Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Społeczeństwo Świat

Rosyjska wojna kognitywna. Jak działa konglomerat dezinformacyjny wymierzony również w Polskę

Według ekspertów Rosja prowadzi przeciwko Polsce zaplanowaną wojnę kognitywną. Wykorzystuje tradycyjne oraz cyfrowe media w ramach tzw. konglomeratu dezinformacyjnego.

Na ilustracji napis Fake News na tle informacyjnego szumu
Styczniowy Raport Zespołu ds. Dezinformacji ujawnia systematyczną i wielokanałową strategię rosyjskich operacji dezinformacyjnych w polskiej przestrzeni informacyjnej. Fot. Omar Marques/SOPA Images/LightRocket via Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak działa rosyjska dezinformacja.
  2. Jakie są jej cele i najpopularniejsze narracje.
  3. Jak objawiała się i objawia w Polsce.

„Multimodalny system naczyń połączonych” – tak eksperci określają mechanizm działania rosyjskiej dezinformacji w Polsce. Styczniowy Raport Zespołu ds. Dezinformacji ujawnia systematyczną i wielokanałową strategię rosyjskich operacji dezinformacyjnych w polskiej przestrzeni informacyjnej. Dokument wskazuje na istnienie złożonego ekosystemu medialnego, który umożliwia rosyjskim służbom rozpowszechnianie fałszywych narracji w polskiej infosferze.

Jak rosyjska dezinformacja przenika do polskiego internetu

Od czasu rosyjskiej agresji na Ukrainę w 2014 roku Polska stała się celem skoordynowanych działań dezinformacyjnych wymierzonych w nasze bezpieczeństwo narodowe. Operacje te mają charakter systematyczny i długofalowy. Celem jest podważanie zaufania do instytucji demokratycznych, mediów oraz organizacji pozarządowych.

Raport dowodzi, że rosyjska dezinformacja funkcjonuje w modelu naczyń połączonych. Treści produkowane przez oficjalne rosyjskie źródła, takie jak Sputnik, są następnie przetwarzane i dystrybuowane przez sieć blogów, forów internetowych oraz mediów alternatywnych. Proces ten obejmuje kilka etapów: od wytworzenia fałszywej informacji, przez jej dystrybucję w sieci blogowej, aż po celowane operacje psychologiczne wykorzystujące zaawansowane techniki profilowania odbiorców.

Szczególnie niepokojące jest zjawisko przenikania prorosyjskich przekazów do tzw. mediów alternatywnych, które cieszą się zaufaniem części polskich odbiorców. Treści tam publikowane często zawierają starannie przygotowane manipulacje, rzadziej jawne kłamstwa. Czasem wystarczą po prostu polskojęzyczne wersje informacji, które pochodzą z rosyjskich źródeł o wątpliwej wiarygodności.

Rosyjskie operacje dezinformacyjne przeciw Polsce - przykłady z ostatnich lat

Autorzy raportu „Wszystko jest wojną. Rosyjskie działania hybrydowe wobec państw Trójmorza” Instytutu Nowej Europy zebrali pod koniec 2024 r. przykłady rosyjskich działań hybrydowych wobec Państw Trójmorza. Jak działała rosyjska dezinformacja wobec Polski?

Fałszywe narracje o polskim ekspansjonizmie

Od 2022 r. Kreml systematycznie rozpowszechniał narrację, że Polska planuje aneksję zachodnich terytoriów Ukrainy i Białorusi. Dezinformacja ma na celu sianie nieufności między państwami regionu oraz podważanie wiarygodności Polski jako sojusznika i państwa szanującego integralność terytorialną swoich sąsiadów.

Ta narracja nie zniknęła. W październiku 2024 r. białoruski prezydent stwierdził, że Polska zamierza przejąć część ukraińskich terenów. Według Aleksandra Łukaszenki nasz kraj zagraża też samej Białorusi. Przekonywał o tym w trakcie wizyty gospodarskiej w obwodzie brzeskim. Według cytującej go agencji BielTA opowiadał, że Polska ma swoje interesy w Ukrainie.

