Lifestyle

Tokenizacja dzieł sztuki: czy obrazy polskich mistrzów w wersji cyfrowej przyciągną kolekcjonerów?

Cyfryzacja coraz odważniej wkracza do świata sztuki, a tokenizacja dzieł staje się jednym z najbardziej innowacyjnych trendów. Pytanie, czy cyfrowe wersje obrazów wybitnych polskich malarzy okażą się atrakcyjne dla kolekcjonerów, pozostaje otwarte.

Tokenizacja dzieł sztuki
Degen House razem z Bankiem Pekao stokenizowało i zarchiwizowało cenne dzieła sztuki polskich malarzy. / Fot. Materiały prasowe

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Na czym polega tokenizacja dzieł sztuki i czemu ma służyć.
  2. Czy cyfrowe wersje polskich obrazów zmienią rynek kolekcjonerski.
  3. Jakie są obecnie najbardziej pożądane, najdroższe dzieła sztuki.

Sztuka nieustannie zaskakuje swoją zdolnością do ewolucji i adaptacji do nowych technologii. Tradycję z nowoczesnością łączy projekt Archiv3 zrealizowany przez Bank Pekao we współpracy z agencją Degen House, w którym stokenizowano i zarchiwizowano dzieła wybitnych polskich malarzy, takich jak Stanisław Wyspiański czy Jan Matejko.

– Od początku działalności chcieliśmy łączyć nowe technologie z kulturą. W przypadku tokenizacji dzieł sztuki zależało nam, aby podejść do tematu niestandardowo, zwłaszcza że polskie regulacje w tej kwestii nie są jeszcze w pełni dostosowane. Blockchain wykorzystaliśmy jako unikalną bazę wiedzy, która jest prowolnościowa, prospołeczna i protransparentna. Udało nam się nawiązać współpracę z Bankiem Pekao, dzięki czemu najdroższe i najważniejsze dzieła sztuki mogliśmy przenieść na blockchain. Wykorzystaliśmy najnowszą technologię do tego, żeby zabezpieczyć nasze dziedzictwo kulturowe dla przyszłych pokoleń. Dodatkowo chcieliśmy pokazać Polskę jako lidera innowacji na całym świecie, ponieważ to jest pierwszy taki projekt w historii sztuki połączonej z nową technologią. Na pewno jest to fenomen na skalę światową – mówi Łukasz Olender, współzałożyciel Degen House.

Jak to działa?

W ramach projektu Archiv3 bank postawił sobie za cel trwałe zabezpieczenie polskiego dziedzictwa kulturowego dla przyszłych pokoleń. Proces rozpoczęto od profesjonalnych, certyfikowanych skanów 10 dzieł sztuki, które za pomocą ultraczułego sprzętu zostały zdigitalizowane w jakości umożliwiającej ich późniejsze odtworzenie w celach muzealnych, konserwatorskich czy rekonstrukcyjnych.

Kolejnym krokiem było stworzenie kolekcji NFT – niewymienialnych tokenów zapisanych w sieci blockchain. Blockchain, wykorzystany w projekcie, gwarantuje niezmienność i trwałość danych. Dodatkowo postawiono na ekologiczną sieć Aleph Zero, która minimalizuje ślad węglowy. Ostatecznie zdigitalizowane kopie dzieł zostały zapisane na światłoczułych rolkach, które zdeponowano w Światowym Archiwum Arktycznym na Svalbardzie. Takie rozwiązanie zapewnia ochronę danych przez co najmniej 1000 lat.

– Projekt Archiv3 to połączenie tradycyjnej sztuki i zaawansowanych technologii. Dzięki archiwizacji offline w Światowym Archiwum Arktycznym oraz wiecznemu zapisowi w blockchain dzieła sztuki są zabezpieczone przed upływem czasu, cyberatakami i ingerencją człowieka – podkreśla Michał Walęczak, dyrektor Departamentu Strategii i Rozwoju Bankowości Prywatnej Banku Pekao.

