Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka

Sygnały do prezydenta Nawrockiego i ostrzeżenia dla Konfederacji. 6 wniosków z wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego

Jarosław Kaczyński ma nadzieję, że prezydentura Karola Nawrockiego utoruje Prawu i Sprawiedliwości drogę do odzyskania władzy w Polsce. Podczas spotkania z sympatykami i działaczami w Gdańsku prezes PiS przyznał jednak, że są ruchy nowego prezydenta, do których ma zastrzeżenia. Wysłał również konkretne sygnały do polityków Konfederacji. Wierzy w koalicję z partią Mentzena i Bosaka, jednak wprost wskazał jej miejsce w szeregu.

Piotr Muller, Kazimierz Smoliński, Jarosław Kaczyński, Dorota Arciszewska-Mielewczyk
Podczas poniedziałkowego spotkania w Gdańsku Jarosław Kaczyński mówił o planach na nowy rząd. W historycznej Sali BHP towarzyszyli mu pomorscy politycy PiS: europoseł Piotr Muller (pierwszy z lewej) oraz posłowie Kazimierz Smoliński i Dorota Arciszewska-Mielewczyk. Fot. PAP/Adam Warżawa

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak Jarosław Kaczyński ocenia początki prezydentury Karola Nawrockiego.
  2. Jakie sygnały prezes PiS wysyła do innych partii i liderów politycznych.
  3. Z kim i z czym chce walczyć Jarosław Kaczyński.

Przed końcem wakacji sejmowych prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wznowił spotkania pod hasłem "Wygrała Polska". Na spotkaniach dziękuje sympatykom za głosowanie na Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich i apeluje o dalszą aktywność i wspieranie partii. W poniedziałek odwiedził Bydgoszcz i Gdańsk. W stolicy województwa pomorskiego spotkał się z sympatykami w historycznej Sali BHP, w której w sierpniu 1980 r. podpisano Porozumienia Sierpniowe.

18 maja tutaj też zorganizowano wieczór wyborczy Karola Nawrockiego po pierwszej turze wyborów prezydenckich.

– W tej sali czekaliśmy na wynik. Był zadowalający, ale wiedzieliśmy, że przed nami ciężka walka. Karol Nawrocki zwyciężył wbrew wszystkiemu, wbrew zapowiedziom, przekonaniom i długo utrzymującym się sondażom. Walczył z wiarą, że uda mu się coś, co jest warunkiem zwycięstwa: zjednoczyć obóz patriotyczny. To nie przyszło łatwo. Walczono o to do ostatnich godzin wyborów, ale walczono zwycięsko. Przed nami zadanie podobne. W pewnym warunkach jeszcze trudniejsze. Bo i sytuacja, w której jest Polska, nawet nie nasza partia i nasz obóz, jest bardzo trudna – mówił Jarosław Kaczyński w poniedziałkowy wieczór.

Prezes PiS powiedział, że być może w tej samej sali zostanie zorganizowany wieczór wyborczy przy okazji kolejnych wyborów parlamentarnych.

– Mam nadzieję, że najdalej w 2027 r., jeżeli zgodzą się władze Solidarności, to może tu przyjedziemy i może tutaj będziemy obchodzić to wielkie zwycięstwo, na które Polska zasłużyła –powiedział kończąc spotkanie.

W poniedziałkowy wieczór lider PiS mobilizował działaczy i zwolenników do walki o powrót do władzy. Dla partii Jarosława Kaczyńskiego to rozgrzewka przed październikową konferencją programową, która ma się odbyć na Śląsku. Jakie wnioski płyną z poniedziałkowego wystąpienia prezesa PiS?

1. "Nasz prezydent"

Jarosław Kaczyński wielokrotnie podkreślał związek prezydenta Karola Nawrockiego z PiS. Mówił o nim "nasz prezydent". W Gdańsku formułował swoje oczekiwania wobec głowy państwa. Zapewniał, że Karol Nawrocki gwarantuje blokowanie nowego traktatu unijnego, który – jak przekonywał prezes PiS – miałby odrzeć Polskę z kompetencji w polityce unijnej.

