Spadek zapotrzebowania na usługi konsultingowe. Czy Wielka Czwórka będzie musiała zwalniać?
Po latach prosperity firmy doradcze mierzą się z mniejszym zapotrzebowaniem na część usług. Niektóre zaczęły zwalniać pracowników, w tym nawet partnerów. Czy to naturalne fluktuacje na rynku? A może w tym roku zapadną trudne decyzje?


Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak wyglądają plany rekrutacyjne firm z Wielkiej Czwórki.
- Co przyczyniło się do dużego wzrostu zatrudnienia w firmach doradczych, a co teraz hamuje ich rozwój.
- Które obszary działalności firm konsultingowych mają dobre perspektywy, które są zamrożone, a które – skazane na niepowodzenie.
Lata pandemii były tłustymi dla firm z Wielkiej Czwórki. Nie dość, że klienci poszukujący wsparcia w zakresie dostosowania się do „nowej rzeczywistości”, przenoszenia biznesu do chmury czy formułowania nowych strategii walili drzwiami i oknami, to jeszcze spadły koszty, bo podróże biznes klasą i wystawne kolacje z klientami zamieniły się w spotkania online. Jednak po żniwach przyszedł chudszy czas. Liczba zleceń w niektórych liniach biznesowych spada, w innych nie rośnie zgodnie z założeniami. Przetasowania w państwowych firmach, które z uwagi na olbrzymią skalę, są dobrym klientem firm konsultingowych, ucięły wiele kontraktów. Dlatego firmy Wielkiej Czwórki mają trudny czas. Giganci, którzy w ostatnich latach sporo zatrudniali, dziś mają mniej pracy, przynajmniej w niektórych obszarach biznesowych. Przy tak dużej skali największym firmom bardzo łatwo wpaść w procedurę zwolnień grupowych. Dla dużych firm zaczyna się już od 30 pracowników. Według ustaleń XYZ pojedyncze zwolnienia już są, choć oficjalnie firmy nie chcą o tym rozmawiać, zapewne w obawie o utratę renomy świetnego pracodawcy, na którą pracowały latami.
– Jedna z firm zwolniła ostatnio kilku partnerów – twierdzi jedno ze źródeł XYZ.
– Nie ma szans na realizację ambitnych planów zatrudnienia sprzed kilku lat – przyznaje menedżer jednej z firm Wielkiej Czwórki.
– Nie ma w firmie w toku tylu projektów, co dwa lata temu – twierdzi menedżer innej.
Deloitte mało zatrudnia w audycie
Deloitte, który zatrudnia 4,6 tys. osób w dziewięciu biurach, musiał się zmierzyć z problemami związanymi z audytowaniem GetBacku. Polska Agencja Nadzoru Audytowego (PANA) nałożyła na firmę karę finansową za nieprawidłowości w badaniach sprawozdań finansowych (nie wiadomo, jakich spółek), wykreślenia z listy audytorów, co potem zamieniła na trzyletni zakaz badania sprawozdań finansowych. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił tę decyzję, ale spółka straciła klientów.
W polskim Deloitte absolwenci i osoby z doświadczeniem znajdą oferty pracy na 79 stanowisk, w tym cztery w audycie.
Jak szybko rośnie PwC
PwC, który ma dziewięć biur, a do tego Financial Crime Unit w Gdańsku i Warszawie, dwa centra usług wspólnych w Katowicach i Opolu oraz PwC IT Services w Lublinie, zapowiedziało w 2021 r., gdy miało 6 tys. pracowników, że w pięć lat stworzy 5 tys. miejsc pracy. Obecnie firma zatrudnia ok. 7,5 tys. osób. Przedstawiciele firmy zaznaczają, że chodziło o miejsca pracy „brutto”, nie uwzględniające naturalnej rotacji.
