Rzeczy, których się wstydzimy. Nie tylko cła Trumpa i rozbijanie starych sojuszy niszczą światową gospodarkę
Obraz przyszłych skutków działań Donalda Trumpa dla gospodarki na świecie jest powodem do niepokoju. Wzrosło ryzyko inwestycji. I to nie tylko cła straszą rynki – napisali autorzy raportu Centre for Economic Policy Research (CEPR), podsumowującego oceny 50 ekspertów na temat decyzji podjętych w pierwszych stu dniach nowej administracji Stanów Zjednoczonych.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak 50 ekonomistów badających ponad 35 zagadnień ocenia pierwszych 100 dni prezydentury Trumpa.
- Nie tylko cła podważają światowy porządek - jakie inne dziedziny mogą szczególnie ucierpieć w skutek nowej polityki administracji USA.
- Dlaczego Unia Europejska może zyskać na nieprzemyślanych i zmiennych decyzjach Donalda Trumpa.
16 czerwca agencja Moody's – w ślad za innymi agencjami – obniżyła rating kredytowy USA poniżej AAA. W ten sposób polityka fiskalna nowej administracji Trumpa dołożyła dodatkowy stres na już rozchwianą sytuację kraju. Ekonomiści uważają, że tzw. „Big Beautiful Bill”, czyli najnowszy pomysł Donalda Trumpa - ponad tysiącstronicowa ustawa, która ma wdrożyć radykalne zmiany m.in. w polityce podatkowej, sektorze obronnym, opiece zdrowotnej, czy ochronie granic – może jeszcze bardziej poszerzyć strukturalną nierównowagę fiskalną USA.
100 dni Trumpa, cła, 50 ekspertów, 35 dziedzin
Decyzja Moody’s jest zwięzłym odbiciem obszernego podsumowania decyzji administracji Donalda Trumpa w jego pierwszych 100 dniach na urzędzie prezydenta USA. Taki raport powstał na zlecenie znanego europejskiego ośrodka Centre for Economic Policy Research (CEPR). W publikacji „The Economic Consequences of the Second Trump Administration: A Preliminary Assessmen” zebrano opinie i oceny 50 ekonomistów i specjalistów z różnych dziedzin i obszarów świata.
Warto wiedzieć
Zaplecze Centre for Economic Policy Research (CEPR)
CEPR działa od ponad 40 lat. Jest niezależną, paneuropejską organizacją non-profit, której misją jest poprawa jakości decyzji politycznych poprzez dostarczanie badań istotnych dla polityki, opartych na solidnej teorii ekonomicznej. CEPR współpracuje z ponad 1700 badaczami z renomowanych instytucji (uniwersytetów, instytutów badawczych, banków centralnych, organizacji międzynarodowych) na całym świecie.
Zaproszeni eksperci oceniają przeszło 30 różnych dziedzin, obszarów gospodarki i życia publicznego oraz krajów pod kątem zmian wywoływanych decyzjami Donalda Trumpa. Jednym zdaniem - ich ocena pierwszego okresu po powrocie Donalda Trumpa do Białego Domu wyraża ogromne obawy nie tylko o przyszłość gospodarki USA, ale przede wszystkim sytuacji globalnej.
„Wyłaniający się obraz jest powodem do niepokoju” – piszą Gary Gensler, Simon Johnson, Ugo Panizza i Beatrice Weder di Mauro, autorzy raportu The Economic Consequences of the Second Trump Administration: A Preliminary Assessmen” dla CEPR.
Legislacja, jak w malignie
Do połowy maja 2025 r. prezydent Trump podpisał ponad cztery razy więcej rozporządzeń wykonawczych niż w tym samym okresie w 2017 r., wyliczają badacze dla CEPR. Często je zmienia, opóźnia ich wprowadzenie albo radykalnie interpretuje. Rynki finansowe reagują zaś na reaktywny, nieprzewidywalny styl rządzenia.