Kampania antyuchodźcza

Rosyjskie siatki dezinformacyjne rozpowszechniały fałszywe informacje, że polskie dzieci były usuwane z oddziałów onkologicznych na rzecz pacjentów z Ukrainy. Kreowano również narrację o rzekomej fali przestępstw, w tym gwałtów, popełnianych przez ukraińskich uchodźców na Polakach oraz o zagrożeniu dla polskiego rynku pracy. Celem było podsycanie nastrojów antyukraińskich i osłabienie społecznego poparcia dla pomocy uchodźcom.

Fałszywa strona rządowa z „rekompensatami”

W grudniu 2022 r. odkryto rozbudowaną operację phishingową, w ramach której stworzono fałszywą stronę podszywającą się pod oficjalny portal rządowy gov.pl. Strona zawierała spreparowaną informację o rzekomym rozporządzeniu podpisanym przez Prezydenta RP, dotyczącym wypłat rekompensat dla mieszkańców Polski z funduszy europejskich. Po co? Aby wyłudzić dane osobowe i finansowe, ale również podważyć zaufanie do instytucji państwowych.

Dezinformacja o mobilizacji wojskowej

W czerwcu 2024 r. przeprowadzono cyberatak na Polską Agencję Prasową. Polegał na publikacji fałszywej informacji o planach premiera Donalda Tuska, aby zmobilizować 200 tys. mężczyzn od 1 lipca. Prawdopodobnie stała za nią Rosja, która chciała wywołać niepokoje społeczne oraz zdestabilizować sytuację polityczną w Polsce przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Te przykłady ukazują, jak Rosja systematycznie wykorzystuje wielokanałową dezinformację do osłabiania stabilności społecznej i politycznej w Polsce. Szuka sposobów podważania zaufania do instytucji państwowych. Operacje są istotnym elementem szerszej strategii wojny kognitywnej. Zmierzają do polaryzacji polskiego społeczeństwa i osłabienia pozycji Polski na arenie międzynarodowej.

Globalny rozmach

Warto odnotować, że są częścią szerszych działań rosyjskich. Europejska Służba Działań Zewnętrznych (EEAS) opublikowała raport, który jednoznacznie wskazuje Rosję jako głównego aktora zagranicznej manipulacji informacją (FIMI) w 2024 r. Kreml przeprowadził 505 udokumentowanych incydentów manipulacyjnych w ciągu roku. Zaangażował 38 tys. unikalnych kanałów na 25 różnych platformach.

Rosja traktuje informację jako środowisko walki, co wynika z doktryny „konfrontacji informacyjnej” (Информационное противоборство). Według raportu EEAS jest to podejście kompleksowe, długoterminowe i angażujące zarówno struktury państwowe, jak i podmioty niepaństwowe.

Trójwarstwowa sieć wpływu Kremla

Raport EEAS odsłania złożoną architekturę rosyjskiej machiny dezinformacyjnej. Działa na zasadzie trzech wzajemnie powiązanych warstw.

Jak podkreślają analitycy, „w samym sercu rosyjskiej infrastruktury FIMI znajduje się warstwa kanałów bezpośrednio powiązanych z Kremlem”. Są to przede wszystkim kontrolowane przez państwo media, które pełnią funkcję kluczowych węzłów. To one napędzają treści wspierane przez rosyjskie władze.

Eksperci EEAS wymieniają konkretne podmioty: Sputnik, RT, TASS, Ria Novosti, Gazeta, Lenta, SolovievLive oraz Ukraina.ru. Te oficjalne kanały odgrywają centralną rolę w produkcji i wzmacnianiu państwowych narracji. Obok nich funkcjonują konta dyplomatyczne, które działają bardziej selektywnie, głównie udostępniając treści z rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

To tylko wierzchołek góry lodowej. Według raportu „Rosja działa również za pośrednictwem kanałów, które ukrywają swoje powiązania z aparatem państwowym”. Skrycie powiązane podmioty pomagają rozszerzyć zasięg rosyjskich narracji. Brak widocznych powiązań z państwowym aparatem informacyjnym oznacza, że wydają się one bardziej autentyczne i zróżnicowane. Jako przykłady EEAS podaje klaster powiązany z inicjatywą African Initiative.

