System kaucyjny na ostatniej prostej przed wdrożeniem. „To nie sprint, lecz maraton”
Trwa odliczanie do uruchomienia w Polsce systemu kaucyjnego. Co się zmieni 1 października 2025 r., czemu ma służyć i na jakim etapie jest gotowość do wdrożenia? Jakie szanse i wyzwania stoją przed tzw. „kaucją”?
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie są cele i założenia systemu kaucyjnego, który od 1 października będzie obowiązywał w Polsce.
- Na jakim etapie przygotowań do wdrożenia są sklepy, operatorzy, wprowadzający napoje z kaucją i organizacje odzysku.
- Jakie szanse i wyzwania wskazują interesariusze i beneficjenci systemu.
1 października 2025 r. w Polsce rusza system kaucyjny. Będzie on obejmował sklepy o powierzchni powyżej 200 m kw. Mają one być zobowiązane do odbierania pustych opakowań po napojach i zwracania kaucji klientom.
Obecnie z podobnych rozwiązań korzysta już ponad 180 mln Europejczyków w 16 krajach. Polska stanie się siedemnastym państwem UE i jednocześnie drugim co do wielkości krajem po Niemczech, który wprowadzi tzw. „kaucję”.
Cele systemu kaucyjnego w Polsce
Głównym celem wdrożenia systemu jest zmniejszenie zanieczyszczenia środowiska poprzez efektywniejsze zarządzanie odpadami opakowaniowymi.
– System kaucyjny to krok, który pomoże nam osiągnąć ważne cele środowiskowe. Wszyscy chcemy czystych lasów i plaż. Chcemy, aby w naszych rzekach, jeziorach i morzach nie pływały tony plastiku – podkreśla Anita Sowińska, wiceministra klimatu i środowiska.
Podstawą do wprowadzenia systemu była dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2019/904 (tzw. dyrektywa SUP). Jej celem jest ograniczenie wpływu produktów z tworzyw sztucznych na środowisko.
Dyrektywa nałożyła na państwa członkowskie obowiązek zapewnienia selektywnej zbiórki do celów recyklingu. Przedsiębiorcy wprowadzający do obrotu napoje w opakowaniach muszą osiągać określone poziomy selektywnego zbierania: 77 proc. od 2025 r. i 90 proc. od 2029 r.
Komentarz Partnera
System kaucyjny - odliczanie trwa!
Od 1 października 2025 r. producenci będą mogli rozpocząć oznaczanie opakowań PET do 3 litrów, puszek do 1 litra oraz szklanych butelek wielokrotnego użytku do 1,5 litra logotypem systemu kaucyjnego oraz informacją o wysokości kaucji: 0,50 zł za butelki PET i puszki oraz 1,00 zł za opakowania szklane wielokrotnego użytku. Pojawianie się produktów objętych systemem będzie stopniowe, zgodnie z możliwościami i strategiami producentów. Przepisy przewidują krótki okres przejściowy – do 31 grudnia 2025 r. można wprowadzać na rynek opakowania bez logotypu i bez pobierania kaucji, pod warunkiem że trafią one do dystrybucji w ciągu trzech miesięcy od uruchomienia systemu. Takie opakowania nie będą objęte obowiązkiem przyjmowania przez sklepy ani zwrotem kaucji.
Ustawa nakłada na producentów i reprezentujących ich operatorów obowiązek uzyskania co najmniej 77 proc. poziomu zbiórki w latach 2025-2029 oraz 90 proc. od 2029 r. W przypadku nieosiągnięcia wymaganych poziomów producenci zapłacą opłatę produktową (1 zł/kg w 2026 r.) za różnicę pomiędzy osiągniętym wynikiem a celem. Producenci, którzy nie przystąpią do systemu kaucyjnego, poniosą trzykrotność opłaty produktowej za 100 proc. wprowadzonych na rynek opakowań. To sankcja, której lepiej uniknąć. Czasu jest mało, a stawka wysoka – trzeba działać teraz.
