Kibic idealny: lojalny czy bogaty?
Jedni od pierwszej do ostatniej minuty na stojąco śpiewają klubowe piosenki, machają szalikami i flagami. Drudzy wolą skupić się na oglądaniu meczu, dłubiąc słonecznik i sącząc napoje. Jeszcze inni są na stadionie, ale mecz to dla nich jedynie pretekst, bo przychodzą załatwić sprawy biznesowe. – Stadion pomieści wszystkich tych fanów, a każdy z nich ma dla klubu swoją wartość – mówi dr Seweryn Dmowski, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego i – jak sam o sobie mówi – badacz futbologii. W wideocaście „Sport to pieniądz” opowiada o różnych profilach piłkarskiego kibica, a także o obecności na trybunach politycznych haseł.
Z tego odcinka dowiesz się…
- Jakie profile kibiców można spotkać na stadionach.
- Dlaczego kluby piłkarskie rywalizują nie tylko o trofea, ale też o uwagę fanów.
- Jak spektakularne oprawy meczowe i piłkarze-celebryci zmieniają kibicowanie w USA i Arabii Saudyjskiej.
Obejrzyj lub posłuchaj
Wideocast
Powiększ wideo
Wideocast
Powiększ wideo
Magnes na kibica
Kluby piłkarskie rywalizują nie tylko o trofea, ale też o uwagę kibiców. To dzięki niej rośnie wartość praw telewizyjnych, a drużyny zarabiają na sprzedaży biletów i klubowych pamiątek.
Rozpoznawalność klubu sprawia, że może od zarabiać nawet wtedy, gdy sportowo nie znajduje się w najlepszej formie. Michał Banasiak i dr Seweryn Dmowski wskazują tu na przykład Manchesteru United, który od dekady cierpi na deficyt sukcesów, a jednak pozostaje jednym z najbogatszych klubów na świecie.
Gość „Sport to pieniądz” jest też pytany o nowe rynki piłkarskie – Stany Zjednoczone i Arabię Saudyjską. Fani MLS przyciągani są na stadion spektakularnymi oprawami meczów, a kibiców w Arabii kusi możliwość zobaczenia na żywo piłkarzy-celebrytów, jak Cristiano Ronaldo czy Neymar jr.
Również mecze w Polsce coraz częściej zyskują dodatkową oprawę: występy muzyków czy pokazy świateł i laserów.
Polityczne trybuny
Podczas wyjazdowego meczu Legii w Lidze Konferencji Europy, grupa kibiców cypryjskiej Omonii Nikozja przygotowała prowokacyjny i manipulujący historią transparent, na którym napisano, że w 1941 roku Armia Czerwona wyzwoliła Warszawę. Na trybunach widoczne były również flagi z sierpem i młotem.
W sieci zawrzało. Oprawę skrytykowali m.in. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i minister sportu Sławomir Nitras. Instytut Pamięci Narodowej zapowiedział przekazanie Cypryjczykom materiałów edukacyjnych, związanych z obecnością wojsk sowieckich w Polsce. Mimo protestów ze strony Legii i uefowskich przepisów o zakazie ekspozycji na meczach politycznych treści, UEFA nie ukarała Omonii za zachowanie jej kibiców.
– Treści polityczne czy światopoglądowe były, są i będą obecne na piłkarskich trybunach. To taki wentyl bezpieczeństwa, na który kluby przymykają oko – mówi Michałowi Banasiakowi dr Seweryn Dmowski, który mecz Legii z Omonią oglądał na stadionie.
– UEFA nie jest konsekwentna w karaniu klubów za wybryki kibicowskie. W poprzednich sezonach mieliśmy skandale z udziałem AZ Alkmaar. Jego kibice szturmowali sektor fanów West Hamu, a po meczu Holendrów z Legią, uderzony przez ochronę został prezes Legii Dariusz Mioduski. To skandale, które nie doczekały się właściwej odpowiedzi ze strony UEFA – komentuje dr Seweryn Dmowski.
W czubie zestawienia klubów, które w trwającym sezonie dostały od UEFA najwyższe kary finansowe, znajdują się trzy polskie zespoły. Legia Warszawa, Wisła Kraków i Jagiellonia Białystok – głównie za niezgodne z regulacjami zachowania kibiców – wpłaciły do kasy piłkarskiej centrali blisko 350 tysięcy euro.