PAIH ofiarą partyjnych rozgrywek. Inwestorzy odwracają się od Polski
W trudnych czasach Polska Agencja Inwestycji i Handlu traci czas na personalne roszady. Rynek jest trudny, inwestorzy odwracają się od Europy, nasz kraj nie ma asa w rękawie.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Co agencja zrobiła, żeby uniknąć w przyszłości zatrudniania osób oskarżonych lub skazanych za przestępstwa.
- Jak agencja zamierza ściągać zagranicznych inwestorów i gdzie otworzy nowe biura.
- Jak powinien wyglądać system zagranicznych biur handlowych według ekspertów.
Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH) nie informuje ostatnio o nowych inwestorach zagranicznych, a za to tłumaczy się z ruchów kadrowych: zatrudnienia Tomasza P. oskarżonego o pranie pieniędzy, Agnieszki Barcińskiej skazanej za to, że jako dyrektor personalna spółki Orlen Ochrona nie złożyła raportu z wypłaty nagród pracownikom przekraczającej o 1,6 mln zł budżet, a także Anny S. oskarżonej o poświadczenie nieprawdy w fakturach i posługiwanie się nimi.
– Działamy zgodnie z prawem. Dyrektor biura zasobów ludzkich nie poinformowała nas o ciążących na niej zarzutach ani o wyroku. Dowiedziałem się o nich od dziennikarzy. Kiedy otrzymaliśmy informacje, podjęliśmy kroki i rozstaliśmy się. Zleciliśmy też działowi personalnemu i prawnemu znalezienie rozwiązania, które zabezpieczałoby nas przed tego typu sytuacjami, bo nie możemy prosić kandydatów do pracy o zaświadczenie z Krajowego Rejestru Karnego. Ponieważ jednak doszło do zmian właśnie w dziale personalnym, to sprawa się przedłuża – mówi Łukasz Gwiazdowski, wiceprezes PAIH.
Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT), pod które podlega PAIH, wiedziało o problemach personalnych wcześniej, wynika z informacji XYZ. Jeszcze przed wakacjami dochodziło do konfliktów między prezesem a wiceprezes Magdaleną Skarżyńską. To dlatego w czerwcu statut agencji został zmieniony: decyzje dotyczące zatrudnienia podejmuje obecnie nie prezes, lecz co najmniej dwóch członków zarządu, który w sierpniu został poszerzony o Łukasza Gwiazdowskiego i Pawła Pudłowskiego. Czy zanosi się, że ministerstwo wyciągnie konsekwencje wobec prezesa, który zatrudnił zwolnione już osoby?
– Tylko rada nadzorcza i nasz właściciel mają kompetencje do oceny prac zarządu. Nie jest to moja rola i nie zamierzam o tym dywagować – ucina Łukasz Gwiazdowski.
– W PAIH trwa wojna między frakcjami PSL. Słyszałem, że do zarządu wejdzie piąty członek, czego jeszcze w historii nie było. Rotacja w spółce jest duża, brakuje np. dyrektora ds. eksportu, są tylko dwaj zastępcy. Prezes Andrzej Dycha ma ksywkę „turysta”, bo lubi podróżować. Kiedy byłem wiceministrem rozwoju i technologii, pojechałem na Tajwan z misją, po której powołaliśmy polsko-tajwańską grupę ds. półprzewodników. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wskazało polskie politechniki, które mogłyby nawiązać współpracę z tajwańskimi. PAIH miał podpisać umowę o współpracy ze swoim odpowiednikiem. Miał to zrobić w wakacje w Berlinie prezes PAIH. Nie pojawił się na spotkaniu, bo poszedł na kolację z kimś innym. Ostatecznie podpisał umowę dopiero na targach Semicon we wrześniu – mówi Grzegorz Piechowiak, poseł PiS, były wiceminister rozwoju i technologii.
Wtóruje mu Waldemar Buda, jego były szef w MRiT, obecnie europoseł PiS.
