Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Newsy

Monnari chce ratować marki Quiosque i Laurella. Nie zniechęca się dziesiątkami milionów złotych straty

Giełdowa spółka rozważała przez lata wiele akwizycji, ale rozmowy rzadko znajdowały finał. Teraz po zakupie sieci 5.10.15 chce przejąć właściciela kilku modowych marek. Jest gotowa rozmawiać o kolejnych przejęciach w modzie.

Sklep odzieżowy Monnari
Marka Monnari powstała w 1998 r. Pod tym szyldem działa w całej Polsce ok. 200 sklepów, przede wszystkim w centrach handlowych. Fot. materiały prasowe

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego Monnari chce przejąć PBH i czy jest zainteresowane wszystkimi markami spółki.
  2. Co przesądza o jego gotowości do kolejnych akwizycji.
  3. Jaka kluczowa zmiana jest już wdrażana w 5.10.15 i byłaby niezbędna w PBH.

Konsolidacja w polskim handlu modowym nabiera rumieńców. Po ubiegłorocznym przejęciu marki Top Secret przez Greenpoint i tegorocznych inwestycjach grupy CCC w Kaes (obecnie Worldbox) i Szopex (m.in. Sklep Biegacza) kolejne akwizycyjne doniesienia płyną z Monnari Trade.

Firma wyceniana na GPW na ok. 150 mln zł (kapitalizacja spadła w ciągu roku o ok. 10 proc.) sfinalizowała w marcu zakup spółki Hemoca Holdings, czyli 50,1-procentowego akcjonariusza Komexu – właściciela sieci sklepów dziecięcych 5.10.15. Wartość transakcji wyniosła 2,67 mln zł, a dodatkowa opłata za wierzytelności: 400 tys. zł. Po dwóch miesiącach ruszyły przygotowania do kolejnej akwizycji.

Quiosque i Laurella znów zmienią właściciela?

Monnari złożyło 21 maja, poprzez spółkę zależną MS Frocks, wniosek do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) w sprawie zamiaru przejęcia spółki PBH. To właściciel pięciu marek, z których dwie największe oferują pełen zakres odzieży kobiecej: Quiosque i Laurella. Trzy pozostałe to Błonie (zegarki), Akardo (obuwie) oraz Marasimsim (biżuteria).

– Od lat szukamy partnerów do współpracy czy przejęć. Na przestrzeni ostatnich lat rozmawialiśmy m.in. z Kan o Tatuum, z Gino Rossi o Simple, z Redanem o Top Secret, a także z markami Lidia Kalita oraz Femestage. Tylko w ostatnim z tych przypadków doszliśmy do porozumienia. W związku z tym potencjalny zbieg dwóch przejęć w tym roku nie jest nagłym przyspieszeniem, tylko kumulacją wieloletnich procesów. Poza tym nic nie jest jeszcze przesądzone, ponieważ pozytywna decyzja UOKiK da nam prawo do przejęcia, ale nie oznacza obowiązku – komentuje Mirosław Misztal, prezes, współzałożyciel i główny akcjonariusz Monnari Trade.

Notowana na GPW Grupa Kapitałowa Immobile (GKI) sprzedała swój większościowy pakiet w PBH w lutym nieujawnionemu nabywcy, wyceniony w księgach na 99,45 mln zł, za… 76,16 tys. zł. To konsekwencja wycofania się z nieudanej inwestycji w biznes modowy. Równolegle Monnari kupiło za 8,1 mln zł wierzytelności – w wysokości 41,7 mln zł – względem PBH. Mirosław Misztal mówił w rozmowie z XYZ o finansowej motywacji w tej transakcji.

– Trudno nam mówić na tym etapie o sposobie rozliczenia i wpływie przejętych wcześniej wierzytelności na nasze wyniki. Mamy różne warianty, ale to nie pora na ich omawianie. Od zakupu wierzytelności minęły trzy miesiące, a decyzja UOKiK może pojawić się po dwóch miesiącach, pięciu, a może jeszcze później. Gdy już do tego dojdzie, będziemy wiedzieli dokładnie, na czym stoimy – tłumaczy Mirosław Misztal.

Zdaniem przedsiębiorcy

Szansa na ratunek marki

Po przeprowadzonych rozmowach oraz kontakcie z osobą zaangażowaną w transakcję uważam, że Monnari ma pełną świadomość tego, co należy naprawić w Laurelli. Świadczy o tym m.in. fakt, że kontaktowaliśmy się już po pierwszej transakcji z GK Immobile. Trzymam za Monnari kciuki, bo zdecydowało się na naprawdę wymagające wyzwanie. Wierzę, że jeśli weźmie pod uwagę głosy klientów i rynku oraz historię Laurelli, to ma szansę przywrócić jej to, co było w niej najcenniejsze – autentyczną więź z klientkami i poczucie wspólnoty, które stanowiły fundament tej marki.

