Nowe warunki techniczne realizacji budynków zagrożeniem dla polskich producentów styropianu?
Nowelizacja warunków technicznych, nad którą pracuje Ministerstwo Rozwoju i Technologii, wywołała poruszenie w branży budowlanej i wśród producentów materiałów termoizolacyjnych. Projekt rozporządzenia zakłada obowiązek stosowania dodatkowych pasów w ociepleniach budynków powyżej trzech kondygnacji, na dachach hal wielkopowierzchniowych oraz w ścianach i dachach z płyt warstwowych. Zdaniem branży zmiany są nie tylko nieuzasadnione, ale wręcz szkodliwe. Jednak strażacy mają swoje racje.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego projekt nowelizacji warunków technicznych wywołuje poruszenie w branży budowlanej.
- Jakie są argumenty branży ociepleń i producentów styropianu przeciwko nowym przepisom.
- Czy badania naukowe potwierdzają konieczność wprowadzenia pasów z wełny mineralnej.
Projekt nowych warunków technicznych dla budynków, który trafił do konsultacji publicznych i ma wejść w życie ma w 2026 r., może wywrócić do góry nogami rynek ociepleń w Polsce. W imię bezpieczeństwa pożarowego przepisy mają faworyzować wełnę mineralną kosztem innych materiałów izolacyjnych, przede wszystkim styropianu i poliuretanu. Wszystko przez obowiązek stosowania poziomego pasa izolacji z materiałów o klasie reakcji na ogień A1 lub A2,d0, czyli w praktyce przede wszystkim właśnie wełny mineralnej.
Branża ociepleń, w której dominują polscy producenci styropianu, alarmuje, że zmiany odbiją się na kondycji przedsiębiorców, a w praktyce przełożą się też na wzrost kosztów inwestycji budowlanych. Jednak zdaniem przedstawicieli Straży Pożarnej proponowane rozwiązania są absolutnie konieczne.
Polska nr 1 w Europie
Polski rynek ociepleń to obecnie największy rynek w Europie – w ubiegłym roku w Polsce ocieplono około 54 mln m kw. ścian zewnętrznych budynków, podczas gdy w Niemczech różne źródła określają jego wielkość w przedziale 33-37 mln m kw. Dominującym materiałem od dekad jest styropian, który stosowany jest w około 86 proc. systemów ociepleń ETICS w Polsce.
– Jest to konsekwencja jego ceny – średnio trzykrotnie niższej od wełny mineralnej – oraz korzystnych właściwości termoizolacyjnych. Wełna mineralna pojawiła się później i nigdy nie osiągnęła w Polsce dużego udziału w rynku. W Niemczech czy na Słowacji proporcje są inne, ale jest to między innymi wynik wprowadzonych regulacji prawnych, a nie naturalnej przewagi materiałowej – mówi Jacek Michalak, wiceprezes ds. rozwoju Grupy Atlas i prezes zarządu Stowarzyszenia na Rzecz Systemów Ociepleń.
Jednak pasów z wełny mineralnej, o które toczy się dziś spór, nie ma w krajach takich jak Hiszpania czy Rumunia, nie są też obligatoryjne w Holandii czy Włoszech.
– W Niemczech, Austrii, Czechach czy na Słowacji takie przepisy funkcjonują, ale często tylko formalnie – na Słowacji, mimo przepisów, inwestorzy dla świętego spokoju wykonują całą elewację z wełny, by nie komplikować sobie inwestycji. W efekcie udział wełny mineralnej wzrósł tam z kilkunastu do około 40 proc. rynku – dodaje Jacek Michalak.

Monopol wełny mineralnej kosztem konkurencji
Branża zwraca uwagę, że w projekcie pojawiły się rozwiązania forsowane od lat przez producentów wełny mineralnej, zrzeszonych m.in. w Stowarzyszeniu Producentów Wełny Mineralnej MIWO.
Producenci styropianu wskazują, że narzucone przepisy bezpośrednio promują jeden rodzaj produktu, co prowadzi do monopolizacji rynku izolacji i ograniczenia konkurencji. W dodatku wełna mineralna, choć niepalna, jest dwukrotnie droższa od styropianu i wymaga grubszych warstw, co podnosi koszty inwestycji i generuje problemy techniczne.