Światowe Archiwum Arktyczne na norweskim archipelagu Svalbard to miejsce, w którym przechowywane są najcenniejsze dane i dzieła, w tym manuskrypty z Biblioteki Watykańskiej, dokumentacja UNESCO, twórczość Olgi Tokarczuk oraz poezja Wisławy Szymborskiej. Pekao stał się pierwszym bankiem na świecie, który zdeponował na Svalbardzie dzieła sztuki. Naturalne warunki Arktyki sprzyjają konserwacji, a geopolityczna stabilność tego regionu gwarantuje bezpieczeństwo depozytów.

Tokenizacja dzieł sztuki
Celem tokenizacji obrazów jest zachowanie narodowego dziedzictwa kulturowego dla przyszłych pokoleń. Odpowiednio zarchiwizowane i zabezpieczone tokeny mogą przetrwać co najmniej 1000 lat. / Fot. Materiały prasowe

Tokenizacja przyszłością sztuki?

Według Jakuba Fijewskiego, właściciela Fijewski Gallery, reprezentującej młodych artystów w USA, Szwajcarii i Polsce, tokenizacja dzieł sztuki to obiecujący kierunek rozwoju.

– Cieszy fakt, że polskie kolekcje podejmują takie inicjatywy. Instytucje budujące kolekcje i dbające o swoje zbiory powinny iść tą drogą. Tokenizacja pozwala utrwalić dorobek, a jednocześnie przynosi dodatkowe korzyści. Dzięki cyfryzacji obiekty trafiają do globalnej bazy danych, co ułatwia ich wyszukiwanie kolejnym pokoleniom historyków sztuki. Dostęp do wysokiej jakości materiałów umożliwia badania nad wpływami artystycznymi i kulturotwórczym charakterem wydarzeń artystycznych. Dodatkowo unikalny token zabezpiecza informacje o pochodzeniu dzieła, co zwiększa jego wartość i ułatwia sprzedaż – ocenia ekspert.

Jednak, zdaniem Jakuba Fijewskiego, tokenizacja nie zmieni diametralnie sektora sztuki.

– Nie spodziewam się, że globalny rynek sztuki wkrótce masowo wdroży tę technologię. Oferuje ona korzyści, takie jak zabezpieczenie dzieła, uwierzytelnienie jego pochodzenia i potwierdzenie oryginalności. Interesującym aspektem jest również fragmentaryzacja własności dzieł, umożliwiająca sprzedaż udziałów, jednak takie rozwiązanie ma swoje ograniczenia. Prawdziwi kolekcjonerzy rzadko chcą dzielić się swoim dziełem, co może ograniczać powszechne zastosowanie tokenizacji. Z kolei dla muzeów, które poszukują nowych sposobów finansowania, tokenizacja może stanowić szansę. Pozwala ona fundatorom lub sponsorom na zakup udziałów w dziełach kolekcji przy zachowaniu pełnej kontroli przez muzeum – twierdzi Jakub Fijewski.

W opinii eksperta dzieła cyfrowe jako nową kategorię sztuki można uznać za ciekawostkę, ale są one zupełnie innym rodzajem aktywów na rynku sztuki niż klasyczne obrazy.

– Cyfrowe dzieła sztuki nie zastąpią tradycyjnych. Te ostatnie oferują wyjątkowe doświadczenia, takie jak zapach olejnych farb czy fizyczny kontakt z materiałami, jak marmur karraryjski. Inwestorzy mogą jednak postrzegać tokenizację jako atrakcyjną opcję dzięki możliwości zakupu fragmentu dzieła bez angażowania dużych środków. Sztuka jako aktywo inwestycyjne nie jest skorelowana z tradycyjnymi rynkami, co czyni ją interesującą alternatywą. Takie podejście odbiega jednak od idei sztuki jako nośnika kulturotwórczego i swobodnego komentarza rzeczywistości. Sztuka, z definicji, powinna unikać pełnej komercjalizacji i pozostawać pod opieką mecenatu artystycznego, który pozwala na rozwój niezależnej twórczości– ocenia Jakub Fijewski.