W marcu 2024 r. PwC postanowiło wzmocnić dział zaawansowanych usług finansowych, tzw. managed services. Planuje podwoić do 2026 r. przychody z tej działalności, które w roku finansowym 2022/2023 wyniosły 1,5 mld zł. Liczba pracowników, którzy w różnych działach spółki świadczą takie usługi, ma urosnąć z 1 do 3 tys. osób. Z informacji XYZ wynika, że strategia jest realizowana zgodnie z planem.
We wrześniu firma globalnie zapowiedziała zwolnienia grupowe. Jakub Kurasz, dyrektor ds. komunikacji w PwC w Polsce, zapewnił, że nie ma takich planów nad Wisłą.
W PwC otwarte są rekrutacje dla studentów, absolwentów i osób z doświadczeniem na ok. 200 stanowisk, najwięcej w obszarze technologicznym (ponad 90).
Jak zatrudnia EY
EY Polska zatrudnia prawie 4 tys. w usługach doradztwa biznesowego i technologicznego, audytu, doradztwa podatkowego, prawnego, strategicznego i transakcyjnego w biurach w Warszawie, Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Wrocławiu i Rzeszowie, a w globalnych centrach we Wrocławiu i Warszawie ma 3,5 tys. pracowników, którzy realizują usługi zlecone przez firmy z grupy na świecie.
Firma ma otwartą rekrutację na ponad 450 stanowisk dla osób z doświadczeniem, studentów i absolwentów.
KPMG nie planuje fuzji
KPMG ma siedem biur: w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku, Katowicach i Łodzi, w których zatrudnia 2,3 tys. osób.
Kilka dni temu „Financial Times” podał, że firma chce do przyszłego roku zmniejszyć liczbę „oddziałów gospodarczych” z ponad stu do 32. To strategia rozpoczęta w 2023 r. w krajach Bliskiego Wschodu i Afryki. W ubiegłym roku spółki z Wielkiej Brytanii i Szwajcarii zdecydowały się na fuzję.
„KPMG w Polsce już od wielu lat jest częścią grupy firm KPMG w subregionie Europy Środkowo-Wschodniej – KPMG CEE, która przynależy do regionu EMEA (Europe, Middle East & Africa). W tym zakresie nie jest planowana żadna zmiana” – informuje biuro prasowe KPMG.
KPMG ma otwarte rekrutacje na 240 stanowisk.
Mało wylewni konsultanci
Choć konsultanci dużo mówią, to o sobie nie lubią rozmawiać. Na pytania XYZ o zwolnienia – dokonane w ostatnich miesiącach i planowane – połowa Wielkiej Czwórki nie odpowiada.
– Dziękujemy za kontakt, natomiast nie będziemy udzielać komentarza – napisało biuro prasowe KPMG.
– Nie udzielimy odpowiedzi. Informacje dotyczące pracowników są chronione – odpowiedziała Katarzyna Nowak, rzeczniczka Delloitte’a.
W ten sam sposób firmy odniosły się także do pozostałych pytań: o liczbę pracowników i system ocen rocznych.
Krótkiej odpowiedzi udziela dyrektor ds. komunikacji PwC.
– W zakończonym w czerwcu 2024 r. roku finansowym utworzyliśmy ponad tysiąc nowych miejsc pracy – mówi Jakub Kurasz.
O sytuacji na rynku opowiada Paweł Tynel, partner, członek zarządu i dyrektor operacyjny w EY.
– W naszym biznesie kluczowe jest rozumienie potrzeb klientów i dostosowanie oferty do ich priorytetów. Często też inicjujemy wiele projektów, pokazując korzyści z możliwych wdrożeń zarówno w dużych korporacjach, jak i małych polskich firmach. Jesteśmy proaktywni i nie czekamy jedynie na to, o co zapytają klienci, ale działamy np. w obszarze AI przez alianse z Microsoftem czy Nvidią. Bez takiego podejścia trudno byłoby o wzrost biznesu. Jeśli jednak klienci wydają ogólnie mniej na doradztwo i pewne projekty nie są realizowane, to my też musimy się dostosować. Może to oznaczać konieczność przesunięcia zaangażowania zespołów na inne projekty w Polsce lub za granicą – mówi Paweł Tynel.