Branża ociepleń alarmuje, że rozwiązania zawarte w projekcie zostały opracowane w wąskim gronie przedstawicieli straży pożarnej oraz producentów wełny, bez udziału szerszego środowiska ekspertów.
Interwencja polityków
Do sprawy odnieśli się również politycy opozycji. Europarlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości na zorganizowanej w Sejmie konferencji mocno skrytykowali projekt rozporządzenia, argumentując, że uderzy ono przede wszystkim w polskich przedsiębiorców.
W rozmowie z XYZ do sprawy odniósł się jeden z uczestników konferencji, Daniel Obajtek.
– W życiu bym nie pomyślał, że można zawyżając parametry palności, mówiąc wprost: wyśrubowując normy, wyeliminować z rynku ocieplenia styropianowe – mówi europoseł PiS.
Zdaniem posłów, który wzięli udział w konferencji, w wyniku rozporządzenia Polacy będą zmuszeni do ocieplania domów głównie niemiecką wełną mineralną, zamiast polskim styropianem, którego ceny w praktyce są rzeczywiście 30-40 proc. niższe. Politycy podkreślają, że jest on też bardziej trwały - rzadziej wymaga wymiany, co obniża koszty inwestycji i utrzymania budynku.
– Najgorsze jest to, że stoi za tym pięć międzynarodowych firm, w tym niemieckie, które mają najtańszą logistykę, ponieważ są najbliżej. To normalne — w takiej sytuacji logistyka odgrywa kluczową rolę w biznesie. Jeśli produkcja jest w promieniu 700-800 km, to się opłaca. Przy 1500 km już dużo mniej. To automatycznie wykańcza branżę styropianową w Polsce – dodaje Daniel Obajtek.
Nowe przepisy mają promować zagraniczne firmy
Istnienie problemu potwierdza również Jacek Michalak, wiceprezes ds. rozwoju Grupy Atlas i prezes zarządu Stowarzyszenia na Rzecz Systemów Ociepleń. Struktura rynku materiałów termoizolacyjnych w Polsce jest wyraźnie podzielona: producenci wełny mineralnej to w większości zagraniczne koncerny, podczas gdy styropian to segment rozdrobniony, oparty głównie na polskim kapitale.
– To właśnie te mniejsze firmy mogą być ofiarami nowych regulacji. Szacuje się, że w przypadku wejścia przepisów w obecnym kształcie, nawet 20-30 proc. polskich producentów styropianu może nie przetrwać na rynku.
Branża ociepleń podkreśla też, że polski rynek materiałów budowlanych osiągnął w ostatnich dekadach wysoki poziom jakości – w wielu kategoriach na równi, a czasem nawet wyżej niż rynek niemiecki.
– Jednak zamiast wsparcia i stabilnych warunków rozwoju, producenci spotykają się dziś z przepisami, które faworyzują jeden materiał i tworzą ryzyko dla całych segmentów rynku – dodaje Jacek Michalak.
Uzasadnienie i podzielone zdania
W opracowanym do rozporządzenia ministerialnym uzasadnieniu możemy przeczytać, że wprowadzenie dodatkowych pasów ma uzasadnienie przeciwpożarowe. Chodzi o “ograniczenie możliwości wystąpienia pożaru zagrażającego życiu ludzi, zwłaszcza w budynkach mieszkalnych wielorodzinnych” oraz “ograniczą możliwość rozprzestrzeniania się ognia w przestrzeniach niedostępnych do gaszenia (wewnątrz płyt warstwowych, pomiędzy warstwami zewnętrznymi z blachy), co powinno umożliwić jednostkom straży pożarnej prowadzenie skutecznych działań gaśniczych, a w konsekwencji przełożyć się na skrócenie czasu trwania pożaru, ograniczenie negatywnego oddziaływania toksycznych produktów na środowisko oraz wymierne zmniejszenie strat materialnych”.
Jednak wyniki przeprowadzonych badań wskazały jedynie nieznaczne różnice w temperaturach średnich i wielkości obszaru wytopienia styropianu między poszczególnymi wariantami.
