Sprawdź relację:
Dzieje się!
Sport

Przyjaciel Putina coraz bliżej rekordu przyjaciela Trumpa. W tle: dyplomacja hokejowa

Jeśli Aleksandr Owieczkin strzeli jeszcze sześć goli w obecnym sezonie NHL, wyprzedzi Wayne’a Gretzky’ego, hokeistę wszech czasów. Zachwycony na pewno będzie Władimir Putin, z gratulacjami zadzwoni zapewne Donald Trump, który już wie (od samego Putina), że hokej może bardzo pomóc w relacjach z Rosją.

Na zdjęciu hokeista Washington Capitals Aleksandr Owieczkin
Chociaż w obecnym sezonie 39-letni Aleksandr Owieczkin złamał nogę, i tak jest w ścisłej czołówce najlepszych strzelców ligi. Zdjęcie: Patrick Smith/Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego były gwiazdor NHL Dominik Hasek określił w 2022 r. Aleksandra Owieczkina słowami: „chicken s*it”, czyli „śmierdzący tchórz”.
  2. Jaką hokejową propozycję Władimir Putin złożył Donaldowi Trumpowi.
  3. Dlaczego – i w jak brutalny sposób – Kanadyjczycy krytykują Wayne’a Gretzky’ego, ich największego sportowca w historii.

Gdy Rosja zajmowała Krym, Aleksandr Owieczkin pisał: „Chrońcie dzieci przed [ukraińskim] faszyzmem”. Kilka lat później założył stronę „PutinTeam”, apelując: „Pokażmy wszystkim zjednoczoną i silną Rosję!”. Widywano go często z Władimirem Putinem, wielkim miłośnikiem hokeja. Uprawniona była teza, iż są przyjaciółmi. Także ta, że Owieczkin mocno zachorował na rosyjski imperializm.

A z czegoś takiego nie wychodzi się łatwo. Hokeista nie odciął się od Władimira Putina w lutym 2022 r., gdy Rosja rozpoczęła pełnoskalową inwazję na sąsiedni kraj. Pytano go wtedy m.in. o to, czy nadal jest zwolennikiem Putina.

– No cóż… To mój prezydent. Ale ja jestem sportowcem, a nie politykiem. Mam nadzieję, że to wszystko szybko się zakończy. To trudna sytuacja dla obu stron i w ogóle… Jestem za pokojem na całym świecie – mówił.

Trudno było doszukać się w tych słowach krytyki Rosji, nie nadeszła także w późniejszych latach. Owieczkin nie zmienił też swojego zdjęcia profilowego na Instagramie – a stoi na nim obok Putina. Nie przekonywały kibiców teorie, iż Rosjanin, człowiek bardzo bogaty, jest tak ostrożny, gdyż w swojej ojczyźnie ma rodzinę, w tym dwójkę małych dzieci.

Gdy Owieczkin w 2022 r. mówił o „pokoju na całym świecie”, były wspaniały czeski bramkarz Dominik Hasek, opisał Rosjanina słowami: „chicken s*it”, co można łagodnie przetłumaczyć jako „tchórz”. Hasek był gorącym zwolennikiem wykluczenia Rosjan z NHL, z wyjątkiem tych, którzy otwarcie potępią agresję. Ciągle jest bardzo aktywny i antyputinowski w mediach społecznościowych, zapewne przygotuje specjalny wpis, jeśli Owieczkin pobije rekord Wayne’a Gretzky’ego.

Aleksandr Owieczkin, hokejowa bestia

Ale czy dojdzie do pobicia rekordu w obecnym sezonie? Washington Capitals, zespół Owieczkina, rozegra w fazie zasadniczej jeszcze 11 meczów (gole w play-off nie są brane pod uwagę w tym wyścigu). Owieczkinowi brakuje sześciu bramek do pobicia rekordu i zepchnięcia Wayne’a Gretzky’ego z pierwszego miejsca na liście najlepszych strzelców w historii NHL. Legendarny Kanadyjczyk zdobył ich w swojej karierze 894. Pozostanie hokeistą wszech czasów, nawet jeśli straci ten rekord, ponieważ pod względem asyst bije Owieczkina na głowę. Zanotował ich aż 1963 (!), podczas gdy Rosjanin uzbierał nieco ponad 700 (rozegrali niemal taką samą liczbę meczów).

Owieczkin to hokejowy supersnajper – królem strzelców sezonu zasadniczego bywał aż dziewięciokrotnie (to rekord). Jest też sportową bestią – 18 listopada złamał nogę, ale wrócił do gry jeszcze przed końcem roku (28 grudnia). I od razu zaczął strzelać. Wszystko to w wieku 39 lat, w czasie swojego 20. sezonu w NHL. Mimo takich problemów znajduje się w ścisłej czołówce najlepszych strzelców obecnego sezonu. Zdobył 36 bramek (21 po powrocie na lód), do wicelidera klasyfikacji brakuje mu tylko czterech goli. Z pewnością może więc w najbliższych tygodniach wyprzedzić Gretzky’ego, zwłaszcza że drużynę ma bardzo mocną – Capitals zajmują pierwsze miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej.

