Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes

Rynek wart 120 mld zł. Czy Polacy lubią mięso?

Organizacja Polskie Mięso zaprezentowała raport „Preferencje i opinie dotyczące konsumpcji mięsa wśród Polaków”, w którym przekonuje, że lubimy mięso. Jak i jakie produkty najchętniej spożywamy? Jaki wpływ mają na to trendy roślinne?

Mimo dużych zawirowań rynkowych i skomplikowanej sytuacji geopolitycznej polska branża mięsna trzyma się mocno. Jej wartość to ok. 120 mld zł, a w światowym handlu zajmujemy obecnie miejsce w pierwszej 10./ fot. gettyimages
Mimo dużych zawirowań rynkowych i skomplikowanej sytuacji geopolitycznej polska branża mięsna trzyma się mocno. Jej wartość to ok. 120 mld zł, a w światowym handlu zajmujemy obecnie miejsce w pierwszej 10./ fot. gettyimages

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jaka jest wartość polskiej branży mięsnej. Ile mięsa rocznie spożywają Polacy.
  2. Jakie są preferencje i opinie dotyczące konsumpcji mięsa wśród Polaków.
  3. Jak trendy roślinne i zamienniki mięsa mają wpływ na sektor.

Wartość polskiej branży mięsnej Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI) wyceniała w 2023 r. na ponad 100 mld zł. Stowarzyszenie Polskie Mięso szacuje, że w 2024 r. wartość sektora wzrosła do 120 mld zł. W światowym handlu zajmujemy miejsce w pierwszej dziesiątce.

Jakie mięso jedzą Polacy

W dobie widocznych trendów roślinnych spożycie mięsa w naszym kraju w 2023 r. wynosiło 77,8 kg na osobę rocznie wobec 79,2 kg rok wcześniej. 40,5 kg stanowiła wieprzowina, 0,8 kg mięso wołowe, a 31,5 kg drób.

Z badania Polskiego Mięsa wynika, że w diecie Polaków mięso odgrywa ważną rolę. Jest określane jako budulec oraz integralny element natury. Jedynie 4 proc. polskiego społeczeństwa przyznaje, że wcale nie je mięsa, a ponad połowa uznaje je za podstawę swojej diety (57 proc.). Prawie 4 na 10 respondentów spożywa białko zwierzęce, ale stara się je ograniczać (39 proc.).

– To postawa bardziej charakterystyczna dla starszych osób, co może wynikać z konieczności zadbania o swoją kondycję zdrowotną. Starsi pytani podczas wywiadów fokusowych o to, dlaczego należy ograniczać jedzenie mięsa, zwracali uwagę, że może to wynikać z zaleceń lekarza. Jedzenie zwłaszcza smażonego mięsa może np. podwyższać cholesterol, a młodsi badani zauważali, że ich dziadkowie do przyrządzania mięsa używają większej ilości tłuszczu. Z kolei w przypadku drobiu najstarsza grupa łączyła kurczaka z fast foodami (KFC, McDonald’s) oraz smażonymi skrzydełkami i nuggetsami, a najmłodsi z delikatnością i najbielszym mięsem. Przedstawiciele najmłodszego pokolenia podkreślali troskę o wewnętrzne samopoczucie. Wyrażali postawę słuchania sygnałów, które wysyła im ciało – wyjaśnia Jacek Strzelecki, prezes Związku Polskie Mięso.

Kolejnym z powodów ograniczania spożycia mięsa jest szeroka oferta produktów z kategorii roślinnych zamienników mięsa i rosnący trend konsumencki związany z takim portfolio. Przedstawiciele branży mięsnej od lat mają nieformalny konflikt z producentami tego typu produktów na tle np. ich nazewnictwa.

-Istnieje zagrożenie, że widząc na opakowaniu „kabanosy” omyłkowo można wziąć dany produkt, podczas gdy w planach był zakup produktu mięsnego. Z tego względu produkty wege powinny leżeć na oddzielnych półkach w takiej odległości od towarów mięsnych, by nikt nie został wprowadzony w błąd – czytamy w raporcie Polskiego Mięsa.