Jak twierdzi jeden z naszych rozmówców, strażak, z kilkunastoletnim doświadczeniem, który jednak pragnie zachować anonimowość, sprawa jest przynajmniej zastanawiająca.
– Moim zdaniem jest to rozwiązanie absolutnie zbędne, patrząc na pożary w naszym kraju. Nie ma powszechnych przykładów, gdzie ocieplenie ze styropianu powodowało przyspieszony rozwój pożaru. Jest to więc bezzasadny lobbing który znacząco podniesie koszty dla milionów Polaków – mówi doświadczony strażak.
Pasy ograniczą rozprzestrzenianie się ognia?
Jednak zdaniem Marka Płoticy, rzeczoznawcy ds. zabezpieczeń przeciwpożarowych, problem jest istotny, a wprowadzane przepisy absolutnie konieczne.
– Zgodnie z przepisami wszystkie budynki powinny być budowane z materiałów NRO, czyli nierozprzestrzeniających ognia. Są od tego pewne wyjątki, jak na przykład domy z bali u górali, ale co do zasady każdy budynek w całości powinien być wykonany z takich właśnie materiałów – mówi Marek Płotica, były strażak z 30-letni doświadczeniem z firmy Strefa Bezpieczeństwa Pożarowego. Zdaniem eksperta styropian jest materiałem palnym, ale przez lata stosowano rozwiązanie, które to „obchodziło”.
– Uznawano, że jeśli zastosuje się odpowiednią technologię montażu, czyli klejenie, warstwę siatki oraz tynk mineralny czy syntetyczny, to cały system ocieplenia może spełniać wymogi NRO. Każdy poważny producent ma swój system, który musi być przebadany i certyfikowany w jednostce badawczej pod kątem nierozprzestrzeniania ognia, mimo że w środku jest palny materiał – podkreśla rzeczoznawca.
Zresztą problem nie dotyczy wyłącznie Polski - na całym świecie istnieją wątpliwości odnośnie do ociepleń w całości wykonanych ze styropianu.
– U nas jednak się na to zgodzono, choć w praktyce wiemy, że gdy tynk zostanie naruszony i ogień dostanie się pod spód, to pożar bardzo szybko rozprzestrzenia się po elewacji aż do dachu. Zgodnie z wytycznymi, opracowanymi np. przez Marię Dreger, co drugą kondygnację powinno się stosować właśnie poziome pasy z materiału niepalnego — najczęściej z wełny mineralnej. Ograniczają one rozprzestrzenianie się pożaru w pionie pod tynkiem, dzięki czemu łatwiej jest go opanować i ugasić, a pali się tylko fragment budynku, a nie cała elewacja – dodaje Marek Płotica.
Przepisy dotyczące dodatkowych pasów termoizolacyjnych znalazły się w rozporządzeniu na wniosek Biura Przeciwdziałania Zagrożeniom, Komendy Głównej Państwowej. Straży Pożarnej.
Zdaniem eksperta
Pasy z materiałów niepalnych mają ograniczyć rozprzestrzenianie się ognia po elewacjach
Proponowane rozwiązania będą służyć ograniczeniu możliwości rozprzestrzeniania się pożaru po elewacji między kondygnacjami, czy też lokalami mieszkalnymi lub użytkowymi.
Sięgnęliśmy po standardy, które są stosowane powszechnie w wielu krajach, np. w Czechach, Słowacji, na Węgrzech, w Rumunii, Francji, Niemczech. Wszystkie te kraje wprowadziły techniczne zabezpieczenia przeciwpożarowe, w ramach których wykonywane są na ścianach zewnętrznych ocieplonych materiałem palnym poziome pasy z materiału niepalnego.
Oczywiście są różnice, gdyż nasze wymagania dostosowaliśmy do polskich uwarunkowań. Różnice te dotyczą np. wielkości udziału materiału niepalnego w całości materiału izolacyjnego, który u nas byłby mniejszy. Czesi muszą stosować 90 cm pasy, Rumuni 60 cm pasy, a dyskutowana propozycja dotyczy stosowania w Polsce pasów o szerokości 20 cm. Przewidzieliśmy je co dwie kondygnacje, choć wiele krajów zakłada oddzielanie nimi każdej kondygnacji (np. Czechy, Rumunia, Francja, Węgry).
