Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Newsy

„Klient jest gotowy płacić trochę więcej”. Czy operatorzy dążą do mniejszej konkurencji?

Na unijnym rynku konkuruje kilkudziesięciu operatorów telekomunikacyjnych. Duża konkurencja oznacza niskie ceny, ale także zbyt niskie nakłady inwestycyjne, by dorównać USA czy Azji. O to, czy konsolidacja wyszłaby rynkowi na zdrowie, pytamy Andreasa Maierhofera, prezesa T-Mobile Polska.

Zdjęcie przedstawia stoisko Deutsche Telekom podczas Mobile World Congress 2025 w Barcelonie
T-Mobile Polska zanotowała pod względem wyników finansowych najlepszy rok od dekady, informuje kierownictwo operatora. Fot. Angel Garcia/Bloomberg via Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie są największe bariery inwestycyjne dla branży telekomunikacyjnej w Europie.
  2. Dlaczego jako rozwiązania dla branży wymieniane są konsolidacja i deregulacja.
  3. Jakie były wyniki T-Mobile Polska w 2024 r. i jak prezentują się na tle poprzednich lat.

Przychody europejskich operatorów telekomunikacyjnych w 2023 r. spadły w ujęciu realnym o 4,4 proc. – wynika z tegorocznego raportu Stan komunikacji cyfrowej 2025 organizacji branżowej Connect Europe, opartego na badaniach Analysys Mason. „Europejscy operatorzy skutecznie wchłonęli inflację w imieniu swoich klientów” – wskazują autorzy raportu.

Spadające przychody utrudniają zwiększanie inwestycji, które są kluczowe, jeśli Unia Europejska chce zrealizować cele Cyfrowej dekady – programu cyfryzacji bloku do 2030 r. Komisja Europejska szacuje lukę inwestycyjną w zakresie sieci o wysokiej przepustowości na 200 mld euro, a jej wypełnienie wymaga zaangażowania zarówno sektora publicznego, jak i prywatnego.

Tymczasem łączne inwestycje operatorów telekomunikacyjnych w Europie w 2023 r. wyniosły co prawda 57,9 mld euro, ale spadły o 2 proc. Po raz pierwszy od dekady – wskazuje raport Connect Europe.

W Polsce nakłady na inwestycje telekomunikacyjne również zmalały – według raportu Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) operatorzy wydali na ten cel 11,1 mld zł, czyli o 1,1 proc. mniej niż w 2022 r.

Konsolidacja wśród europejskich telekomów? „Byłaby pożądana”

Jako remedium na problem ograniczonego potencjału inwestycyjnego branży wskazywana jest konsolidacja. Taką tezę postawiono m.in. w raporcie Draghiego, a jej zwolennikiem jest także prezes Deutsche Telekom, Tim Höttges. Podczas jednego z paneli na konferencji Mobile World Congress w marcu 2025 r. stwierdził, że optymalna liczba operatorów to nie trzech na kraj, ale trzech na całą Unię Europejską.

– Tak to wygląda z perspektywy konkurencji z USA czy Chinami. W Europie mamy 41 operatorów – 41 firm takich jak T-Mobile, które dostarczają usługi, infrastrukturę i podlegają różnym regulatorom. Nie jesteśmy więc w stanie konkurować na takich samych zasadach jak na rynku amerykańskim, gdzie w całych Stanach Zjednoczonych działa pięciu dużych graczy. Nie wspominając o Chinach czy innych dużych państwach, gdzie sytuacja wygląda podobnie – mówi Andreas Maierhofer, prezes T-Mobile Polska.

W latach 2016-2018 kierowana przez niego spółka notowała spadki wyniku EBITDA, a w latach 2016-2017 i 2019 r. – spadki przychodów. Jednak T-Mobile Polska – część koncernu Deutsche Telekom i czwarty pod względem liczby klientów mobilnych operator w kraju – zdołało odwrócić ten trend.

– Żeby Europa mogła znów być konkurencyjna, potrzebujemy warunków, które pozwolą na realną rywalizację. A jednocześnie musimy zmienić kształt tej konkurencji tak, by uwolnić przestrzeń dla inwestycji. Duże inwestycje sieciowe i infrastrukturalne w UE nie mogą być zapewnione przez 41 graczy. Potrzeba zmniejszenia ich liczby i zwiększenia tym samym ich potencjału inwestycyjnego. Dlatego konsolidacja na europejskim rynku byłaby pożądana. Bo teraz po prostu jest za duża konkurencja, żeby nadążyć za tempem inwestycji niezbędnym ze względu na gwałtowny wzrost popytu na nasze usługi. Tymczasem globalne big techy realizują wielkie inwestycje, podczas gdy my wciąż rywalizujemy między sobą w gronie kilkudziesięciu firm – wskazuje Andreas Maierhofer.

