku wina w 2025 r.?
Przyszły rok – w kontekście trendów winiarskich – będzie w mojej ocenie kontynuacją obecnego roku. To oznacza, że 2025 będzie ponownie należał do win musujących. Całą kategorię w dalszym ciągu będzie napędzało prosecco, jednak coraz większą rolę zacznie odgrywać hiszpańska cava. Konsumenci, którzy przez ostatnie lata byli zafascynowani włoskimi bąbelkami, są już w mojej opinii gotowi, by spróbować czegoś innego i poszukać nowych doznań smakowych.
W 2025 r. w segmencie winiarskim rozwijał będzie się również trend NoLo, czyli rosnące zainteresowanie produktami niskoalkoholowymi i bezalkoholowymi. To część rynku, która dopiero się kształtuje i która cały czas otwarta jest na nowości i jakościowe produkty. Z wielkim entuzjazmem patrzę na rozwój tego segmentu, a także na jego bardzo ciekawą przyszłość.
Główne wnioski
- Rynek wina w Polsce jest bardzo młody i dopiero się kształtuje. Co ważne, rośnie świadomość Polaków na temat wina.
- Obecnie najważniejszym kanałem sprzedaży win są dyskonty. Polacy najczęściej kupują wina białe oraz musujące.
- Mimo coraz większej wiedzy na temat wina w społeczeństwie wciąż pokutuje sporo mitów dotyczących tego trunku.