Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes

Putka wyda 300 mln zł na inwestycje. W planach 40 nowych punktów

Piekarnie Cukiernie Putka dostają rocznie kilka propozycji przejęcia małych piekarni z 10-20 lokalizacjami w różnych częściach Polski. Nie korzystają z nich, bo to nieopłacalne. W przyszłości rozważają jednak zakup lokalnego lidera z dużym zakładem produkcyjnym. Na razie rozbudowują własne moce, a liczbę lokali w Warszawie i Łodzi zwiększą o ok. 40.

- Produkcja mrożonego pieczywa do odpieku w marketach stanowi obecnie mniej niż 5 proc. przychodów naszej firmy, ale widzimy w tym obszarze potencjał do rozwoju. Rozbudowujemy piekarnię w Jawczycach, gdzie znajdzie się m.in. linia do produkcji pieczywa mrożonego dla marketów - mówi Grzegorz Putka, dyrektor zarządzający Piekarnie Cukiernie Putka./ fot. Piekarnie Cukiernie Putka
– Produkcja mrożonego pieczywa do odpieku w marketach stanowi obecnie mniej niż 5 proc. przychodów naszej firmy, ale widzimy w tym obszarze potencjał do rozwoju. Rozbudowujemy piekarnię w Jawczycach, gdzie znajdzie się m.in. linia do produkcji pieczywa mrożonego dla marketów – mówi Grzegorz Putka, dyrektor zarządzający Piekarnie Cukiernie Putka. Fot. Piekarnie Cukiernie Putka

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jaka jest strategia rozwoju i plany inwestycyjne sieci z logo Piekarnie Cukiernie Putka.
  2. Jakie są perspektywy rozwoju rynku pieczywa do tzw. odpieku w marketach.
  3. Ile Polacy spożywają pieczywa, kto sprzedaje go najwięcej i jaka jest wartość rynku piekarskiego w naszym kraju.

Przez ostatnie 10 lat Piekarnie Cukiernie Putka rosły w tempie ok. 20 proc. rocznie. Sieć nadal zamierza się rozwijać, jednak wolniej ze względu na to, że rynek jest mocno nasycony. Rok 2023 firma zakończyła z blisko 500 mln zł przychodów ze sprzedaży i 76 mln zł zysku netto. 

Piekarnie Cukiernie Putka: 300 mln na inwestycje m.in. na rozbudowę piekarni głównej i budowę nowej cukierni

Dzisiaj Piekarnie Cukiernie Putka mają trzy zakłady produkcyjne. Cukiernia znajduje się w Wesołej, piekarnia główna jest zlokalizowana w Jawczycach, a piekarnia bezglutenowa na Grochowie. Firma zatrudnia ponad 1500 osób.

– Największe przychody generujemy ze sprzedaży pieczywa, ale sprzedaż wyrobów cukierniczych także stanowi duży udział, rosnącą kategorią są także produkty food to go. Produkcja mrożonego pieczywa do tzw. odpieku w marketach stanowi obecnie mniej niż 5 proc. przychodów naszej firmy, ale widzimy w tym obszarze potencjał do znaczącego rozwoju w najbliższych latach. Jesteśmy w trakcie rozbudowy piekarni w Jawczycach. Inwestycja wpłynie korzystnie na wydajność piekarni, gdzie znajdzie się m.in. linia wyspecjalizowana do produkcji pieczywa mrożonego dla marketów. Poza tym planujemy też rozbudowę zakładu cukierniczego. Łącznie inwestycje pochłoną ok. 300 mln zł, będą finansowane w dużej części z zysków z lat ubiegłych i kredytów – wylicza Grzegorz Putka, dyrektor zarządzający spółki Piekarnie Cukiernie Putka.

Sieć ma blisko 260 lokali, w tym franczyzowe. Część z tych punktów działa w formacie kawiarni.