System wzmacniaczy i pomostów informacyjnych

Trzecia warstwa, jak czytamy w raporcie, składa się z „kanałów zgodnych z linią państwa, ale nieprzypisanych mu oficjalnie”. Służą do wzmacniania i rozpowszechniania rosyjskiego przekazu bez oficjalnego uznania ich za część sieci Kremla. To właśnie te serwisy informacyjne, blogi, influencerzy i kanały YouTube „powielają, przeredagowują albo wygładzają treści z kontrolowanych przez państwo mediów, aby dotrzeć do różnych odbiorców”.

Raport EEAS identyfikuje trzy kluczowe kategorie węzłów w tej sieci. Pierwszą stanowią „ośrodki wysokiego wpływu”. To głównie państwowe media, które generują i dystrybuują duże ilości treści we wszystkich klastrach. Drugą kategorią są „wzmacniacze” – konta, strony i witryny systematycznie udostępniające treści od głównych aktorów, zwiększając widoczność i zasięg narracji wspieranych przez państwo.

Szczególnie interesujące są natomiast „pomosty między klastrami”, czyli trzecia kategoria węzłów, które łączą różne grupy. Umożliwiają rozprzestrzenianie się treści między platformami i regionami geograficznymi. „Łączą różne klastry, co pomaga osadzić państwowe narracje w różnych ekosystemach cyfrowych. Rozszerzają ich globalny zasięg i wpływ” – czytamy w raporcie. Przykładami są Sputnik Afrique oraz francusko- i anglojęzyczne wersje Prawdy, które działają jako łączniki między główną infrastrukturą Rosji a regionalnymi klastrami w Afryce.

Raport wskazuje również na współpracę rosyjsko-chińską w dziedzinie dezinformacji. Kontrolowane przez państwo media, takie jak CGTN, Global Times, RIA Novosti, RT i Sputnik, działają jako mosty do wzajemnego wzmacniania narracji obu krajów, tworząc globalną sieć manipulacji informacyjnej.

Rozbudowa imperium medialnego

Raport EEAS ujawnia, że Rosja planuje w 2025 r. zainwestować co najmniej 137,2 mld rubli (około 1,18 mld euro) w państwowe media i platformy. To kolejny przykład na to, że Kreml widzi konieczność inwestowania w sferę medialną, aby wspomagać wysiłek wojenny.

RT (dawniej Russia Today), utworzona w 2005 r., systematycznie rozszerza swoją działalność na nowe obszary geograficzne. W 2024 r. uruchomiono m.in. RT Balkan w Serbii, aby zniekształcać politykę UE wobec Bałkanów Zachodnich i podważać proces rozszerzenia Unii.

Innym przykładem ekspansji jest Sputnik, który otworzył biuro w Indonezji w 2024 r. i rozszerzył swoją sieć wzmacniaczy w tym regionie. Działania wpisują się w szerszą strategię globalnej manipulacji informacjami.

Dyplomacja jako instrument dezinformacji

Rosyjscy urzędnicy państwowi wykorzystują różne międzynarodowe fora dyplomatyczne, aby uwiarygodnić dezinformację, manipulować informacjami oraz rozpowszechniać rosyjskie narracje. Autorzy raportu estońskiego wywiadu uczulali, że nawet rosyjscy naukowcy biorą udział w tych działaniach. Wobec ograniczenia oficjalnych kontaktów z Zachodem, akademicy stali się dyskretnym kanałem komunikacji z zachodnimi dyplomatami i przedstawicielami think tanków, co pozwala Rosji na kontynuowanie działań wpływowych.