Jak widać nie przewymiarowano wymagań, szukając rozwiązania, które z jednej strony spowolni rozprzestrzenianie się pożarów, a z drugiej nie będzie zbyt odczuwalne dla inwestorów, wykonawców czy producentów styropianu. Możemy sobie pozwolić na mniej radykalne rozwiązania niż inne kraje, ponieważ mamy bardzo dobrze działającą straż pożarną w ramach Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, której sprawność jest wzorem dla wielu krajów, a także przepisy z zakresu ochrony przeciwpożarowej, regulujące np. warunki prowadzenia działań ratowniczych, co także wpływa korzystnie na bezpieczeństwo przeciwpożarowe.
Poprawiają je również chociażby popularne w ostatnim czasie czujki dymu, które już od niedawna obowiązkowo muszą być montowane w nowych budynkach mieszkalnych i hotelarskich. W pozostałych zachęcamy, żeby nie czekać z ich zamontowaniem, choć przepisy na to pozwalają, tylko jak najszybciej to zrobić. O poziomie bezpieczeństwa decyduje suma wielu czynników, a nie jeden z nich. Jednak z drugiej strony o słabości zabezpieczeń stanowi często najsłabszy element, o czym również trzeba pamiętać.
Poza wspomnianymi pasami na elewacji, w projekcie rozporządzenia przewidziano także stosowanie pasa z materiałów niepalnych (np. wełny), rozdzielającego palną izolację ścian zewnętrznych budynku od palnego dachu, ponieważ z naszego doświadczenia wynika, że brak zabezpieczenia w tym miejscu może przyczyniać się do rozprzestrzenienia się ognia do przestrzeni dachu i poddasza. Niedawno w Ząbkach doszło do pożaru, który poczynił bardzo duże szkody, ponieważ bardzo szybko się rozprzestrzeniał. Nie wyeliminujemy ryzyka pożaru, ale możemy ograniczyć rozmiar szkód i liczbę ofiar. W Ząbkach do pożaru nie doszło w nocy i dlatego mówimy tylko o stratach materialnych.
Pragnę również zwrócić uwagę, że w projekcie znalazło się rozwiązanie alternatywne. Można zastosować pojedynczą przegrodę z materiału niepalnego (nie musi to być wełna), przedzielającą w poziomie palną izolację na wysokości od 9 do 12 m, a przy tym dodatkowo odpowiednio zabezpieczyć ościeżnice okienne podwójnym siatkowaniem, ponieważ to jest jedno z krytycznych miejsc, którym pożar może przedostać się do palnej izolacji.
Autorzy nowych przepisów zdają sobie sprawę, że nie można przesadzać z wymaganiami, ale nie można też stać w miejscu. Jesteśmy ostatni w naszym regionie Europy, którzy nie wprowadzili jeszcze tego rodzaju rozwiązań wobec budynków.
Zasadniczym celem nowych regulacji jest zapewnienie optymalnych wymagań, uwzględniających z jednej strony interes społeczeństwa, w tym bezpieczeństwo użytkowników i właścicieli budynków (wzgl. lokali w tych budynkach), a z drugiej strony przedsiębiorców (inwestorów, wykonawców, producentów wyrobów, etc.). Staramy się stworzyć odpowiednie wymogi dla budynków, w których ludzie mieszkają, pracują, uczą się czy leczą.
Co mówią badania?
– Kluczowe dla bezpieczeństwa pożarowego elewacji jest zapewnienie ciągłości warstwy wierzchniej i jednolitości zastosowanych materiałów, a nie wprowadzanie w konstrukcji dodatkowych, różniących się właściwościami pasów.
Postulat wykonywania pasów z wełny mineralnej na elewacjach ze styropianem nie ma potwierdzenia w badaniach naukowych. Wprost przeciwnie – raporty Sieci Badawczej Łukasiewicz oraz Instytutu Techniki Budowlanej nie wskazują żadnych istotnych korzyści z ich stosowania. Statystyki pożarowe również nie potwierdzają zwiększonego zagrożenia w budynkach ocieplonych styropianem czy PUR/PIR.