– Dzisiaj to stolica oraz okolice Warszawy i Łodzi są naszym rynkiem zbytu. Ze względu na to, że oferujemy produkty świeże, odległość od piekarni głównej do punktu sprzedaży i logistyka mają kluczowe znaczenie. Docelowo w tym rejonie widzimy potencjał na ponad 300 punktów. Dostawy do naszych piekarni realizujemy nawet cztery razy dziennie. Większość wyposażona jest w piece i na miejscu wypiekamy bułki, drożdżówki oraz przekąski. Są to wypieki ze świeżego, surowego ciasta, nie mrozimy naszych produktów, a jedynie schładzamy je i w specjalnych pojemnikach dostarczamy do poszczególnych piekarni. Tam trafiają do garowni, czyli specjalnego miejsca, w którym ciasto powoli wyrasta i dojrzewa, następnie zostaje wypieczone bez utraty właściwości – wyjaśnia Grzegorz Putka.

W dłuższej perspektywie właściciele sieci są otwarci na przejęcia, w szczególności większych firm o podobnym modelu biznesowym, zlokalizowanych w innych częściach Polski.

Produkcja mrożonego pieczywa do tzw. odpieku w marketach stanowi obecnie mniej niż 5 proc. przychodów naszej firmy, ale widzimy w tym obszarze potencjał do znaczącego rozwoju w najbliższych latach. Jesteśmy w trakcie rozbudowy piekarni w Jawczycach.

– Rocznie dostajemy kilka propozycji przejęcia małych piekarni z 10-20 lokalami w różnych częściach Polski, jednak ich kupno nam się po prostu nie opłaca ze względu na skalę działania i niepotrzebny zakład produkcyjny. W przyszłości rozważamy przejęcie lokalnego lidera z dużym zakładem produkcyjnym. Tym tematem jednak zajmiemy się poważniej za kilka lat – zapewnia Grzegorz Putka.

Zdaniem eksperta

Duże polskie piekarnie chcą inwestować w produkcję pieczywa mrożonego

Wartość rynku piekarskiego w Polsce to ok. 970 tys. ton lub ok 12 mld zł. W UE Polska produkuje ok. 8 proc. pieczywa w skali całej UE. Jego spożycie w 2024 r. wynosiło ok. 29 kg na osobę. Największymi sprzedawcami pieczywa w Polsce są Biedronka i Lidl. Spada sprzedaż przede wszystkim chlebów i bułek, z kolei wzrasta zainteresowanie polskich konsumentów przekąskami wytrawnymi i słodkimi oraz ciastami drożdżowymi.   

W Polsce pieczywo mrożone stanowi ok. 42-45 proc. wartości rynku, ale dużo go eksportujemy. Polska jest czwartym lub piątym rynkiem wypieku pieczywa mrożonego w Europie, w zależności od metody liczenia. Zapotrzebowanie na ten typ produktów ciągle rośnie w Polsce i za granicą. Eksport pieczywa mrożonego i wyrobów cukierniczych sięga ok. 1,5 mld euro rocznie.

Ze względu na to, że brakuje ludzi do pracy, pieczywo mrożone jest rozwiązaniem wygodnym dla sieci sklepów. Duże polskie piekarnie też chcą inwestować w produkcję pieczywa mrożonego, daje im to szansę na współpracę z sieciami handlowymi, rozwinięcie eksportu i dywersyfikację sprzedaży. Na takie kroki stać firmy, które mają własne zasoby pieniędzy lub dostęp do inwestorów.
 
Rynek piekarni w Polsce dzieli się na wielkie piekarnie przemysłowe lub korporacje producenckie. Mamy duże piekarnie regionalne, które najczęściej mają własną sieć sklepów firmowych i często określają się jako kraftowe. Są też mniejsze piekarnie lokalne lub małe rzemieślnicze. Duże piekarnie regionalne chcą mieć możliwość szerszej współpracy z sieciami handlowymi, szanse na eksport i możliwość dywersyfikacji sprzedaży własnej produkcji (np. klienci horeca są zainteresowani głównie piekarniczymi produktami mrożonymi). Pieczywo mrożone rozwiązuje te problemy i łagodzi problem braku piekarzy oraz ludzi do pracy, bo odpieku pieczywa w sklepie można się nauczyć w godzinę, nie potrzeba do tego piekarza.