Natomiast konta dyplomatyczne w mediach społecznościowych służą do zwiększania zasięgów rosyjskich przekazów w Afryce, na Bliskim Wschodzie i w Ameryce Łacińskiej. Docierają do nowych odbiorców i kształtując ich poglądy zgodnie z interesami Kremla.

Ciekawą taktyką jest również próba legitymizacji dezinformacji poprzez fałszywe inicjatywy fact-checkingowe. Przykładem jest uruchomiona w 2024 r. „Global Fact-Checking Network”. Pod pozorem obiektywnej weryfikacji faktów, sieć ta rozpowszechnia rosyjskie narracje.

Główne narracje rosyjskiej dezinformacji

Raport identyfikuje kilka kluczowych obszarów narracyjnych, które są konsekwentnie wykorzystywane w rosyjskich operacjach manipulacyjnych. Przede wszystkim dążą one do podważenia poparcia dla Ukrainy i sankcji nałożonych na Rosję. Choć oficjalnie Rosjanie wielokrotnie przekonywali, że sankcje nie stanowią problemu, to jednak konsekwentnie wnoszą o ich złagodzenie albo zakończenie.

Kreml aktywnie podsyca nastroje nacjonalistyczne i antyimigranckie w krajach europejskich, próbując wykorzystać istniejące podziały społeczne i obawy związane z migracją.

Rosyjskie narracje koncentrują się również na wyolbrzymianiu nierówności ekonomicznych i podziałów politycznych w społeczeństwach zachodnich, przedstawiając je jako niestabilne i podzielone.

Innym celem są napięcia kulturowe dotyczące praw LGBTQ+ i praw mniejszości, które są wykorzystywane do polaryzacji społeczeństw i podważania wartości liberalnych.

W obszarze bezpieczeństwa, rosyjska dezinformacja kwestionuje kompetencje zachodnich systemów obronnych, próbując osłabić zaufanie do NATO i zdolności obronne krajów członkowskich.

I wreszcie wybory. Rosja konsekwentnie próbuje wpływać na ich wyniki w Europie. Bardzo znamienny jest przypadek mołdawski. Dziennikarze portalu Frontstory.pl szczegółowo opisali mechanizm rosyjskiej ingerencji w procesy demokratyczne w tym kraju. Mołdawska dziennikarka Măriuța Nistor przez trzy miesiące pod fałszywą tożsamością dokumentowała kulisy operacji. Śledztwo dziennikarskie odsłoniło bezprecedensową skalę przekupstwa wyborczego. Do kraju wpłynęło co najmniej 40 mln dolarów na finansowanie głosów, rozpowszechnianie dezinformacji i organizowanie protestów. Udało się pokazać, jak klasyczne przekupstwo przenika się z nowoczesnymi metodami manipulacji informacyjnej.

Przypadek Mołdawii stanowi doskonałą ilustrację tego, jak współczesne operacje ingerencji wyborczej wykraczają daleko poza tradycyjne fałszowanie wyników. Nie chodzi już tylko o dosypywanie głosów do urn. Działania obejmują zakamuflowane transfery pieniężne, opłacanie influencerów i zalewanie mediów społecznościowych spreparowanymi narracjami. To ostrzeżenie przed zbliżającymi się w Polsce wyborami prezydenckimi.

Główne wnioski

  1. Rosyjska wojna kognitywna stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa informacyjnego Polski i całej Unii Europejskiej. Jej systematyczny i wielowarstwowy charakter wymaga kompleksowego podejścia do przeciwdziałania.
  2. Kluczowe znaczenie ma edukacja społeczeństwa w zakresie rozpoznawania dezinformacji oraz budowanie odporności na manipulacje informacyjne. Równie ważne jest wzmacnianie niezależnych mediów oraz instytucji zajmujących się fact-checkingiem.
  3. Państwa członkowskie UE powinny zintensyfikować współpracę w zakresie wymiany informacji o zagrożeniach dezinformacyjnych oraz koordynować działania mające na celu neutralizację rosyjskich operacji informacyjnych.