Na zdjęciu hokeista Washington Capitals Aleksandr Owieczkin
Aleksandr Owieczkin już w debiutanckim sezonie w NHL (2005/06) strzelił 52 gole. Królem strzelców ligi był aż dziewięć razy, to rekord. Zdjęcie: Sophia Price/NHLI via Getty Images

A może „tylko” wyrówna rekord? Dyplomacja hokejowa, którą niedawno zaproponował Władimir Putin Donaldowi Trumpowi, chyba jeszcze by na tym zyskała.

Mecze przyjaźni Putina i Trumpa

W rozmowie telefonicznej Putina z Trumpem sprzed kilku dni, ten pierwszy zaproponował serię meczów hokejowych, które odbyłyby się zarówno w USA, jak i Rosji. Zagraliby hokeiści z ligi NHL oraz tej rosyjskiej – KHL. Według oświadczenia Kremla, Trump poparł ten pomysł. Szuka swojego „modus operandi” w relacjach z Putinem, niektórzy eksperci twierdzą, że chce go politycznie oderwać od Chin. I dlatego tak bardzo ustępuje mu w sprawie napadniętej Ukrainy.

Może więc, jeśli dojdzie do takich rozgrywek amerykańsko-rosyjskich, w loży honorowej usiądzie cała czwórka: Putin, Trump, Owieczkin i Gretzky. Dwaj ostatni z taką samą liczbą bramek strzelonych w NHL.

„Gubernator” Gretzky

Kanadyjczyk Wayne Gretzky, co prawda jednoznacznie potępił napaść Putina na Ukrainę w 2022 r., ale może dla Donalda Trumpa pójdzie na pewne ustępstwa. Od dawna są przyjaciółmi. „Michael Jordan hokeja” od prawie 40 lat mieszka w USA, gra z Trumpem w golfa, był gościem niedawnej inauguracji prezydenckiej swojego przyjaciela, nosił czerwoną czapeczkę „MAGA”. Nie odcina się od Trumpa również teraz, gdy ten notorycznie mówi o Kanadzie jako o 51. stanie USA i rozpoczął przeciw Kanadzie wojnę celną. Wcześniej Trump żartował, że właśnie Gretzky’ego widziałby na stanowisku gubernatora Kanady już po przyłączeniu jej do USA. (Ten jednak miał mu odpowiedzieć, że karierą polityczną nie jest zainteresowany).

Publicznie milczy. Może, tak jak Owieczkin zachorował na rosyjski imperializm, tak Gretzky’ego oczarował trumpizm? A może po prostu podziały narodowe są dla niego mniej ważne niż osobiste przyjaźnie?

W Kanadzie ostatnio grupka ludzi tego zagadnienia tak dokładnie nie rozstrząsała, pomnik hokeisty wszech czasów został wysmarowany kałem. Ściśle rzecz biorąc – głowa pomnika.

Na zdjęciu Wayne Gretzky, hokeista wszech czasów
Wayne Gretzky, hokeista wszech czasów, podczas inauguracji prezydenckiej Donalda Trumpa. Gretzky ma 64 lata, od 1988 r. mieszka w Stanach Zjednoczonych. Kanadyjczycy zarzucają mu brak pomocy w walce z Trumpem, pytają głośno: „Wiecie, ile znaczyłby w Kanadzie jeden porządny gest Gretzky’ego?”. Ale ten milczy.
Zdjęcie: Saul Loeb/AFP/Bloomberg via Getty Images

Główne wnioski

  1. Działania i słowa Donalda Trumpa sugerują, iż szuka on co najmniej dobrych relacji z Rosją. Zaakceptował plan Władimira Putina, by gracze z lig amerykańskiej i rosyjskiej rozegrali w niedalekiej przyszłości kilka meczów. Obaj mogą liczyć na to, że nowe otwarcie na linii USA–Rosja odbędzie się na tafli hokejowej.
  2. Aleksandr Owieczkin może już niebawem zostać hokeistą z największą liczbą bramek zdobytych w NHL w historii. Sporo z nich zdobył już po agresji Rosji na Ukrainę – władze NHL nie zdecydowały się na wykluczenie z rozgrywek rosyjskich zawodników.
  3. Kanadyjczyk Wayne Gretzky, hokeista, którego „goni” Aleksandr Owieczkin, jest przyjacielem Donalda Trumpa. I milczy, gdy ten w różny sposób atakuje Kanadę. Dlatego Kanadyjczycy w różny sposób wyrażają swoją krytykę wobec zachowania hokeisty wszech czasów.