Zdaniem eksperta

Branża roślinna ma wciąż spory potencjał innowacyjny

Zainteresowanie bardziej roślinnym odżywianiem pozostanie jednym z kluczowych obszarów zmieniających się norm społecznych – młodzi konsumenci przywiązują wagę do „wartości dodanej” żywności, czyli np. kwestii związanych ze śladem środowiskowym żywności.

Przez ostatnia lata branża roślinna rozwijała się bardzo dynamicznie, po czym nastąpiło pewne spowolnienie, na które złożyło się wiele czynników. Jeśli jednak spojrzymy na kategorię roślinnych alternatyw dla mleka (jej wartość wzrosła według danych NielsenIQ w ciągu dwóch lat wzrosła o 39,4 proc.), można zastanawiać się, czy podobna przyszłość czeka też kategorię alternatyw dla mięsa, która jest wciąż jeszcze bardzo nowa dla większości konsumentów.

Producenci alternatyw dla mięsa aktywnie rozwijają swoje portfolio produktowe, tak by trafiać do jak najszerszego grona konsumentów – i tak np. w ofercie wielu firm znajdziemy dziś klasyczne alternatywy mięsa, jak i produkty takie jak np. burgery buraczane, czy klopsy z soczewicy spełniające funkcję alternatywy dla produktów zwierzęcych, lecz trafiają do grupy konsumentów, którzy nie poszukują mięsnych smaków. Branża roślinna ma wciąż spory potencjał innowacyjny, o czym świadczą, chociażby projekty takie jak Sustain-a-bite, w którym uczestniczy polski Bezmięsny i Maspex.

Dyskutując o kwestiach zdrowotnych roślinnej diety, należy zauważyć, że kluczowy autorytet w zakresie żywienia w Polsce, Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej stoi na stanowisku, że prawidłowo zbilansowana dieta roślinna jest bezpieczna na każdym etapie życia. W często emocjonalnych dyskusjach na temat sposobów odżywiania pomija się te rekomendacje. Przede wszystkim jednak, większość konsumentów, którzy chcą ograniczyć spożycie mięsa czy innych produktów odzwierzęcych, decyduje się na zmniejszenie ich proporcji w swojej diecie. I ta właśnie grupa stanowi o wzroście zainteresowania produktami roślinnymi, ale też po prostu większym spożyciem strączków i warzyw.

Nie sposób pominąć też wpływu krajowych, jak i międzynarodowych polityk w obszarze żywności. Opublikowany 19 lutego plan strategiczny i wizja dla europejskiej produkcji żywności rzeczywiście podkreśla rolę sektora hodowli zwierzęcej w sektorze żywnościowym, ale wskazuje również na potrzebę wdrożenia jasnej polityki i systemów zachęt, aby wykorzystać potencjał innowacji w systemie żywnościowym i szeroko pojętej bioekonomii. Tak, by zapewnić obywatelom UE zdrową, przystępną cenowo i zrównoważoną żywność – tu według mnie dostrzeżona została rola innowacyjnej branży roślinnej.

„Drób króluje na polskich stołach – 91 proc. respondentów wskazało, że właśnie ten rodzaj mięsa spożywa, najczęściej wybierają je osoby do 39 roku życia. Podczas wywiadów fokusowych popularność drobiu badani tłumaczyli łatwością i szybkością przyrządzania, szeroką dostępnością i najniższą ceną. Ten rodzaj mięsa kojarzy się z delikatnością, z jasnymi kolorami. Przypisywana jest mu również duża elastyczność, gdyż drób można jeść i na co dzień, i od święta, a jego obecność  jest zauważalna w różnych kuchniach świata. Myśląc o drobiu, uczestnicy badania jakościowego najczęściej przed oczami mieli kurczaka (91 proc. respondentów go wybiera), a w szczególności piersi z kurczaka (76 proc. respondentów). Badani wybierali też indyka (54 proc.  respondentów), którego mięso uznawane było za zdrowsze niż mięso kurczaka. Respondenci sygnalizowali obiekcje wobec masowej hodowli kurczaków. Wstrzykiwanie zwierzętom hormonów i paszenie ich antybiotykami negatywnie wpływa na zdrowie człowieka, jednak to nie powstrzymuje badanych przed jedzeniem kurczaków” – czytamy w raporcie.