Największymi zaletami produkcji pieczywa mrożonego jest możliwość wysyłki towaru lub magazynowania produktów i powtarzalna jakość. Dla piekarni regionalnych to szansa na zwiększanie liczby sklepów własnej sieci i powiększanie zasięgu dostaw. Dzisiaj ok. 12-15 piekarni regionalnych planuje lub realizuje budowę zakładu produkcji pieczywa i wyrobów cukierniczych mrożonych. Technologia mrożenia wypiera technologię coolrisingu i produkcji pieczywa ultra świeżego.

Spożycie chleba spada

Od kilku lat spożycie chleba sukcesywnie spada. Wyjątkiem był okres, kiedy po wybuchu wojny na Ukrainie pojawiły się w Polsce dodatkowe 2 mln konsumentów. Jednak zdaniem Grzegorza Putki chleb był, jest i będzie w naszym kraju ważnym produktem, mimo że zmieniają się preferencje konsumentów i struktura spożycia pieczywa.

– Mimo spadku spożycia w kilogramach rynek wartościowo pozostaje stabilny. Konsumenci szukają dzisiaj ciekawych produktów z różnymi dodatkami, specjalistycznymi mąkami, a to się przekłada na koszty i cenę. U nas najlepiej sprzedają się tradycyjne pieczywo i bułki, jednak prawdziwym hitem w naszej ofercie są bajgle, które podbijają rynek. Naszymi flagowymi wypiekami są także produkty o niskim IG, w tym bułka i chleb z beta-glukanem, a także focaccia i tradycyjna włoska babka panettone. Przygotowujemy ją zgodnie z tradycyjną włoską recepturą, jej podstawą jest zaczyn sprowadzony z lokalnej cukierni we Włoszech. Sukces osiągnęliśmy dopiero za trzecim razem – transport i różnice w ciśnieniu powietrza stanowiły spore wyzwanie – wylicza Grzegorz Putka.

Chleb był, jest i będzie w naszym kraju ważnym produktem, mimo że zmieniają się preferencje konsumentów i struktura spożycia pieczywa.

Obecnie około połowa lokali Putki pełni funkcję kawiarni, które oprócz asortymentu cukierniczego oferują przygotowane na miejscu kanapki, zapiekanki, gorące napoje i świeżo wyciskane soki. W wybranych lokalizacjach można umówić się na śniadanie czy oryginalną, robioną na miejscu włoską pizzę.

– To przyszłościowy koncept, planujemy otwarcie kolejnych 50 takich punktów w ciągu najbliższych trzech lat, ponieważ coraz więcej konsumentów wybiera jedzenie na mieście. Choć na razie nie jest to dla nas biznes o zbyt wysokiej marży, głównie ze względu na wyższe koszty operacyjne i większą liczbę pracowników w tym formacie, planujemy jego rozwój. W przeciwieństwie do kawiarni, które oferują produkty często w cenach 2-3 razy wyższych niż my, nasze produkty mają stałe ceny, niezależnie czy są na wynos, czy podane do stolika na miejscu. Utrudnia nam to osiągnięcie satysfakcjonujących marż w tej kategorii. Nie traktujemy jednak kawiarni jako naszej konkurencji, choć słyszymy, że one nas już tak postrzegają, wygląda na to, że zaczynamy trochę „podgryzać” ten tort – dodaje Grzegorz Putka.

Warto wiedzieć

Piekarnie Cukiernie Putka to firma rodzinna

Piekarska historia rodziny Putków sięga 1918 r. Ponad 100 lat temu Władysław Putka prowadził piekarnię w Okuniewie, a następnie w Rembertowie. W tym samym czasie dobrze prosperujący biznes piekarniczy w Wesołej prowadziła również rodzina Lutoborskich. Ich los połączył się za sprawą małżeństwa syna Władysława — Jana i córki Józefa Lutoborskiego — Janiny. Para poznała się, gdy po zamknięciu piekarni Putków przez niemieckich okupantów młody Jan zatrudnił się właśnie w piekarni prowadzonej przez rodzinę swojej przyszłej żony.