Tak jak PBH i GK Immobile przeprowadzali zmiany wewnętrzne w swoich strukturach (brawo), tak Laurella również powinna zacząć od głębokiej transformacji zespołu. W mojej ocenie największym błędem po moim odejściu (bolesnym odejściu – pozdrawiam pana Sławka) było przekazanie Laurelli w ręce zespołu kreatywnego PBH. Nie da się z marki Quiosque zrobić Laurelli ani Laurelli z marki Quiosque.

Kluczem jest powrót do analizy tego, co rzeczywiście wyróżniało markę i sprawiało, że miała „duszę”. Bo sukces każdej marki, zwłaszcza w branży kreatywnej, bierze się z autentyczności, z idei i zespołu, który „czuje” to, co tworzy. Dużo osób mówi, że nie ma marki Laurella bez Laury, natomiast ja uważam, że jeśli Monnari skupi się na odbudowie tego rdzenia, a nie tylko na powierzchownej zmianie, to naprawdę może wydarzyć się coś dobrego. Tego życzę, bo to była wyjątkowa marka na polskim rynku.

Mój komentarz jest szczery i bez filtrów, bo Laurellę budowałam na sobie oraz swojej osobowości i prawdzie – zarówno tej dobrej, jak i tej trudnej. Dlatego zbudowaliśmy tak wspaniałą społeczność. I taki też jest ten komentarz, po prostu prawdziwy.

„Akwizycje to nie zakupy na bazarze” 

Przedsiębiorca już w lutym deklarował, że nie odżegnuje się w przyszłości od niczego, w tym zainteresowania markami należącymi do PBH. Dlaczego więc Monnari nie odkupiło firmy bezpośrednio od GKI, tylko złożyło wniosek do UOKiK dopiero po zmianie właścicielskiej w PBH, to nie jest do końca jasne.

– Proces akwizycyjny to nie zakupy na bazarze, tu nie wybiera się kilograma pomidorów za określoną cenę bez potrzeby rozmów ze sprzedawcą. Partnerzy biznesowi zawsze stawiają swoje warunki i jeśli chcemy pozostać w grze, to musimy się dostosowywać. Nie tylko od nas więc zależy, jak finalnie wygląda transakcja – wyjaśnia Mirosław Misztal.

Deklaruje gotowość do kolejnych akwizycji nawet w przypadku sfinalizowania przejęcia PBH.

– Musimy trzymać rękę na pulsie i ciągle szukać okazji, ponieważ efekty rozmów pojawiają się czasem po bardzo długim czasie. Nie możemy więc wstrzymywać się przed ich rozpoczęciem – mówi Mirosław Misztal.

Pomysł na każdą z marek

PBH miał na koniec 2024 r. 68 własnych salonów stacjonarnych (łącznie 8,26 tys. m kw.) i działał w e-commerce poprzez sześć swoich sklepów internetowych oraz obecność na czterech platformach sprzedażowych (Empik, Modivo, Zalando, About You). Jego filarem jest Quiosque, czyli jedna z najstarszych polskich marek nadal obecnych w modzie kobiecej, założona w 1992 r. Jest m.in. w galeriach, gdzie działa też Monnari.

– W jakimś stopniu wszystkie marki kobiece ze sobą konkurują. Nie uważam jednak, byśmy rywalizowali z siecią Quiosque bezpośrednio, bo oferujemy droższe produkty. Każda z marek PBH mogłaby poszerzyć grono naszych potencjalnych klientów. Jeżeli odpowiednio byśmy je poukładali pod względem oferty i ceny, nie odczuwalibyśmy wewnętrznego „zjadania” sobie wzajemnie sprzedaży – przekonuje Mirosław Misztal.

Dostrzega wartość we wszystkich markach PBH i chciałby utrzymać je na rynku.

– Niekoniecznie każda z nich powinna mieć własne sklepy stacjonarne, ale każda powinna się wyróżniać, tak by nie rozmyły się w ofercie całej grupy. W ostatnich latach PBH trochę zaprzepaścił potencjał zwłaszcza marek Quiosque i Laurella, dlatego w razie przejęcia będziemy starali się go odbudować. Widzimy duże pole do pracy nad ich powrotem do korzeni – mówi szef Monnari Trade.

