Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Świat

To ma być dobry rok dla linii lotniczych. I drogi dla ich pasażerów

Rok 2025 może być najlepszym od lat dla przewoźników lotniczych – przychody przebiją magiczny próg 1 bln USD, a zyski urosną nawet o kilkanaście procent. Rosnąć będą też prawdopodobnie ceny biletów lotniczych.

Samolot startuje z lotniska w Berlinie.
Bilety lotnicze mogą być w tym roku droższe. Popyt na podróże jest ogromny, przy jednoczesnym ograniczeniu miejsc na pokładach. To sprzyja wzrostowi cen. Samolot, fot. fhm, GettyImages

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak duży jest popyt na podróże lotnicze.
  2. Dlaczego rosną ceny biletów lotniczych.
  3. Czy w 2025 r. możemy spodziewać się wzrostu cen biletów.

Ceny biletów lotniczych mogą w tym roku znacząco wzrosnąć – podają analitycy i organizacje branżowe. Wszystko ze względu na duży popyt na podróże lotnicze i problemy z brakiem samolotów na rynku.

Hossa dla przewoźników

Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) spodziewa się kolejnego bardzo dobrego dla biznesu lotniczego roku. W 2025 r. zyski linii lotniczych mogą wynieść 36,6 mld dolarów, co oznacza wzrost o 15 proc. na jednego pasażera względem roku 2024.

Zysk za pasażera szacowany jest na 7 dolarów – to o 60 centów więcej niż w 2024 r., choć prawie o dolara mniej niż w szczytowym momencie, w 2023 r. Jak informował Willie Walsh, szef IATA, średnia cena biletu lotniczego w tym roku ma wynieść 380 dolarów.

Jednocześnie pierwszy raz w historii w 2025 r. lotnictwo komercyjne przekroczy 1 bln dolarów przychodów, osiągając poziom 1,007 bln dolarów – o 4 proc. więcej niż w 2024 r. Wydatki linii lotniczych mają wzrosnąć o 4 proc., do 940 mld dolarów.

Według informacji firmy badawczej ForwardKeys ceny biletów lotniczych w Europie w 2024 r. były o 6 proc. droższe niż w 2023 r. Nie mogą narzekać także przewoźnicy ze Stanów Zjednoczonych, których bilety w grudniu ubiegłego roku drożały najszybciej w ciągu ostatnich 21 miesięcy, wynika z danych amerykańskiego Departamentu Pracy.

Marne szanse na spadek cen

IATA, która zrzesza około 320 linii lotniczych, przypomina, że wraz z zyskami, przewoźnicy ponoszą także ogromne koszty.

„Ważne jest, aby spojrzeć na to z perspektywy. Bilion dolarów to dużo – prawie 1 proc. światowej gospodarki. To sprawia, że linie lotnicze są strategicznie ważną branżą. Pamiętajmy, że linie lotnicze ponoszą 940 mld dolarów kosztów, nie wspominając np. o podatkach” – mówił Willie Walsh.

Czy w tym roku jest szansa na obniżkę cen biletów? Jak mówił w wywiadzie Michał Kaczmarzyk, prezes Ryanaira w Polsce, ceny biletów zależą w dużej mierze od kosztów paliwa i wysokości podatków oraz opłat lotniskowych. Te ostatnie powodują, że, zdaniem Kaczmarzyka, trudno obecnie znaleźć przestrzeń na obniżkę cen biletów lotniczych.

– Cena paliwa jest dość stabilna, co powinno również stabilizować ceny biletów. Niestety, podatki oraz opłaty nawigacyjne i lotniskowe w Polsce, podobnie jak w całej Europie, rosną bardzo szybko. W tym roku same opłaty nawigacyjne wzrosną o kilkadziesiąt procent. Dodatkowo rosną koszty obsługi naziemnej, a nowe regulacje związane z emisją CO2 generują kolejne obciążenia – komentował Michał Kaczmarzyk w rozmowie z portalem XYZ.

Zdaniem eksperta

Ceny rosną wraz z wypełnieniem samolotów

W styczniu tego roku ceny lotów ogólnie były na podobnym poziomie co w styczniu ubiegłego roku. Jeśli porównamy koszt biletu do średniej z roku 2024, to był on niższy o około 7 proc. Natomiast na przełomie stycznia i lutego ceny nieco wzrosły i były o ok. 8 proc. wyższe niż w styczniu 2025 r., co pokazuje, że aktualnie są wyższe niż w porównywalnym okresie rok temu.

