giełda

Za pośrednictwem swojego konta na własnym serwisie Truth Social prezydent USA Donald Trump zwrócił się do inwestorów. Napisał on, że jego polityka "nigdy się nie zmieni" i że to wspaniały czas, aby "wzbogacić się". W ten sposób polityk odniósł się do trwającej wyprzedaży na Wall Street, która tylko we wczorajszej sesji obniżyła kapitalizację spółek notowanych na giełdzie o 2 biliony dolarów.

W najnowszym odcinku „NOS – Nawacki i Orlikowski Subiektywnie” prowadzący z werwą i ironią komentują najważniejsze wydarzenia ostatnich dni. A było o czym mówić – od globalnych wstrząsów związanych z cłami Donalda Trumpa, przez zmianę strategii w wielkich korporacjach, po sejmowy cyrk na Wiejskiej. Jest też o meczu do (prawie) pustych trybun oraz zamieszaniu z wypuszczeniem na wolność Ryszarda Cyby.

Inwestorzy giełdowi od dłuższego czasu uwzględniali w cenach akcji potencjalne skutki polityki handlowej Donalda Trumpa. Mimo to najnowsze cła na import, ogłoszone przez prezydenta USA podczas ostatniego przemówienia, wywołały panikę na rynkach. Spadki odnotowano na giełdach w Europie i Azji, jednak największa wyprzedaż miała miejsce na Wall Street. W Nowym Jorku niemal wszystkie indeksy świeciły się na czerwono.

Modowy gigant w ciągu trzech lat zamierza czterokrotnie powiększyć sieć najmłodszej marki, a docelowo widzi potencjał na 10 tys. sklepów. Chce podwoić nie tylko przychody, ale również zysk. – Możemy robić wielki handel w małym mieście – mówi Marek Piechocki, współtwórca LPP.

Giełda Papierów Wartościowych odczuła decyzję amerykańskiej administracji. W pierwszy dniu notowań już po ogłoszeniu ceł wszystkie największe indeksy warszawskiego parkietu zanotowały spadki.

Donald Trump ponownie uderza w globalny handel, wprowadzając cła na wybrane towary. Co to oznacza dla gospodarki światowej, a przede wszystkim dla Europy i Polski? Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego, wyjaśnia, które sektory ucierpią najbardziej, jakie mogą być długoterminowe skutki i dlaczego protekcjonizm USA jest mieczem obosiecznym.

Największe indeksy giełdowe na Wall Street zanotowały w czwartek ostre spadki z powodu obaw o światową wojnę handlową po ogłoszeniu ceł przez prezydenta USA Donalda Trumpa.

Producent opakowań, w którego uwierzyli już m.in. twórcy modowej marki Lancerto, znów zwiększa sprzedaż i poprawia rentowność. Motorem rozwoju są zachodnioeuropejskie rynki. Polska to czołowy eksporter opakowań.

Donald Trump ogłosił nowy pakiet ceł, który zostanie nałożony na wszystkich partnerów handlowych Stanów Zjednoczonych. Podpowiedział również, w jaki sposób państwa i spółki będą mogły uniknąć opłat.