Handel również musi zintensyfikować przygotowania. Wszystkie sklepy powyżej 200 m kw. będą uczestniczyć w systemie w zakresie naliczania i pobierania kaucji oraz odbierania pustych opakowań od konsumentów, czyli prowadzenia punktów zbiórki. Mniejsze sklepy również będą pobierały kaucję, ale nie muszą prowadzić punktów zbiórki, chyba że sprzedają napoje w szklanych butelkach wielokrotnego użytku objętych systemem i zawrą umowę z operatorem. Każda placówka handlowa może jednak przystąpić do systemu w pełnym zakresie, korzystając ze wsparcia Kaucja.pl.
Kaucjomaty, systemy kasowe, logistyka odbioru i szkolenia personelu to dziś priorytety. Konsumenci zyskają prosty i przejrzysty mechanizm – kaucja doliczana przy zakupie będzie zwracana bez paragonu, pod warunkiem oddania nienaruszonego opakowania z logotypem systemu i kodem kreskowym. Kluczowa będzie szeroka edukacja skierowana zarówno do konsumentów, jak i wszystkich uczestników systemu. Do elementów decydujących o jego powodzeniu należą zasady tworzenia i prowadzenia punktów zbiórki, informowanie o wysokości kaucji oraz konieczności niezgniatania opakowań.
Liczymy dni, a prace trwają. Wspólnie wprowadzimy w Polsce kulturę zwrotu opakowań i damy nowy impuls dla ekologicznych nawyków. Tak – jesteśmy gotowi.
System kaucyjny w Polsce. Krok po kroku
Od 1 października na sklepowych półkach zaczną pojawiać się napoje w opakowaniach ze specjalnym znakiem kaucji. Ich zwrot będzie możliwy w punktach zbiórki, które niekoniecznie muszą być tymi samymi miejscami, w których dokonano zakupu.
Jak informuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska, opakowania będzie można oddać w dowolnym punkcie zbiórki uczestniczącym w systemie.
Obowiązek przyjmowania opakowań ze znakiem kaucji dotyczy tylko placówek handlowych, które mają powierzchnię powyżej 200 m kw. i sprzedają produkty w opakowaniach objętych systemem. Sklepy mniejsze mogą odbierać opakowania dobrowolnie. No, chyba że sprzedają napoje w butelkach szklanych wielokrotnego użytku – np. piwo. Wtedy obowiązek przyjmowania butelek je również obejmie.
Punktem zwrotu opakowań będą także automaty kaucyjne, które nie muszą znajdować się wewnątrz sklepów.
Zwrotu opakowania objętego systemem będzie można dokonać bez paragonu.
Systemem kaucyjnym objęte będą trzy typy opakowań zwrotnych:
- butelki plastikowe o pojemności do 3 litrów,
- puszki metalowe o pojemności do 1 litra,
- butelki szklane wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 litra.
Przy zwrocie butelki plastikowej lub puszki konsument otrzyma 50 groszy, natomiast w przypadku butelki szklanej – 1 zł.
Ministerstwo podkreśla, że przy zwrocie opakowanie musi być puste, ale nie trzeba go myć. Ważne jest, aby nie zrywać etykiety, na której znajdzie się logotyp systemu, informacja o wysokości kaucji oraz kod kreskowy. Opakowań nie należy zgniatać – automat lub pracownik musi móc odczytać kod kreskowy.
Komentarz Partnera
System kaucyjny w Polsce będzie dojrzewał w praktyce
Gotowość nie dotyczy wyłącznie operatorów, ale wszystkich uczestników procesu: recyklerów, centrów sortujących oraz każdego sklepu, który zamierza przystąpić do systemu. Wszyscy powinni być przygotowani.
