Kategoria artykułu: Sport

Niełatwo zostać królem Polski. Zaglądamy za kulisy szalonego wyścigu King of Poland

Samochody z ogromną mocą i wielkimi kołami, a do tego błoto, kamienie, głębokie koleiny oraz pagórki. No i zwariowana w tych okolicznościach prędkość. Z organizatorami wyścigu King of Poland rozmawiamy o tym, jak wielu mamy w kraju miłośników takiego sportu i jak drogie są potwory na czterech kółkach.

Samochód terenowy biorący udział w wyścigu King of Poland
King of Poland 2025 odbył się na torze w Ignalinie niedaleko Poznania. Fot. Fundacja Mosfy

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak dużo załóg wzięło udział w wyścigu King of Poland 2025.
  2. Skąd się wziął w Polsce wyścig King of Poland.
  3. Jak mocne są samochody ścigające się w wyścigach typu King of Poland.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

O tej kategorii motorsportu mówi się: offroad, czyli poza drogą. Często w trudnym terenie, po kamieniach i przez błoto, z którego auto trzeba nierzadko wyciągać. Bywa, że ludzie tracą głowy dla takiej zabawy, mimo że wcale nie trzymają kierownicy.

– Ja właśnie jestem taką osobą… Nie ma we mnie za grosz genu rywalizacji, ale w offroadzie jestem całkowicie zakochana. Uwielbiam tę przygodę – wyciąganie samochodu z błota przy pomocy wyciągarki, fotografowanie tego… Bycie częścią załogi w zupełności mi wystarcza – mówi Katarzyna Wójcik, członkini fundacji MOSFY, prywatnie dr chemii.

Skąd się wziął King of Poland

Fundacja MOSFY została założona przez pasjonatów offroadu i to ona organizuje w Polsce wyścig King of Poland. Ta impreza to offroad szczególnego rodzaju – bo większy nacisk położono na prędkość (choć elementów przeprawowych nadal jest sporo).

– Kto obserwował zmagania offroadowe w przeszłości, ten często mógł odnieść wrażenie, że brakuje w tym prędkości. Aspekt przeprawowy wzbudzał ekscytacje, ale czegoś brakowało… – mówi mechanik Andrzej Sołgała, jeden z założycieli MOSFY.

Tego rodzaju wyścigi – łączące przeprawę z prędkością – dotarły do Europy ze Stanów Zjednoczonych.

– Niejeden czytelnik kojarzy na pewno wyścig King of the Hammers (no i samego Hammera jako synonim ogromnego samochodu). Z tym wyścigiem związany jest znak towarowy Ultra4. Ekspansja europejska Amerykanów zaowocowała powstaniem organizacji Ultra4 Europe, serii mistrzostw Europy. Ultra4 Europe 2018 r. zorganizowała pierwszą edycję King of Poland. Kluczowe było to, że w jej składzie znajdowali się Polacy, miłośnicy offroadu i już wtedy utytułowana załoga: Wiesław Wójcik i Rafał Wyrzykowski – wspomina Andrzej Sołgała.

Samochody jak potwory

W czasie pandemii wszystko zwolniło, a organizacja Ultra4 Europe wycofała się do roli swego rodzaju opiekuna mistrzostw – to poszczególne kraje musiały wziąć na siebie odpowiedzialność za organizowanie u siebie zawodów. Polacy nie zamierzali rezygnować i założyli fundację MOSFY – organizują King of Poland, a jednocześnie zachęcają do offroadu, pokazując, jak bezpiecznie uprawiać ten sport.

W 2025 r. to polska załoga – Korpysa Motorsport – wygrała mistrzostwa Europy Ultra4 w najbardziej prestiżowej kategorii Unlimited – w której koła potworów osiągają rozmiary 40 cali, a silniki mają nawet 800 koni mechanicznych mocy.

– Mówiąc o układzie napędowym w takich samochodach, mówimy już o rozwiązaniach pancernych. Mamy olbrzymie koła i bardzo dużą moc, więc w innym przypadku bardzo łatwo byłoby o uszkodzenia. Na prostych takie samochody mogą jechać z prędkością dochodzącą do 180 km/h. Oczywiście w trakcie pokonywania przeszkód jadą znacznie wolniej, ale całość i tak robi ogromne wrażenie. Zwłaszcza gdy kilka takich potworów jedzie obok sobie, walcząc o zwycięstwo – mówi Andrzej Sołgała.

Katarzyna Wójcik dodaje słowa o „totalnie innym poziomie adrenaliny” w porównaniu do samych imprez przeprawowych, które lata temu tak ją porwały. Tylko kogo stać na takie doznania?

