Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka

Status sędziów. Rząd chce opinii TSUE

Rząd chce, by Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wypowiedział się na temat badania niezależności sędziów. Polskie władze chcą również, by TSUE ocenił możliwości pomijania przez krajowe sądy przepisów ograniczających skuteczność prawa unijnego.

Wnętrze Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej,fot.Simon Wohlfahrt/Bloomberg via Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego polski rząd zwrócił się do TSUE o opinię.
  2. Czego dotyczy sprawa przed TSUE, w której uczestniczy Polska.
  3. Jakie są argumenty polskich władz.

Uczestnictwo Polski w sprawie dotyczącej ustrojowego funkcjonowania sądów przed TSUE to element tzw. Action Planu. Rok temu Adam Bodnar, minister sprawiedliwości, przedstawił go Komisji Europejskiej.

Wielka Izba TSUE rozpatrywała we wtorek 7 stycznia pytania prejudycjalne dotyczące statusu sędziów. Punktem odniesienia była tu sprawa obywatela, który w Sądzie Rejonowym Poznań-Stare Miasto zawnioskował o wyłączenie sędziego, który został powołany na urząd po 2018 r., czyli przez wadliwie uformowaną Krajową Radę Sądownictwa.

Jak tłumaczy Ministerstwo Sprawiedliwości, pytania zmierzają do wyjaśnienia, czy w świetle prawa Unii Europejskiej sądem ustanowionym na mocy ustawy jest organ, w skład którego wchodzi sędzia, a proces jego nominowania wiązał się z wystąpieniem nieprawidłowości – brakiem niezależności KRS, a także z faktem, że rolę kontrolną w tym procesie sprawuje Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego składająca się w większości z sędziów powołanych po 2018 r. Izba ta nie jest uznawana przez TSUE za sąd.

Systemowy problem

Kluczowe znaczenie dla udziału w tej sprawie ma zmiana stanowiska rządu. W 2022 r. ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ocenił, że TSUE nie powinien wypowiadać się w sprawach krajowych.

– Częściowo jest to podyktowane wykonaniem przez rząd wyroku ETPC Wałęsa przeciwko Polsce, który systemowo wskazał na istnienie problemu z szeroko pojętym wymiarem sprawiedliwości, w szczególności z niezależnością polskiego sądownictwa – wskazała dr Barbara Grabowska-Moroz, która przed TSUE występowała w roli pełnomocniczki rządu Donalda Tuska.

Zwróciła uwagę, że we wspomnianym wyroku (Wałęsa przeciwko Polsce) wskazano na blisko 500 spraw zawisłych przeciwko Polsce dotyczących niezależności sędziowskiej. Były prezydent skarżył skład Izby Kontroli, na wniosek Zbigniewa Ziobry rozpatrywała ona skargę nadzwyczajną w procesie, który Lech Wałęsa prawomocnie wygrał z Krzysztofem Wyszkowskim. Sprawa dotyczyła nazwania Wałęsy przez Wyszkowskiego tajnym współpracownikiem bezpieki w PRL-u.

Pełnomocniczka powołała się też na dotychczasowe opinie instytucji europejskich, które potwierdzały systemowe problemy wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Wynikały one m.in. z pozbawienia KRS gwarancji niezależności, niezgodnego z konstytucją skrócenia kadencji KRS, nietransparentnego wyłonienia kandydatów na nowych członków sędziów KRS oraz fakt, że 23 na 25 członków tego organu zostało powołanych przez organy polityczne.

– Według danych na listopad 2024 r. w Polskich sądach orzeka 3142 sędziów, w tym asesorzy sędziowscy, powołani przez nową KRS. Stanowi to ponad 30 proc. wszystkich sędziów, których łączna liczba wynosi 9989 – powiedziała prawniczka przed TSUE.

Według danych na listopad 2024 r. w Polskich sądach orzeka 3142 sędziów, w tym asesorzy sędziowscy, powołani przez nową KRS

W kontekście Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN wskazywała także, że oprócz wadliwości powołania jej składu, przydzielono jej niezwykle wrażliwe kompetencje dotyczące funkcjonowania państwa, a więc orzekanie o ważności wyborów. Prawniczka podkreślała, że niezależność tej izby jest kluczowa dla demokratycznego państwa prawa.

Jak mówiła, polskie władze proponują, by sąd krajowy rozpatrując wniosek o wyłączenie sędziego z powodu braku niezależności był zobowiązany do zbadania czy sąd spełnia kryteria „sądu ustanowionego ustawą”, uwzględniając wszystkie okoliczności nominacji sędziowskiej oraz potencjalne naruszenia prawa systemowego i indywidualnego.

Rząd stoi na stanowisku, że krajowe sądy powinny pomijać przepisy i orzeczenia krajowe, które ograniczają skuteczność prawa unijnego, w tym przepisy przyznające Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych kompetencje, mimo że izba ta nie spełnia wymogów niezależnego sądu ustanowionego ustawą.

Rzecznik Generalny TSUE wyda opinię w tej sprawie 29 kwietnia.

Główne wnioski

  1. Rząd chce, by TSUE wypowiedział się na temat statusu sędziów określanych często jako „neosędziowie”. Chodzi o sędziów powołanych po 2018 r. przez wadliwie sformowaną Krajową Radę Sądownictwa.
  2. Rozprawa to część planu przedstawionego Komisji Europejskiej przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Pytania prejudycjalne są częściowo spowodowane wykonaniem przez polskie władze wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie przeciwko państwu polskiemu wytoczonej przez byłego prezydenta Lecha Wałęsę.
  3. Polskie władze chcą, by krajowe sądy były zobowiązane do uwzględniania prawa unijnego przy wnioskach o wyłączenie sędziego z udziału w procesie.