Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes

Oceanic po rewolucji celuje w 1 mld zł przychodów w pięć lat. „W pandemii zmieniliśmy strategię, portfolio, zespół...”

Właściciele Oceanica, polskiego producenta kosmetyków, podczas COVID-19 zdecydowali, że to czas na zmiany i przebudowanie struktur w firmie. Teraz chcą rosnąć 20 proc. rocznie, zwiększyć eksport do 40 proc. i budować świadomość swoich marek na kluczowych rynkach świata, bo Polska jest już nieco za ciasna.  

- Mamy ambicje stworzyć prawdziwe marki globalne i zaoferować je szeroko. Oczywiście nie stanie się to z roku na rok, bo wymaga to konsekwentnej i ciężkiej pracy oraz dużych inwestycji. Wierzymy, że mamy kompetencje, żeby to osiągnąć. Docelowo dążymy do tego, żeby 40 proc. naszej sprzedaży generował eksport – zapewniają Wojciech i Dorota Soszyńscy, założyciele i właściciele kosmetycznej marki Oceanic./ Fot. materiały prasowe
Mamy ambicje stworzyć prawdziwe marki globalne i zaoferować je szeroko. Oczywiście nie stanie się to z roku na rok, bo wymaga to konsekwentnej i ciężkiej pracy oraz dużych inwestycji. Wierzymy, że mamy kompetencje, żeby to osiągnąć. Docelowo dążymy do tego, żeby 40 proc. naszej sprzedaży generował eksport – zapewniają Wojciech i Dorota Soszyńscy, założyciele i właściciele kosmetycznej marki Oceanic. Fot. materiały prasowe

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jaka jest wartość polskiego rynku kosmetycznego, jak rośnie ta kategoria i ilu działa w niej graczy. Dowiesz się także, jak firma Oceanic zamierza dalej rosnąć.
  2. Jak pandemia COVID-19 wpłynęła na strategię rozwoju polskiej firmy kosmetycznej Oceanic.
  3. Jakie znaczenie mają dla Oceanica sprzedaż eksportowa, potrzeby generacji Z oraz konkurencja lokalna.

Wartość polskiego rynku kosmetyków to dziś ok. 35 mld zł – to sektor perspektywiczny, rosnący w tempie jednocyfrowym, ale systematycznie. W 2024 r. Oceanic osiągnął ponad 400 mln zł przychodów ze sprzedaży i 34 mln zł zysku, a pierwszy kwartał 2025 r. również rozpoczął z pozytywnym wynikiem.

Naszym celem w perspektywie pięciu lat jest osiągnięcie 1 mld zł przychodów.

– Rośniemy szybciej niż rynek i zamierzamy utrzymać to tempo w kolejnych latach. Nasza marka pielęgnacyjna AA urosła trzykrotnie więcej niż rynek, a kolorówka aż sześciokrotnie – mimo że globalnie ten segment mocno spowolnił. 2024 był dla Oceanica dobrym rokiem – konsekwentnie realizowaliśmy strategię rozwoju. Obroty kolejny raz wzrosły o ponad 20 proc. Cieszy nas zdywersyfikowany charakter wzrostu – rozwijamy się nie tylko dzięki jednej marce czy kanałowi sprzedaży. To daje bezpieczeństwo i pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. Jesteśmy na krzywej wznoszącej i chcemy, by tak pozostało. To wymaga ciągłych inwestycji w ludzi, infrastrukturę, procesy i marki – i właśnie to robimy – zapewnia Dorota Soszyńska, współwłaścicielka Oceanica.

Nowoczesna fabryka firmy znajduje się w Trąbkach Małych koło Gdańska, na działce o powierzchni 4,5 ha. Dzięki wysokiej automatyzacji i robotyzacji zakład może produkować do 4 mln opakowań miesięcznie i pracuje w systemie trzyzmianowym, 24 godziny na dobę.

– Fabryka posiada farmę fotowoltaiczną pokrywającą ok. 30 proc. zapotrzebowania na energię, własne ujęcie wody i nowoczesną oczyszczalnię ścieków. Te inwestycje przekładają się na wzrost sprzedaży. Naszym celem w perspektywie pięciu lat jest osiągnięcie 1 mld zł przychodów – wylicza Wojciech Soszyński, współwłaściciel firmy Oceanic.  

Nie bierzemy pod uwagę sprzedaży firmy. To nasze dziecko i ogromna pasja. Mamy dużo pomysłów i energii, żeby dalej ją rozwijać.

