Lechici rozbili bank. Do mistrzów Polski popłynie 35 mln zł
Dobiegł końca 91. sezon Ekstraklasy. Mistrzami Polski zostali piłkarze Lecha Poznań, którzy do ostatnich minut rywalizowali o trofeum z Rakowem Częstochowa. Brązowe medale trafiły do Jagiellonii Białystok, a czwartym reprezentantem Ekstraklasy w eliminacjach europejskich pucharów będzie Legia Warszawa, zdobywca Pucharu Polski. To dobry moment, by podliczyć, jak Ekstraklasa podzieli między kluby około 280 mln zł.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jaką łączną kwotę Ekstraklasa wypłaciła klubom w sezonie 2023/2024.
- Jakie elementy składają się na system podziału środków w Ekstraklasie.
- Dlaczego mimo rekordowych wpływów niektóre kluby nadal mają problemy finansowe.
W 2022 r. Ekstraklasa podpisała nową umowę z Canal+, na mocy której nadawca uzyskał prawa do transmisji wszystkich meczów PKO BP Ekstraklasy w Polsce w sezonach 2023/2024-2026/2027. Czteroletni kontrakt, wart blisko 1,3 mld zł, obejmuje również prawo do emisji magazynów i skrótów – w telewizji, serwisie Canal+ online oraz w internecie (w tym na YouTube). To największa umowa w historii polskiej piłki klubowej, świadcząca o rosnącym zainteresowaniu i wartości Ekstraklasy na rynku medialnym.
Warto zaznaczyć, że wartość kontraktu z Canal+ rosła systematycznie w ostatnich latach. Umowa obowiązująca w latach 2019-2023 opiewała na ok. 1 mld zł, uwzględniając sublicencję dla Telewizji Polskiej.
„Rekordowy kontrakt mediowy na łączną wartość 1,3 mld zł, rosnące wpływy z umów marketingowych i w efekcie coraz wyższe wypłaty dla klubów, a do tego kolejne rekordy frekwencji na stadionach i awans w rankingu UEFA – to wszystko sprawia, że PKO BP Ekstraklasa jest nie tylko najbardziej wartościową ligą w Polsce, ale też najszybciej rosnącą ligą piłkarską w Europie od czasów pandemii. Solidne zaplecze finansowe, które budujemy w Ekstraklasie, to istotny czynnik sportowego rozwoju” – komentował Marcin Animucki, prezes Ekstraklasa, na łamach ekstraklasa.org.
Na tle Europy wartość kontraktu Ekstraklasy plasuje się na 9. miejscu, czyli wyżej niż jakość sportowa ligi (niedawny awans na 15. miejsce UEFA). Oczywiście czołowe ligi – Premier League, La Liga czy Bundesliga – dysponują znacznie większymi budżetami, co jest zrozumiałe. Jednak Ekstraklasa dominuje w regionie Europy Środkowo-Wschodniej – żadna inna liga z tego obszaru nie generuje takich wpływów z praw telewizyjnych.
Największą konkurencję stanowi liga rumuńska, która dynamicznie się rozwija. Czesi, mimo sukcesów Sparty i Slavii Praga, nie osiągają porównywalnych przychodów z transmisji. Węgry, Chorwacja i Serbia, mimo sukcesów Dinama Zagrzeb czy Crvenej zvezdy, również pozostają daleko za Polską pod względem wpływów medialnych. Polski rynek jest zdecydowanie większy niż w przypadku tych krajów, co również przekłada się na skalę kontraktów.
Warto dodać, że Ekstraklasa – za pośrednictwem spółki zależnej – pokrywa koszty produkcji transmisji, które wynoszą około 40 mln zł rocznie. Każdy mecz rejestrowany jest z użyciem kilkunastu kamer, co zapewnia wysoką jakość przekazu, do której kibice już się przyzwyczaili – choć często jej nie doceniają.