I chociaż twórcy projektu Archiv3 podkreślają, że celem nie była sprzedaż, lecz archiwizacja, to doceniają potencjał tokenizacji sztuki pod kątem biznesowym.

– Nasze działania miały charakter archiwizacyjny, ale widzimy potencjał tokenizacji zarówno dla kolekcjonerów, jak i inwestorów. Przestrzeń ta będzie się rozwijać wraz z regulacjami. Tokenizacja i fragmentaryzacja, zwłaszcza dzieł na pograniczu świata fizycznego i cyfrowego, mają szansę zyskać popularność, umożliwiając zakup sztuki większej liczbie osób. To ogromny potencjał biznesowy. Bo tokenizacja może stać się atrakcyjną formą dywersyfikacji portfela inwestycyjnego, zwłaszcza dla osób poszukujących alternatywnych aktywów. Pomimo wyzwań regulacyjnych, projekt Archiv3 wskazuje, jak tokenizacja może łączyć nowoczesne technologie z tradycją, zabezpieczając dziedzictwo kulturowe i otwierając nowe możliwości w świecie sztuki – tłumaczy Łukasz Olender.

Tokenizacja obrazów
Zdaniem ekspertów dzieła sztuki w wersji cyfrowej, w postaci niewymienialnych tokenów (NFT), moją potencjał biznesowy. / Fot. Materiały prasowe

Rynek kolekcjonerów sztuki w Polsce systematycznie się rozwija, choć skala obrotów pozostaje znacznie mniejsza w porównaniu do zachodnich rynków. Wartość roczna polskiego rynku sztuki wynosi około 500 mln zł, co blednie w zestawieniu z miliardami dolarów obrotów w USA czy Chinach.

Polscy kolekcjonerzy sztuki

– Rynek kolekcjonerów sztuki w Polsce systematycznie się rozwija, choć skala obrotów pozostaje znacznie mniejsza w porównaniu do zachodnich rynków. Wartość roczna polskiego rynku sztuki wynosi około 500 mln zł, co blednie w zestawieniu z miliardami dolarów obrotów w USA czy Chinach. Średnia transakcja w Polsce opiewa na kwoty od 10 do 30 tys. zł, podczas gdy na rynkach zagranicznych często przekracza kilkaset tysięcy euro. Polski kolekcjoner sztuki to najczęściej pasjonat lub inwestor związany z lokalnym rynkiem, który chętnie wspiera młodych artystów. Tymczasem zagraniczne kolekcje prywatne obejmują zarówno mistrzów klasycznych, jak i światowe gwiazdy sztuki współczesnej – tłumaczy Jakub Fijewski, właściciel Fijewski Gallery.

Zdaniem Jakuba Fijewskiego, polski rynek sztuki jest zdominowany przez domy aukcyjne, co negatywnie wpływa na budowanie wartości artystów.

– Brakuje u nas tradycji tworzenia społeczności wokół galerii sztuki. Kupowanie dzieł bezpośrednio od galerii wspiera rozwój artysty, finansuje jego promocję, organizację wystaw i współpracę z instytucjami kultury. Domy aukcyjne często wprowadzają prace młodych artystów na rynek w niskich cenach, co cementuje ich pozycję w dolnym segmencie rynku na wiele lat. Publikacja niskich cen w katalogach aukcyjnych utrudnia artystom budowanie wartości. Niski poziom edukacji kolekcjonerów i brak strategicznego podejścia do budowania kolekcji dodatkowo komplikują sytuację – dodaje Jakub Fijewski.

Ekspert podkreśla, że kluczowym krokiem powinno być inwestowanie w galerie sztuki i kupowanie prac po wyższych cenach.

