Sejmowi prymusi i bumelanci. Kto karnie głosuje, a kto nie wypełnia obowiązków poselskich? Ranking poselskiej frekwencji na półmetku
43 posiedzenia sejmu, 2660 głosowań, 498 posłów. I wśród nich jedna posłanka, która brała udział w każdym głosowaniu. Kogo z posłów najczęściej widać w ławach poselskich w trakcie głosowań, a kogo najrzadziej? Podsumowaliśmy poselskie (nie)obecności po dwóch latach prac sejmu X kadencji.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Czy głosowania dla posłów są obowiązkowe i jakie kary grożą za ich omijanie.
- Którzy politycy najczęściej biorą udział w głosowaniach, a którzy najrzadziej.
- Które kluby parlamentarne najbardziej dbają o dyscyplinę frekwencyjną, a które najsłabiej.
O prawach i obowiązkach posła wybranego przez obywateli można napisać osobny tekst. Regulamin Sejmu jasno jednak wskazuje, które z obowiązków są dla posłów najważniejsze. Art. 7. Regulaminu mówi:
4. Do podstawowych obowiązków posła należy w szczególności:
1) udział w głosowaniach podczas posiedzeń sejmu i w komisjach sejmowych;
2) stosowanie się do wynikających z regulaminu sejmu poleceń Marszałka Sejmu.
Głosowania sejmowe a regulamin
Skupmy się zatem na punkcie pierwszym. W interesie publicznym jest weryfikacja wypełniania obowiązków poselskich przez parlamentarzystów. Postanowiliśmy zweryfikować zatem którzy posłowie najczęściej biorą udział w głosowaniach, a którzy uchylają się od podstawowego poselskiego obowiązku.
Dla porządku należy dodać, że posłowie mają prawo do usprawiedliwiania nieobecności. W szkole o usprawiedliwieniu nieobecności decyduje nauczyciel, a w sejmie – Marszałek Sejmu. Regulamin sejmu precyzuje także sytuacje, które podlegają usprawiedliwieniu:
8. Za przyczyny usprawiedliwiające niemożność wzięcia przez posła udziału w posiedzeniu sejmu lub komisji bądź w głosowaniu uważa się:
1) chorobę albo konieczność opieki nad chorym;
2) wyjazdy zagraniczne lub krajowe z polecenia sejmu, Marszałka Sejmu lub komisji, akceptowane przez Prezydium Sejmu;
3) zbieg posiedzeń komisji lub podkomisji, do których poseł należy, jeżeli brał udział w jednym z tych posiedzeń, a w razie zbiegu posiedzenia sejmu oraz komisji lub podkomisji, z zastrzeżeniem art. 152 ust. 4 – wykonywanie funkcji posła sprawozdawcy lub zabieranie głosu na posiedzeniu sejmu;
4) urlop udzielony posłowi przez Marszałka Sejmu, z zastrzeżeniem ust. 10;
5) inne ważne, niemożliwe do przewidzenia lub nieuchronne przeszkody.
Pula wydarzeń życiowych nie jest zatem szeroka, choć bliżej niesprecyzowany punkt 5 zostawi pole do pewnej uznaniowości poselskich wymówek.
Wilczy bilet za uchylanie się od pracy? Nie w sejmie
W dowolnym miejscu pracy za niewykonywanie obowiązków służbowych bez uzasadnionego usprawiedliwienia prędzej czy później pracownikowi wręcza się wilczy bilet. Jednak nie w sejmie.
Posłowie, którzy nie usprawiedliwią swojej nieobecności, podlegają jedynie karze potrącenia uposażenia i diety parlamentarnej. Za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności na posiedzeniu sejmu wypłaty są potrącane o 1/30. Kara jest naliczana, jeśli danego dnia poseł nie wziął udziału w więcej niż 20 proc. głosowań. Pojedyncze nieobecności nie odbierają zatem parlamentarzystom całości wynagrodzenia.