Zaznacza jednak, że pracownicy EY potrafią się adaptować i przekwalifikować.
– Skala naszej działalności jest duża, dlatego rekrutujemy setki nowych pracowników, podczas gdy dziesiątki innych odchodzą. To normalna kolej rzeczy w naszej branży – zaznacza Paweł Tynel.
Twierdzi, że coroczny proces ocen pracowniczych kończy się w dużej części przypadków awansami.
Konkurenci zatrudniają partnerów
Polscy konkurenci Wielkiej Czwórki nie są zgodni co do plotek o ich ewentualnych problemach.
– Nie dotarły do mnie informacje o poważniejszych ruchach kadrowych w firmach Wielkiej Czwórki. Warto zwrócić uwagę, że przychody tych firm z roku na rok rosną, co pociąga za sobą potrzebę zatrudniania dodatkowych osób. Oczywiście w poszczególnych liniach produktowych mogą występować określone problemy, które wymagają dostosowania liczebności zespołu. Nie oznacza to koniecznie, że w skali całej firmy dochodzi do redukcji zatrudnienia. Przyjęliśmy rzeczywiście w ostatnich 12 miesiącach kilka osób najwyższego szczebla z Wielkiej Czwórki. To jednak raczej dlatego, że rośniemy. Staliśmy się atrakcyjnym pracodawcą także dla partnerów z tych firm – mówi Tomasz Wróblewski, partner zarządzający w firmie doradczej Grant Thornton.
– Presja inflacyjna przełożyła się na presję płacową. Wszystkie podmioty doradcze, które zweryfikowały siatki płac, musiały się zmierzyć z tym, że trzeba wygenerować większy zysk. Klient nie jest od razu skłonny płacić za usługi o kilkanaście procent więcej. Tymczasem stawki doradców są w Polsce wciąż niższe niż w Hiszpanii czy we Włoszech, nie wspominając o bardziej dojrzałych rynkach, a koszty funkcjonowania firm się zbliżyły. Jeśli partnerzy w globalnych firmach mają istotnie wyższe marże niż w Polsce, to albo oczekują udowodnienia, że polski zespół ma pomysł, jak do ich poziomu dojść, albo oczekują radykalnych działań naprawczych. Teraz przyszedł czas rozliczeń. Jedyną metodą są zwolnienia, bo koszty ludzkie stanowią wśród doradców ponad 80 proc. kosztów funkcjonowania biznesu. Jednak nawet zwolnienie kilku partnerów i członków ich zespołów nie zachwieje firmami z Wielkiej Czwórki. W Polsce pod względem przychodów wciąż jest Wielka Czwórka i długo, długo nic – mówi Michał Gwizda, współzałożyciel i partner zarządzający firmy doradczej Crido.
Warto wiedzieć
Wielka Czwórka i długo, długo nic
Z rankingu firm audytorskich przygotowanego przez „Rzeczpospolitą” wynika, że w 2023 r. zwiększyły przychody o 18 proc. do rekordowych 7 mld zł. Był to częściowo efekt inflacji, który nie do końca przełożył się na wzrost rentowności. Przedstawiciele firm jako zagrożenia wskazywali nowe regulacje, konieczność inwestycji w nowe technologie, problemy wizerunkowe branży po aferze GetBacku oraz niedobór kadr.
Na pierwszym miejscu pod względem przychodów stanowiących podstawę naliczenia opłaty z tytułu nadzoru było PwC (187,3 mln zł), które zatrudniało 101 biegłych rewidentów i 821 osób pracujących przy audycie. Drugie miejsce w takim zestawieniu miało KPMG (126,1 mln zł, 110 biegłych rewidentów i 1039 pracowników), trzecie EY Polska (157,5 mln zł, 69 biegłych rewidentów i 1008 osób), a czwarte Deloitte Audyt (100,6 mln zł, 65 biegłych rewidentów i 585 pracowników). Piąte BDO zatrudniało 65 biegłych rewidentów i 585 osób, a szósty Grant Thornton 32 i 234.