– Wtedy nasza suwerenność byłaby historycznym incydentem – mówił Jarosław Kaczyński.

O Karolu Nawrockim prezes PiS mówił również, że "idzie jak taran", chwaląc jego intensywną aktywność. W wystąpieniu znalazło się jednak także miejsce na delikatną uwagę wobec prezydenta. Chodziło o zapowiedź zawetowania przepisów zwiększających akcyzę na alkohol, z czym Jarosław Kaczyński się nie zgadza. Karol Nawrocki podpisał jednak u Sławomira Mentzena słynną deklarację toruńską, w której zobowiązał się do blokowania podwyżek podatków i opłat. Prezes PiS docenił jednak Nawrockiego za wywiązywanie się ze słowa danego liderowi Konfederacji.

– Nasz kandydat podpisał panu Mentzenowi deklarację toruńską, nawet jeżeli nie we wszystkim się zgadzamy, ale się z tego wywiązuje. Czy to sprawa bardzo ważna? Dla mnie nie, a nie należę do ludzi niepijących. Poza sierpniem, żeby było jasne. Sierpnia przestrzegam. Nasz prezydent jest demokratą i dotrzymuje słowa. Nie wszystko mu się musiało podobać, ale podpisał i słowo się rzekło. Chcielibyśmy, żeby taka postawa była po wszystkich stronach, a przynajmniej w obozie patriotycznym – mówił Jarosław Kaczyński.

2. Ostrzeżenie dla Konfederacji. "Nie podbiją"

Jarosław Kaczyński mówił, że "trzeba przekonać Polaków, którzy głosowali na naszego prezydenta". Odwoływał się tutaj do głosów wyborców, którzy w pierwszej turze wyborów prezydenckich poparli Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna. Dzięki ich głosom Karol Nawrocki pokonał w drugiej turze Rafała Trzaskowskiego.

W Gdańsku prezes PiS odwoływał się bezpośrednio do Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka. Skrytykował Konfederację za niepodpisanie zaproponowanej przez PiS deklaracji polskiej, zestawiając ją z podpisaną przez Karola Nawrockiego deklaracją toruńską. Przyznał, że nie wyklucza przyszłej koalicji z Konfederacją, jednak dał do zrozumienia, że nie traktuje jej jako równego partnera.

– Tutaj mamy do czynienia z rozdwojeniem. Być może chcą podbijać pozycję negocjacyjną wobec nas. Z tego miejsca mówię im: nie podbiją. Jeżeli pójdą do Platformy Obywatelskiej i będą tworzyć z nią koalicję, to znaczy, że znajdą się po stronie antypolskiej i antypatriotycznej, czegoś co można nazwać zdradą narodową. Nie wiem, jak zareaguje na to ich elektorat. Jestem pewien, że ich elektorat to polscy patrioci – mówił Jarosław Kaczyński.

Odniósł się także do ataków ze strony Sławomira Mentzena. Lider Konfederacji wypominał niedawno prezesowi PiS wyniszczanie koalicjantów. Jarosław Kaczyński zarzucał liderom Konfederacji gotowość do tworzenia koalicji z partią Donalda Tuska.

– Ja w dalszym ciągu tego partnerstwa nie odrzucam. Za dużo jest różnego rodzaju ataków. Na przykład taki, że ja kolegę Ziobrę zaraziłem jego ciężką chorobą. To sfera absurdu, ale z absurdem można sobie dać radę. Jest coś, co wygląda nieporównywanie poważniej. To padające ze strony liderów Konfederacji deklaracje, że są gotowi z PO tworzyć rząd. Mentzen to mówi i Bosak to mówi. Jeżeli ktoś zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństw, to jak może chcieć współrządzić z PO? Ona z przystawkami będzie silniejsza od Konfederacji – przekonywał Jarosław Kaczyński.