Warto jednak zaznaczyć, że takie fluktuacje są normalne w branży lotniczej, a im bliżej tzw. wysokiego sezonu, to ceny będą rosnąć. W 2024 r. między lutym a majem za bilety płaciliśmy więcej niż w styczniu ub. r., ale ze względu na niższy popyt linie lotnicze decydowały się na obniżki, co doprowadziło do spadku cen w maju. Możliwe, że podobny trend zaobserwujemy również w tym roku, kiedy to przewoźnicy będą systematycznie podwyższać ceny wraz z wypełnianiem się samolotów. Z drugiej strony w przypadku wyhamowania popytu mogą się zdecydować na korekty cenowe w celu odbudowy popytu i zwiększenia współczynnika wypełnienia samolotów.

Patrząc na kategorie lotów, ceny tych międzykontynentalnych obecnie są niższe średnio o 10 proc. względem zeszłorocznej średniej. Z kolei koszt podróży na trasach międzynarodowych, czyli m.in. w obrębie Europy, jest wyższy niż średnia cena obserwowana rok wcześniej, ale zbliżony do cen w okresie wakacyjnym. Zwróćmy też uwagę na to, jak kształtują się ceny lotów w podziale na podróże w jedną stronę oraz tam i z powrotem. Tu widzimy winowajcę wzrostów – ceny lotów w obie strony wzrosły o niemal 15 proc., a bilety w jedną stronę są w trendzie bocznym i nie notują takich zwyżek.

Skąd wzrosty cen biletów?

Linie lotnicze nie są już pod presją, aby obniżać ceny biletów lotniczych. Czasy pandemii, kiedy pasażerski ruch lotniczy zmniejszył się globalnie o 60 proc. (na koniec 2020 r.), a z siatek połączeń linii lotniczych skasowanych zostało 6 tys. tras – wydają się odległą epoką.

Choć COVID-19 cofnął branżę lotniczą o dwie dekady w przewozach pasażerskich, wyniki za 2024 r. pokazują, że popyt na podróże lotnicze jest większy niż kiedykolwiek wcześniej. W ubiegłym roku na całym świecie przewieziono ponad 10 proc. pasażerów więcej niż w 2023 r. i prawie o 4 proc. więcej niż przed pandemią. Ten rok z kolei ma być pierwszym, w którym liczba pasażerów przekroczy 5 mld, wobec 4,9 mld przewiezionych w całym 2024 r. Branża odbiła się od dna.

Przewoźnicy mierzą się jednak z innymi bolączkami, które niekoniecznie sprawiają, że ceny biletów lotniczych stają się bardziej przystępne. Przeciwnie. Na rynku brakuje samolotów. Wynika to problemów z dostawami maszyn od największych światowych producentów – Airbusa i Boeinga. Ten ostatni, targany ciągłymi kryzysami, ma mieć zaległości w produkcji na poziomie 5,5 tys. samolotów. Tymczasem w ubiegłym miesiącu amerykański producent dostarczył do klientów zaledwie 45 wyprodukowanych maszyn. I była to w dodatku największa miesięczna dostawa Boeinga od 2023 r.

Jak podaje Reuters, powołując się na dostawcę danych, firmę OAG, w Europie z powodu konserwacji i napraw uziemionych jest 10 proc. wszystkich samolotów. Rekordy bije Turkish Airlines, który ma niesprawną niemal jedną piątą floty (17 proc.), przez co zmniejszył swoje oferowanie miejsc o 19 proc. To z kolei doprowadziło do wzrostu cen biletów średnio o jedną czwartą.

W przypadku tak dużych niedoborów maszyn linie lotnicze muszą wykazać się kreatywnością, by odpowiednio ułożyć rozkład lotów. A im bardziej przewoźnicy tną harmonogramy, tym bardziej rosną ceny biletów.

Ceny biletów rosną także z powodu niepokojów na arenie międzynarodowej – na przykład zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Rosją, przez co niektórzy przewoźnicy, lecąc do Azji, muszą nadkładać drogi, by ominąć Syberię, a w rezultacie – zużywać więcej paliwa.

Główne wnioski

  1. Branża lotnicza spodziewa się wzrostu przychodów w 2025 r., które mogą sięgnąć 36,6 mld dolarów. Obserwowany jest również ogromny popyt na podróże lotnicze, a liczba globalnie przewiezionych pasażerów najprawdopodobniej przekroczy 5 mld.
  2. Linie lotnicze borykają się jednak ze swoimi problemami, do których należą opóźnienia dostaw samolotów i niedobór maszyn na rynku. Mniejsze oferowanie miejsc przy tak dużym popycie na podróże lotnicze sprawia, że przewoźnicy nie muszą obniżać cen biletów.
  3. W tym roku średnia cena biletu lotniczego ma wynieść 380 dolarów. Nie ma jednak mowy o stałości cen. „Fluktuacje są normalne w branży lotniczej, a im bliżej tzw. wysokiego sezonu, to ceny będą rosnąć”, zauważa pytany przez nas ekspert.