– W ostatnim czasie o PAIH mówi się w złym kontekście, mówi się o sporach personalnych, skandalach, złej atmosferze w pracy, natomiast umyka nam to, jak w nowych okolicznościach PAIH powinien działać. Mamy twarde dane, które pokazują, że w 2024 r. doszło do spadku napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski. Czy jest tego świadomość i diagnoza? Mam pewne wątpliwości. To wszystko wymaga nowej strategii i wiedzy zarządzających, a mam wrażenie, że nie jest z tym dzisiaj najlepiej. Kiedy byłem ministrem rozwoju, PAIH był agencją, która rzeczywiście przyciągała inwestorów, pomagała im w kwestiach formalno-prawnych, a misje gospodarcze kończyły się często realizacją kontraktów i umowami z inwestorami. Dziś mamy znaczący spadek inwestycji – twierdzi Waldemar Buda.
Nowa strategia, stare filary
Zarząd PAIH pracuje jednak właśnie nad strategią na lata 2025-2029, ponieważ aktualna kończy się w tym roku.
– Do końca roku przedstawimy MRiT nową strategię. Opieramy się niezmiennie na trzech filarach: przyciąganiu bezpośrednich inwestycji zagranicznych, wsparciu eksportu i promocji polskiej gospodarki. Ten model jest słuszny, dobrze się sprawdza w innych europejskich agencjach, np. skandynawskich, w odróżnieniu od modelu przyjętego przez Węgry, w którym osobne podmioty wspierają inwestycje i eksport. Trudno wprawdzie budować strategię w tak szybko zmieniającym się świecie, ale zamierzamy być elastyczni – zapowiada wiceprezes PAIH.
Zarząd chce zwiększyć liczbę regionalnych biur handlowych (RBH), które mają wspierać polskich eksporterów.
– Mamy ich 12, ostatnio otworzyliśmy biuro w Zielonej Górze, dziewiątego grudnia otworzymy w Szczecinie. Chcemy, by w każdym województwie działał oddział PAIH zatrudniający od jednej do trzech osób – mówi Łukasz Gwiazdowski.
RBH zaczęły powstawać w trakcie kampanii do ostatnich wyborów parlamentarnych i są krytykowane jako miejsca pracy dla „swoich” ludzi. Wiceprezes ich broni.
– Te biura są potrzebne polskim firmom, które chętnie z nich korzystają. W III kw. 2024 r. eksperci RBH odbyli 325 spotkań promocyjnych z przedsiębiorcami, w wyniku których wpłynęły 83 zgłoszenia eksportowe – mówi Łukasz Gwiazdowski, dodając, że powstaje raport, na podstawie którego PAIH stworzy strategię RBH.
Zagraniczne biura czekają kosmetyczne zmiany…
Także 54 Zagraniczne Biura Handlowe, które mają pomagać polskim firmom w inwestycjach i eksporcie czekają zmiany.
– Będziemy analizować ich działalność i szukać nowych lokalizacji tam, gdzie potrzebuje ich biznes. Powinniśmy się skupić na regionach z największym potencjałem rozwojowym: Azji, Afryce i Ameryce Południowej. Nie planujemy na pewno ograniczania naszej sieci, wręcz odwrotnie. Niedługo uruchomimy kolejne biuro, tym razem w Uzbekistanie. Nie rozważamy natomiast zmiany formuły ZBH, ale zacieśnienie ich współpracy z ambasadami – mówi wiceprezes PAIH.
ZBH działają jako spółki i nie mają przywilejów dyplomatycznych zagwarantowanych dla ambasad. Od stycznia 2023 r. do czerwca 2024 r. ZBH wsparły 102 polskie projekty zagraniczne, rozumiane jako otwarcie oddziału, budowę fabryki lub realizację projektu, realizowane przez 92 firmy. W 2023 r. zorganizowały 5,4 tys. spotkań z kontrahentami zagranicznymi, dzięki czemu polskie firmy zawarły ponad 600 kontraktów wartości 200 ponad mln zł.
…a potrzebna jest rewolucja
Eksperci twierdzą, że potrzebny jest nowy system ZBH.