3. "Nie" dla Brauna

Jarosław Kaczyński obok Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka wymienił także Grzegorza Brauna. Przyznał, że z jego strony nie słyszał haseł o możliwej koalicji z PO, jednak sam nie wyobraża sobie współpracy z kontrowersyjnym eurodeputowanym i liderem Konfederacji Korony Polskiej.

– On mówi rzeczy, które oddalają nas od Zachodu. Z jego retoryką nie moglibyśmy być w sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi, co dla naszego bezpieczeństwa jest fundamentalne – stwierdził prezes PiS.

4. Nowa konstytucja. Kaczyński: obecna jest zła

Lider PiS odniósł się do zapowiedzi Karola Nawrockiego o przygotowaniu nowej konstytucji. Choć prezydent w sejmowym orędziu mówił o uznaniu dla jej twórców, Jarosław Kaczyński o Konstytucji z 1997 r. wypowiadał się znacznie ostrzej.

– Prawo jest takie, jak jest zapisane w ustawach i konstytucji. Ta konstytucja jest zła, trzeba ją zmienić. Nasi przeciwnicy zrobili tylko tyle dobrego, że ona właściwie dziś nie obowiązuje. W prawie jest takie określenie jak „odwyknienie”. Mamy elementy odwyknienia w stosunku do konstytucji. To uwaga na marginesie. Będziemy chcieli iść drogą zgodną z prawem. Drogą odnowienia. Ono może dotyczyć konstytucji. Nawet nie mając większości konstytucyjnej, taką drogą możemy pójść – zapowiedział Jarosław Kaczyński.

Do wprowadzania zmian konstytucyjnych potrzeba większości co najmniej 2/3 głosów w Sejmie. Takiej większości nie ma ani Koalicja 15 Października, ani nie miały jej rządy Zjednoczonej Prawicy w latach 2015-2023.

Gdy dyskusję na temat nowej konstytucji inicjował prezydent Andrzej Duda, PiS nie angażowało się w te działania. Zbigniew Bogucki, szef kancelarii prezydenta Karola Nawrockiego oraz do niedawna poseł PiS (wciąż posiadający legitymację partyjną), mówił niedawno w Polsat News, że prezydent Nawrocki opowiada się za wprowadzeniem systemu prezydenckiego. W 2017 r. Jarosław Kaczyński mówił "Gazecie Polskiej", że nie widzi przesłanek, by wprowadzić taki system.

5. Kadry partyjne. Powrót sprawdzonych osób oraz wejście młodych. Prezes PiS o Obajtku

Prezes PiS mówił, że Polska potrzebuje dobrego rządu, a on taki rząd chce stworzyć, jeżeli PiS wróci do władzy. Krytykował rząd Donalda Tuska za politykę gospodarczą. Sugerował, że Mateusz Morawiecki mógłby być ponownie premierem. Z publiczności rzucono nazwisko Beaty Szydło jako ewentualnej szefowej rządu PiS.

– Ona może ma mniejsze kompetencje pod tym względem (ekonomicznym – red.), ale jej też bardzo dobrze szło – odparł Jarosław Kaczyński.

Przyznał, że powrót do władzy nie będzie prostym zadaniem. Powiedział działaczom, by nie sądzili, że zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich gwarantuje partii wygraną w wyborach parlamentarnych.

– Wielu ludziom w Polsce wydaje się, że droga do tego rządu jest jak autostrada w piękny słoneczny dzień. Polityka jest skomplikowana. Powtórzenie wyniku z tych wyborów, czyli 10 mln głosów, będzie trudnym przedsięwzięciem – mówił Jarosław Kaczyński.

Przy okazji krytyki rządu za wycofanie się koreańskiego koncernu KHNP z budowania w Polsce elektrowni atomowej, mówił o potrzebie przywołania do Polski osób, które ją opuściły. W kontekście zarządzania gospodarką padło konkretne nazwisko.