Jak drogi jest offroad

– Opowieści o milionie złotych za jeden samochód są znacznie przesadzone. W tej klasie, w której nasza załoga została mistrzem Europy, konkurencyjne auto kosztuje od 100 do 150 tys. euro. To oczywiście niemało, zwłaszcza że taki samochód nie służy nam do podróżowania na co dzień. To wielki wydatek i pana intuicja jest słuszna, gdy pyta pan, czy to hobby dla ludzi, którzy najpierw osiągnęli sukces w biznesie. Tak wygląda ta rzeczywistość – mówi Andrzej Sołgała.

Takie samochody można kupić gotowe od produkujących je firm produkujących – najbardziej znane są te w Stanach Zjednoczonych. Można je znaleźć także w Wielkiej Brytanii. Takie firmy kupują potężne silniki od znanych marek i następnie, wedle własnych pomysłów, konstruują coraz bardziej efektowne samochody.

– I coraz bardziej zaawansowane technologicznie. Stosowane są już zawieszenia niezależne, czyli takie, w których każde koło na osi porusza się pionowo niezależnie od pozostałych. Ale tu musimy wtrącić bardzo ważną uwagę. Bo na razie rozmawiamy o najwyższej kategorii tych wyścigów, a przecież jest wiele innych, niższych, mniej kosztownych – wyjaśnia Andrzej Sołgała.

W King of Poland 2025 w kategorii najbardziej prestiżowej wzięło udział ok. 15 załóg, a w całej imprezie było ich ponad 60 (w tym kilkanaście z zagranicy). Startowały w swojej klasie nawet dzieci (oczywiście w mniejszych autach).

– Są kategorie, w których ścigają się auta, które możemy czasami zobaczyć na drogach. Tylko że są one nieco podrasowane – mówi Katarzyna Wójcik.

Samochód biorący udział w dziecięcej kategorii wyścigu King of Poland
Podczas King of Poland mniejszymi samochodami ścigają się również dzieci. Fot. Katarzyna Wójcik Mosfy

Andrzej Sołgała wraca jeszcze na chwilę do kategorii najdroższych samochodów.

– Wspomniałem, że można takie kupić w USA albo w Anglii. Ale jest też rynek wtórny. Kupujemy samochód, który był konkurencyjny kilka lat temu i sami staramy się go tak podrasować, by mógł wygrywać teraz. Ale mamy też w Polsce załogi, które kupowały jedynie gotową tzw. klatkę, a następnie polowały na inne elementy i tak powstawała całość. Można zaoszczędzić ok. 50 tys. euro – mówi Andrzej Sołgała.

Ryzyko w offroadzie

Wyścig King of Poland odbywa się na specyficznym torze w Ignalinie niedaleko Poznania. Specyficznym, bo pełnym przeszkód. Wygrywają w swoich klasach te załogi, które w wyznaczonym czasie przejadą najwięcej okrążeń (przy równej decyduje oczywiście czas). Startują kilkadziesiąt sekund po sobie, tor oczywiście z czasem ulega degradacji.

– Pętla toru liczy ok. 10 kilometrów. Z czasem w koleiny można już wejść po kolana albo po uda. Widok jest piękny – auta ryczą niemiłosiernie, skaczą, tańczą na kamieniach – mówi Andrzej Sołgała.

Samochód terenowy startujący w wyścigu King of Polans
Jazda po kamieniach to element wyścigu King of Poland. Fot. Fundacja Mosfy

Jak duże ryzyko biorą na siebie kierowcy ścigający się takimi samochodami po tak trudnych trasach? We wrześniu podczas bardzo trudnego wyścigu King of Portugal zginął człowiek ze służby porządkowej wyścigu – został uderzony przez jeden z samochodów.

– Wielka tragedia. U nas na szczęście żadnych poważnych wypadków nie było. Robimy wszystko, bym mogła takie zadanie powtarzać co roku – nasz wyścig organizujemy w sierpniu. Jako fundacja kładziemy wielki nacisk na bezpieczeństwo kierowców (dokładnie sprawdzamy tzw. „klatki bezpieczeństwa” w autach) oraz wszystkich ludzi tworzących naszą imprezę – zapewnia Katarzyna Wójcik.

Główne wnioski

  1. King of Poland to wyścig offroadowy, w którym duży nacisk położono na prędkość. Pierwszy raz zorganizowano go w Polsce w 2018 r. Od kilku edycji imprezę organizuje fundacja MOSFY starająca się promować bezpieczne rozwiązania w motorsporcie.
  2. W 2025 r. polska załoga Korpysa Motorsport wygrała mistrzostwa Europy Ultra4 w najwyższej klasie wyścigowej.
  3. Samochody ścigające się w najwyższej klasie wyścigowej Ultra4 kosztują nawet 150 tys. euro.