COVID-19 okazał się przełomem

Dla założonej przez Dorotę i Wojciecha Soszyńskich w 1982 r. firmy, pandemia była momentem przełomowym.  

– Wtedy uświadomiliśmy sobie, że aby rosnąć i rozwijać się dalej, musimy zmienić bardzo wiele. Przedefiniowaliśmy podejście do asortymentu, strategii komunikacji, zainwestowaliśmy w fabrykę i usprawniliśmy procesy produkcyjne. Sięgnęliśmy po wsparcie profesjonalnej firmy doradczej i zbudowaliśmy nowy, kompetentny zespół. Rekrutacje trwały dwa lata – wymieniliśmy całą kadrę zarządzającą i większość działu marketingu. To było ryzykowne, ale opłaciło się. Wszystkie te zmiany miały jeden cel: być gotowym na nową rzeczywistość po pandemii – podsumowują Soszyńscy.

Tak też się stało. Do zmian zmotywowały przedsiębiorców m.in. obserwacje pokolenia Millenialsów i Generacji Z, które rewolucjonizują rynek i zmieniają podejście do konsumpcji.

– Naszym celem było odpowiadać na ich potrzeby. To pokolenie wymagające, świadome, które inspiracji i weryfikacji szuka w mediach społecznościowych i ma zupełnie inne oczekiwania wobec kosmetyków – mówi Dorota Soszyńska.

To właśnie z myślą o młodszych konsumentach producenci znacząco rozbudowali segment produktów do codziennej rutyny pielęgnacyjnej.

– Dziś działamy dynamiczniej niż kiedykolwiek – wprowadzamy na rynek ponad 200 produktów rocznie. Kluczowa jest dla nas jakość, nowoczesna technologia i reagowanie na trendy. Moim ulubionym trendem jest pro-age, który zakłada, że każdy etap życia – niezależnie od wieku – jest wartościowy, pełen potencjału i piękna. Chcemy wspierać kobiety i mężczyzn poprzez produkty, które pozwalają im czuć się wyjątkowo – dodaje Dorota Soszyńska.

Nie na sprzedaż

Rewolucja w Oceanicu kosztowała dotąd ponad 50 mln zł – i nadal trwa. Firma ma w portfolio siedem silnych marek, obejmujących wszystkie główne kategorie kosmetyczne.

– Mamy duże, wzajemnie się niekanibalizujące marki, każda z nich liczy ponad 1 tys. referencji. Nie planujemy akwizycji – choć wiele mniejszych firm zgłasza się do nas z ofertami przejęcia, często z braku kapitału na rozwój. Dysponujemy własnym zapleczem kompetencyjnym i produkcyjnym oraz wieloletnim doświadczeniem w branży. To pozwala nam dynamicznie rosnąć w oparciu o rozwój organiczny – i na tym się dziś koncentrujemy. Nie wykluczamy jednak przejęć w przyszłości, o ile pojawią się atrakcyjne cele, realnie wspierające nasz biznes – jak to było w przypadku marek L’biotica/Biovax. Nie bierzemy natomiast pod uwagę sprzedaży firmy. Oceanic to nasze dziecko i ogromna pasja. Mamy mnóstwo pomysłów i energii, by dalej ją rozwijać. Od ponad 20 lat jesteśmy również dystrybutorem marek międzynarodowych, a z tych współprac wiele się nauczyliśmy – dodają przedsiębiorcy.

Zdaniem eksperta

Polskie firmy kosmetyczne są dziś mocne w eksporcie

W branży kosmetycznej nie istnieje jedna uniwersalna strategia rozwoju. 40-letnia historia Oceanic jest tego najlepszym dowodem. Firma, która zaczynała od pierwszej w Polsce linii produktów dla skóry wrażliwej i alergicznej, stała się dojrzałym przedsiębiorstwem o ugruntowanej pozycji rynkowej i rozbudowanym portfolio marek.

W tym kontekście większe zaangażowanie w eksport jest logicznym krokiem. Dla marki takiej jak Oceanic osiągnięcie globalnych celów to tylko kwestia czasu. Przeprowadzona transformacja – skoncentrowana na jakości, innowacyjności i ofercie premium – z pewnością w tym pomoże.