Z dokumentu pt. “Ocena wpływu wprowadzenia i rozmieszczenia poziomych pasów z wełny mineralnej (MW) w systemie izolacji cieplnej wykonanym ze styropianu (EPS) na rozprzestrzenianie się ognia w próbach dużej skali zgodnie z wymaganiami normy BS 8414-1:2020” przygotowanego na podstawie badań przeprowadzonych przez Sieć Badawczą Łukasiewicz – Instytut Ceramiki i Materiałów Budowlanych wynika jednoznacznie, że zastosowanie pasów MW nie przynosi istotnych korzyści w poprawie bezpieczeństwa pożarowego. Różnice w temperaturze i zakresie topnienia styropianu były niewielkie między badanymi wariantami. Dodatkowo pojawiły się efekty niepożądane, jak trwałe tlenie się wełny mineralnej czy uszkodzenia warstwy zbrojonej elewacji.
Z perspektywy środowiskowej oraz trwałości systemów, łączenie MW z EPS w jednym systemie jest niekorzystne. Utrudnia recykling, obniża trwałość ociepleń oraz wprowadza ryzyko uszkodzeń elewacji w dłuższym okresie eksploatacji.
Warto wiedzieć
Wnioski z badania "Ocena wpływu wprowadzenia i rozmieszczenia poziomych pasów z wełny mineralnej"
- Brak znaczącej poprawy bezpieczeństwa pożarowego – pasy z wełny mineralnej w systemach ETICS nie wpływają znacząco na ograniczenie rozprzestrzeniania się ognia, a różnice temperatur i zakres topnienia styropianu są minimalne.
- Zjawiska niepożądane – wełna mineralna może przejść w stan tlenia się po pożarze, co jest niebezpieczne i nieprzewidywalne w długim czasie.
- Problemy trwałości i estetyki – różnice w właściwościach fizycznych EPS i MW mogą powodować spękania i przebarwienia elewacji oraz obniżać trwałość ocieplenia.
- Utrudniony recykling – systemy hybrydowe EPS + MW są trudne lub niemożliwe do recyklingu, co zwiększa ich ślad środowiskowy.
- Brak uzasadnienia środowiskowego i ekonomicznego – EPS wykazuje lepszy bilans środowiskowy i niższe koszty produkcji niż wełna mineralna.
- Potrzeba dalszych badań – autorzy wskazują na konieczność powtórzenia i rozszerzenia badań, także w oparciu o inne metody badawcze i różne konfiguracje geometryczne elewacji.
– Podobne wnioski wynikają z badań Instytutu Techniki Budowlanej w Warszawie. Wskazują one, że kluczowe dla bezpieczeństwa pożarowego elewacji jest zapewnienie ciągłości warstwy wierzchniej i jednolitości zastosowanych materiałów, a nie wprowadzanie w konstrukcji dodatkowych, różniących się właściwościami pasów. Kluczowe w systemach ETICS jest uzyskanie krajowej klasyfikacji NRO (nierozprzestrzenianie ognia), którą posiadają również systemy oparte na styropianie. Przez lata instytuty wydały w sumie tysiące takich certyfikatów – zauważa Jacek Michalak.
Kosztowne zmiany bez gwarancji bezpieczeństwa
Efektem nowych przepisów będzie wzrost kosztów budowy i modernizacji budynków, w tym szczególnie termomodernizacji bloków mieszkalnych i domów jednorodzinnych. Z szacunków branży wynika, że samo wprowadzenie pasów z wełny w ociepleniach zwiększy koszt inwestycji o kilkanaście procent, a w przypadku ocieplania całości elewacji wełną – nawet dwukrotnie. Wzrost ten szczególnie dotknie polskie spółdzielnie mieszkaniowe, właścicieli domów oraz nabywców mieszkań, którym przyjdzie zapłacić za droższe materiały.