W każdym miesiącu wypada średnio sześć dni prac w sejmie. Teoretycznie jest zatem możliwe, aby otrzymywać 80 proc. wynagrodzenia przy jednoczesnym braku udziału w głosowaniach. W praktyce jednak skrajne przypadki są traktowane indywidualnie. Dobrym przykładem jest casus posła PiS Marcina Romanowskiego, który uciekł na Węgry przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Na początku 2025 r. Prezydium Sejmu zadecydowało o odebraniu uposażeń Romanowskiemu. Ostatecznie sam Romanowski zrzekł się wynagrodzenia.
W poniższych tabelach widoczne są zatem trzy wielkości – frekwencja ogólna, nieobecności (usprawiedliwione i nieusprawiedliwione) oraz nieobecności nieusprawiedliwione.
Na początku warto przyjrzeć się posłom, którzy niezawodnie biorą udział w głosowaniach. Pod uwagę wzięliśmy tych, którzy sprawują swój mandat przynajmniej od wiosny 2024 r., kiedy część parlamentarzystów przeniosła się do Parlamentu Europejskiego, wskutek czego nastąpiła zauważalna rotacja w ławach sejmowych.
Kto najczęściej głosuje w sejmie, a kto najrzadziej?
Wśród 10 najpilniejszych posłów Sejmu X kadencji znajdują się posłowie ugrupowań koalicji rządowej. Jako jedyna ze wszystkich posłów w każdym głosowaniu wzięła udział Małgorzata Pępek z Koalicji Obywatelskiej. Ponadto, brakiem nieusprawiedliwionych nieobecności legitymuje się również Stanisław Tomczyszyn z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Zestawienie posłów z najwyższym odsetkiem nieusprawiedliwionych nieobecności jest dużo bardziej różnorodne pod kątem partyjnym. Podium jednak w całości zajmują posłowie PiS-u – wspomniany już Marcin Romanowski, Zbigniew Ziobro oraz były premier Mateusz Morawiecki. Ziobro przed dłuższy czas nie uczestniczył w posiedzeniach sejmowych ze względu na chorobę nowotworową.
W zestawieniu najrzadziej uczestniczących posłów bez usprawiedliwiania znajdziemy także m.in. byłego ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego (PSL), lidera Konfederacji Sławomira Mentzena czy Romana Giertycha (KO).
Dla porządku zamieszczamy również tabelę posłów najrzadziej uczestniczących w głosowaniach – bez względu na usprawiedliwienia lub ich brak.
W tym gronie znajduje się m.in. premier Donald Tusk. Szef rządu uczestniczył w niecałych 40 proc. głosowaniach. Wszystkie jego nieobecności są zgłoszone jako usprawiedliwione.
Najbardziej i najmniej zdyscyplinowane kluby
Najbardziej karnym klubem parlamentarnym jest Koalicja Obywatelska. Na podium znajdują się także lewicowe formacje – koło Razem i klub Lewicy. Najrzadziej stawiającym się w głosowaniach klubem jest z kolei Polska 2050. Jako jedyny klub nie przekroczył średniej 80 proc. frekwencji.
Główne wnioski
- Za brak udziału w głosowaniach bez usprawiedliwienia posłom obniża się wynagrodzenia i diety. W wyjątkowych przypadkach można odebrać całe wynagrodzenie jak np. Marcinowi Romanowskiemu z PiS-u. Nie ma jednak możliwości pozbawienia ich mandatu z tego powodu.
- Jedyną posłanką, która nie opuściła żadnego głosowania, jest Małgorzata Pępek z Koalicji Obywatelskiej. Stanisław Tomczyszyn z Polskiego Stronnictwa Ludowego również legitymuje się brakiem nieusprawiedliwionych nieobecności. Na drugim biegunie frekwencji sejmowej znajduje się m.in. Zbigniew Ziobro, Sławomir Mentzen czy Roman Gierytch.
- Największa dyscyplina frekwencyjna panuje w klubie Koalicji Obywatelskiej – niemal 96 proc. Na podium prymusów znajdują się też posłowie Razem i Lewicy. Z kolei najrzadziej w głosowaniach sejmowych uczestniczą posłowie Polski 2050.