Do przychodów Ekstraklasy dokładają się również sponsorzy. Partnerem tytularnym jest PKO Bank Polski, a ważnym sponsorem – marka LOTTO, czyli spółki Skarbu Państwa. Oficjalnymi partnerami są też Stihl, Strauss i dr Witt, a Aztorin od lat odpowiada za oficjalny zegarek meczowy i pomiar czasu. Adidas dostarcza piłki meczowe, a Opta – zaawansowane dane statystyczne. Wśród licencjonobiorców znajdują się EA Sports (wydawca gry FC, dawniej FIFA), Sega (Football Manager) oraz SportZoo – producent kart kolekcjonerskich.
W sezonie 2023/2024 Ekstraklasa wypłaciła klubom łącznie 280 mln zł, co stanowi rekordową kwotę w historii rozgrywek. Najwięcej środków trafiło do zespołów, które osiągnęły najlepsze wyniki sportowe oraz reprezentowały Polskę w europejskich pucharach. Prezes Marcin Animucki podkreślił na łamach „Rzeczpospolitej”, że „Pieniądze, które dostanie w tym sezonie mistrz kraju, to już niezły poziom europejski”.
Warto wiedzieć
Ekstraklasa podzieli 280 mln zł. Sprawdź, ile pieniędzy dostaną kluby i od czego to zależy
Ekstraklasa, spółka zarządzająca ligą, podzieli w tym sezonie 280 mln zł pomiędzy kluby. Jednak nie każdy dostanie tyle samo. Oto schemat podziału:
- 50 proc. kwoty (ok. 7,8 mln zł na klub) – stała część wypłacana każdemu zespołowi.
- 33,5 proc. środków w zależności od wyników sportowych:
- 8,5 proc. za miejsce w tabeli – każda pozycja różni się o ok. 303 tys. zł.
- 14 proc. dla drużyn grających w europejskich pucharach.
- 1 proc. dla spadkowiczów – tzw. parachute payments, by złagodzić skutki degradacji, ale nie dla beniaminków,
- 14 proc. w ramach rankingu historycznego – na podstawie wyników z ostatnich pięciu sezonów.
- 2,5 proc. nagród w programie Pro Junior System – premie za wystawianie młodzieżowców.
Kluby musiały też pamiętać o wypełnieniu limitu minut młodzieżowców, bo w innym przypadku będą musiały zapłacić karę w odpowiedniej wysokości:
- 3 mln zł - jeśli młodzieżowcy rozegrają mniej niż 1.000 minut,
- 2 mln zł - jeśli rozegrają od 1.000 do 1.999 minut,
- 1 mln zł - jeśli rozegrają od 2.000 do 2.499 minut;
- 0.5 mln zł - jeśli rozegrają od 2.500 do 2.999 minut.
W sezonie 2024/25 wszystkie kluby dopełniły tego obowiązku.
Harmonogram wypłat jest ustalony w taki sposób, że do klubów trafiły już trzy transze - obie połowy kwoty stałej oraz za ranking historyczny, który wygląda następująco:
Do klubów trafiło już prawie dwie trzecie całej kwoty do wypłacenia przez spółkę - ok. 180 mln zł.
Ekstraklasa opublikuje oficjalne zestawienie kilka tygodni po ostatniej serii meczów, ale możemy je oszacować zgodnie ze stanem tabeli po sezonie.
Lech Poznań był bliski historycznego rekordu – mógł jako pierwszy klub w historii Ekstraklasy otrzymać ponad 35 mln zł. Ostatecznie jednak do kasy klubu trafi o kilkaset tysięcy zł mniej, ponieważ Lech zajął 2. miejsce w Pro Junior System.
Na końcową kwotę złożyły się:
- 3,44 mln zł z rankingu historycznego,
- 7,78 mln zł z puli stałej,
- 5,45 mln zł za miejsce w tabeli,
- 15,68 mln zł premii za mistrzostwo,
- 2,25 mln zł za 2. miejsce w PJS.
Dla porównania, w poprzednich sezonach najwyższe wypłaty wynosiły:
- 2023/24: Jagiellonia Białystok – 32,5 mln zł
- 2022/23: Raków Częstochowa – 27,6 mln zł
- 2021/22: Lech Poznań – 28,7 mln zł
- 2020/21: Legia Warszawa – 30 mln zł
- 2019/20: Legia Warszawa – 31,3 mln zł
Największy wzrost względem poprzedniego sezonu zanotowali:
- Lech Poznań – o prawie 20 mln zł więcej,
- Raków Częstochowa – o 12 mln zł więcej.
