Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka

Kampanijna ostatnia prosta. Gorące tygodnie przed pierwszą turą

Do pierwszej tury wyborów prezydenckich już tylko kilka dni. Ostatnie tygodnie kampanii były najgorętsze. Przypomnijmy, co działo się do tej pory.

Wybory prezydenckie. Debata w Końskich.
Debaty w Końskich były ważnym punktem kampanii prezydenckiej. Fot. PAP/Adam Kumorowicz

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Które momenty w ostatnich tygodniach kampanii wyborczej były najbardziej znaczące.
  2. Z jakimi problemami zmagali się kandydaci.
  3. Jakie mają obecne notowania.

Debaty, które odbyły się w kwietniu, dostarczyły tej kampanii wyborczej emocji, o które wcześniej było trudno. Odpowiadając na apel Karola Nawrockiego, Rafał Trzaskowski zaprosił go do debaty jeden na jeden w Końskich. Miejscowość ma już własną wyborczą symbolikę. Cytat Grzegorza Schetyny, który w 2016 r. powiedział, że "wybory wygrywa się w Końskich", jest chętnie przywoływany przez kandydatów i ich sztaby, by podkreślić znaczenie głosów mieszkańców mniejszych miejscowości. Również tam w 2020 r. miało dojść do debaty organizowanej przed drugą turą przez TVP. Rafał Trzaskowski odmówił jednak udziału ze względu na stronniczość prowadzących, którzy wspierali prezydenta Andrzeja Dudę walczącego o reelekcję.

Powrót Senyszyn i przejęcie flagi przez Biejat

Inicjatywa sztabu Rafała Trzaskowskiego wymknęła się spod kontroli, gdy Szymon Hołownia, kandydat Trzeciej Drogi, postanowił, że nie dopuści do debaty wykluczającej innych kandydatów. Pojechał do Końskich, podobnie jak Magdalena Biejat, Krzysztof Stanowski, Maciej Maciak i Joanna Senyszyn.

Dla tej ostatniej kandydatki Końskie były początkiem renesansu popularności w sieci. Będąca od dwóch lat poza polityką była parlamentarzystka swoim luzem zyskała sympatię młodych internautów, a jej materiały multimedialne w mediach społecznościowych budzą spore zainteresowanie. Weszła ona w rolę happenerki, co było widać już na pierwszej z dwóch debat w Końskich. Debacie, którą przed tą, organizowaną przez sztab Trzaskowskiego, przygotowała Telewizja Republika. Nie ma to jednak wielkiego przełożenia na jej notowania.

Debaty w Końskich były okazją do kampanijnej odnowy Szymona Hołowni. Lider Polski 2050 był mocno w tyle nie tylko za Rafałem Trzaskowskim i Karolem Nawrockim, ale także za Sławomirem Mentzenem. Sztab kandydata KO nieumyślnie dał innym kandydatom okazję do kampanijnego odbicia. Swoją szansę wykorzystała również Magdalena Biejat. Kandydatka Nowej Lewicy przejęła od Rafała Trzaskowskiego tęczową flagę, którą wręczył mu Karol Nawrocki.

Kandydat PiS po tamtej debacie porzucił jednak polską flagę, którą na debatę "Super Expressu" – do tej pory jedyną, w której udział wzięli wszyscy kandydaci – przyniósł Rafał Trzaskowski. Zarzucił Nawrockiemu brak szacunku dla flagi. To jednak nie był największy problem kandydata PiS w tamtej debacie. Odpowiadając na pytanie Magdaleny Biejat o poglądy ws. podatku katastralnego, przyznał, że ma z żoną jedno mieszkanie.

Lawina po pytaniu na debacie

Po tygodniu okazało się, że nie była to prawda. Dziennikarze Onetu ujawnili, że Karol Nawrocki ma więcej nieruchomości. Wraz z żoną wszedł w posiadanie kawalerki należącej wcześniej do emeryta, nad którym miał sprawować opiekę. Z ustaleń Onetu wynika jednak, że niejasna była forma przejęcia mieszkania, a wątpliwości budziła również forma opieki nad starszym człowiekiem.

Kolejne publikacje dziennikarskie oraz niespójne tłumaczenia kandydata i sztabowców tworzyły coraz gorszy klimat wokół Karola Nawrockiego, który z czasem postanowił o zbyciu kawalerki na cele charytatywne. Był to najtrudniejszy kampanijnie tydzień w kampanii Karola Nawrockiego. Przyćmił nawet wspólne zdjęcie z prezydentem USA Donaldem Trumpem, z którym Nawrocki spotkał się dwa dni przed pierwszą publikacją na temat gdańskiej kawalerki.

Sondaż United Surveys dla Wirtualnej Polski wykazał, że niemal połowa Polaków nie wierzy Karolowi Nawrockiemu w jego wyjaśnienia ws. mieszkania. Wierzy mu zaledwie 26,6 proc. badanych. Wśród tych, którzy Nawrockiemu nie wierzą, jest niewielka grupa wyborców opozycji (grupa łącząca sympatyków PiS i Konfederacji). Temat podchwycili konkurenci, zwłaszcza Sławomir Mentzen, który wcześniej nie atakował Nawrockiego.

Dawne wypowiedzi problemem Mentzena

Poza debatą na rynku w Końskich Telewizja Republika zorganizowała dwie kolejne. W obu udziału odmówili Rafał Trzaskowski i Magdalena Biejat. Po ostatniej debacie, która odbyła się w miniony piątek, głośno było o Sławomirze Mentzenie, a konkretnie o jego odpowiedzi na pytanie Adriana Zandberga. Kandydat partii Razem zapytał kandydata Konfederacji o chęć odebrania emerytom 13. i 14. emerytur. Gdy Mentzen zaprzeczył, Zandberg odtworzył mu z telefonu jego wypowiedzi sprzed dwóch lat, w których postulował likwidację tych świadczeń. Mentzen próbował to tłumaczyć mówiąc, że to hasła z kampanii parlamentarnej sprzed dwóch lat.

