Następcę Warrena Buffetta czeka wiele wyzwań. Kim jest Greg Abel?
Greg Abel zostanie nowym prezesem konglomeratu Berkshire Hathaway. Innych kandydatów nie brano nawet pod uwagę. Kanadyjczyk ma bowiem pełne zaufanie Warrena Buffetta. Na przychylność legendarnego inwestora pracował latami.
Fot. Dan Brouillette/Bloomberg via Getty Images
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak rozwijała się kariera przyszłego prezesa Berkshire Hathaway.
- Co pozwoliło mu zyskać pełne zaufanie Warrena Buffetta.
- Z jakimi wyzwaniami będzie się musiał mierzyć.
W weekend odbyło się coroczne spotkanie inwestorów Berkshire Hathaway. Zgodnie z tradycją pojawił się na nim Warren Buffett, który zakończył swoje wystąpienie zaskakującą deklaracją. Ogłosił, że po sześciu dekadach na czele konglomeratu odejdzie z firmy. Na swojego następcę zarekomendował zarządowi wieloletniego wiceprezesa, kanadyjskiego biznesmena Grega Abela. Choć od lat zakładano, że ten moment nadejdzie, zarówno Abel, jak i obecni na sali konferencyjnej goście byli w szoku.
Zagraniczne media podają, że Greg Abel nie został uprzednio poinformowany, iż nadeszła jego kolej, by zasiąść za sterami jednej z największych firm świata. Musiał mieć jednak świadomość, że ten moment nadejdzie. Choćby ze względu na podeszły wiek 94-letniego Buffetta i niedawną śmierć jego współpracownika Charliego Mungera, ale też szum medialny wywołany w 2021 r. Wtedy w wywiadzie Buffett nieoficjalnie zasygnalizował, że to właśnie Abel zostanie prezesem Berkshire Hathaway, gdy przyjdzie czas na zmiany.
Skromne początki
Na pewno nieprzypadkowo to właśnie Greg Abel został wskazany przez legendarnego inwestora jako jedyny godny kandydat na następcę. Na przychylność i zaufanie swojego pracodawcy pracował latami, domykając kolejne duże transakcje i z sukcesami zarządzając wieloma biznesami. Mimo to z pewnością odczuwa stres związany z nową rolą. Nie tylko będzie musiał uporać się z oczekiwaniami inwestorów, by dorównać swojemu mistrzowi, ale też pokonać nowe trudności, których nie brakuje na giełdzie.
Greg Abel urodził się i wychował w Edmonton, stolicy kanadyjskiej prowincji Alberta. Jako dziecko, by zarobić parę dolarów roznosił ulotki, czyścił i sprzedawał szklane butelki oraz pomagał przy przewozie drewna. W liceum dostał pracę w firmie zajmującej się wymianą gaśnic. Otrzymał stypendium na studia na University of Alberta. W 1984 r. z wyróżnieniem ukończył studia pierwszego stopnia z handlu i otrzymał licencję biegłego księgowego.
Jako certyfikowany księgowy rozpoczął pracę dla firmy PwC, najpierw w swoim rodzinnym mieście, a następnie w amerykańskim San Francisco, w stanie Kalifornia. W 1992 r. zatrudnił się w firmie CalEnergy, produkującej energię geotermalną. Tam najpierw zarządzał mniejszymi zespołami, by następnie przenieść się do Wielkiej Brytanii i rozwinąć nową angielską filię firmy.

FOT.: Kevin Dietsch/Getty Images
Kariera nabrała rozpędu
W 1998 r. CalEnergy kupiło MidAmerican Energy, dostawcę prądu w amerykańskim stanie Iowa, a następnie przejęło jego nazwę. Niedługo później Warren Buffett na czele Berkshire Hathaway kupił udziały MidAmerican Energy, dając Abelowi i jego współpracownikom zastrzyk gotówki pozwalający na duże inwestycje. Po kilku udanych transakcjach Kanadyjczyk w 2008 r. został prezesem firmy. Wtedy pokazał Buffettowi swoje biznesowe umiejętności.
Pierwszą decyzją Grega Abela jako prezesa MidAmerican był zakup Constellation Energy Group, dostawcy prądu w Maryland, który znalazł się w trudnej sytuacji finansowej. Biznesmen wydał 4,7 mld dolarów, po czym niedługo później sprzedał spółkę z zyskiem 1 mld dolarów. Dalej skupiał się na bardziej długoterminowych inwestycjach, w USA i w Kanadzie. Po kilku latach jego firma dostarczała prąd w stanach od Iowy po Nevadę i zarządzała gazociągami od Teksasu po Michigan.
Skutkiem tych biznesowych sukcesów była nie tylko zmiana nazwy MidAmerican na Berkshire Hathaway Energy, ale także awans Grega Abela do zarządu Berskshire Hathaway i uczynienie go wiceprezesem odpowiedzialnym za wszystkie biznesy konglomeratu niezwiązane z branżą ubezpieczeniową. Od 2018 r. Kanadyjczyk już nie tylko sprawował pieczę nad biznesem energetycznym, ale także takimi legendarnymi spółkami jak Dairy Queen czy Kraft Heinz.