Najwięcej straciły:
- Śląsk Wrocław (spadek z ligi) – o 15 mln zł mniej,
- Jagiellonia Białystok – o 7,5 mln zł mniej,
- Legia Warszawa – o 5 mln zł mniej.
Jak będzie w nowym sezonie?
Od sezonu 2026/27 Ekstraklasa będzie reprezentowana przez pięć zespołów. Jeśli zostanie utrzymany schemat liczenia premii dla pucharowiczów, w sezonie 2025/26 mistrz otrzyma mniej o 2,61 mln zł, a wicemistrz mniej o 1,31 mln zł. Z kolei IV miejsce w lidze da premię o 1,31 mln zł wyższą, a V pucharowicz (np. zdobywca PP) otrzyma 2,61 mln zł.
Nowy sezon Ekstraklasy to także zmiana w rankingu historycznym. Na pierwsze miejsce awansował Lech Poznań, który otrzyma najwyższą premię , bo aż 4,13 mln zł. Drugi Raków Częstochowa zdobył w pięciu zakończonych sezonach tyle samo punktów rankingowych, ale decydująca jest pozyska w tabeli ligowej w ostatnim zakończonym sezonie. Raków przegrywając mistrzostwo stracił dodatkowe 230 tys. zł. Najmniejsze środki trafią do beniaminków, czyli do Niecieczy, Miedzi Legnica i Arki Gdynia. Klub z Trójmiasta jako jedyny w stawce nie ma żadnych punktów rankingowych. W pięciu poprzednich sezonach grał na zapleczu Ekstraklasy.
W porównaniu do sezonu 2024/25 największą korzystną dla siebie różnicę zanotował Motor Lublin, który zajął wysokie 7. miejsce w lidze. Dzięki temu otrzyma o 920 tys. zł więcej. O 690 tys. zł wzrosną kwoty dla Lecha, Widzewa i Korony. Te dwa ostatnie zespoły są beneficjentami spadku z ligi Śląska Wrocław i Stali Mielec, dzięki czemu przesunęły się o 2 pozycje wyżej. Mniej środków otrzyma Legia Warszawa (o 690 tys. zł mniej), Piast Gliwice (o 460 tys. zł mniej) i Pogoń Szczecin (o 230 tys. zł mniej).
Znając końcowe rozstrzygnięcia możemy także policzyć gwarantowane kwoty, które trafią do każdego klubu w lidze. Lech Poznań na pewno otrzyma 13,14 mln zł, nawet gdyby zajął ostatnie miejsce w lidze i spadł do 1. ligi. Arka Gdynia otrzyma w takiej sytuacji 8,31 mln zł.
Pomimo rekordowego kontraktu telewizyjnego wiele klubów wciąż boryka się z problemami finansowymi. Wysokie koszty utrzymania drużyn i konieczność inwestowania w infrastrukturę obciążają finanse klubów. Słabe wyniki w europejskich pucharach dodatkowo sprawiają, że część zespołów ma trudności z domknięciem budżetów.
Skoro duże środki przekazywane przez Ekstraklasę nie wystarczają, konieczne stają się inne źródła finansowania. Jedynym realnym rozwiązaniem wydaje się wzrost kwot transferowych za zawodników sprzedawanych za granicę oraz napływ prywatnego kapitału. Receptą jest przejmowanie klubów przez inwestorów, takich jak Robert Dobrzycki (Widzew) czy Łukasz Maciejczyk (Korona Kielce).
Główne wnioski
- Ekstraklasa osiągnęła rekordowe wpływy dzięki nowemu kontraktowi z Canal+, ale pieniądze nie są rozdzielane po równo – zależą m.in. od wyników sportowych i udziału w pucharach.
- Lech Poznań był blisko przekroczenia bariery 35 mln zł z tytułu udziału w rozgrywkach – to najwyższa kwota w historii ligi.
- Pomimo rosnących przychodów z transmisji, stabilność finansowa klubów wciąż wymaga poprawy, m.in. przez większe wpływy z transferów zagranicznych i zaangażowanie prywatnych inwestorów.