Udział w tym maratonie wymaga strategii. W naszym przypadku są to: maksymalna dostępność dla handlu, interoperacyjność (czyli współpraca pomiędzy operatorami) oraz sprawna logistyka. Liczy się nie tylko start – ważne będą również kolejne etapy, czyli to, jak system poradzi sobie z rosnącymi wolumenami opakowań objętych kaucją, zmiennymi potrzebami rynku czy płynnością rozliczeń.
Nie mniej istotna będzie efektywność finansowa. Jeżeli koszty prowadzenia systemu okażą się zbyt wysokie, mogą przełożyć się na ceny produktów. Wyższe ceny zniechęcą konsumentów, a to osłabi sprzedaż całych kategorii i negatywnie wpłynie na wszystkich uczestników rynku – konsumentów, producentów i handel.
Współpraca operatorów będzie kluczowa również w zakresie prowadzenia wspólnych punktów zbiórki czy wspólnego zliczania i segregacji. Takie działania pozwolą obniżyć koszty dzięki efektowi skali. Konsekwentne, racjonalne zarządzanie wydatkami oraz inwestowanie w długoterminowe, niskokosztowe rozwiązania stanowią warunek stabilności systemu.
System kaucyjny w Polsce będzie dojrzewał w praktyce – dopiero realne doświadczenia pokażą, jak skutecznie zbieramy, rozliczamy, zarządzamy łańcuchami dostaw i odzyskujemy surowce, nadając całemu procesowi prawdziwy sens. Metą tego wspólnego biegu powinna być gospodarka o rzeczywiście zamkniętym obiegu, w której wysoka jakość recyklingu idzie w parze z trwałością systemu i korzyściami dla całego rynku.
Obowiązki sklepów i operatorów
Każdy sklep prowadzący sprzedaż napojów w opakowaniach objętych kaucją do 1 października 2025 r. musi podpisać umowę z wybranym operatorem.
– Strony muszą ustalić zakres współpracy, terminy realizacji rozliczeń pobranej kaucji i sposoby raportowania ilości nabytych oraz sprzedanych napojów w opakowaniach objętych systemem – informuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Polski system kaucyjny, w przeciwieństwie do tych działających w większości krajów Europy, będzie funkcjonował w oparciu nie o jednego, lecz kilku operatorów.
– Jesteśmy w stałym kontakcie z operatorami. Termin uruchomienia systemu kaucyjnego 1 października nie jest zagrożony. Zezwolenia na prowadzenie systemu posiada już pięciu operatorów. Dwóch kolejnych posiada nieostateczne decyzje. Zakładamy, że cały proces wydania i aktualizacji zezwoleń dla wszystkich wspomnianych podmiotów zakończy się w najbliższych tygodniach – zapewnia MKiŚ.
Od 1 października 2025 r. operatorami systemu w Polsce będą: OK Operator Kaucyjny, Krajowy System Kaucyjny Zwrotka, PSK Polski System Kaucyjny, Kaucja.pl – Krajowy System Kaucyjny oraz Reselek. Do systemu później dołączą PolKa Operator Systemu Kaucyjnego i Eko-Operator.
Obawy branży spożywczej i producentów
Zdaniem Andrzeja Gantnera, dyrektora generalnego Polskiej Federacji Producentów Żywności, największym grzechem MKiŚ jest opóźnienie w wydawaniu licencji operatorom.
– To nie tylko formalne zezwolenie. To dokument, który precyzuje warunki działania operatora i sposób funkcjonowania całego systemu. Część firm wnioski składała już w grudniu 2024 r., a licencje otrzymała dopiero w czerwcu 2025 r. Pół roku opóźnienia sprawiło, że operatorzy nie mogli podpisywać umów ani ze sobą, ani ze sklepami. Tymczasem bez wspólnej umowy operatorów system w ogóle nie może wystartować – tak stanowi ustawa. Dziś mamy drugą połowę sierpnia, a porozumień wciąż brak – podkreśla Andrzej Gantner.
Piotr Romańczuk, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju i środowiska w Grupie Maspex, dodaje, że model wielooperatorowy budzi poważne obawy.