Biznesmen, a nie inwestor
Greg Abel dał się poznać jako zarządzający, który potrafi wskazać dobry cel do akwizycji. Od kiedy został wiceprezesem w Berkshire Hathaway, biznesy, nad którymi sprawował pieczę, zaliczyły 27 proc. wzrostu zysku operacyjnego, do 22 mld dolarów w minionym roku. Nie miał jednak do czynienia z inwestowaniem w akcje i obligacje, bo tym od ponad dekady w Berkshire Hathaway zajmują się Todd Combs i Ted Weschler.
Obaj panowie doradzali Buffettowi przy transakcjach giełdowych i podobną rolę mogą pełnić, gdy Abel zostanie prezesem konglomeratu. Warto jednak pamiętać, że co innego doradzać legendarnemu inwestorowi, a osobie, która z inwestowaniem miała niewiele wspólnego. Szczególnie w takich czasach jak dziś. Warunki giełdowe są wyjątkowo wymagające, a Berkshire Hathaway ma kolosalne aktywa o wartości 1,2 bln dolarów i do tego gigantyczne zapasy gotówki.
Jeżeli obecne warunki się utrzymają, Abel będzie miał do dyspozycji aż 350 mln dolarów gotowych do zainwestowania. Spytany podczas ostatniej konferencji o to, jak zamierza wydać te pieniądze, Kanadyjczyk przyznał, że to ogromna kwota i obiecał kontynuację strategii inwestycyjnej swojego poprzednika. Nie wdał się w szczegóły, jego odpowiedź była krótka i pozostawiła lekki niedosyt, pokazując mu inny problem, z jakim będzie się musiał mierzyć.
Wielkie obciążenie
Wielu inwestorom nie tyle nie podobała się treść odpowiedzi Abela, ile jej styl, różniący się od reprezentowanego przez kochających historie i anegdotki Buffetta czy Mungera. Kanadyjczyk więc nie tylko będzie musiał zawalczyć o zaufanie swoimi trafnymi decyzjami, ale też sposobem bycia. Przez lata unikał blasku fleszy, niechętnie wypowiadał się w mediach na tematy biznesowe, nie mówiąc już o prywatnych. Tymczasem to właśnie prywatna sympatia do prezesa Berskshire Hathaway skłaniała wiele osób, by zainwestować w konglomerat lub ubiegać się o jego finansowanie.
Nowego prezesa czeka balansowanie między zadowalaniem inwestorów w kwestiach wizerunkowych i biznesowych. Z jednej strony będzie musiał postanowić, czy tradycja corocznych spotkań z inwestorami zostanie kontynuowana, a z drugiej czy zmienić tolerancję na ryzyko i preferencje sektorowe strategii inwestycyjnej firmy. Inwestorzy będą niecierpliwie czekać na informacje w tych sprawach.
Co dalej
Berkshire Hathaway nie płaci dywidendy i dopiero niedawno zaczęło skupować własne akcje. Konglomerat nie musiał tego robić, bo i bez tego inwestorzy do niego lgnęli i wierzyli, że lepszym wykorzystaniem ich pieniędzy będzie reinwestycja. Nie wiadomo jednak, czy podobnie będą myśleć, gdy Buffett oficjalnie odejdzie wraz z końcem roku. Być może dywidenda będzie konieczna.
Warto też zauważyć, że obecnie Berkshire Hathaway bezpośrednio i przez swoje firmy zatrudnia około 400 tys. osób. W związku z tym od wielu lat mówi się o potencjalnym rozbiciu konglomeratu na mniejsze jednostki. Cokolwiek Greg Abel postanowi w tej kwestii, będzie miał wsparcie Warrena Buffetta, który pozostanie największym akcjonariuszem w firmie. To błogosławieństwo i przekleństwo, bo rządzić konglomeratem pod okiem i w cieniu legendarnego inwestora na pewno nie będzie łatwo.
Główne wnioski
- Greg Abel jest naturalnym i jedynym wskazanym następcą Warrena Buffetta na stanowisku prezesa Berkshire Hathaway, co wynika z wieloletniego zaufania i udanych wyników biznesowych, które osiągał pod okiem Buffetta. Abel zdobywał doświadczenie, zarządzając m.in. Berkshire Hathaway Energy oraz innymi spółkami konglomeratu, a jego pragmatyzm i umiejętności operacyjne przeważyły nad innymi potencjalnymi kandydatami.
- Zmiana na stanowisku prezesa oznacza koniec epoki Buffetta i początek nowego rozdziału dla Berkshire Hathaway, w którym Greg Abel będzie musiał sprostać oczekiwaniom inwestorów, zarówno pod względem wyników finansowych, jak i wizerunku firmy. Abel, znany z unikania rozgłosu i skromnego stylu, będzie musiał znaleźć balans między kontynuacją konserwatywnej strategii Buffetta a ewentualnymi nowymi wyzwaniami na rynku.
- Greg Abel obejmie pełną kontrolę nad decyzjami dotyczącymi alokacji kapitału i zarządzaniem całym konglomeratem, co stanowi istotną zmianę w strukturze władzy w Berkshire Hathaway i podkreśla zaufanie Buffetta do jego kompetencji. Chociaż Buffett pozostanie największym akcjonariuszem i będzie wspierał firmę, to ostateczne decyzje inwestycyjne i operacyjne będą należały do Abela, co stawia go w roli kluczowego lidera.