Biorąc pod uwagę wszystkie zmiany w polityce i zarządzaniu, amerykańskie inwestycje biznesowe i finansowe mogą spaść. Ryzyko recesji, i to już w tym roku, wzrosło.
„Od początku tej administracji, z powodu ceł – formy podatków – Amerykanie faktycznie doświadczyli jednego z największych wzrostów podatków od ponad pokolenia. Nawet biorąc pod uwagę wstrzymanie niektórych taryf (w tym dla Chin), cła wzrosły średnio o około 10 proc., z około 2,3 proc. pod koniec administracji Bidena. Chociaż są reklamowane jako obrona miejsc pracy klasy średniej i produkcji, cła prawdopodobnie nie przyniosą obiecanych korzyści pod względem zatrudnienia i dochodów podatkowych”, oceniają eksperci.
Wzrosło ryzyko inwestycji
Co ważne, obok decyzji płynących z USA, które mają najbardziej oczywisty wpływ na wywoływanie turbulencji w światowym handlu, jak szerokie cła oraz zrywanie lub przerwy w globalnych sojuszach, eksperci podkreślają znaczenie polityki imigracyjnej, deportacji, cięcia w finansowaniu nauki i pomocy zagranicznej, zmiany w programach zdrowotnych i polityce podatkowej, kwestie podważania niezależności Fed.

„Deregulacyjna polityka sektora finansowego wzbudza obawy dotyczące trwałości globalnego systemu opartego na dolarze. Wczesne wskaźniki wskazują na turbulencje gospodarcze w przyszłości. Wzrosło ryzyko inwestycyjne, inflacyjne i w łańcuchu dostaw. Firmy, instytucje finansowe, kraje i społeczeństwo próbują określić, co to wszystko oznacza dla ich przyszłości gospodarczej”, piszą analitycy dla CEPR.
Pełny wpływ słabnącego przywództwa USA na świecie ujawni się dopiero po pewnym czasie, ale tak głębokie zmiany polityki Stanów Zjednoczonych będą miały negatywne konsekwencje w średnim i długim okresie, wynika z ocen 50 zapytanych ekspertów.
„Perspektywy dla nauki i imigracji są równie niepokojące. W każdym przypadku wczesne działania administracji USA sugerują długoterminowe koszty dla innowacji, produktywności i społeczeństwa obywatelskiego”, oceniają analitycy.
Wpływ słabnącego przywództwa USA na świecie ujawni się dopiero po pewnym czasie, ale tak głębokie zmiany polityki Stanów Zjednoczonych będą miały negatywne konsekwencje
Czy Europa wykorzysta impuls?
W swoim raporcie poświęcają oddzielne miejsce najważniejszym dotąd dla USA obszarom zainteresowania i wzajemnych interakcji: Unii Europejskiej, Chinom, Ameryce Łacińskiej, Kanadzie, Indiom czy Japonii. Zerwane lub mocno nadwątlone przyjaźnie to kij, który ma jednak dwa końce: może przynieść USA straty, a dać impuls regionom „porzucanym” przez Stany Zjednoczone. Unia Europejska jest tu stawiana za przykład.
„Wycofując się ze swojej tradycyjnej roli w dostarczaniu globalnych dóbr publicznych, administracja Trumpa osłabia zbiorową zdolność do zarządzania transnarodowymi ryzykami i naraża globalne dobra wspólne na coraz większą niebezpieczeństwo. To skłania do strategicznej rekalibracji w gospodarkach rozwiniętych, szczególnie w Europie. Jeśli Europa znajdzie wolę polityczną, polityka USA może zapewnić impuls potrzebny do przyspieszenia integracji UE i odblokowania od dawna opóźnionego potencjału. Polityka prezydenta Trumpa sprawia, że europejska autonomia strategiczna staje się niezbędna” - argumentują ekonomiści w CEPR.