– Ustawa była pisana pod jednego operatora, i stąd wynika większość problemów z interpretacją przepisów i funkcjonowaniem systemu. W większości krajów europejskich działa jeden operator, często powołany przez konsorcjum producentów, detalistów i państwo. W Polsce ustawa dopuściła wielu operatorów, co w teorii miało sprzyjać konkurencyjności. Jednak w praktyce generuje dodatkowe koszty, ryzyko nadużyć, brak spójnych standardów oraz trudności w rozliczeniach międzyoperatorskich i logistyce. Brakuje wspólnej bazy danych i jednolitych zasad współpracy – to może zniweczyć potencjalne korzyści systemu – wylicza ekspert Maspeksu.
Jego zdaniem w Polsce taki model może prowadzić do chaosu i wyższych kosztów. Konsekwencje poniosą konsumenci płacąc więcej za produkty.
– Istnieje realne ryzyko odpływu klientów, szczególnie w początkowym okresie funkcjonowania systemu. Kaucja doliczana do ceny produktu może być postrzegana jako podwyżka. Ponadto w pierwszych miesiącach mogą pojawić się trudności z oddawaniem opakowań. Większość sklepów – na nieco ponad miesiąc przed startem systemu – nie jest jeszcze wyposażona w odpowiednie urządzenia i systemy zbiórki. Producenci jako główni „wprowadzający opakowania” ponoszą największe koszty budowy i funkcjonowania systemu, co może przełożyć się na ceny detaliczne. Im większy poziom zbiórki, tym wyższe opłaty producenckie do operatora. Grupa Maspex, podobnie jak inne firmy, będzie musiała równoważyć koszty wdrożenia z oczekiwaniami konsumentów. To może wymagać działań edukacyjnych i promocyjnych – dodaje Piotr Romańczuk.
Komentarz Partnera
Ostatni kwartał 2025 r. to pilotaż systemu kaucyjnego
Na gotowość do uruchomienia systemu czeka obecnie siedmiu operatorów, a sprzedawcy przygotowują się do startu, m.in. kupując butelkomaty czy planując zbiórkę ręczną. Jednak to przede wszystkim od producentów napojów zależy, czy system zostanie faktycznie uruchomiony w październiku. Aby tak się stało, konieczne jest jednoczesne przystąpienie do systemu zarówno przez wprowadzających, jak i jednostki handlowe, w których ofercie znajdą się napoje w opakowaniach objętych kaucją. Jeśli niewielu producentów zdecyduje się na udział, sklepy, które nie będą sprzedawać takich produktów, nie zostaną zobowiązane do wejścia do systemu.
Problemem może być jednak niska wysokość opłaty produktowej przewidziana na 2025 r. – zaledwie 10 groszy za każdy kilogram niezebranych opakowań. Tak symboliczna stawka nie będzie skutecznie mobilizować przedsiębiorców do przystępowania do systemu. Sytuacja zmieni się dopiero w 2026 r., gdy opłata wzrośnie do 3 zł za kilogram w przypadku, gdy przedsiębiorca nie przystąpi do systemu kaucyjnego. Wtedy presja ekonomiczna na wprowadzających będzie już znacznie większa.
Czy zatem 1 października 2025 r. konsumenci znajdą na półkach sklepowych napoje w opakowaniach objętych kaucją? Wszystko wskazuje na to, że jeszcze nie – a dopiero w 2026 r. takie produkty staną się codziennością, a nie wyjątkiem. Ostatni kwartał 2025 r. można więc traktować raczej jako pilotaż uruchomienia systemów kaucyjnych niż pełne wdrożenie.
Sześć tygodni do startu – czy jesteśmy gotowi?
Do planowanego uruchomienia systemu kaucyjnego w Polsce zostało sześć tygodni. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapewnia, że wszystko jest pod kontrolą. Jednak eksperci nie są jednomyślni.