W rankingu doradców podatkowych „Rzeczpospolitej” pierwsze miejsce za 2023 r. zajął EY Polska, drugie Deloitte Doradztwo Podatkowe, trzecie PwC, a czwarte KPMG Tax. Pod względem liczby doradców podatkowych na pierwszym miejscu znalazł się Deloitte (209), na drugim KPMG Tax (150), na trzecim EY Doradztwo Podatkowe (129), a na czwartym PwC Polska (122). Czwarte Crido Taxand miało 47 doradców podatkowych.
Dobrze już było
Paweł Tynel przyznaje, że firmy konsultingowe miały w ostatnich latach świetne warunki do wzrostu, ale obecnie zmienia się otoczenie rynkowe.
– W ciągu ostatnich kilku lat wiele firm decydowało się na transformację technologiczną. Nowe kanały sprzedaży, rozwój gospodarki cyfrowej, zupełnie nowe produkty i nowe rozwiązania technologiczne bazujące na chmurze oraz AI powodowały, że zapotrzebowanie na doradztwo i wsparcie konsultingowe było bardzo duże. Dodatkowo, okres COVID-19 stanowił swego rodzaju turbosprężarkę, która te potrzeby jeszcze zwiększyła. Przełożyło się to na dynamiczny wzrost zapotrzebowania na wsparcie doradcze. W ostatnich kilkunastu miesiącach w Europie obserwujemy jednak spowolnienie. Jeszcze trzy lata temu mieliśmy problem ze znalezieniem pracowników, ponieważ wszyscy rekrutowali. Teraz sytuacja się uspokoiła – mówi Paweł Tynel.
Jest kilka obszarów, w których zwolnił wzrost.
– We wszystkich firmach konsultingowych, nie tylko Wielkiej Czwórki, hamuje mocno doradztwo. Głównie dlatego, że nowy rząd mniej zmienia w przepisach, a poza tym mniej aktywne są spółki skarbu państwa. Tematy digitalowe zwalniają, bo największe firmy, które są głównym klientem, rozwijają wewnętrznie takie kompetencje, jak programowanie, cyberbezpieczeństwo, UX, grafika, digital marketing. Zespoły ESG są zagrożone, bo liczba firm z obowiązkowym raportowaniem mocno się skurczy, a dobrowolnie pewnie mało kto to będzie robił. Więc jeśli gdzieś będą ciąć, to chyba w tych obszarach – twierdzi osoba z branży konsultingowej.
Szefa Grant Thorntona rozczarowały z kolei usługi z obszaru cyberbezpieczeństwa i cyfryzacji, w których firma nie zanotowała wzrostu.
– W cybersecurity liczyliśmy na regulację NIS2, ale jej wprowadzenie jest przesuwane. Oby nie stało się to samo, co z przepisami o ESG. Uczyliśmy się tych przepisów przez kilka lat, a potem, po wyborach w Stanach, Europa nagle zmieniła zdanie w tej kwestii. W obszarze cyfryzacji zauważamy dwa niekorzystne dla nas trendy. Po pierwsze, więksi klienci tworzą własne działy. Cyfryzacja stała się na tyle istotną częścią funkcjonowania firm, że bardziej się opłaca mieć na miejscu własnych pracowników, niż zatrudniać doradców. Po drugie, sztuczna inteligencja jest całkiem dobra w projektowaniu rozwiązań cyfrowych. Musimy teraz dostosować nasze usługi, by uwzględniały komponent projektowy tworzony przez sztuczną inteligencję. Chwilę więc to potrwa, ale liczę, że niedługo ta linia będzie rosła – mówi Tomasz Wróblewski.
