Odwrócony manewr Kissingera. Nowa geopolityczna układanka?
Czy świat stoi u progu wielkiej geopolitycznej zmiany? Ameryka, Rosja, Chiny i Europa uczestniczą w skomplikowanej rozgrywce o wpływy, w której historyczne analogie są zarówno inspiracją, jak i pułapką. W premierowym odcinku podcastu „Kontekst”prowadzeni przez Jana Nowinę-Witkowskiego, Wiktora Babińskiego i Macieja Śmigaja przyglądamy się temu, jak historia Kissingera, zimnej wojny i zmieniających się sojuszy może wpłynąć na przyszłość globalnej polityki.


Z tego odcinka dowiesz się…
- Jakie historyczne analogie mogą wyjaśniać obecne geopolityczne manewry USA i Rosji.
- Dlaczego Europa zaczyna kwestionować swoją zależność od Stanów Zjednoczonych.
- Czy obecny układ sił między Rosją a Chinami pozwala na „odwrócony manewr Kissingera”.
Wideocast
Powiększ wideo
Wideocast
Powiększ wideo
„Kontekst” to nowy podcast XYZ – o ideach, procesach i wydarzeniach, które kształtują współczesny świat. W ramach formatu trzech przyjaciół ze studiów rozmawia o polityce, historii, technologii i gospodarce. Autorzy starają się szukać schematów i długoterminowych trendów. Przedstawiają kontekst współczesnych problemów, które mają znaczenie dla Polski, Europy i świata.
Autorami są: Jan Nowina-Witkowski – absolwent historii na London School of Economics, zaangażowany zawodowo w branżę technologiczną i AI. Pasjonuje się historią współczesnych Chin i Rosji oraz polityką międzynarodową; Maciej Śmigaj – absolwent stosunków międzynarodowych na London School of Economics. Pasjonat historii XX wieku i Cesarstwa Rzymskiego; Wiktor Babiński – doktorant historii na Yale University. Absolwent LSE, były senior researcher Nialla Fergusona w Hoover Institution. Specjalizuje się w historii Europy Wschodniej i rywalizacji wielkich mocarstw.
Ameryka zmienia priorytety
W ostatnich miesiącach Waszyngton daje sygnały, że jest gotowy do nowej konfiguracji globalnych sojuszy. Zamiast bezwarunkowego wsparcia dla Ukrainy, coraz częściej mówi się o strategicznym porozumieniu z Rosją. Inspiracją dla takiego podejścia ma być historyczny „manewr Kissingera”, który w latach 70. doprowadził do otwarcia relacji amerykańsko-chińskich kosztem Związku Radzieckiego.
Dziś Waszyngton zastanawia się nad jego odwrotnością – czy możliwe jest przeciągnięcie Rosji na stronę Zachodu, by osłabić rosnącą potęgę Chin? Problem polega na tym, że realia lat 70. i dzisiejsza sytuacja różnią się diametralnie. Wtedy Pekin i Moskwa były na skraju konfliktu zbrojnego. Dziś ich współpraca jest bliższa niż kiedykolwiek.
Rosja między Ameryką a Chinami
Rosja, choć z ekonomicznego punktu widzenia zależna od Chin, nie jest ich strategicznym sojusznikiem w pełnym tego słowa znaczeniu. Moskwa nie ufa Pekinowi, ale na razie bardziej obawia się Zachodu. Czy perspektywa lepszego układu z USA może zmienić jej stanowisko?
Z ekonomicznego punktu widzenia Rosja eksportuje surowce głównie do Chin, a Stany Zjednoczone nie są dla niej naturalnym rynkiem zbytu. Poza tym, to Europa była i pozostaje kluczowym partnerem gospodarczym Rosji. Czy USA są w stanie zaoferować Rosjanom coś, co skłoni ich do zerwania współpracy z Pekinem? Odpowiedź wydaje się wątpliwa.
Europa: pionek czy gracz?
Na tle tych przetasowań, Europa zaczyna podważać swój tradycyjny sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. Kryzys w relacjach transatlantyckich był widoczny już podczas prezydentury Donalda Trumpa, ale jego powrót do władzy może przyspieszyć te zmiany. Europa, na czele z Francją i Niemcami, zaczyna myśleć o strategicznej autonomii.
Czy możliwy jest scenariusz, w którym to Europa zbliży się do Chin, zostawiając Rosję na marginesie globalnej gry? Brzmi jak polityczna fikcja, ale w świecie, gdzie geopolityczne układanki zmieniały się już wielokrotnie, niczego nie można wykluczyć.
Trump, Vance i zmiana układu sił
Wydaje się, że nowa administracja w Waszyngtonie traktuje Ukrainę jako element negocjacji, a nie niezależnego gracza. Donald Trump i J.D. Vance wyraźnie sugerują, że przyszłość Ukrainy będzie rozstrzygana ponad jej głowami.
Tymczasem Rosja gra na czas. Putin wie, że Zachód się męczy i szuka wyjścia z konfliktu. Nie jest skory do natychmiastowego zawieszenia broni, chyba że Ukraina zgodzi się na daleko idące ustępstwa. Stawia to Kijów w bardzo trudnej sytuacji. Dylemat jest prosty: albo długotrwała wojna na wyniszczenie, albo trudny pokój na rosyjskich warunkach.
Co dalej?
Historia uczy, że polityczne manewry mają swoje granice. Nixon i Kissinger zdołali wykorzystać podział między Pekinem a Moskwą, ale dzisiejszy świat nie oferuje podobnych możliwości. Rosja i Chiny, mimo drobnych napięć, są sobie bardziej potrzebne niż kiedykolwiek.
Europa stoi przed dylematem – czy w dalszym ciągu podporządkowywać się strategii USA, czy budować własne zdolności obronne i gospodarcze? A Ameryka? Czy rzeczywiście jest gotowa na rezygnację z roli gwaranta ładu globalnego?
Jedno jest pewne – świat, jaki znaliśmy, przestaje istnieć. Kolejne miesiące pokażą, czy „odwrócony manewr Kissingera” pozostanie tylko koncepcją akademicką, czy rzeczywiście stanie się fundamentem nowej globalnej polityki.