Niemal połowa kierowców i kurierów aplikacji to obcokrajowcy. Większość może zrezygnować ze świadczenia usług
Dyrektywa platformowa, która ma wymusić przejście kierowców świadczących usługi dla takich platform, jak Uber, Bolt czy FreeNow, budzi kontrowersje w branży. 71 proc. badanych kierowców może zrezygnować z działalności, jeśli przepisy w obecnym kształcie wejdą w życie – wynika z badania PZPA.


Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak kierowcy i kurierzy oceniają dyrektywę platformową.
- Kim są osoby pracujące dla platform, takich jak Uber czy Bolt. Jaka jest ich struktura narodowościowa, wiekowa oraz jakie mają preferencje dotyczące pracy.
- Jakie mogą być konsekwencje wprowadzenia nowych przepisów. Dlaczego możliwy jest odpływ kierowców oraz jakie zmiany wprowadzi dyrektywa platformowa.
Zdaniem większości ankietowanych kierowców i kurierów świadczących usługi dla aplikacji oferujących transport osób, zakupów lub posiłków (np. Bolt, Uber czy Freenow) tzw. dyrektywa platformowa to krok w złą stronę – wynika z raportu Polskiego Związku Partnerów Aplikacyjnych (PZPA).
Taką odpowiedź dało 62 proc. ankietowanych. Według przedstawicieli PZPA wejście w życie przepisów unijnej dyrektywy może doprowadzić do znacznego odpływu kierowców.
Połowa to obcokrajowcy
W badaniu sprawdzono m.in. strukturę narodowościową, wiekową i zawodową osób, które świadczą usługi dla popularnych aplikacji. 52 proc. osób to Polacy. Pozostałe to obcokrajowcy, głównie Ukraińcy (30 proc.), Białorusini (8 proc.), Gruzini, Hindusi i Uzbecy (po 1 proc.). W Polsce w tej branży działają także obywatele Turcji, Azerbejdżanu, Zimbabwe, Turkmenistanu i
Pakistanu.
W przeważającej większości (92 proc.) to mężczyźni. 54 proc. ankietowanych ma od 25 do 40 lat. 22 proc. ma mniej niż 24 lata. Nieco ponad połowa ankietowanych jeździ ponad rok.
Jak wygląda praca kierowcy i/lub kuriera
Obecnie tylko 22 proc. ankietowanych kierowców i/lub kurierów podchodzi do swojej pracy w sposób bardzo elastyczny. 42 proc. poświęca jej poniżej 40 godzin tygodniowo. W przypadku 36 proc. jest to powyżej 40 godzin.
Większość kierowców (60 proc.) świadczy usługi co najmniej dla dwóch platform. Wielu z nich działa równolegle dla nawet pięciu różnych platform.
Dlaczego pracują w taki sposób?
Głównie dlatego, że sami mogą ustalać godziny i warunki świadczenia usług. 87 proc. ankietowanych deklaruje, że samodzielnie decyduje o czasie realizacji zleceń, jeżdżąc wtedy, gdy im to odpowiada.
80 proc. badanych mówi, że może elastycznie dostosowywać godziny pracy. 40 proc. robi to dlatego, że może łączyć inne obowiązki zawodowe lub prywatne w ciągu dnia. Dla 32 proc. to dodatkowe źródło zarobku.
24 proc. z nich jest zadowolonych ze swoich zarobków. Dla 55 proc. zarobki są umiarkowanie satysfakcjonujące.
Zgodnie z badaniem PZPA 61 proc. ankietowanych świadczy usługi na podstawie umowy
zlecenie.
Branża dba o brak patologii
– Nie tylko badamy, czy kierowcy lub kurierzy są w Polsce legalnie, ale pomagamy im przejść przez całą procedurę związaną z legalnym świadczeniem usług w Polsce. Mamy obecnie dość rygorystyczne przepisy, zwłaszcza w obszarze przewozów taxi. Potrzebne jest zaświadczenie o niekaralności, wymagane jest polskie prawo jazdy, badania lekarskie. Każda z osób, która z nami współpracuje, wypełnia wiele obowiązków, każda jest zweryfikowana – powiedział podczas konferencji prasowej Krzysztof Kowalski, prezes PZPA.
Zapewnia, że skala patologii w branży obecnie jest marginalna.
– Staramy się szybko rugować takie zachowania. PZPA reprezentuje wiele podmiotów działających rzetelnie, zgodnie z prawem i standardem, ale nie możemy odpowiadać za wszystkie firmy. Współpracujemy jednak z aplikacjami i rozmawiamy o problemach. Pilnujemy, by rynek był jak najbardziej cywilizowany i żeby było jak najmniej incydentów – dodał Krzysztof Kowalski.

Dyrektywa platformowa a przyszłość kierowców na aplikacji
Dyrektywa platformowa, formalnie Dyrektywa UE 2024/2831, została przyjęta 14 października 2024 roku przez Radę Unii Europejskiej. Jej głównym celem jest poprawa warunków pracy osób świadczących usługi za pośrednictwem platform cyfrowych, takich jak dostawcy jedzenia, kierowcy czy freelancerzy.
Dyrektywa wprowadza domniemanie prawne, że takie osoby są pracownikami etatowymi, jeśli spełnione są określone kryteria wskazujące na kontrolę i kierownictwo ze strony platformy. Oznacza to, że w przypadku sporu to platforma musi udowodnić, że dana osoba jest faktycznie samozatrudniona.
Dyrektywa ustanawia także przepisy dotyczące używania systemów algorytmicznych, zwiększając przejrzystość i nadzór nad zautomatyzowanymi decyzjami wpływającymi na warunki pracy.
Na firmy, które nie dostosują się do zmian w prawie, czekać będzie wiele kar. Wśród nich wymieniono grzywnę sięgającą do 6 proc. rocznego światowego obrotu danego przedsiębiorstwa; wstrzymanie lub cofnięcie zezwolenia na prowadzenie działalności w UE czy trafienie na „czarną listę”, co ma utrudniać europejskim podmiotom relacje biznesowe z ukaraną spółką.
Dyrektywa weszła w życie 1 grudnia 2024 roku. Państwa członkowskie, w tym Polska, mają czas do 2 grudnia 2026 roku na implementację jej postanowień do prawa krajowego. Na poziomie całej Unii Europejskiej dotknie ona 43 mln osób.
Zdaniem PZPA konsekwencje jej wprowadzenia mogą być dla polskiego rynku dość negatywne. W badaniu 62 proc. ankietowanych stwierdziło, że jej wprowadzenie to krok w złą stronę. 23 proc. jest z niej zadowolonych. Ponad połowa badanych (51 proc.) planuje dalej realizować zlecenia, ale jeśli będzie to niekorzystne, to przestanie. 20 proc. osób nie podjęło jeszcze decyzji.

Główne wnioski
- Negatywny odbiór dyrektywy przez kierowców i kurierów. 62 proc. ankietowanych uważa, że dyrektywa platformowa to krok w złą stronę. Według PZPA nowe przepisy mogą doprowadzić do odpływu kierowców z rynku.
- Elastyczność jako kluczowy czynnik pracy. Większość kierowców i kurierów ceni sobie możliwość samodzielnego ustalania godzin pracy (87 proc.) oraz elastyczność w godzeniu obowiązków zawodowych i prywatnych (80 proc.).
- Niepewna przyszłość po wdrożeniu przepisów. Ponad połowa ankietowanych (51 proc.) deklaruje, że jeśli nowe regulacje okażą się niekorzystne, to przestanie wykonywać pracę dla aplikacji.