Jeśli Europa znajdzie wolę polityczną, polityka USA może zapewnić impuls potrzebny do przyspieszenia integracji UE i odblokowania potencjału
Kozak i Tatarzyn wciąż w uścisku
Autorzy raportu wyraźnie zaznaczają, że to Chiny pozostają głównym przedmiotem zainteresowania polityki handlowej prezydenta Trumpa. Dla UE to o tyle ważne, że to wyłącznie właśnie w stronę regionu Azji i Pacyfiku może się w każdej chwili obrócić „oko Saurona”. Wówczas Europa sama będzie musiała sobie radzić ze swoimi problemami, jak wojna w Ukrainie. Paradoksalnie, Trump swoimi nieprzewidywalnymi i często zmienianymi decyzjami daje UE czas, by się przygotować.
Są układy, z których nie da się wyjść tylko dlatego, że się tego chce (jak w przypadku Chin). Dlatego Chiny sobie poradzą – tak najkrócej można by podsumować oceny ekonomistów, co do ryzyka płynącego z wojny handlowej tych dwóch krajów.
„Chiny są wysoce konkurencyjne w wielu sektorach high-tech i mają realną dźwignię ekonomiczną, co niedawno wykazały chińskie ograniczenia dotyczące eksportu minerałów ziem rzadkich” - piszą badacze.
Sąsiedzi z południa trzymani w szachu
W ich opinii, szczególnie narażona na agendę handlową Waszyngtonu jest natomiast Ameryka Łacińska, ze względu na swoją geograficzną i ekonomiczną bliskość do USA.
„Meksyk jest szczególnie podatny. Jako główny partner handlowy USA i filar północnoamerykańskiego przemysłu samochodowego, ma drugą co do wielkości nadwyżkę w handlu dwustronnym z USA. Każde zaostrzenie warunków handlowych prawdopodobnie osłabi wzrost Meksyku.”

Rozpad naczynia nie oznacza, że go nie potrzebujemy
Ekspertyzy z raportu CEPR wskazują, że zarówno w perspektywie krótkoterminowej jak i długoterminowej przez działania Donalda Trumpa, które mają uczynić Amerykę znów wielką, może stracić i Ameryka, i jej sojusznicy. Rozpada się system naczyń połączonych na świecie, ale to nie jest równoznaczne ani z mniejszym popytem, rozumianym jako chęć nabywania dóbr (nie mylić z możliwościami), których żaden kraj samodzielnie dziś nie wytwarza, ani ze wzrostem bezpieczeństwa mniejszych, nowokreowanych bytów.
Zakłócenie globalnego systemu gospodarczego, który Stany Zjednoczone pomogły zbudować i któremu przez dekady przewodziły, może przyspieszyć zwrot w stronę bardziej niepewnego wielobiegunowego porządku gospodarczego, podsumowują autorzy „The Economic Consequences of the Second Trump Administration: A Preliminary Assessment”.
Autorzy zapowiadają cykliczną kontynuację oceny działań prezydenta Trumpa i ich wpływu na światową gospodarkę.
Główne wnioski
- Negatywne skutki polityki Trumpa: Raport CEPR, oparty na opiniach 50 ekspertów, wyraża obawy o globalną gospodarkę z powodu decyzji Donalda Trumpa w pierwszych 100 dniach jego drugiej kadencji. Cła, zerwanie sojuszy, polityka imigracyjna, deregulacja finansowa, obcięcie finansowania dla nauki i na pomoc zagraniczną zwiększają ryzyko recesji w USA i turbulencji w handlu światowym.
- Obniżenie ratingu USA i „Big Beautiful Bill”: Agencja Moody’s obniżyła rating kredytowy USA poniżej AAA z powodu polityki fiskalnej Trumpa. Proponowana ustawa „Big Beautiful Bill” może pogłębić nierównowagę fiskalną.
- Geopolityczne konsekwencje: Polityka Trumpa osłabia globalne przywództwo USA, co może przyspieszyć integrację UE i wzmocnić Chiny. Ameryka Łacińska, zwłaszcza Meksyk, jest narażona na straty handlowe, a świat zmierza ku niepewnemu, wielobiegunowemu porządkowi gospodarczemu.