– W galeriach możliwa jest profesjonalna promocja artystów, a współpraca z nimi przyczynia się do ich globalnej rozpoznawalności. W swojej galerii obserwuję jednak dojrzewanie rynku – coraz więcej kolekcjonerów zaczyna dostrzegać wartość współpracy z galeriami, takimi jak Fijewski Gallery, które działają globalnie, promując polską kulturę za granicą. Dla wielu klientów aspekt kulturowy ma większe znaczenie niż finansowy – zauważa ekspert.

Podstawowa różnica między polskimi a zagranicznymi kolekcjonerami leży w podejściu do zakupu dzieł sztuki. Polski kolekcjoner często szuka okazji i traktuje zakup jako inwestycję o jak najniższym koszcie. Tymczasem zagraniczny nabywca zastanawia się, dlaczego chce dane dzieło oraz jak może ono wpłynąć na otaczający świat.

– Wierzę, że kolejne lata przyniosą dojrzewanie naszego rynku. Ambitne projekty oraz współpraca z galeriami działającymi globalnie mogą zmotywować polskich kolekcjonerów do większego zaangażowania i zmiany podejścia – podsumowuje Jakub Fijewski.

Warto wiedzieć

Jakie są najbardziej pożądane, najdroższe dzieła sztuki?

Najbardziej pożądane dzieła sztuki to te, które rezonują z emocjami potencjalnego właściciela. Wartość emocjonalna powinna być kluczowym kryterium wyboru, a nie jedynie rozpoznawalność nazwiska artysty czy jego marki. Podstawową zasadą jest wybór prac, które przemawiają do nas osobiście i są bliskie naszemu sercu. Dopiero w dalszej kolejności warto zwrócić uwagę na dorobek artystyczny twórcy, historię wystaw jego prac oraz fakt, czy jest reprezentowany przez renomowaną galerię.

Dzisiejszy rynek sztuki jest niezwykle dynamiczny, a wielu młodych artystów na początku kariery samodzielnie promuje swoje dzieła. Chociaż może to być skuteczne w krótkiej perspektywie, długoterminowy sukces wymaga profesjonalnego wsparcia menedżerskiego i współpracy z instytucjami promującymi ich twórczość na różnych rynkach. Najdroższe i najbardziej pożądane dzieła sztuki to te, które powstały dzięki skrupulatnej pracy artysty, wspieranej przez galerie, menedżerów i wystawy budujące jego renomę.

Jeśli miałbym wskazać konkretne nazwiska, to wśród młodego pokolenia polskich artystów szczególną uwagę przyciągają: Ewa Juszkiewicz, Karol Palczak, Łukasz Patelczyk, Michał Jackowski, Monika Osiecka, Dariusz Madejski oraz Agata Kus. Wśród zagranicznych twórców mieszkających w Polsce na wyróżnienie zasługują: Daniel Del Rosal García i Lia Kimura. Jeśli chodzi o klasyków, którzy obecnie osiągają najwyższe ceny na polskim rynku, liderami są: Magdalena Abakanowicz, Andrzej Wróblewski, Jacek Malczewski i Roman Opałka. Natomiast na rynku międzynarodowym nazwiska rozpalające wyobraźnię to: Andy Warhol, Leonardo da Vinci, Willem de Kooning, Paul Cézanne, Paul Gauguin, Jackson Pollock i Pablo Picasso.

Jakub Fijewski – właściciel Fijewski Gallery, prywatnej instytucji kultury działającej w USA, Szwajcarii i Polsce reprezentującej współczesnych artystów młodego pokolenia

Główne wnioski

  1. Degen House razem z Bankiem Pekao stokenizowało i zarchiwizowało na blockchainie cenne dzieła sztuki polskich malarzy, takich jak Wyspiański czy Matejko.
  2. Celem projektu jest zachowanie narodowego dziedzictwa kulturowego dla przyszłych pokoleń i promocja Polski jako lidera innowacji w świecie technologii.
  3. Rośnie rynek kolekcjonerów sztuki w Polsce, aczkolwiek nie jest on jeszcze tak rozwinięty jak w krajach Europy Zachodniej czy w Stanach Zjednoczonych.