– Teoretycznie tak, ale w praktyce wiele wskazuje na to, że system nie jest gotowy. To wciąż raczej projekt „na papierze” niż realnie działająca machina. Brakuje podpisanych umów, system elektroniczny dopiero powstaje, a rozmowy operatorów z handlem detalicznym są wciąż na wstępnym etapie. Automatów do zbiórki w wielu miejscach nadal nie ma. Pierwsze miesiące będą testem na żywym organizmie – komentuje Andrzej Gantner.
Z kolei Andrzej Strojny, analityk Warsaw Enterprise Institute, uważa, że proponowane rozwiązania to przykład szkodliwej nadregulacji.
– Powinniśmy inwestować w usprawnienie i uszczelnienie już działającej, uniwersalnej infrastruktury. Jak? Np. poprzez lepszą edukację, częstszy odbiór odpadów czy rozwój nowoczesnych sortowni. Państwo decyduje się jednak na budowę od zera równoległego, niezwykle kosztownego systemu dedykowanego jedynie wąskiej grupie opakowań po napojach. To przykład „myślenia tunelowego” w polityce ekologicznej. Optymalizując jeden, niewielki wycinek (zbiórkę butelek), destabilizuje się finansowo i operacyjnie cały krajowy system gospodarki odpadami. Eksperci podkreślają, że logiczną i właściwą kolejnością działań powinno wdrożenie kompleksowej ustawy o Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP), która tworzy ramy dla całego systemu. Dopiero później powinno nastąpić ewentualne wprowadzenie systemu kaucyjnego jako jednego z jej narzędzi, a nie odwrotnie – wskazuje Andrzej Strojny.
Ile kosztuje, kto za to zapłaci?
Andrzej Strojny szacuje, że całkowity koszt wdrożenia i funkcjonowania systemu kaucyjnego w latach 2025-2034 przekroczy 37 mld zł (dane z raportu Deloitte: System kaucyjny w Polsce – koszty, perspektywy, szanse).
Kwota ta dzieli się na dwie główne kategorie:
- koszty inwestycyjne – 14,2 mld zł, z czego ponad 60 proc. pochłoną prace budowlane i adaptacyjne w sklepach, a ponad 20 proc. – zakup automatów do zwrotu opakowań (tzw. RVM),
- koszty operacyjne – 23,1 mld zł, obejmujące logistykę, transport i sortowanie opakowań, serwisowanie urządzeń, zatrudnienie personelu i inne wydatki bieżące.
– Zwolennicy systemu wskazują, że przychody – z nieodebranej przez konsumentów kaucji (6,5–9,9 mld zł w dekadzie) oraz sprzedaży surowców (3,8–5,1 mld zł) – częściowo zrekompensują wydatki. Jednak nawet w najbardziej optymistycznym scenariuszu pokryją mniej niż połowę kosztów, pozostawiając deficyt przekraczający 20 mld zł. Ta luka zostanie przerzucona na uczestników rynku i ostatecznie na konsumentów – podkreśla Andrzej Strojny.
Zdaniem analityka WEI, system paradoksalnie faworyzuje duże sieci handlowe, głównie zagraniczne.
– Obowiązek zbiórki obejmie sklepy o większej powierzchni. Mniejsze placówki formalnie są zwolnione, ale w praktyce stracą klientów, którzy wybiorą hipermarkety, by odzyskać kaucję. Dla tysięcy rodzinnych sklepów to realne zagrożenie bytu – dodaje Andrzej Strojny.
Polska Izba Handlu bije na alarm
Obecnie w Polsce działa ok. 73,4 tys. sklepów detalicznych, z czego blisko 50 tys. to placówki do 200 m kw. Polska Izba Handlu alarmuje, że sklepy nieuczestniczące w systemie mogą stracić nawet 30 proc. przychodów. A to w praktyce oznacza bankructwo wielu z nich.
Docelowo system kaucyjny ma objąć ok. 14 mld opakowań rocznie – to ogromne wyzwanie logistyczne i finansowe.