– W krajach, w których rząd ma duży wpływ na gospodarkę, jak Chiny czy Wietnam, biura powinny mieć status dyplomatyczny, bo w przeciwnym razie ciężko się przebić ich pracownikom do osób decyzyjnych. Spółki, czyli obecnie przyjęta forma, są dobre w krajach wolnorynkowych. W krajach, w których powinniśmy się bardziej ożywić, np. w Azji, warto wykorzystać pomysł Hongkongu i zlecić obsługę polskich firm lokalnej organizacji biznesowej. W krajach, w których Polska ma ograniczone interesy gospodarcze, powinniśmy mianować obywatela danego kraju i zlecać mu pracę, gdy jest taka potrzeba – mówi Sławomir Majman, wiceprezes Zarządu Targów Warszawskich, były prezes PAIH.
– Kiedy odchodziłem ze stanowiska po wyborach w 2023 r., mieliśmy już porozumienie z MSZ dotyczące powołania radców technologicznych, przedstawicieli rządowych z paszportami dyplomatycznymi, którzy mieli działać na 10-12 najważniejszych dla nas rynkach. Po wyborach plany wyrzucono do kosza – mówi Grzegorz Piechowiak.
Promocję gospodarczą PAIH zamierza realizować tradycyjnymi sposobami: uczestnictwem w targach, misjach, spotkaniach branżowych, ale także korzystając z kampanii medialnych i mediów społecznościowych.
PAIH jest finansowana z kapitału własnego oraz dotacji. Kapitał własny został podwyższony przez państwo w 2017 i 2021 r. do 435 mln zł i z niego pokrywane są coroczne straty agencji. Dodatkowo PAIH dostaje z MRiT dotacje celowe wysokości średnio 50 mln zł rocznie (w 2022 r. było to np. 41,9 mln zł przeznaczone na Expo w Dubaju) i podmiotowe (w 2022 r. 33 mln zł). W 2023 r. agencja miała 88 mln zł przychodów i 84,6 mln zł straty netto, która zmniejszy kapitał własny do 243,7 mln zł. Rok wcześniej strata netto wyniosła 6,9 mln zł, a przychody 115,8 mln zł.
– Będziemy wnioskować o zwiększenie dotacji podmiotowej – zapowiada Łukasz Gwiazdowski.
Intel popsuł statystyki
Ściąganie inwestycji do Polski nie jest łatwe.
– Tracimy konkurencyjność przez regulacje europejskie i koszty prądu. Ponad ¼ nowych projektów bezpośrednich inwestycji w ostatnim czasie została ulokowana na Węgrzech. Przestaliśmy być liderami, którymi byliśmy jeszcze w 2023 r. Trzeba się zastanowić, jak przedsiębiorcy mogą sobie zagwarantować konkurencyjność przez obniżenie kosztów energii elektrycznej i jak uchylić się od wymogów Zielonego Ładu, który unicestwił przemysł zachodniej Europy, a u nas go mocno poturbował – mówi Waldemar Buda.
– Obserwujemy spowolnienie w inwestycjach na całym świecie. Być może było to związane z oczekiwaniem na wynik wyborów w USA. Nasz pipeline wygląda jednak pozytywnie – pracujemy nad 136 projektami wartości 10,4 mld euro, dzięki którym mogłoby powstać 31,7 tys. miejsc pracy – mówi Łukasz Gwiazdowski.
W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku projektów jest o prawie 18 proc. mniej, deklarowane zatrudnienie jest o ponad 45 proc. mniejsze, natomiast ich wartość o 9 proc. wyższa.
– Trudno obwiniać zarząd PAIH za spadek inwestycji, bo to efekt wysokich cen energii elektrycznej i płacy minimalnej, a na dodatek koniunktura inwestycyjna w Europie spada, firmy zaczynają przenosić stąd produkcję – mówi Grzegorz Piechowiak.
Zamkniętych projektów, czyli inwestycji już ogłoszonych przez firmy, PAIH ma w tym roku na koncie 42, ich wartość to 2 mld euro, a liczba miejsc pracy, które dzięki nim powstaną sięga 4,3 tys. Rok temu o tej porze było 59 projektów za 6,9 mld euro i tworzących 13 tys. miejsc pracy. Był tam jednak projekt Intela ogłoszony w czerwcu 2023 r. (4,2 mld euro nakładów, 2 tys. miejsc pracy). Amerykański koncern wstrzymał inwestycję.