ESG i KSEF, czyli wielkie nadzieje i rozczarowania
Crido przez 20 lat swojego istnienia również przechodziło restrukturyzację i zmiany.
– Nigdy nie zwolniliśmy bardzo wielu osób, to było kilka procent. Przemodelowaliśmy niektóre obszary. Co roku rośliśmy i nadal rośniemy, chociaż nie wszystkie zespoły równo. Niektóre zespoły przeżywają większe trudności i czasami są likwidowane, ale równocześnie w innych obszarach powstają nowe miejsca pracy. Ostatnio mieliśmy korekty w różnych zespołach, np. w obszarze prawa pracy i podatków osobistych. Odeszli jego liderzy, zespoły były niedochodowe. Dołączył do nas bardzo doświadczony partner – Michał Grzybowski, który wcześniej zajmował się tym obszarem w EY i PwC. Teraz buduje go na nowo z naszym zespołem ekspertów, ale też nowymi osobami. Mieliśmy też kilkuosobowy zespół inżynieryjny, który tworzył strategie technologiczne, produktowe i B+R. Wystartował tuż przed COVID-19. Ta działalność była jednak na tyle daleko od naszego podstawowego biznesu, że się z niej wycofaliśmy – mówi Michał Gwizda.
Crido także pogrzebało nadzieje związane z ESG.
– Mamy kilkuosobowy zespół ESG, w którym jednak menedżerowie i konsultanci mają także inne zadania i kompetencje. Zanim się rozpędziliśmy, Komisja Europejska praktycznie skasowała ESG. Planowaliśmy duże projekty, już wiemy, że będą realizowane w ograniczonym zakresie. W firmach Wielkiej Czwórki powstały bardzo duże zespoły. A przecież nikt nie będzie szykował szerokich strategii ESG, czy na siłę mierzył śladu węglowego – uważa menedżer.
Nie działa też jeszcze zespół ds. wdrożenia KSEF.
– Stworzyliśmy duży zespół technologiczno-podatkowo-biznesowy ds. tego wdrożenia, bo zakładaliśmy, że administracja wprowadzi elektroniczne faktury już w 2024 r. Rząd się zmienił i odłożył je do tego roku. Zatrzymaliśmy kluczowe osoby, część pracowników przesunęliśmy do innych zespołów, z częścią zmieniliśmy zasady współpracy. W ubiegłym roku rozstaliśmy się z kilkoma partnerami, a kilku do nas dołączyło – mówi założyciel Crido.
Do zmian doszło także w kancelarii prawnej spółki.
– Połączyliśmy siły z Reonem, spadkobiercą dużej niemieckiej kancelarii prawnej, która opuściła nasz rynek, właśnie ze względu na jego za niską marżowość. Zresztą wycofała się również z innych rynków Europy Środkowo-Wschodniej. Rozstaliśmy się z kilkoma doświadczonymi prawnikami, aby wzmocnić się dużym nowym zespołem specjalizującym się w transakcjach M&A – mówi Michał Gwizda.
Mali działają inaczej
Jego zdaniem mniejsze firmy lepiej sobie radzą na niespokojnym rynku.
– Firmy z Wielkiej Czwórki potrafią bardzo szybko zwiększyć liczbę pracowników, a potem bezwzględnie się z nimi rozstać, gdy projekty siadają. Mój zespół dotacji z UE co siedem lat, gdy zmienia się unijny budżet, ma okres pewnego przestoju. Gdy nie ma pracy, zespoły konkurencji często znikają prawie całkowicie, a potem próbuje się je odbudować. My działamy inaczej – mówi Michał Gwizda.
Jest jednak optymistą.
