Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes

To był spokojniejszy rok na rynku energii. Tak wyglądały ceny prądu w Polsce na tle Europy

Polskie gospodarstwa domowe w 2024 r. płaciły jedne z najniższych stawek za energię elektryczną w Unii Europejskiej, niemal o połowę mniej niż odbiorcy w Niemczech. Inaczej sytuacja wyglądała w przypadku polskich przedsiębiorstw, które wydawały na prąd więcej niż ich konkurenci z krajów sąsiednich.

Polskie gospodarstwa domowe mogą liczyć na niższe ceny energii w porównaniu np. do odbiorców w Niemczech. Fot. GettyImages

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak kształtowały się ceny energii dla gospodarstw domowych w Unii Europejskiej w 2024 r.
  2. Jak duże podatki i opłaty płacą odbiorcy w poszczególnych krajach w rachunkach za prąd.
  3. Jak wyglądały notowania energii na europejskich giełdach i jak to przekłada się na rachunki firm.

Notowania energii elektrycznej w Europie uspokoiły się po ogromnych wahaniach, jakie obserwowaliśmy w poprzednich latach. Kryzys energetyczny wywołany był najpierw działaniami Rosji na europejskim rynku gazu, a następnie inwazją tego kraju na Ukrainę, co zachwiało cenami surowców i energii na całym kontynencie. Z danych Eurostatu wynika, że w 2024 r. średnie stawki na rynkach europejskich spadły, ale wciąż pozostają wyższe niż przed kryzysem.

Gospodarstwa domowe w Polsce płacą za prąd mniej niż wynosi średnia unijna

W Polsce oczekiwania cenowe gospodarstw domowych z interesami koncernów energetycznych godzi prezes Urzędu Regulacji Energetyki. To on zatwierdza ostateczne stawki, które płacą klienci indywidualni, z wyjątkiem okresów, w których ceny prądu ustawowo ustala państwo. Z takim mechanizmem mrożącym ceny energii mamy do czynienia od 2023 r. Dzięki tarczy ochronnej w pierwszym półroczu 2024 r. płaciliśmy około 0,41 zł za kilowatogodzinę (kWh) energii netto, a w drugim półroczu 0,50 zł/kWh netto (0,62 zł z podatkami). Ta ostatnia stawka będzie obowiązywała także do końca września 2025 r.

Jak wypadamy na tle Europy? Ostatnie dane Eurostatu dotyczą pierwszej połowy 2024 r. W zestawieniu unijnych państw Polska uplasowała się mocno poniżej średniej UE. Tańszą energię niż polskie gospodarstwa domowe mieli odbiorcy w ośmiu krajach – Słowenii, Luksemburgu, Rumunii, Słowacji, Chorwacji, Malcie, Bułgarii i Węgrzech.

Najwięcej za prąd płacili średniej wielkości odbiorcy indywidualni w Niemczech (0,395 euro/kWh z uwzględnieniem podatków i innych opłat), a następnie w Irlandii (0,374 euro), Danii (0,371 euro) i Czechach (0,338 euro). Najniższe ceny odnotowano natomiast na Węgrzech (0,109 euro), w Bułgarii (0,119 euro) i na Malcie (0,126 euro).

Jak podaje Eurostat, w przypadku niemieckich gospodarstw domowych koszt za kilowatogodzinę był o 37 proc. wyższy od średniej ceny w UE, podczas gdy gospodarstwa domowe z Węgier, Bułgarii i Malty płaciły mniej niż połowę średniej stawki w UE. Średnia cena w Polsce sięgnęła 0,211 euro/kWh. Stanowiło to 73 proc. średniej ceny w UE wynoszącej 0,289 euro/kWh.

Ciężar podatków i opłat, które zaszyte są w naszych rachunkach za prąd, znacznie różni się w zależności od kraju UE. W pierwszej połowie 2024 r. najmniejszy udział podatków w cenie energii zanotowano w Luksemburgu, gdzie wartości były w rzeczywistości ujemne (–49 proc.), co odzwierciedlało dotacje i ulgi dla tej grupy odbiorców. Ujemne podatki zaobserwowano również w Irlandii, Austrii, Holandii i na Łotwie. Udział podatków był natomiast najwyższy w Polsce, stanowiąc aż 49,6 proc. całkowitej ceny energii. Średnia dla wszystkich krajów unijnych sięgnęła 24,3 proc. 