Jak podkreśla, Polska jest jednym z rynków o najbardziej intensywnej konkurencji, co znajduje odzwierciedlenie w cenach płaconych przez konsumentów. Według raportu Urzędu Komunikacji Elektronicznej z połowy ubiegłego roku, w 2023 r. średni miesięczny koszt dostępu do stacjonarnego internetu (120 GB/>100 Mb/s) w Unii wyniósł 29,16 euro. W Polsce było to 19,16 euro, co plasowało kraj wśród najtańszych rynków – niższe ceny odnotowano jedynie na Słowacji, Łotwie i Węgrzech. Polska miała także najniższy w UE średni miesięczny przychód z użytkownika telefonii mobilnej – 5,5 euro, czyli dwa razy mniej niż unijna średnia wynosząca 11,1 euro.

Duże inwestycje sieciowe i infrastrukturalne w UE nie mogą być zapewnione przez 41 graczy. Potrzeba zmniejszenia ich liczby i zwiększenia tym samym ich potencjału inwestycyjnego.

– Oczywiście, bardzo przyjemnie jest mieć niskie ceny usług dla konsumenta. A w Polsce one są naprawdę niskie. Dwie kawy i może jakaś jajecznica w centrum miasta kosztują dziś więcej niż miesięczny abonament. Tymczasem konsumenci są gotowi płacić trochę więcej za lepsze usługi. A dla nas oznacza to zwiększenie potencjału inwestycyjnego – mówi o sytuacji Andreas Maierhofer.

Big techy jadą na gapę

Konkurencja ze strony firm technologicznych, o której mówi Maierhofer, stanowi jedno z największych wyzwań branży telekomunikacyjnej. To właśnie giganci technologiczni są głównymi beneficjentami powszechnego i nieustannego korzystania z internetu, podczas gdy główne nakłady inwestycyjne związane z infrastrukturą sieciową ponoszą operatorzy telekomunikacyjni.

Jak wylicza Polski Instytut Ekonomiczny w raporcie „Europejski rynek telekomunikacyjny – wyzwania czasu transformacji”, w latach 2015-2023 wartość giełdowa europejskich telekomów spadła o 41 proc. W tym samym czasie wartość największych amerykańskich firm technologicznych wzrosła o 357 proc.

W związku z tym pojawia się postulat, by to firmy technologiczne zwiększyły nakłady inwestycyjne w zakresie łączności, skoro to one czerpią największe korzyści finansowe z rozwoju sieci. Zapytany o tę kwestię prezes T-Mobile Polska pozostaje sceptyczny.

Ceny w Polsce one są naprawdę niskie. Dwie kawy i może jakaś jajecznica w centrum miasta kosztują dziś więcej niż miesięczny abonament.

– W ciągu ostatniej dekady wielokrotnie słyszałem, że firmy technologiczne zaczną inwestować w infrastrukturę. Jednym z pomysłów jednej z największych firm było wysłanie balonów do stratosfery, by w ten sposób zapewnić łączność. Oczywiście mamy łączność satelitarną, ale do tej pory żaden z big techów nie zaczął budować sieci w sposób, który mógłby być wykorzystywany komercyjnie tak, jak stała infrastruktura dostarczana przez operatorów telekomunikacyjnych. Jest też druga kwestia. Tak, nasza sieć jest masowo wykorzystywana przez big techy, ale mamy coś, co uważam za kluczową przewagę – relacje z klientami. Mamy ich znacznie więcej niż jakikolwiek globalny big tech. Mamy abonentów, dostarczamy usługi, utrzymujemy bezpośredni kontakt z naszymi klientami. To ogromna wartość naszej branży – wskazuje Andreas Maierhofer.

Branża telekomunikacyjna chce mniej regulacji

Oprócz zwiększenia możliwości inwestycyjnych, operatorzy chcą także ich uproszczenia poprzez deregulację. Przede wszystkim branża potrzebuje jednolitych regulacji dla całej Unii Europejskiej – uważa Maierhofer.