Kilka lat temu członkowie rodziny stworzyli konstytucję. W kwietniu 2021 r. nastąpiła planowana sukcesja, podczas której zarządzanie firmą przejęło czwarte pokolenie rodziny. Nowymi właścicielami i członkami zarządu zostali: Grzegorz Putka – prezes zarządu, Zuzanna Putka-Twardowska – członek zarządu, dyrektor sieci własnej i marketingu, Bartosz Pudzianowski – wiceprezes zarządu, dyrektor handlowy oraz Anna Jago – członek zarządu.

XYZ za Piekarnie Cukiernie Putka

Sporym wyzwaniem dla piekarni są dzisiaj sieci handlowe i dyskonty, które oferują duży wybór pieczywa z odpieku mrożonek, a rzadko mają własne piekarnie.

– Paradoksalnie najlepszą sprzedaż notujemy w punktach zlokalizowanych właśnie przy dużych sklepach, bo konsumenci często po zakupach, decydują się na chleb wysokiej jakości z naszych piekarni. Uważam, że pieczywo w markecie powinno być tańsze niż w rzemieślniczych czy sieciowych piekarniach – to naturalna różnica wynikająca z metod produkcji i struktury kosztów. Choć Warszawa jest najdroższym miastem w Polsce, to pieczywo jest tam jednym z tańszych z powodu ogromnej konkurencji – mówi Grzegorz Putka.

Putka: największe wyzwania to pracownicy, ich wynagrodzenia i regulacje

Największym wyzwaniem są dzisiaj dla zarządu Piekarni Cukierni Putka pracownicy, i to w dwóch wymiarach.

– Ciężko dziś znaleźć dobrych, zaangażowanych, doświadczonych ludzi do pracy, a do tego w szybkim tempie rosną wynagrodzenia, co jest dla pracodawcy ogromnym obciążeniem – wylicza dyrektor zarządzający spółki.

Nasza firma musiała czekać półtora roku na decyzję środowiskową, żeby rozpocząć budowę cukierni, a to dopiero początek całego procesu. Inspekcje budowlane oraz procedury związane z uzyskaniem pozwoleń są długotrwałe, co opóźnia rozpoczęcie działalności mimo gotowości operacyjnej.

Przedsiębiorca ma też apel do rządzących o zmniejszenie obciążeń regulacyjnych oraz poprawę jasności i spójności interpretacji prawnych.

– Zbyt duża liczba przepisów wymaga znacznych nakładów czasu i zasobów, co odciąga uwagę od działalności biznesowej. Przykładem może być wprowadzenie podatku cukrowego, którego wdrożenie wymagało dużych nakładów czasu i kosztów, mimo że rzeczywista kwota zapłaconego podatku była niewielka. Do tego męczą niespójne interpretacje, często nawet prawnicy mają trudności z jednoznaczną wykładnią przepisów, brak jasnych i jednolitych regulacji rodzi niepewność i utrudnia ich przestrzeganie. Nieraz dostajemy opinie prawne, w których prawnicy opisują jakieś zagadnienie jako zgodne z prawem, ale jednocześnie zaznaczają, że pewnie potwierdziłby to dopiero sąd, bo urzędnicy interpretują te same przepisy inaczej. Biurokracja stanowi poważną barierę dla inwestycji. Opóźnienia w uzyskiwaniu pozwoleń i zgód mogą wydłużyć realizację projektów nawet o dwa lata. Nasza firma musiała czekać półtora roku na decyzję środowiskową, żeby rozpocząć budowę cukierni, a to dopiero początek całego procesu. Inspekcje budowlane oraz procedury związane z uzyskaniem pozwoleń są długotrwałe, co opóźnia rozpoczęcie działalności mimo gotowości operacyjnej. Wdrażanie przepisów zależy często od indywidualnego podejścia urzędników – niektórzy rygorystycznie trzymają się regulacji, inni wykazują gotowość do współpracy w poszukiwaniu rozwiązań zgodnych z prawem. Nadmierna ostrożność urzędników i obawa przed konsekwencjami mogą utrudniać podejmowanie praktycznych decyzji – wylicza Grzegorz Putka.