– Największe ryzyko dotyczy butelek szklanych wielokrotnego użytku. Do tej pory w Polsce działały sprawne systemy ich obiegu, jednak w nowej rzeczywistości mogą one upaść. Utrzymanie takiego systemu stanie się po prostu nieopłacalne. Efektem może być traktowanie butelek wielokrotnego użytku jak jednorazowych. Polska może być drugim krajem na świecie, po Finlandii, który dobrowolnie wyeliminuje butelki wielokrotnego użytku. Z ekologicznego punktu widzenia byłby to krok całkowicie absurdalny – przyznaje dyrektor PFPŻ.
Zdaniem Polskiej Izby Handlu jednym z najpoważniejszych wyzwań stojących przed detalistami są koszty wdrożenia systemu kaucyjnego.
– Nasze badania pokazują, że pełne wdrożenie systemu oznacza konieczność stworzenia dodatkowego etatu lub zakupu automatu do zwrotu opakowań, którego koszt to ok. 40 tys. zł. Co więcej, proponowane handlowcom przez operatorów stawki opłat manipulacyjnych (tzw. handling fee) – 0,10-0,12 zł za butelkę PET zebraną automatycznie i 0,03-0,10 zł za zebraną ręcznie – są znacząco niższe niż realne koszty. Zgodnie z wyliczeniami sieci handlowych, powinny one wynosić co najmniej 0,17-0,19 zł. W efekcie sklepy detaliczne mogą ponosić straty rzędu 2-2,5 tys. zł miesięcznie, czyli 24-30 tys. zł rocznie w przypadku średniej placówki – alarmuje Polska Izba Handlu.
Komentarz Partnera
Doświadczenia innych krajów pokazują, że system osiąga wysoką efektywność stopniowo
Wynika to z konieczności przeprowadzenia inwestycji o bezprecedensowej skali w wielu obszarach. Handel musi zainstalować tysiące automatów do zbiórki, wydzielić powierzchnie magazynowe i dostosować sklepy do nowych procesów. Równolegle trzeba zbudować logistykę zwrotną oraz stworzyć centra zliczania (counting centers), których koszt budowy liczony jest w dziesiątkach milionów złotych. Branża odpadowa będzie musiała zmodernizować linie sortownicze, aby mogły efektywnie przetwarzać jednolity strumień PET.
Operatorzy systemu inwestują w zaawansowane rozwiązania IT i procesy operacyjne, tworząc spółki akcyjne typu not for profit. Zgodnie z ustawą to producenci napojów ponoszą pełną odpowiedzialność za finansowanie systemu – od rekompensat dla handlu (handling fee), przez koszty logistyki i obsługi surowców, po rozliczenia między operatorami (clearing fee).
Pomimo ogromnych nakładów nie musi to oznaczać radykalnego wzrostu cen napojów, ponieważ koszty są rozłożone w czasie, a początkowo będą częściowo kompensowane środkami z nieodebranej kaucji. Doświadczenia innych krajów pokazują, że system osiąga wysoką efektywność stopniowo, a szybkie wprowadzenie dużych wolumenów napojów w opakowaniach objętych kaucją od 2026 r. pozwoli szybciej zoptymalizować koszty.
System kaucyjny a drogerie
Na etapie prac legislacyjnych wiele środowisk apelowało, aby systemem kaucyjnym nie obejmować aptek, drogerii czy sklepów, które napoje sprzedają marginalnie.
– Argument był prosty: koszty i obowiązki przewyższą zyski, a takie placówki i tak nie będą istotnym miejscem zbiórki. Postulatów nie uwzględniono. W efekcie część punktów już dziś sygnalizuje, że zrezygnuje ze sprzedaży napojów, by uniknąć wejścia w kosztowny system – wskazuje Andrzej Gantner.
Taką decyzję podjęła m.in. sieć Rossmann.
