PGE może stracić jedną z lokalizacji pod farmę wiatrową na Bałtyku. Ruszyło postępowanie
Ministerstwo Infrastruktury wszczęło postępowanie w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji o wydanie spółce z grupy PGE pozwolenia na stawianie wiatraków na jednym z obszarów polskiej części Bałtyku. O rozpoczęcie takiej procedury wnioskował inny inwestor – trójmiejski Baltex. W tym miejscu PGE planuje zbudować farmę wiatrową o mocy 1,2 GW.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Na czym polega spór o koncesję na stawianie wiatraków na Bałtyku.
- Co planuje Baltex.
- Jakie plany rozwojowe w obszarze morskich farm wiatrowych ma PGE.
Sporna koncesja dotyczy akwenu na Bałtyku o numerze 60.E.3. To jedna z pięciu lokalizacji pod budowę morskich farm wiatrowych, które w 2023 r. wywalczyła w przetargach Polska Grupa Energetyczna. Teren ten zajmuje 143 km kw. i jest oddalony 78 km od brzegu, mniej więcej na wysokości miejscowości Łeba. Co istotne, obszar ten bezpośrednio sąsiaduje z już rozwijanym przez PGE projektem farmy Baltica 1, gdzie po 2030 r. stanąć mają wiatraki o łącznej mocy 0,9 GW. Dzięki sąsiedniej koncesji spółka mogłaby powiększyć elektrownię i postawić kolejne instalacje o łącznej mocy niemal 1,2 GW. Projekt ten PGE nazwała Baltica 1 plus.
PGE ma jednak problem, bo prawa do tego obszaru rości sobie także gdyńska spółka Baltex Energia i Górnictwo Morskie.
Minister rozstrzygnie spór
To na wniosek gdyńskiej spółki minister infrastruktury 17 września wszczął postępowanie w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji z 2023 r., dotyczącej przyznania PGE pozwolenia na wznoszenie sztucznych wysp, konstrukcji i urządzeń na obszarze 60.E.3.
– Organ był zobligowany do wszczęcia takiego postępowania z powodu złożenia wniosku przez Baltex. Do tej pory w sprawie zostało wysłane do stron postępowania zawiadomienie o wszczęciu postępowania oraz postanowienie o odmowie przeprowadzenia mediacji, o którą także wniósł Baltex. W sprawie nie została jeszcze wydana decyzja, ponieważ organ jest zobowiązany wcześniej zapewnić stronom czynny udział i pozwolić na wypowiedzenie się. Wszczęcie tego postępowania nie oznacza, że decyzja wydana na rzecz spółki z grupy PGE jest nieprawidłowa – wyjaśnia Anna Szumańska, rzeczniczka Ministerstwa Infrastruktury.
Baltex kilka lat wcześniej posiadał koncesję na ten obszar, ale stracił ją po tym, gdy nie wniósł w terminie stosownej opłaty. Spółka odwołała się od tej decyzji, wskazując na błędy po stronie ministerstwa. Sprawa ciągnęła się latami.
– Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że mieliśmy rację. Na tej podstawie zwróciliśmy się do Ministerstwa Infrastruktury o wcielenie wyroku sądu w życie. Czekamy teraz na decyzję i zobaczymy, w jakiej sytuacji znajdziemy się po zakończeniu tego postępowania. Wtedy będziemy zastanawiać się nad dalszymi krokami, możemy zakończyć ten spór polubownie – tłumaczy Piotr Twardowski z Baltex Energia i Górnictwo Morskie.
PGE pewna swego
Polska Grupa Energetyczna nie obawia się utraty pozwolenia.
– Nasz wniosek został złożony zgodnie z obowiązującymi przepisami. Nie dostrzegamy podstaw do ewentualnego zakwestionowania ważności decyzji przyznającej pozwolenie na ten obszar – przekonuje Konard Mróz, rzecznik PGE.