Polskie firmy kosmetyczne są dziś realną siłą w eksporcie. Zajmujemy dziewiąte miejsce na świecie i piąte w Unii Europejskiej pod względem eksportu kosmetyków. W ostatnich czterech latach związek wydał ok. 2,5 tys. certyfikatów wolnej sprzedaży, umożliwiając firmom eksport do ponad 90 krajów. Trzymamy kciuki za realizację ich celów – wiemy, że za sukcesami polskich producentów stoją doświadczenie, jakość i determinacja.

Oceanic rusza na podbój świata 

Wojciech i Dorota Soszyńscy przyznają, że Polska i Europa zaczynają być za ciasne dla ich marek. 

– Mamy globalne aspiracje. Rynki zagraniczne to jeden z filarów naszej strategii, a ich potencjał rozwojowy jest ogromny. Obecnie działamy na 50 rynkach i wszystkich kontynentach, jednak nasze marki wciąż są tam słabo rozpoznawalne. Chcemy to zmienić – naszym celem jest stworzenie silnych, globalnych brandów i ich szeroka obecność na świecie – mówi Wojciech Soszyński. 

Przedsiębiorca zdaje sobie sprawę, że nie stanie się to z roku na rok, bo wymaga to konsekwentnej i ciężkiej pracy oraz dużych inwestycji. Wierzy jednak w siłę kompetencji.

Docelowo dążymy do tego, żeby 40 proc. naszej sprzedaży generował eksport. Dajemy sobie na to kilka lat. Kluczowe rynki eksportowe to dla nas dzisiaj: Niemcy, Japonia, Wietnam i Bliski Wschód. Marka Long4Lashes – lider polskiego rynku w kosmetykach do pielęgnacji i wzrostu rzęs i brwi – jest również numerem jeden w Niemczech. W kolejnych latach planujemy jej dalszy rozwój i intensywne inwestycje – dodaje Wojciech Soszyński. 

Warto wiedzieć

Oceanic w liczbach  

  • Rok założenia: 1982, Sopot
  • Pierwszy hit produktowy: hipoalergiczny krem nawilżający AA do cery wrażliwej (pomarańczowy słoiczek)
  • Zatrudnienie: 400 osób
  • Lokalizacje: siedziba główna – Sopot, fabryka – Trąbki Małe k. Gdańska, dział komercyjny – Warszawa
XYZ za Oceanic

Kolejnym obszarem, który wymagał nadrobienia, była obecność Oceanica w social mediach i kanale e-commerce.

– Obecnie e-commerce odpowiada za mniej niż 10 proc. naszej sprzedaży, ale w ciągu pięciu lat chcemy znacząco zwiększyć jego udział. Jesteśmy już obecni na najważniejszych platformach sprzedażowych, jednak zależy nam, by nie być jedynie dystrybutorem własnych produktów. Chcemy budować silną markę także w tym kanale – podkreśla Andrzej Wierzchoń, szef e-commerce w Oceanic.

Polska silnym graczem na rynku beauty 

Polska to dziś jeden z najważniejszych graczy w branży kosmetycznej – 5. eksporter w UE i 9. na świecie. To kraj o dużym potencjale, ale też o wyjątkowo konkurencyjnym rynku.

– W Polsce działa ok. 1200 firm kosmetycznych – o połowę więcej niż we Francji czy Niemczech. Na półkach drogerii, obok globalnych marek, obecnych jest wielu lokalnych producentów z wysokimi kompetencjami. To sprawia, że konkurencja jest ogromna. Mamy jednak świadomość, że miejsce na półkach jest ograniczone, a polski konsument należy do najbardziej świadomych na świecie – czyta składy, oczekuje bezpieczeństwa, skuteczności i nowości. Dlatego tak ważne jest szybkie reagowanie na zmieniające się trendy – ocenia Dorota Soszyńska

Współzałożycielka firmy skarży się na skomplikowane regulacje – zarówno krajowe, jak i unijne.

– Wiele mówi się dziś o potrzebie deregulacji i mamy nadzieję, że obejmie ona również naszą branżę. Tymczasem największym wyzwaniem pozostaje zbudowanie silnej pozycji polskich marek na świecie. Tu wciąż jest bardzo dużo do zrobienia – zaznacza Dorota Soszyńska.

Czekając na deregulację

Sporym wyzwaniem pozostają rosnące koszty produkcji, skomplikowana sytuacja geopolityczna, inflacja ograniczająca zakupy oraz kolejne regulacje.