– Widzimy wyzwania w rozwoju niektórych linii biznesowych, choć podstawowe trzymają się dobrze i nie narzekamy na brak pracy. Muszę jednak przyznać, że w gronie wspólników jesteśmy bardzo czujni i uważnie przyglądamy się efektywności projektów i rentowności poszczególnych linii biznesowych. Na rynek wpływa geopolityka, mniej jest inwestycji i transakcji ze względu na wojnę w Ukrainie. Rynek fuzji i przejęć był przez dwa lata w stagnacji, ale teraz ruszył. Fundusze europejskie pojawiły się z opóźnieniem, ale już teraz zaczynają ożywiać rynek. W obszarze podatków zachodzi wiele zmian. Choć lata 2023-2024 były trudne, liczymy, że teraz sytuacja się poprawi, choć wciąż musimy zmierzyć się z burzliwymi czasami – mówi współzałożyciel i partner zarządzający w Crido.
Podobnie jak Crido, Grant Thornton cały czas rośnie.
– Kończymy rok rozliczeniowy 30 czerwca. Na koniec ubiegłego roku mieliśmy 1100 pracowników, teraz mamy 1180, czyli przez nieco ponad pół roku przybyło 80 osób. Naturalna rotacja w branży jest szybka, więc co roku zatrudniamy ponad 300 osób. Mamy otwartych bardzo dużo procesów rekrutacyjnych. Przez wiele lat z rzędu notowaliśmy dwucyfrowy wzrost przychodów, przez większość czasu ponad 20-procentowy. W tym roku finansowym budżet zakłada wzrost o 12 proc. Wszystko wskazuje na to, że ten cel będzie zrealizowany z nawiązką – mówi Tomasz Wróblewski.
Zmiana audytowych nawyków
Najbardziej rośnie w firmie dział audytu – o 25 proc. Jednak również outsourcing i doradztwo zwiększyły się o kilkanaście procent.
– Wzrost w audycie wynika – po pierwsze – z wprowadzenia kilka lat temu obowiązkowej rotacji audytora. Po drugie, przybywa wymogów, a mniejsze firmy nie są w stanie ich wypełnić, więc wycofują się z tej działalności. Po trzecie, kilku klientów odeszło z Deloitte’a, na czym też skorzystaliśmy – mówi partner zarządzający Grant Thorntona.
– Nasz rynek bardzo cenił zagraniczne marki doradcze, często nie zauważając, że można skorzystać z doradztwa polskiej firmy. W kulturze np. niemieckich, francuskich czy hiszpańskich firm jest również często pewien bardziej rozbudowany patriotyzm gospodarczy – twierdzi partner zarządzający Crido.

Główne wnioski
- Deloitte, który zatrudnia 4,6 tys. osób w dziewięciu biurach, musiał się zmierzyć z problemami związanymi z audytowaniem GetBacku. Obecnie nie szuka wielu pracowników w audycie. PwC zatrudnia ok. 7,5 tys. osób. We wrześniu firma globalnie zapowiedziała zwolnienia grupowe, ale nie ma takich planów nad Wisłą. W PwC otwarte są rekrutacje na ok. 200 stanowisk. EY Polska zatrudnia 7,5 tys. osób i ma otwartą rekrutację na 475 stanowisk. KPMG zatrudnia 2,3 tys. osób. Nie będzie zmian związanych z podanymi przez „Financial Times” planami redukcji „oddziałów gospodarczych” z ponad stu do 32. Ma otwarte rekrutacje na 240 stanowisk.
- Usługi, które hamują to: doradztwo, cyfryzacja, cyberbezpieczeństwo i ESG. Firmy przygotowały się na doradztwo we wdrożeniu KSEF, które po zmianie rządu zostało przesunięte na ten rok.
- Rynek fuzji i przejęć, który był przez dwa lata w stagnacji, teraz ruszył. Fundusze europejskie przyszły z opóźnieniem, ale też zaczynają ożywiać rynek. Dużo się dzieje w podatkach. Polskie firmy doradcze zyskały dużo nowych klientów w audycie. Część z nich to dawni klienci Deloitte’a.