Jeszcze inaczej wyglądają statystyki, jeśli weźmiemy pod uwagę parytet siły nabywczej, uwzględniający różnice w kosztach życia pomiędzy krajami. Tu Polska plasuje się na wysokim, ósmym miejscu, powyżej średniej unijnej. To oznacza, że rachunki za prąd są dla Polaków dotkliwe. Na szczycie tego zestawienia są Czechy, a za nimi Cypr i Niemcy. Najniższe ceny energii według parytetu siły nabywczej mają natomiast mieszkańcy Węgier, Luksemburgu i Malty.

Analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego podkreślają, że państwa członkowskie istotnie kształtują ceny energii dla gospodarstw domowych poprzez obciążenia podatkowe oraz wpływając na strukturę swojego miksu energetycznego. Im więcej energii kraje produkują z węgla i gazu, tym wyższe płacą opłaty za emisje CO2.

„Wyższa emisyjność miksu energetycznego Polski przekłada się na wysokie koszty związane z emisją CO2” – komentują eksperci PIE. Zwracają też uwagę, że niejednolity system opłat i podatków od energii oraz wynikające z nich różnice pomiędzy cenami w poszczególnych państwach członkowskich mogą stanowić wyzwanie dla konkurencyjności UE. „Utrzymujące się wysokie ceny mogą sprzyjać finansowej niepewności najuboższych europejskich gospodarstw domowych i podnoszą koszty życia, co będzie stanowiło dodatkowe wyzwanie związane z akceptacją kosztów procesu transformacji energetycznej” – podkreślają analitycy PIE.

Polski biznes skazany na drogą energię

Ceny prądu dla odbiorców biznesowych nie są regulowane przez prezesa URE i w większym stopniu odzwierciedlają notowania energii na giełdzie. Ceny na rynkach hurtowych w Polsce i krajach sąsiednich w pierwszych trzech kwartałach 2024 r. porównała Polska Grupa Energetyczna, która jest największym krajowym wytwórcą energii elektrycznej. PGE zaobserwowała spadek cen na rynkach ościennych w porównaniu do tego samego okresu 2023 r. Największe tąpnięcie odnotowano w Niemczech (–84 zł/MWh), a największy wzrost na Węgrzech (+68 zł/MWh).

Jak tłumaczy koncern, zróżnicowanie cen wynika przede wszystkim z tego, jak duży udział w miksie energetycznym danego kraju mają odnawialne źródła energii. Im więcej OZE w systemie, tym ceny energii są niższe. W przypadku Polski istotne są też różnice w cenach, jakie polscy wytwórcy prądu płacą za węgiel i gaz ziemny w porównaniu do producentów w innych krajach europejskich.

Ostatecznie średnia cena energii w pierwszych trzech kwartałach 2024 r. na polskim rynku hurtowym była najwyższa spośród krajów ościennych i wyniosła 394 zł/MWh.

W 2024 r. małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce korzystały z tarczy ochronnej, która wprowadzała maksymalną cenę prądu w wysokości 693 zł/MWh netto (858 zł/MWh z VAT i akcyzą). Ta pomoc wygasła z końcem grudnia. Od 1 stycznia do 31 marca 2025 r. z maksymalnych cen energii na takim poziomie mogą korzystać tylko jednostki samorządu terytorialnego i podmioty użyteczności publicznej. Brak dalszego wsparcia dla firm wynika przede wszystkim z tego, że ceny energii na giełdzie są już niższe niż wynosi cena maksymalna. Z drugiej strony, firmy, które podpisały kilkuletnie kontrakty na dostawy prądu w czasie, gdy stawki były rekordowo wysokie, mogą spodziewać się wzrostu rachunków albo próbować negocjować ze swoimi dostawcami.

Główne wnioski

  1. Według danych Eurostatu w pierwszej połowie 2024 r. ceny energii w Polsce dla gospodarstw domowych uplasowały się mocno poniżej średniej UE. Tańszą energię od polskich odbiorców mieli klienci w ośmiu krajach.
  2. Ciężar podatków i opłat, które zaszyte są w naszych rachunkach za prąd, znacznie różni się w zależności od kraju UE. Udział podatków był najwyższy w Polsce, stanowiąc aż 49,6 proc. końcowej ceny energii.
  3. Średnia cena energii na polskiej giełdzie w pierwszych trzech kwartałach 2024 r. była najwyższa spośród krajów ościennych i wyniosła 394 zł/MWh. To stawki istotne dla odbiorców biznesowych.