Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes

To koniec produkcji sody w Janikowie. Spółka Sebastiana Kulczyka podjęła decyzję

Należąca do Qemetiki (dawniej Ciech) fabryka sody w Janikowie w woj. kujawsko-pomorskim zostanie wygaszona do końca lipca tego roku. Zakład pogrążyły droga energia i turecka konkurencja, która zalała europejski rynek tanią sodą. W załodze wciąż jeszcze tli się nadzieja na uratowanie miejsc pracy, ale szanse na to są nikłe.

Fabryka sody Qemetica w Janikowie
Fabryka sody Qemetica w Janikowie przejdzie w stan hibernacji. Produkcja będzie stopniowo wygaszana do końca lipca 2025 r. Fot.: Qemetica

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego zarząd Qemetiki podjął decyzję o wygaszeniu produkcji w fabryce sody w Janikowie.
  2. Co stanie się z pracownikami zakładu.
  3. Jakie czynniki mogą wpłynąć na zmianę decyzji Qemetiki i wznowieniu produkcji w Janikowie.

Zarząd Qemetiki, spółki chemicznej należącej do miliardera Sebastiana Kulczyka, zdecydował o wygaszeniu zakładu sodowego w Janikowie niedaleko Inowrocławia. Całkowite wygaszenie produkcji planowane jest do końca lipca 2025 r. Spółka zostawi jednak zakład w stanie hibernacji, co oznacza, że instalacje nie zostaną zdemontowane, dzięki czemu możliwe będzie wznowienie produkcji w razie poprawy sytuacji rynkowej. Obecnie fabryka ponosi największe straty w całej grupie. W janikowskiej fabryce pracuje około 450 osób.

Qemetica jest jedynym producentem sody kalcynowanej w Polsce i drugim pod względem wielkości w Unii Europejskiej. Produkt ten potrzebny jest przede wszystkim do wyrobu szkła wykorzystywanego w budownictwie, przemyśle samochodowym i do produkcji szklanych opakowań. Stosuje się go również w innych sektorach, m.in. do produkcji mydeł, detergentów, papieru czy ekranów. Chemiczna grupa produkuje taką sodę w trzech fabrykach: w niemieckim Stassfurcie oraz w polskim Inowrocławiu i pobliskim Janikowie. Ten ostatni zakład stanął właśnie na krawędzi. Choć cały biznes sodowy Qemetiki przeżywa problemy, to fabryka w Janikowie najmocniej odczuwa skutki kryzysu.

Droga energia i tania turecka konkurencja

Jednym z głównych powodów wygaszenia produkcji sody w Janikowie są wysokie ceny energii, które pogrążają cały polski przemysł. Jednak inne zakłady Qemetiki przystosowują się do nowych warunków – zakład w Niemczech działa na energii ze spalania odpadów i gazu, a zakład w Inowrocławiu przygotowuje się do budowy podobnej infrastruktury. W obecnych realiach janikowski zakład wykorzystujący węgiel nie ma szans utrzymać się na rynku.

Kolejnym problemem jest zalew europejskiego rynku turecką sodą. Turcja ma atut w postaci złóż naturalnej sody, tzw. trony. Takie złoża występują tylko w kilku miejscach na świecie, a największe z nich – w USA i Turcji. Produkcja sody z zasobów naturalnych jest znacznie tańsza niż wytwarzanie jej w procesach chemicznych. Turecka konkurencja dodatkowo wspomaga się tanim rosyjskim węglem i gazem. To dlatego znakomicie radzi sobie w Europie i przejęła już 30 proc. polskiego rynku.

– Próbowaliśmy wszystkiego. Od miesięcy apelowaliśmy o wsparcie wobec zalewu rynku tanią turecką sodą produkowaną z rosyjskich surowców oraz o ochronę przed rosnącymi kosztami energii. Alarmowaliśmy, że zagrożone są tysiące miejsc pracy i kluczowa infrastruktura regionu. Nie możemy dłużej czekać – każdy miesiąc oznacza stratę kilkunastu milionów złotych – tłumaczy Kamil Majczak, prezes Qemetiki.

Podobne kroki restrukturyzacyjne w swoich biznesach sodowych podjęli wcześniej europejscy giganci chemiczni – m.in. BASF i Solvay.

W Janikowie ruszą zwolnienia grupowe

Stopniowe wygaszanie produkcji sody w janikowskiej fabryce potrwa do końca lipca. Ale Qemetika zajmuje się tam nie tylko biznesem sodowym. Ma również zakład produkujący sól (trafia ona na sklepowe półki jako Sól Kujawska lub pod markami własnymi dużych sieci handlowych). Świadczy ponadto usługi dla miasta – dostarcza ciepło i odbiera ścieki. Koncern zobowiązał się kontynuować pracę dla Janikowa do 2028 r.

