Sprawdź relację:
Dzieje się!
Nieruchomości

W 2024 r. zbudowano w Polsce 199,9 tys. mieszkań. To najgorszy wynik od 2018 r. Czy jest się czym martwić?

199 931 – tyle mieszkań oddano do użytkowania w zeszłym roku, wynika ze wstępnych danych GUS. To pierwszy raz od 2018 r., gdy liczba ta spadła poniżej symbolicznego progu 200 tys. mieszkań. Co oznacza ten spadek w szerszym kontekście?

fot. Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak dużo mieszkań budowano w Polsce na przestrzeni lat.
  2. W których miastach spadek liczby nowych inwestycji jest najbardziej zauważalny.
  3. Czy mamy powody do zmartwień i jak Polska wypada pod względem budownictwa mieszkaniowego na tle Europy.

W 2024 r. liczba mieszkań oddanych do użytku spadła o 9,6 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Podobny spadek zanotowano wśród mieszkań oddawanych przez deweloperów
– w zeszłym roku oddali oni 124 tys. lokali. Mimo to od 2017 r. deweloperzy niezmiennie oddają do użytku ponad 100 tys. mieszkań rocznie.

Oceniając ten lokalny dołek w budownictwie mieszkaniowym, należy zauważyć, że w dalszym ciągu – łącznie z kilkoma ostatnimi latami – są to najwyższe wyniki w historii III RP. Jeśli dodatkowo uwzględnimy powierzchnię oddawanych lokali, ostatnie lata są najlepsze w całej naszej historii. Obecnie średnia powierzchnia oddawanego lokalu wynosi ok. 90 m kw. Wynik ten jest
w dużej mierze zawyżany przez domy – w budownictwie indywidualnym średnia to ponad
140 m kw., podczas gdy wśród mieszkań deweloperskich przekracza 60 m kw.

Dla porównania, w PRL średnia powierzchnia oddawanych lokali mieszkalnych była poniżej
60 m kw., a tę wartość udało się przebić dopiero pod koniec lat 70.

Istotniejsze może być jednak to, że pomimo spadku liczby oddanych do użytku mieszkań, zanotowano wzrost mieszkań, których budowę rozpoczęto, oraz wzrost wydanych pozwoleń na budowę (lub zgłoszeń z projektem budowlanym). To sugeruje, że obecny dołek może być chwilowy, a w kolejnych latach ponownie zobaczymy wyniki powyżej 200 tys. mieszkań. W zeszłym roku do użytku oddawano głównie mieszkania, których budowę rozpoczęto w 2022 r., czyli w czasie, gdy popyt na mieszkania znacząco osłabł. Od 2023 r. widoczne jest jednak odbicie w budowach rozpoczynanych przez deweloperów, co w dużej mierze wynika ze wzmożonego popytu po wprowadzeniu „Bezpiecznego Kredytu”.

Liczba mieszkań oddawanych przez deweloperów była przez lata zaskakująco stabilna. Przed tegorocznym spadkiem, przez cztery lata liczba ukończonych mieszkań oscylowała wokół 140 tys. W obecnych warunkach trudno jednak spodziewać się trwałego odbicia. Powrotowi do trendu wzrostowego mogłaby sprzyjać m.in. obniżka stóp procentowych, która z pewnością zwiększyłaby popyt na mieszkania oraz możliwości podażowe.

Bardziej niepokojące są dane dotyczące największych miast. Dziesięć lat temu nowo oddawane przez deweloperów mieszkania w tych miastach stanowiły prawie połowę wszystkich oddawanych przez nich lokali, obecnie – jedynie 36 proc. W największych miastach liczba mieszkań oddawanych do użytku spada szybciej niż w całej Polsce. W pozostałych miastach wojewódzkich udział pozostaje stabilny, a spadki są proporcjonalne do tych obserwowanych w całym kraju.

Problem szczególnie dotyczy Warszawy, Krakowa i Wrocławia, gdzie spadki od szczytu wynoszą kilkadziesiąt procent. Jednocześnie zeszłoroczne odbicie w rozpoczynanych budowach w tych miastach było znacznie mniejsze niż w Poznaniu czy Łodzi. Trendy te są podobne niezależnie od tego, czy analizujemy wszystkie mieszkania, czy tylko te budowane przez deweloperów.

I tak budujemy dużo mieszkań

Pomimo lokalnych dołków, Polska wciąż buduje dużo mieszkań zarówno na tle historycznym, jak
i europejskim. Prawie 200 tys. oddanych do użytku mieszkań w 2024 r. oznacza około
5,3 mieszkania na 1 tys. osób, co plasuje nas w europejskiej czołówce. Patrząc na dane z ostatniej dekady, Polska regularnie zajmuje czołowe miejsca pod względem liczby zbudowanych mieszkań na 1 tys. mieszkańców.

Wciąż jednak w Polsce jest mało mieszkań na tle europejskim. Dlatego niezwykle istotne jest, abyśmy nadal utrzymywali wysoki poziom budownictwa mieszkaniowego. Liczba budowanych mieszkań będzie miała kluczowy wpływ na tempo wzrostu cen na rynku. Jeśli popyt nie będzie skumulowany w krótkim czasie – jak to miało miejsce w przypadku „Bezpiecznego Kredytu”
– unikniemy skokowych wzrostów cen. Większa liczba oddawanych mieszkań wpłynie pozytywnie na poprawę warunków mieszkaniowych Polaków.

Pozostaje mieć nadzieję, że w 2025 r. przekroczymy próg 200 tys. oddanych mieszkań
i że w kolejnych latach utrzymamy wysokie tempo budownictwa z poprzedniego pięciolecia.

Główne wnioski

  1. Choć w 2024 r. oddano mniej niż 200 tys. mieszkań, to nadal osiągamy historycznie wysokie poziomy pod względem powierzchni oddawanych lokali. Polska wypada również dobrze na tle innych krajów europejskich, jeśli chodzi o liczbę budowanych mieszkań.
  2. W najbliższych latach możemy spodziewać się odbicia, ponieważ w 2024 r. rozpoczęto więcej nowych budów niż rok wcześniej.
  3. Niemniej jednak Warszawa, Kraków i Wrocław notują znacznie boleśniejsze spadki liczby nowych budów w porównaniu z innymi dużymi miastami.