Krótki żywot „wrzutek” z miejscami postojowymi w ustawie powodziowej
Niewiele ponad tydzień przetrwały poprawki dotyczące zniesienia wskaźnika miejsc parkingowych, które znalazły się w projekcie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi. Przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju i Technologii doszli do wniosku, że ustawa ta nie jest najlepszym miejscem do zmiany przepisów dotyczących rynku nieruchomości.
Z tego artykułu dowiesz się…
- O kolejnej w ostatnich dniach zmianie dotyczącej wskaźnika miejsc parkingowych.
- Dlaczego sprawa wskaźnika budzi tak wiele emocji i jest szeroko dyskutowana w przestrzeni publicznej.
- Na czym polega koncepcja miasta 15-minutowego.
Przypomnijmy, że spór o to, kto ma decydować o wskaźniku miejsc postojowych, które inwestorzy lub deweloperzy muszą zapewnić w ramach realizacji inwestycji mieszkaniowych, trwa od zeszłego roku. Samorządowcy i deweloperzy apelują, aby decyzje te leżały w kompetencjach rad gmin. Obecne przepisy, wprowadzone wiosną 2023 r. w ramach ustawy deregulacyjnej, określają, że na każde mieszkanie deweloper musi zaplanować i wybudować 1,5 miejsca parkingowego. Wyjątkiem jest zabudowa śródmiejska, gdzie wskaźnik wynosi 1.
Refleksja w resorcie rozwoju
Zamieszczona na stronach Rządowego Centrum Legislacji ustawa powodziowa zawierała zmianę przepisów w tym zakresie. Projekt przewidywał usunięcie kluczowych zapisów dotyczących obowiązku budowy miejsc parkingowych, oddając decyzyjność radom gmin – jednak dotyczyło to wyłącznie inwestycji realizowanych na podstawie specustawy mieszkaniowej (tzw. lex deweloper). Jak potwierdził Jakub Stefaniak, rzecznik Ministerstwa Rozwoju i Technologii (MRiT) poprawki zostaną usunięte z projektu ustawy powodziowej.
– Ministerstwo uznało, że zmiany dotyczące wskaźnika miejsc parkingowych zostaną wycofane, ponieważ ustawa dotycząca likwidacji skutków powodzi nie jest właściwym miejscem do wprowadzania takich regulacji – podkreśla rzecznik MRiT.
Ile miejsc parkingowych i kto powinien o tym decydować?
Zmiana wzbudziła duże emocje i była szeroko komentowana nie tylko w mediach społecznościowych. Główne wątpliwości budziło wprowadzenie tzw. wrzutki do ustawy powodziowej, co wielu uważało za niestosowne. Sprawa ma jednak szerszy kontekst.
Z jednej strony, odgórne narzucenie wymogu budowy 1,5 miejsca parkingowego na każde mieszkanie wpływa na kształtowanie miejskiej tkanki w centrum miasta. Wiele z nich stara się ograniczyć liczbę samochodów, promując korzystanie z transportu publicznego czy rowerowego – w duchu koncepcji miasta 15-minutowego. Dodatkowo konieczność realizacji miejsc parkingowych znacząco podnosi koszty budowy.
Warto wiedzieć
Koncepcja miasta 15-minutowego
Model opracowany przez urbanistę Carlosa Moreno zakłada, że mieszkańcy powinni mieć dostęp do podstawowych usług i zasobów w odległości maksymalnie 15 minut spacerem lub jazdy rowerem od miejsca zamieszkania. W takim mieście każda dzielnica zapewnia dostęp do:
- miejsc pracy,
- edukacji (szkoły, przedszkola),
- sklepów spożywczych,
- placówek ochrony zdrowia (aptek, przychodni),
- miejsc rekreacji (parki, tereny zielone),
- rozrywki i kultury (kina, teatry, restauracje),
- transportu publicznego.
Celem tej koncepcji jest podniesienie jakości życia mieszkańców poprzez ograniczenie potrzeby długich dojazdów, redukcję emisji CO₂, poprawę zdrowia publicznego oraz wzmocnienie lokalnych społeczności. Miasto 15-minutowe promuje mobilność pieszą i rowerową, zwiększając jednocześnie rolę przestrzeni publicznych.
Potrzeba parkingów poza centrami miast
Jednak im dalej od centrów, tym samochód staje się niezbędny. Rodziny z dziećmi, zwłaszcza posiadające co najmniej dwa samochody, mają uzasadnione obawy, czy w praktyce będą miały wystarczającą liczbę miejsc parkingowych, szczególnie w inwestycjach zlokalizowanych poza centrum, które nie dysponują ogólnodostępnymi parkingami.
Rada Gminy jako organ decyzyjny?
Zasadne wydaje się założenie, że to rady gmin, jako organy administracji samorządowej, powinny decydować o liczbie miejsc parkingowych dostosowanych do lokalnych warunków. Rady gmin mają bowiem najlepszy przegląd sytuacji i specyficznych potrzeb danego regionu.
Propozycja przeniesienia tych kompetencji nadal znajduje się w projekcie nowelizacji ustawy o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa, przygotowanym w kwietniu tego roku. Według informacji Kancelarii Premiera, planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów to trzeci kwartał 2024 roku.
Główne wnioski
- Przepisy dotyczące wskaźnika miejsc parkingowych wymagają zmiany, co musi nastąpić na mocy uzyskanego kompromisu oraz uwzględniać interesy wszystkich zainteresowanych stron – samorządów, deweloperów oraz przede wszystkim mieszkańców.
- Przepisy dotyczące sektora mieszkaniowego nie mogą stawać się przedmiotem tzw. wrzutek w procesie legislacyjnym – potrzebna jest wielopłaszczyznowa analiza i długoterminowa strategia.
- Biorąc pod uwagę zróżnicowanie miejskiej tkanki nie tylko w odniesieniu do poszczególnych miast, ale także ich dzielnic, uzasadnionym jest, aby to właśnie rady gmin miały w kwestii wartości wskaźnika miejsc parkingowych decydujący głos.