– Od dawna wiadomo, że przepisy mają ogromny wpływ na rozwój branży kosmetycznej. Obecnie ich nadmiar na poziomie UE działa wręcz paraliżująco – są zbyt częste, nieprzewidywalne i nie zawsze zgodne z aktualną wiedzą naukową. Obowiązująca lista regulacji sektorowych to ok. 300 pozycji. Każdego roku dziesiątki składników są ograniczane lub zakazywane, co wymusza zmiany receptur, a w konsekwencji – opakowań i materiałów marketingowych. Zielony Ład i wymogi zrównoważonego rozwoju również generują wiele dodatkowych obowiązków. Zamiast tworzyć innowacje i nowe produkty, coraz więcej czasu poświęcamy na dostosowanie się do przepisów, co obniża naszą konkurencyjność – komentuje Wojciech Soszyński.

– Wiele czynników pozostaje poza naszą kontrolą. Dlatego skupiamy się na tym, co potrafimy najlepiej – produkcji kosmetyków. Bacznie jednak obserwujemy otoczenie i możliwy wpływ zmian na nasz biznes. Dlatego na każdym zarządzie rozmawiamy nie tylko o planie A, ale też o wariantach B i C – dodaje Dorota Soszyńska.

Warto wiedzieć

Zaczęło się od... Marsylianki

Historia rodzinnego biznesu Soszyńskich sięga czasów przedwojennych. W 1936 r. inżynier chemii Ignacy Zenon Soszyński, ojciec Wojciecha Soszyńskiego, założył w Łodzi fabrykę kosmetyków Marsylianka. Po nacjonalizacji prywatnych przedsiębiorstw wyjechał z Polski w 1956 r.

Studiował na Sorbonie i w Grasse – stolicy światowego perfumiarstwa. Tam zdobył wiedzę, która pozwoliła mu założyć francuską manufakturę Givoris, eksportującą kosmetyki m.in. do Polski.

Z Francji przeniósł się do Algierii, a następnie do Maroka. Po latach pracy i oszczędzania uruchomił w Casablance firmę Somapar. Wkrótce wraz z synem kupił jedną z największych firm handlowych w Afryce Północnej – Fragrance Floral, o stuletniej tradycji, specjalizującą się w dystrybucji surowców dla branży kosmetycznej, farmaceutycznej, chemicznej i spożywczej.

Z tęsknoty za ojczyzną Ignacy Soszyński wrócił do Polski w wieku 65 lat. W 1978 r. założył w Poznaniu Inter Fragrances – pierwszą firmę polonijną, produkującą kosmetyki i aromaty do ciast. Dziś jego dziedzictwo kontynuują Wojciech i Dorota Soszyńscy, rozwijając rodzinny biznes z sukcesem na skalę międzynarodową.

XYZ za Oceanic

Sukcesja, czyli co dalej?

Oceanic to prywatna firma należąca do Doroty i Wojciecha Soszyńskich. Jak wygląda kwestia sukcesji?

– Mamy córkę, więc sukcesorka jest jedna. Jednak, jak zapowiedziała, nie planuje w przyszłości zarządzać Oceanikiem. Podobnie jak dziś, firmą będą kierować zewnętrzni, kompetentni menedżerowie. Córka nie pracuje bezpośrednio z nami, ale ma duże doświadczenie w branży kosmetycznej i prowadzi własne biznesy w sektorze fashion, beauty i biżuterii. Praca z rodzicami to ogromne wyzwanie, stres i presja – doskonale to rozumiem – przyznaje Dorota Soszyńska.

– Model zarządzania, który reprezentujemy, jest dość nietypowy jak na polskich producentów. Przez ponad 40 lat to my prowadziliśmy firmę. Dziś nie jesteśmy w stanie podejmować wszystkich decyzji samodzielnie. Mamy świetny zespół zarządzający, a sami pozostajemy aktywnymi właścicielami, wspierającymi zarząd – dodaje Wojciech Soszyński.

Główne wnioski

  1. W 2024 r. Oceanic osiągnął ponad 400 mln zł przychodów i 34 mln zł zysku. Celem na kolejne 5 lat jest przekroczenie 1 mld zł przychodów.
  2. Produkty Oceanika są dostępne na 50 rynkach, na wszystkich kontynentach. Firma chce, by eksport odpowiadał za 40 proc. sprzedaży.
  3. Pandemia COVID-19 była punktem zwrotnym dla Doroty i Wojciecha Soszyńskich. Zmienili niemal wszystko – od asortymentu po strategię komunikacji – zainwestowali w fabrykę, procesy i nowy zespół.