Zdaniem eksperta

Nieunikniona konsolidacja branży

Branża odzieżowa staje się coraz bardziej złożonym biznesem. To nie tylko skomplikowany łańcuch dostaw, ale także coraz bardziej wymagający klient, który na tym konkurencyjnym rynku oczekuje zarówno dobrej oferty, jak i odpowiedniego doświadczenia zakupowego. Wymaga to coraz większych inwestycji oraz osiągnięcia odpowiedniej skali biznesu.

W Polsce jest tylko kilka dużych firm o rocznych przychodach przekraczających kilka miliardów złotych. Są to przede wszystkim przedsiębiorstwa operujące w segmencie popularnej odzieży czy obuwia oraz multibrandowe platformy sprzedażowe. Istnieje jednak bardzo wiele znacznie mniejszych firm, co sprawia, że rynek jest bardzo rozdrobniony.

W Europie branża odzieżowa już od kilku lat podlega konsolidacji. Rozwijają się zarówno gigantyczne holdingi modowe w sektorze luksusowym – takie jak LVMH czy Kering, które wchłonęły wiele niezależnych marek – jak i nieco mniejsze grupy odzieżowe tworzone wokół kilku brandów jak np. OTB Group, właściciel marki Diesel. Konsolidacji sprzyjają niektóre fundusze inwestycyjne, które są skłonne zainwestować w silną firmę, aby zwiększyć jej skalę poprzez rozwój sieci i szybką ekspansję zagraniczną. Przykładem tego jest L Catterton, który ma w portfelu m.in. marki Birkenstock oraz A.P.C.

W branży, w której wyczucie gustu i zrozumienie rynku decydują o sukcesie, brak odpowiedniej skali i dojrzałości finansowej może sprawić, że dwa słabe sezony „wywrócą” prawie każdą firmę. Nawet taką z długim stażem. Konsolidacja wydaje się więc nieunikniona.

Były miliony straty, ma być zysk

PBH był częścią GKI od 2021 r. Głęboka restrukturyzacja miała przynieść diametralne zmiany w wynikach, jednak sytuacja z roku na rok się pogarszała. W 2023 r. ten biznes przyniósł grupie 61,6 mln zł przychodów i 31,8 mln zł straty netto, a w 2024 r. strata była już trzykrotnie większa przy sprzedaży wyższej o 9 proc.

– Nie chcę oceniać decyzji poprzednich władz PBH. Przyjęli określony model biznesu i mieli do tego prawo. Nie tracilibyśmy czasu na rozmowy o przejęciu, gdybyśmy nie mieli własnego pomysłu na przywrócenie rentowności przejętych marek. Mamy już sprecyzowane plany, ale za wcześnie na ich przedstawianie. Nie dzielmy skóry na niedźwiedziu – mówi Mirosław Misztal.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Wartość tak zadłużonej i pogrążonej w kryzysie firmy jak PBH będzie pewnie niska. Większych nakładów będzie wymagało wyprowadzenie jej na prostą. Mirosław Misztal zdaje sobie z tego sprawę.

– Ustalona cena pakietu akcji będzie wyłącznie prawem wejścia do biznesu, a każdy biznes wymaga odpowiedniego finansowania kapitału obrotowego. I w przypadku PBH nie będzie to 1 ani 2 mln zł. Mamy dostęp do wystarczającego kapitału, by zapewnić spółce niezbędne finansowanie – zapewnia przedsiębiorca.

Warto wiedzieć

Duże ambicje, duża klapa

GKI weszła na rynek mody w 2021 r., przejmując właściciela marki Quoisque. Liczyła, że wspólnymi siłami łatwiej uda się zmierzyć z przeciwnościami wywołanymi przez pandemię COVID-19. Najpierw zmieniła model biznesowy sieci sklepów (m.in. zamknęła nierentowne placówki i całkowicie zrezygnowała z franczyzy), a następnie ruszyła na zakupy.

W pierwszym roku kupiła trzy nieduże, wyspecjalizowane marki: Błonie, Akardo oraz Marasimsim. W drugim najpierw zainwestowała, a następnie przejęła w kontrowersyjnych okolicznościach kojarzoną głównie z sukienkami Laurellę, której współzałożycielką jest popularna w mediach społecznościowych Laura Reiss-Vogel.