Nie był to pierwszy raz, gdy dla kandydata Konfederacji problematyczne stały się jego poglądy lub hasła prezentowane w poprzednich kampaniach. Po wywiadzie, którego w Kanale Zero udzielił Krzysztofowi Stanowskiemu (również kandyduje w wyborach), szerokim echem rozniosły się jego poglądy na temat aborcji (Mentzen jest przeciwko przerywaniu ciąży powstałej wskutek gwałtu) oraz płatnych studiów. Podziałało to odstraszająco, co było widoczne w sondażach. Choć notowania Mentzena spadły, to wciąż gromadzi tłumy na wiecach. Lekkie zaskoczenie wywołało poparcie go przez prezydenckiego ministra Łukasza Rzepeckiego, który zdecydował się na taki ruch mimo wcześniejszego poparcia Andrzeja Dudy udzielonego Karolowi Nawrockiemu.

Magdalena Biejat i Adrian Zandberg po stronie sukcesów – poza skutecznymi atakami na debatach – zapisują sobie również prezydenckie weto. Andrzej Duda zawetował ustawę obniżającą składkę zdrowotną. Wcześniej spotkali się z nim zarówno kandydatka Nowej Lewicy, jak i kandydat partii Razem.

Stanowski. Kandydat żartu

Krzysztof Stanowski zapowiadał, że będzie w tych wyborach pełnić rolę Stańczyka, zarzucając konkurentom, że składają obietnice bez pokrycia. Zdarzało się jednak, że to zawodowi politycy przyćmiewali jego komizm. Na pierwszych debatach robiła to Joanna Senyszyn. Stwierdziła, że jest zaskoczona Stanowskim, który żartobliwie zapowiedział, że w pół roku wybuduje sześć elektrowni atomowych. Dodała, że zrobiłaby to w 100 dni. Brak powagi zarzucono też Szymonowi Hołowni, gdy sieć obiegł kadr z marszałkiem Sejmu robiącym zdjęcie telefonem na placu św. Piotra w dniu pogrzebu papieża Franciszka.

Krzysztof Stanowski w swoim Kanale Zero rozmawiał z większością kandydatów, choć Macieja Maciaka wyprosił, gdy tamten stwierdził, że ceni Putina. Swoimi zasięgami nie tylko dawał przestrzeń do wypowiedzi kandydatom, ale też nagłaśniał kulisy dostępne tylko dla sztabowców. Przykładem było spotkanie na temat organizacji poniedziałkowej debaty, gdy większość sztabów zażądała zmiany prowadzącej. Protestowano przeciwko prowadzeniu debaty przez Dorotę Wysocką-Schnepf, zarzucając jej stronniczość na rzecz Rafała Trzaskowskiego. Stanowski, publikując nagranie ze spotkania, wywołał sporą dyskusję w sieci. Ostatecznie TVP nie zmieniła prowadzącej.

Wbrew przewidywaniom analityków z początku kampanii Stanowski nie przejął sondażowego poparcia od innych kandydatów. Oglądalność materiałów jego kanału była jednak w tym czasie rekordowa.

Możliwe zarzuty dla Brauna

Co u innych kandydatów? O Grzegorzu Braunie było głośno, gdy wdarł się do szpitala w Oleśnicy, napadając na lekarkę dokonującą terminacji ciąży. Kontrowersyjny kandydat podpalił i podeptał flagę Unii Europejskiej. Parlament Europejski, którego Braun jest członkiem, odebrał mu niedawno immunitet. To efekt ugaszenia przez niego gaśnicą świec chanukowych w polskim Sejmie. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar nie wyklucza jednak kolejnego wniosku o odebranie mu immunitetu. Tym razem chodzi o antysemickie wypowiedzi Brauna na debacie przedwyborczej w redakcji "Super Expressu".

W niedzielę wieczorem głośno było o kandydujących Marku Jakubiaku i Arturze Bartoszewiczu. Portal Goniec ustalił, że pełnomocnik sztabu Bartoszewicza miał pięć lat temu zbierać fałszywe podpisy na rzecz kampanii Jakubiaka.

Notowania kandydatów

Przed wieczorną debatą opublikowano wyniki sondażu pracowni IBRiS dla Polskiego Radia 24. Wynika z niego, że największe szanse na wejście do drugiej tury mają Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Pierwsza tura wyborów odbędzie się w niedzielę 18 maja. Druga tura zaplanowana jest na 1 czerwca. W nocy z piątku 16 maja na sobotę 17 maja rozpocznie się cisza wyborcza.

Główne wnioski

  1. Spore znaczenie w kampanii wyborczej miały debaty, to, co działo się wokół nich, oraz ich efekty. Konfrontacje rywalizujących ze sobą kandydatów były dla części z nich okazją do poprawy sondażowych notowań. Jedna z debat była także przyczynkiem do serii publikacji na temat nieruchomości Karola Nawrockiego, po których było gorąco wokół kandydata PiS.
  2. W ostatnich tygodniach znacząco spadły notowania Sławomira Mentzena, którego szanse na znalezienie się w drugiej turze, są coraz niższe. Notowania poprawili Szymon Hołownia, Magdalena Biejat i Adrian Zandberg.
  3. W sondażach prowadzi Rafał Trzaskowski. Poza nim największe szanse na wejście do drugiej tury ma Karol Nawrocki.