Branża alarmuje, że narzucenie wełny mineralnej jako jedynej dopuszczalnej izolacji w określonych przypadkach może zmniejszyć zapotrzebowanie na produkty polskiego przemysłu chemicznego i petrochemicznego. Kolejna obawa - że zmniejszenie konkurencji na rynku izolacji umożliwi producentom wełny dalsze podnoszenie cen, co w połączeniu z ograniczoną dostępnością tego materiału w Polsce może skutkować uzależnieniem od importu.
Polityczne tło i ryzyko dla rynku pracy
– Zjawisko forsowania wełny mineralnej kosztem innych materiałów obserwowane jest od lat.
Wartość krajowego rynku materiałów termoizolacyjnych przekracza 10 mld zł, z czego około 60 proc. przypada na styropian. Zdaniem przeciwnych zmianie przepisów polityków, w wyniku rozporządzenia straci około 100 polskich producentów styropianu, co może przełożyć się na likwidację tysięcy miejsc pracy. Ich zdaniem planowane przepisy są także sprzeczne z założeniami transformacji energetycznej i wsparcia dla programów termomodernizacji, takich jak „Czyste Powietrze”.
Branża ociepleń domaga się rewizji proponowanych przepisów, ich urealnienia względem faktycznego zagrożenia pożarowego oraz wprowadzenia regulacji neutralnych technologicznie, które nie faworyzują jednego produktu. Organizacje branżowe apelują również o interwencję prezesa UOKiK i zespołu ds. deregulacji, aby zbadać możliwy wpływ regulacji na rynek i konkurencję.
– Zjawisko forsowania wełny mineralnej kosztem innych materiałów obserwowane jest od lat. Relacje producentów wełny z Komendą Główną PSP czy Stowarzyszeniem Inżynierów i Techników Pożarnictwa zaowocowały wytycznymi rekomendującymi pasy z wełny już w 2018 roku – mówi Jacek Michalak.
Jego zdaniem znajdują one odzwierciedlenie w projekcie rozporządzenia, choć dostępne badania naukowe i praktyka na rynku wskazują, że takie rozwiązania nie poprawiają bezpieczeństwa, za to istotnie podnoszą koszty inwestycji i zwiększają ryzyko techniczne w systemach ociepleń.
– Co znamienne sami autorzy wspomnianych wytycznych w tym dokumencie informują, że „Wytyczne nie odnoszą się do innych zagadnień, związanych z właściwościami użytkowymi ociepleń, np. trwałości, izolacyjności termicznej, dyfuzji pary wodnej, przebarwień i innych aspektów, również estetycznych, a także do procedur wprowadzania do obrotu i stosowania, które mogą być przedmiotem odrębnych dokumentów i przepisów” – dodaje wiceprezes Grupy Atlas. .
Ostateczne decyzje co do kształtu nowych Warunków Technicznych podejmie Ministerstwo Rozwoju i Technologii po zakończeniu konsultacji. Niestety do dziś nie udało nam się uzyskać komentarza ministerstwa w tej sprawie.
Nowe przepisy mogą wejść w życie już w III kw. 2026 roku, jednak ich kształt wciąż może ulec zmianie, jeśli głos branży i ekspertów zostanie wysłuchany.
Główne wnioski
- Projekt nowelizacji warunków technicznych, wprowadzający obowiązek stosowania wełny mineralnej, budzi poważne obawy w polskiej branży budowlanej, zwłaszcza wśród producentów styropianu, którzy widzą w nim zagrożenie dla swojej pozycji na rynku i potencjalne straty finansowe.
- Branża ociepleń argumentuje, że nowe przepisy są nieuzasadnione merytorycznie i szkodliwe dla gospodarki, rynku pracy oraz polskich firm, faworyzując wełnę mineralną kosztem innych materiałów, mimo że statystyki pożarowe i badania naukowe nie potwierdzają znaczącej przewagi wełny pod względem bezpieczeństwa pożarowego.
- Wprowadzenie nowych regulacji może prowadzić do wzrostu kosztów budowy i modernizacji, utrudnień w recyklingu materiałów izolacyjnych oraz uzależnienia Polski od importu wełny mineralnej, co budzi sprzeciw ze względu na możliwe negatywne konsekwencje społeczne i gospodarcze