W czerwcu 2023 r. Rafał Jerzy, prezes GKI, informował, że dotychczasowe i planowane w ciągu dwóch-trzech lat wydatki na segment modowy to łącznie ok. 50 mln zł. Choć w planach były kolejne akwizycje, to już do nich nie doszło, bo pojawiły się problemy. Klientki, których Laurella zdążyła zgromadzić wierne grono, zaczęły nie tylko narzekać publicznie na jakość oferty i obsługi, ale nawet złożyły skargi do UOKiK w związku z problemami w zakresie dostaw i zwrotu płatności. GKI tłumaczyła to niezbędną zmianą oprogramowania i przenosinami do większego magazynu, jednak zaufanie klientów trudno było już odzyskać.

Strata segmentu modowego się pogłębiała, co przełożyło się na wycenę GKI. W ciągu roku spadła ona o kilkanaście procent do ponad 200 mln zł. A mówimy o spółce, która w 2024 r. miała 869,1 mln zł przychodów i 86,3 mln zł zysku EBITDA.

– Sprzedaliśmy segment modowy za łącznie 8,2 mln zł. Niestety, mimo prowadzonej reorganizacji, ten obszar działalności był trwale nierentowny, o czym informowaliśmy zarówno w kwartalnych sprawozdaniach, jak i w regularnie kierowanych m.in. do akcjonariuszy materiałach na YouTube – powiedział w rozmowie z XYZ Mikołaj Jerzy, członek zarządu Grupy Kapitałowej Immobile.

Podkreślił, że w holdingu pozostały same rentowne segmenty, a w kwestii biznesu modowego pojawi się odpis aktualizacyjny. Pojawił się w marcu: na poziomie skonsolidowanym odpis z tytułu utraty wartości aktywów segmentu w wysokości 79,4 mln zł oraz 3,7 mln zł rezerwy na prawdopodobną stratę z tytułu wystawionych gwarancji. Nie uwzględnia to straty operacyjnej segmentu modowego za 2024 r. (91,5 mln zł).

Problemy PBH i Komexu

W niełatwej sytuacji finansowej jest również przejęty już Komex. Na koniec 2023 r. miał 213 sklepów (w tym 212 franczyzowych w systemie depozytowym) i e-commerce. W latach 2022-23 jego przychody spadły z 260 do 196 mln zł, natomiast strata wzrosła: netto z 19 do 37 mln zł, a operacyjna z 20 do 33 mln zł.

– Sieć 5.10.15 wymaga restrukturyzacji, która będzie miała przełożenie na wyniki od wiosny 2026 r. Bieżący rok jest dla nas dopiero pierwszym, w dodatku niepełnym, rokiem w roli większościowego akcjonariusza Komexu. Zyskaliśmy wpływ na zapewnienie terminowości dostaw i pracujemy nad odpowiednim dostarczeniem towaru na kolejne kwartały. Przez problemy finansowe spółka z opóźnieniem wprowadzała produkty na półkę. A wtedy traci się efekt nowości i możliwość uzyskania oczekiwanej marży – od razu handluje się towarem wyprzedażowym – mówi Mirosław Misztal.

Podkreśla, że trzeba więc zadbać w pierwszej kolejności o terminowe dostawy, bo jeśli nie ma co sprzedawać, to wszystkie restrukturyzacje kosztowe tracą na znaczeniu.

– PBH też miał problemy z zatowarowaniem w odpowiednie produkty we właściwym czasie, więc w tym przypadku zmiana tego stanu też byłaby priorytetem. I także, w optymistycznym scenariuszu, potrwałaby pewnie przynajmniej rok – wyjaśnia Mirosław Misztal.

Plan powrotu dwucyfrowej rentowności

Monnari to średniej wielkości gracz na polskim rynku handlu modowym. Na koniec 2024 r. miało 211 sklepów o powierzchni 47,3 tys. m kw. pod dwiema markami. Monnari pozycjonuje się jako marka w „ponad średnim segmencie cenowym” dla pań po trzydziestce, a Femestage nastawione jest na młodsze kobiety.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Firma zwiększyła przychody o 1,7 proc. rok do roku do 314,8 mln zł przede wszystkim za sprawą hurtu, a częściowo także e-commerce. Spadła natomiast, z 240,9 do 235,1 mln zł, sprzedaż w salonach (m.in. przez mniejszy o ok. 3,5 proc. ruch w centrach handlowych). Zysk netto wzrósł o 17,3 proc. do 21,5 mln zł, ale wynik operacyjny skurczył się o 8,5 proc. do 17,6 mln zł. Dekadę temu Monnari notowało taki sam albo nawet wyższy zysk przy sprzedaży niższej o kilkadziesiąt procent.