– Polska wypełniła wszystkie zobowiązania wobec Intela, natomiast po ogłoszeniu przez firmę decyzji o przesunięciu inwestycji w czasie, prace nad parkiem przemysłowym zostały wstrzymane. Należy dobitnie podkreślić, że inwestycja Intela została wstrzymana, a nie skasowana. Cały czas jesteśmy w kontakcie z inwestorem, odbywają się regularne spotkania z firmą. I nie, nie szukamy na razie żadnego innego inwestora na działkę w Miękini-Środzie Śląskiej – mówi wiceprezes PAIH.
Czy zamiast Intela przyjdą do Polski inwestycje półprzewodnikowe z Tajwanu?
– Tajwańskie firmy interesują się Europą. TSMC, który inwestuje w Niemczech w joint venture z Boschem, szuka partnerów. Są dwie inne tajwańskie firmy rozważające inwestycje. Rozmawiamy z nimi, szukamy odpowiednich lokalizacji. Tajwański Compal, który działa w Polsce od lat, również jest zainteresowany poszerzeniem inwestycji – mówi Łukasz Gwiazdowski.
Chińskiej motoryzacji nie będzie
PAIH prowadzi też projekty chińskich producentów samochodów zainteresowanych lokowaniem produkcji w UE. Niestety jedną właśnie stracił.
– BYD inwestuje na Węgrzech i w Turcji, ale szuka innych lokalizacji. Cherry inwestuje w Hiszpanii, ale znając sposób działania azjatyckich producentów, można spodziewać się kolejnej fabryki. Liczyliśmy na inwestycję Leapmotor w Tychach, niestety w ostatnich tygodniach otrzymaliśmy od inwestora informację o wstrzymaniu projektu w naszym kraju. Spółka tłumaczy, że ta informacja wynika z decyzji Chińskiego Ministerstwa Gospodarki. Osobiście mam nadzieję, że to tylko przejściowe perturbacje – podkreśla wiceprezes PAIH.
Powołując się na nieoficjalne źródła Reuters podał kilka dni temu, że Pekin ukarał Warszawę za poparcie unijnych ceł na chińskie samochody elektryczne i wycofał się z pomysłu produkcji nowego modelu B10 w Tychach.
– Trzeba się było wstrzymać w głosowaniu, tak jak zrobiły inne europejskie kraje. Teraz chińskie firmy motoryzacyjne mają zakaz inwestycji w Polsce – uważa Sławomir Majman, choć nie wyklucza, że pojawią się projekty z innych sektorów.
Główne wnioski
- Zarząd PAIH zlecił działowi personalnemu i prawnemu znalezienie rozwiązania, które zabezpieczałoby spółkę przed sytuacjami, w których zatrudniane są osoby z zarzutami. Agencja nie może prosić kandydatów do pracy o zaświadczenie z Krajowego Rejestru Karnego. Znalezienie rozwiązania się przedłuża, bo... jedna z osób zwolnionych w związku z wcześniejszymi problemami z prawem pracowała właśnie w dziale personalnym.
- Do końca roku zarząd przedstawi strategię na lata 2025-2029. Znajdą się w niej te same, co obecnie, trzy filary działalności: ściąganie zagranicznych inwestycji, wspieranie polskich eksporterów i promocja Polski. Strategia nie przewiduje zmian w sposobie działania przez regionalne i zagraniczne biura handlowe, choć w przypadku tych ostatnich eksperci uważają, że potrzebna jest rewolucja.
- Liczba projektów, które obsługuje agencja oraz liczba zakończonych w tym roku projektów, jest mniejsza, niż rok temu o tej porze. Powodem jest m.in. gorsza koniunktura w całej Europie. Wynikom zaszkodziły też m.in. decyzja Intela i Leapmotor o wstrzymaniu inwestycji.