– Pewnych ludzi trzeba by przywołać z Parlamentu Europejskiego, np. pana Obajtka, by pan prezes i europoseł mógł wrócić do pracy, która stworzyła z Orlenu 176. firmę świata. To się na świecie liczy. Był na drodze do pozycji w pierwszej setce. On musi wrócić. Muszą wrócić inni, może na innych miejscach. Trzeba sięgnąć po młode pokolenie, które u nas w partii awansowało. Jesteśmy gotowi sięgnąć tu bardzo szeroko – deklarował prezes PiS.

6. Ciosy w rząd Tuska i Unię Europejską oraz wojny ideologiczne

Lider PiS krytykował rząd Donalda Tuska za politykę gospodarczą, ale również działania w obszarze edukacji i wymiaru sprawiedliwości. Zapewniał, że po ewentualnym powrocie PiS do władzy nie powinno być zemsty. Ostro krytykował zapowiedzi naprawy sądownictwa przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka.

Jarosław Kaczyński zaostrzył retorykę wobec PO. Podtrzymywał zarzuty o realizowaniu niemieckich interesów, jednak dodał do niej oskarżenia o postkomunizm.

– Jest kolejnym wcieleniem formacji postkomunistycznej. Poprzednia partia postkomunistyczna, czyli SLD, wyczerpała swoją formułę – mówił prezes PiS.

Odnosił się do tematów światopoglądowych twierdząc m.in., że trwa "wojna hybrydowa pod tęczową flagą". Zahaczając sferę równościową krytykował feminatywy, mówiąc, że słowo "nauczycielka" brzmi lepiej niż "ministra". Przy tej okazji dał do zrozumienia, jak patrzy na media sympatyzujące z jego partią.

– To się w tej chwili nawet w „naszych telewizjach” szerzy. W niczym nie ubliża kobiecie, gdy powie się o niej „pani minister” – twierdził Jarosław Kaczyński.

Lider największej partii opozycyjnej twierdził również, że trwa wojna ekonomiczna "która jest prowadzona z naszym krajem". Krytykował unijną politykę energetyczną i Europejski Zielony Ład, który za rządów PiS był promowany m.in. przez ówczesnego unijnego komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego (wskazanego przez PiS).

– Tego wszystkiego domagają się ci z Brukseli i Berlina. Obecny rząd nie protestuje, udaje, że tego nie ma. Jest uderzenie w sferze świadomościowej. W Muzeum Gdańska mamy „Naszych chłopców” (wystawę o mieszkańcach Pomorza wcielanych siłą do niemieckiego wojska w czasie II wojny światowej – red.). To próba weryfikacji naszego spojrzenia na II wojnę światową. Mamy w Berlinie odwołanie dobrej dyrektor berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego. Mamy szereg innych zjawisk, które pokazują, że z niemieckiej strony idą próby zmiany polskiej tożsamości –mówił Jarosław Kaczyński.

Przy tej okazji prezes PiS chwalił Donalda Trumpa za ograniczenie finansowania lewicowych organizacji pozarządowych.

Główne wnioski

  1. Jarosław Kaczyński jest zadowolony ze startu Karola Nawrockiego. Podkreśla związek nowego prezydenta ze swoją partią. Daje jednak do zrozumienia, że nie popiera pewnych decyzji (np. braku zgody na podwyżkę akcyzy na alkohol), choć docenia zarazem, że Nawrocki wywiązuje się tym samym z przedwyborczych obietnic.
  2. Prezes PiS zapewnia, że nie wyklucza koalicji z Konfederacją, jednak nie szczędzi krytyki jej liderom. Ustawia ją również w szeregu jako słabszego partnera w rozmowach z PiS. Zapewnia, że wyklucza współpracę z Grzegorzem Braunem, którego retoryka "oddala od Zachodu".
  3. Licząc na powrót do władzy, Jarosław Kaczyński będzie stosować ostrą retorykę wobec rządu Donalda Tuska oraz Unii Europejskiej.