– Doświadczyliśmy w branży w ciągu dekady wielu niespodzianek. Cena wytworzenia produktu nie wzrosła, a wręcz udaje nam się nawet kupować taniej. Natomiast wszystkie koszty pośrednie – energii, najmu, wynagrodzeń itd. – wzrosły drastycznie. To ma wpływ na rentowność w naszej branży, ale nie oznacza, że nie można uzyskiwać dwucyfrowej rentowności. Można i taką mamy ambicję. Chcemy w kolejnych latach wrócić do kilkunastoprocentowej marży netto – mówi Mirosław Misztal.

Warto wiedzieć

Nieoczywiste przejęcia

Zdaniem jednego z przedstawicieli branży, poprzedni właściciel nie czuł się komfortowo w zarządzaniu segmentem modowym. W konsekwencji marki Quiosque i Laurella od jakiegoś czasu wyraźnie odstawały rynkowo, miały problem z kolekcją oraz określeniem swojego docelowego klienta.

– Przegrały z konkurencją m.in taką jak Greenpoint czy Monnari. Z giełdowych raportów wynika, że głęboko nierentowna część biznesu oparta na drogich własnych powierzchniach handlowych w zderzeniu z brakami w kolekcji spowodowała trwałą zapaść rentowności i wydajności biznesowej. Jednocześnie po odejściu głównej projektantki, która stworzyła markę Laurella – pani Laury Reiss-Vogel – straciła ona swój styl i tym samym wiernych klientów. Jedną z kluczowych przyczyn problemów PBH, która w pewnym sensie była swoistym gwoździem do trumny, było wdrożenie nowego systemu. Sparaliżował operacje i uniemożliwił zwroty pieniędzy, wywołując lawinę negatywnych komentarzy, aż sprawą zajął się UOKiK – mówi nasz rozmówca.

Uważa, że Quiosque ma w tej chwili marginalny zasięg, wymaga gruntownej pracy nad kolekcją i nie jest obecnie znaczącym graczem na rynku.

– Sądzę, że pan prezes Misztal chciałby osiągnąć taki efekt, jaki osiągnął Greenpoint po przejęciu od Redanu marki Top Secret. Była to jednak bardziej uporządkowana akwizycja: działającego biznesu i znanej marki, dająca duże synergie i mające uzasadnienie rynkowe. Działania Monnari wydają się nieco chaotyczne. Kupowanie marki dziecięcej 5.10.15 i teraz Quiosque – w obu przypadkach mamy do czynienia z ogromnymi problemami, postępowaniami upadłościowymi oraz słabą pozycją rynkową – słyszymy od przedstawiciela branży.

Sam proces konsolidacji uznaje za słuszny, o ile dokonuje się jej właściwie. Podkreśla, że rynek jest bardzo konkurencyjny.

– Mamy do czynienia z monopolem i w tej chwili wręcz zaborczą ekspansją wielkopowierzchniowych dyskontowych sieci, które zabierają klientów, oferując im duży i tani wybór produktów dla wszystkich – podsumowuje nasz rozmówca.

Główne wnioski

  1. M&A Monnari rozważało kiedyś przejęcie m.in. Tatuum, Simple oraz Top Secret, ale żadna z tych transakcji nie doszła do skutku. W tym roku kupiło już większościowy pakiet właściciela sieci sklepów dziecięcych 5.10.15 i przygotowuje się do akwizycji marek należących do PBH, czyli m.in. Quoisque.
  2. Problemy GK Immobile, poprzedni właściciel PBH, wyceniała spółkę w księgach na ok. 100 mln zł, ale sprzedała ją za ok. 100 tys. zł. To konsekwencja wycofania się z nieudanej inwestycji w segment modowy, który z roku na rok przynosił coraz większą stratę i przestał rokować. W 2024 r. strata netto wyniosła 31,8 mln zł, a operacyjna 96,1 mln zł. Monnari zdaje sobie sprawę, że mimo prawdopodobnie niskiej wartości przejęcia PBH od obecnego właściciela, spółka będzie wymagała wielomilionowego wsparcia finansowego.
  3. Plany Na tym etapie Monnari nie ujawnia szczegółowych planów względem poszczególnych marek PBH. Deklaruje jednak zamiar przywrócenia ich do korzeni i odbudowy potencjału, który w ostatnich latach został zaprzepaszczony. Zwraca uwagę m.in. na problemy z zatowarowaniem PBH w odpowiednie produkty we właściwym czasie. Podobny problem Monnari zaczęło już rozwiązywać w 5.10.15.