– Owszem, istnieje unijne prawodawstwo, które obowiązuje we wszystkich krajach członkowskich. Ale poszczególne państwa wdrażają je za pośrednictwem krajowych przepisów, co prowadzi do rozbieżności. Na przykład nie jesteśmy w stanie świadczyć usług chmurowych na taką skalę jak globalne big techy. Dlaczego? Bo aby oferować taką usługę w Polsce, musimy mieć całe zaplecze prawne i techniczne zlokalizowane w kraju. I takie wymagania stawia większość państw UE. To musi zostać zunifikowane – podkreśla prezes T-Mobile Polska.

Porusza też kwestię rozbudowy zasięgu sieci.

– W każdym kraju obowiązują inne wymagania dotyczące pozwoleń na infrastrukturę telekomunikacyjną. W Polsce, aby postawić jedną stację, musimy uzyskać co najmniej trzy różne pozwolenia, a cały proces zajmuje czas. To spowalnia rozwój sieci i zwiększa koszty – dodaje nasz rozmówca.

Jego zdaniem procedury powinny działać na zasadzie „one-stop shop” – czyli jednego urzędu, w którym przedsiębiorcy mogliby uzyskać wszystkie wymagane zgody i pozwolenia w ramach jednego procesu.

– I powinno to odbywać się szybko. Chcemy rozwijać biznes, budować w Polsce nowoczesną infrastrukturę, z której skorzysta całe społeczeństwo, ale tracimy czas na biurokrację. Dlatego z zadowoleniem przyjmuję inicjatywę deregulacyjną, która pojawiła się w Polsce i opiera się na współpracy administracji z przedsiębiorcami – podkreśla prezes T-Mobile Polska.

Warto wiedzieć

T-Mobile Polska chwali się najlepszym rokiem od dekady

T-Mobile Polska osiągnęła w 2024 r. EBITDA AL na poziomie 1,88 mld zł, co oznacza wzrost o 5,1 proc. W ostatnich trzech miesiącach roku odnotowany wzrost wyniósł 6,2 proc. Przychody spółki rosły w każdym kwartale i łącznie w ciągu roku wyniosły 7,25 mld zł (wzrost o 3,8 proc. rok do roku).

Spółka podaje, że na koniec 2024 r. miała największy zasięg internetu światłowodowego w Polsce (z ofertą dla 10 mln klientów). Liczba klientów internetu szerokopasmowego wyniosła z kolei 359 tys. (wzrost o 98 tys. w skali roku).

– Prowadzę tę firmę od ośmiu lat. Rok 2024 był dla nas najlepszym rokiem od dziesięciu lat, a więc także od czasu, kiedy zająłem swoje stanowisko. T-Mobile Polska nie zawsze było w tak dobrym miejscu. Wyniki z czwartego kwartału, 237 tys. nowych klientów, 6,2-procentowy wzrost EBITDA pokazują, że dobrze wybraliśmy naszą strategię – mówi Andreas Maierhofer, prezes zarządu T-Mobile Polska.

Maierhofer podkreśla też, że sieć została po raz drugi nagrodzona w rankingu Ookla jako najszybsza i najbardziej stabilna sieć internetowa w Polsce. Ookla, firma przeprowadzająca speedtesty na całym świecie, porównała w Polsce wyniki z 3,4 mln testów.

XYZ

Główne wnioski

  1. Rynek telekomunikacyjny w Polsce wyróżnia się dużą konkurencją i jednymi z najniższych cen usług telekomunikacyjnych w UE, co ogranicza potencjał inwestycyjny operatorów. Andreas Maierhofer, prezes T-Mobile Polska, uważa, że konsumenci byliby skłonni płacić więcej za lepszą jakość usług.
  2. Konsolidacja na europejskim rynku telekomunikacyjnym jest pożądana – podkreśla Maierhofer. Ze względu na dużą konkurencję i konieczność inwestycji w infrastrukturę, zmniejszenie liczby operatorów mogłoby poprawić konkurencyjność sektora i zwiększyć nakłady na rozwój sieci. Dodatkowo branża postuluje mniej regulacji i ujednolicenie przepisów w całej UE, aby ułatwić prowadzenie działalności.
  3. T-Mobile Polska z satysfakcją ocenia wyniki za 2024 r. Miniony rok był dla firmy najlepszym od dekady – operator odnotował wzrost liczby klientów, przychodów oraz zysku EBITDA.