– Jako drogeria sprzedajemy marginalne ilości napojów. Od 1 października w Rossmannie nie będą dostępne produkty w opakowaniach objętych systemem kaucyjnym, czyli: butelki plastikowe PET do 3 l, puszki metalowe do 1 l oraz butelki szklane wielokrotnego użytku do 1,5 l. Nadal będziemy oferować napoje w opakowaniach nieobjętych systemem, np. w kartonach czy butelkach jednorazowych. Ustawa nie jest dostosowana do formatu drogerii – każdą przestrzeń wykorzystujemy na ekspozycję kosmetyków i chemii – tłumaczy Jakub Jankowski z działu PR Rossmann.
Podobnie postąpiła sieć Leroy Merlin.
– W naszych marketach napoje stanowiły uzupełnienie oferty, szczególnie w cieplejsze dni. Skoro zapewniamy klientom klimatyzowane przestrzenie i bezpłatną wodę w baniakach, sprzedaż butelkowanej wody nie jest konieczna. Zdecydowaliśmy się więc z niej zrezygnować i nie uczestniczyć w systemie kaucyjnym – mówi Jacek Hutyra, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju / ESG.
Co z aptekami?
Najbardziej kontrowersyjna sytuacja dotyczy aptek. W myśl ustawy, teoretycznie od 1 października w aptekach o powierzchni powyżej 200 m kw. będzie można oddać… butelki np. po piwie.
– W praktyce apteki nie sprzedają alkoholu, ale obowiązek przyjmowania opakowań dotyczy wszystkich „kaucyjnych”. Problem wynika z kryterium powierzchni i obecności napojów w ofercie, a nie miejsca zakupu. Apteki są placówkami ochrony zdrowia, a nie punktami zbiórki odpadów. Takie rozwiązanie rodzi poważne ryzyka sanitarne i organizacyjne, stoi w sprzeczności z prawem farmaceutycznym i bezpieczeństwem pacjentów. Dlatego apelujemy o wyłączenie aptek z systemu – mówi Konrad Madejczyk, rzecznik Naczelnej Izby Aptekarskiej.
Jego zdaniem część aptek może całkowicie zrezygnować ze sprzedaży napojów objętych kaucją.
– Standardowa apteka nie dysponuje przestrzenią do magazynowania brudnych opakowań. Trzymanie ich obok leków, receptury czy wyrobów dla niemowląt byłoby niedopuszczalne. Wdrożenie takiej funkcji wymagałoby zmian w kilku aktach prawnych. Resort klimatu podkreśla, że w ustawie nie przewidziano wyjątków dla poszczególnych branż. Jednocześnie zwraca uwagę, że apteki powyżej 200 m kw. w Polsce to rzadkość i najczęściej mieszczą się w galeriach handlowych, co umożliwia realizację obowiązku np. poprzez automat ustawiony poza lokalem – dodaje Konrad Madejczyk.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska uspokaja, że system będzie wprowadzany etapami.
– W pierwszych miesiącach liczba punktów objętych systemem będzie stopniowo rosła. Klienci, sklepy i operatorzy dostaną czas na przygotowania – zapowiada MKiŚ.
Główne wnioski
- System kaucyjny zacznie obowiązywać w Polsce 1 października 2025 r. Jego celem jest zmniejszenie zanieczyszczenia środowiska poprzez efektywniejsze zarządzanie odpadami opakowaniowymi.
- Polski system, w odróżnieniu od tych działających w większości krajów Europy, będzie oparty nie na jednym, lecz na kilku operatorach.
- Od dnia uruchomienia na sklepowych półkach pojawią się napoje w opakowaniach oznaczonych specjalnym znakiem kaucji. Ich zwrot będzie możliwy w dowolnym punkcie zbiórki uczestniczącym w systemie – niekoniecznie w tym samym miejscu, w którym dokonano zakupu. Punkty zwrotu stanowić będą zarówno placówki handlowe, jak i automaty kaucyjne (recyklomaty), które nie muszą znajdować się wewnątrz sklepów. Zwrot opakowania będzie możliwy bez konieczności okazania paragonu.