Spółka szacuje, że nadzorowaniem procesu hibernacji i utrzymywaniem kluczowych instalacji na potrzeby Janikowa zajmie się około 90 pracowników. Natomiast 350 osób zostanie objętych zwolnieniami grupowymi.

– Walczymy, jak możemy, wykorzystujemy wszystkie możliwe ścieżki dostępu do rządzących, natomiast nie przyniosło to – jak dotąd – żadnego efektu. Domagamy się zablokowania zalewu rynku tanią sodą z Turcji. Nie jesteśmy w stanie zatrzymać Zielonego Ładu, ale Unia Europejska może wprowadzić cła na turecką sodę, która wypiera rodzimą produkcję. W Janikowie nie ma wielu zakładów pracy, a większość lokalnych firm kooperowała z fabryką sody. eśli nasz zakład upadnie, ucierpią również firmy usługowe. Zamknięcie fabryki odczują nie tylko zwalniani pracownicy, ale wszyscy mieszkańcy Janikowa i okolic – ostrzega Daniel Sendor, przewodniczący przyzakładowej Solidarności.

Aby podobny los nie spotkał pobliskiej fabryki sody w Inowrocławiu, Qemetica planuje tam budowę zakładu termicznego przekształcania odpadów. Spalarnia śmieci ma zapewnić zakładowi tanią energię i obniżyć koszty emisji CO2. Koncern wciąż czeka jednak na decyzje administracyjne w sprawie tej inwestycji.

Nikłe szanse na reaktywację fabryki

Zarząd Qemetiki nie wyklucza wznowienia produkcji sody w Janikowie, jeśli warunki rynkowe znacząco się poprawią. Dlatego zakład pozostanie w stanie hibernacji. Podobną decyzję koncern podjął już w 2019 r. wobec swojej fabryki w Rumunii – tam również nie wykluczono wznowienia produkcji, ale do dziś się to nie udało.

W przypadku Janikowa sytuację mogłyby poprawić decyzje na poziomie unijnym, m.in. wprowadzenie ceł na importowaną turecką sodę, co wyrównałoby warunki konkurencji dla europejskich producentów. Do tego konieczne byłyby również znacznie niższe ceny energii i złagodzenie regulacji środowiskowych, które obecnie bardzo obciążają cały unijny przemysł chemiczny.

– Bez tych zmian wznowienie produkcji w Janikowie nie będzie ekonomicznie opłacalne. Jeśli jednak w przyszłości pojawi się taka możliwość, jesteśmy na nią gotowi. Potrzebujemy szybkiego i zdecydowanego wsparcia decydentów – apeluje Kamil Majczak.

Związkowcy obawiają się jednak, że po zatrzymaniu produkcji ponowne uruchomienie fabryki będzie bardzo trudne i kosztowne.

– Jeżeli nasz zakład zatrzyma się na dłużej niż dwa tygodnie, to niestety raczej już nie ruszy. To kwestia technologii – kwituje Daniel Sendor z Solidarności.

Główne wnioski

  1. Qemetika (dawniej Ciech) do końca lipca 2025 r. wygasi produkcję w fabryce sody w Janikowie koło Inowrocławia. Zakład jest nierentowny, na co wpływ mają wysokie ceny energii i konkurencja ze strony tureckich firm, które zalewają europejski rynek tańszą sodą. Spółka zapowiedziała zwolnienia grupowe, które dotkną 350 osób. Obecnie w fabryce zatrudnionych jest około 450 pracowników.
  2. Spółka pozostawi zakład w stanie hibernacji, co oznacza, że nie demontuje instalacji i może wznowić produkcję, jeśli warunki rynkowe się poprawią. Reaktywacja fabryki byłaby możliwa w przypadku wprowadzenia ceł na importowaną do UE turecką sodę, obniżenia cen energii i zmiany regulacji środowiskowych dla przemysłu chemicznego.
  3. Qemetica zobowiązała się do utrzymania dostaw ciepła i odbioru ścieków dla Janikowa do 2028 r., dając miastu czas na inwestycje w tym obszarze. Koncern walczy też o obniżenie kosztów w fabryce sody w Inowrocławiu, gdzie chce zbudować nowoczesną spalarnię odpadów komunalnych. Spółka czeka na decyzje administracyjne dla tej inwestycji.