Z badania Polskiego Mięsa wynika, że również wieprzowina cieszy się dużą popularnością wśród Polaków, zajmując drugie miejsce w ich preferencjach.

– Wieprzowina kojarzona jest jako cięższe, bardziej tłuste mięso. Badanym na myśl przychodził klasyczny schabowy lub schab w bardziej wykwintnej postaci w towarzystwie śliwek, moreli, jabłek. Te bardziej ekskluzywne dania wymieniane były przez starszych badanych. Ranking popularności mięs zamyka wołowina (53 proc.). Badani z najstarszej grupy wiekowej zauważali, że jest to mięso drogie i wymagające – z tego względu jest ono wybierane na wyjątkowe okazje. To podejście uwidoczniło się w częstotliwości spożycia tego mięsa przez starszych dorosłych, którzy znacznie częściej przyznawali, że mięso wołowe konsumują rzadziej niż raz w tygodniu. Z drugiej strony młodzi dorośli kojarzyli wołowinę z mniej zdrowymi lokalami jak – McDonald’s oraz z tłustą, niezdrową kuchnią amerykańską, dla której charakterystyczne są hamburgery. Być może dlatego najmłodsi mogą sobie  pozwolić na spożywanie wołowiny przynajmniej raz w tygodniu (63 proc.). Wołowina cieszy się dużą popularnością również wśród grupy osób w wieku 30-39 lat – mówi Jacek Strzelecki.

Badanie „Preferencje i opinie dotyczące konsumpcji mięsa wśród Polaków” wskazuje, że ponad 80 proc. Polaków kupuje mięso przynajmniej raz w tygodniu (83 proc. badanych). Jeśli w planach mają kupić mięso drobiowe, to zapewne wybiorą się do supermarketu, natomiast po mięso wołowe lub mielone skierują się do sklepów specjalistycznych lub osiedlowych.

„Przy wyborze będą kierować się poradą sprzedawcy eksperta oraz swoimi kubkami smakowymi. Kupując mięso, zwrócą uwagę na trzy podstawowe aspekty: cenę, jakość oraz świeżość. Triada ta wyłoniła się także w badaniu ilościowym, gdyż: cena (55 proc.), jakość mięsa (wygląd, świeżość, zapach – 55 proc.), termin przydatności do spożycia (45 proc.) oraz promocje i oferty specjalne (32 proc.) – znajdują się w ścisłej czołówce odpowiedzi respondentów na pytanie o czynniki brane pod uwagę przy zakupie mięsa ” – czytamy w raporcie.

Perspektywy rynku mięsa

Z analizy ekspertów Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI) i analityków Banku Pekao wynika, że rok 2024 minął dla branży mięsnej pod znakiem wzrostu kosztów pracy i energii oraz niestabilności cen. Mimo wyzwań branża trzyma się mocno i ma możliwości finansowe dalszego rozwoju.

Według UPEMI dobre wyniki branży w 2024 r. wynikają m.in. ze wzrostu eksportu mięsa na rynki Unii Europejskie jak i do krajów trzecich. W tym zakresie liderem jest polskie drobiarstwo. Do sierpnia 2024 r. wartość eksportu polskiego mięsa osiągnęła kwotę 7 mld euro i zwiększyła się o blisko 5 proc. w porównaniu do roku poprzedniego. Coraz większą rolę odgrywają także ponownie otwierające się rynki azjatyckie z Wietnamem, Koreą Południową, Japonią i prawdopodobnym otwarciem się rynku chińskiego.

– Konsumpcja mięsa w Polsce pozostaje relatywnie stabilna, z niewielkimi wahaniami rok do roku. Branża ma potencjał do zwiększenia eksportu, zwłaszcza na rynki spoza UE, które wykazują korzystne trendy konsumpcji mięsa ze względu na rosnące dochody i rosnącą populację – zapewnia Jacek Strzelecki.

Główne wnioski

  1. Wartość polskiej branży mięsnej wycenia na ponad 120 mld zł.
  2. Spożycie mięsa w naszym kraju wynosiło w 2023 r. 77,8 kg na osobę rocznie.
  3. Najchętniej spożywamy wieprzowinę (40,5 kg rocznie), drób (31,5 kg rocznie) i mięso wołowe (0,8 kg).