Warto wiedzieć

Polska jednym z najważniejszych producentów i eksporterów wyrobów piekarskich w UE

Polska należy do grupy najważniejszych producentów i eksporterów wyrobów piekarskich w Unii Europejskiej. Krajowy sektor na tle UE wyróżnia się wysokim tempem rozwoju. Ostatnie lata przyniosły wiele wyzwań związanych m.in. z presją kosztową. Branża w tym wymagającym okresie radziła sobie dobrze, o czym świadczą wyniki finansowe. Otoczenie w najbliższych latach powinno być bardziej sprzyjające, szczególnie pod względem popytu. Firmy będą się jednak musiały mierzyć z wieloma wyzwaniami, związanymi m.in. z rosnącymi kosztami pracy, transformacją energetyczną oraz konsolidacją handlu detalicznego.

Produkcja wyrobów piekarskich to istotna część krajowego przemysłu spożywczego, odpowiadająca za prawie 5 proc. jego łącznej produkcji. Znaczenie branży piekarniczej w całym sektorze produkcji żywności jest najwyższe pod względem liczby firm – łącznie na rynku funkcjonuje ich prawie 8 tys., co oznacza, że co piąta firma spożywcza w Polsce zajmuje się właśnie wytwarzaniem wyrobów piekarskich. Sektor zatrudnia ponad 100 tys. osób (czwarte miejsce w Unii Europejskiej).

W ostatniej dekadzie struktura krajowej produkcji wyrobów piekarniczych bardzo się zmieniła, co było efektem przeciwstawnych trendów obserwowanych w dwóch głównych segmentach. Malejącym wolumenom pieczywa towarzyszył wzrost produkcji sprzedanej pozostałych wyrobów piekarskich (np. drożdżówki, pączki, croissanty). Wolumen tej drugiej kategorii zwiększył się o prawie 50 proc. W rezultacie jej udział w łącznej produkcji sprzedanej – w ujęciu ilościowym – wzrósł z 12 do 19 proc. Jeszcze większe znaczenie ma ten segment w wartości produkcji: aż 37 proc. W przypadku pieczywa, mimo spadków w długim okresie, można wskazać kategorie, które charakteryzują się dynamicznym rozwojem – np. pieczywo mrożone. W latach 2015-21 wolumen jego produkcji rósł średnio o 16 proc. rocznie, w 2022 r. dynamika wyniosła aż 21 proc.

XYZ za „Branża piekarnicza. Sytuacja bieżąca i perspektywy rozwoju” – raport Bank Pekao S.A.

Główne wnioski

  1. Piekarnie Cukiernie Putka rosły przez ostatnią dekadę w tempie ok. 20 proc. rocznie. Firma nadal planuje się rozwijać, jednak wolniej ze względu na nasycenie rynku. Rok 2023 firma zakończyła z blisko 500 mln zł przychodów ze sprzedaży i 76 mln zł zysku netto. 
  2. Piekarnie Cukiernie Putka są w trakcie rozbudowy piekarni w Jawczycach, gdzie znajdzie się m.in. linia wyspecjalizowana do produkcji pieczywa mrożonego dla marketów. W planach jest rozbudowa zakładu cukierniczego. Łącznie inwestycje pochłoną ok. 300 mln zł, będą finansowane w dużej części z zysków z lat ubiegłych i kredytów.
  3. Rocznie rodzina Putków dostaje kilka propozycji przejęcia małych piekarni z 10-20 lokalami w różnych częściach Polski, jednak kupno takiej sieci się nie opłaca ze względu na skalę działania i niepotrzebny zakład produkcyjny. Zarząd rozważa, aby w przyszłości przejąć lokalnego lidera z dużym zakładem produkcyjnym. Jednak deklaruje, że tym tematem zajmie się poważniej za kilka lat.