Pozwolenie otrzymała Elektrownia Wiatrowa Baltica 1 z grupy PGE po wygranym przetargu. Na kolejnych miejscach z minimum kwalifikacyjnym znalazły się firmy należące do: francuskiego EDF, niemieckiego RWE i włoskiego Eni.
W sumie w latach 2022-2023 walka między inwestorami toczyła się o 10 lokalizacji na Bałtyku. W rywalizacji wygrały największe polskie koncerny – pięć akwenów trafiło do Orlenu i pięć do PGE. Te inwestycje realizowane będą po 2030 r., czyli w tzw. drugiej fazie rozwoju polskiej energetyki wiatrowej.

Budowa już trwa
Już teraz natomiast trwa budowa pierwszych farm wiatrowych. W tzw. pierwszej fazie pozwolenia na budowę wiatraków na polskim morzu otrzymały: PGE z duńskim Orsted, Orlen z kanadyjskim Northland Power, Polenergia z norweskim Equinorem, niemiecki RWE oraz Ocean Winds, należący do portugalskiego EDPR i francuskiego Engie. Razem zrealizują projekty o łącznej mocy niemal 6 GW.
Pierwsze turbiny na Bałtyku już stanęły – na farmie Baltic Power Orlenu. Ta elektrownia ma ruszyć już w 2026 r. Cała inwestycja będzie kosztować 20 mld zł. W 2027 r. swoją farmę Baltica 2 uruchomi PGE za 30 mld zł. Z kolei w 2028 r. mają ruszyć farmy budowane przez Polenergię – Bałtyk 2 i Bałtyk 3 kosztem 27 mld zł.
Budowa farm wiatrowych w drugiej fazie jest wciąż niepewna, bo inwestorzy nie mają jeszcze zagwarantowanego finansowego wsparcia od państwa. Będą o nie walczyć w grudniowej aukcji na sprzedaż energii z morskich farm wiatrowych. Trwa wyścig z czasem, by jak najwięcej inwestorów zdążyło spełnić warunki udziału w aukcji.
Główne wnioski
- Polska Grupa Energetyczna może stracić jedną z lokalizacji pod farmę wiatrową na Bałtyku. Ministerstwo Infrastruktury wszczęło postępowanie w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji o wydanie spółce z grupy PGE pozwolenia na stawianie wiatraków na obszarze oznaczonym jako 60.E.3. O rozpoczęcie takiej procedury wnioskowała gdyńska spółka Baltex Energia i Górnictwo Morskie, która kilka lat temu otrzymała podobne pozwolenie, ale je straciła.
- Przedstawiciel Balteksu tłumaczy, że spółka otrzymała korzystny dla nich wyrok NSA, który podważył odebranie im koncesji. Jednak w międzyczasie Ministerstwo Infrastruktury przyznało prawo do stawiania wiatraków na tym terenie PGE. Dlatego Baltex zgłosił się do resortu o uwzględnienie wyroku sądu i unieważnienie decyzji wydanej na korzyść PGE. Ministerstwo Infrastruktury tłumaczy, że musiało wszcząć postępowanie, ale żadne decyzje jeszcze nie zapadły. „Wszczęcie tego postępowania nie oznacza, że decyzja wydana na rzecz spółki z grupy PGE jest nieprawidłowa” – podkreśla resort.
- PGE przekonuje, że nie dostrzega podstaw do ewentualnego zakwestionowania ważności decyzji przyznającej jej pozwolenie na ten obszar. Sporny akwen znajduje się tuż obok rozwijanego przez koncern projektu farmy Baltica 1, gdzie po 2030 r. stanąć mają wiatraki o łącznej mocy 0,9 GW. Dzięki sąsiedniej koncesji spółka mogłaby powiększyć elektrownię i postawić kolejne instalacje o łącznej mocy niemal 1,2 GW. W sumie PGE ma w portfelu osiem projektów wiatrowych na Bałtyku w różnej fazie zaawansowania. Pierwszą farmę uruchomi w 2027 r.

