Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Sport Świat

Wembley przyciąga tłumy. Jak Anglia zrobiła show z kobiecego futbolu?

Pewnego zimnego sobotniego wieczora na legendarnym Wembley zebrało się ponad 74 tys. kibiców. Przybyli z różnych stron świata, by dopingować reprezentację Anglii w piłce nożnej kobiet. Przyciągnęło ich coś więcej niż sport. Mecze „lwic”, bo tak mówi się o angielskich piłkarkach, to niezwykłe wydarzenia kulturalne. Czego Polacy mogą się od Anglików w tej kwestii nauczyć?

Pełne Wembley z angielską flagą.
Niepowtarzalne emocje. Fot.: Mikołaj Śmiłowski

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego mecze kobiecej piłki w Anglii przyciągają dziesiątki tysięcy kibiców.
  2. Ile kosztuje udział w meczu reprezentacji Anglii kobiet i jak wypada na tle wydarzeń sportowych w Polsce.
  3. W jaki sposób Anglicy organizują logistykę i atrakcje meczowe, by stworzyć kibicom wyjątkowe doświadczenie.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Jako dziennikarz sportowy i kibic co tydzień dostarczam wam najświeższe wiadomości ze świata brytyjskiej piłki nożnej. Polecam pozostałe teksty z serii Wyspa futbolu.

Przyznam się od razu szczerze, że nigdy nie byłem w Polsce na meczu piłki nożnej kobiecej. Moim punktem odniesienia, gdy oceniam sportową imprezę, są mecze piłki nożnej męskiej w Polsce i Anglii oraz spotkania lig NBA, NHL i MLB w Stanach Zjednoczonych. Na tym tle mecz angielskich „lwic” wypadł naprawdę dobrze.

Dlaczego lubię angielskie „lwice”?

Jestem sympatykiem angielskiej piłki, więc uznałem, że będę dopingował Angielki przed telewizorem podczas tegorocznych Mistrzostw Europy w piłce kobiecej, które odbyły się w Szwajcarii. Mimo że kilkukrotnie wydawało się, że odpadną z turnieju, to przetrwały i ostatecznie zdobyły trofeum. Naprawdę zżyłem się z tą drużyną i jej sukces skłonił mnie, by zobaczyć ją na żywo. Co ciekawe, to droga wielu obecnych fanów „lwic”, jak wynika z analizy naszych ekonomistów.

Jeszcze w lipcu, na fali medialnego szału po sukcesie, angielska federacja zdecydowała się rozpocząć sprzedaż biletów na mecz z Chinami, który miał odbyć się w listopadzie na Wembley. Uznałem, że nie może mnie tam zabraknąć.

Ustawiłem się w wirtualnej kolejce i, ku mojemu zdziwieniu, po kilkunastu minutach dostałem możliwość zakupu miejsc w dwunastym rzędzie. Brzmiało super, a w dodatku cena była bardzo atrakcyjna. Po kilku dniach bilety były już wyprzedane.

Udogodnienia na Wembley.
Woda dla spragnionych, herbata za 3 funty by sie ogrzać, chipsy lub batonik za 1,5 funta oraz tłumaczenie komunikatów stadionowych na język migowy - to się szanuje. Fot.. Mikołaj Śmiłowski

Ile kosztuje mecz kobiecej piłki na Wembley?

Nic dziwnego, że to takie popularne. Około 70 zł za osobę, by móc z bliska oglądać mecz mistrzyń Europy na Wembley? W to mi graj, szczególnie gdy spojrzymy na koszt uczestnictwa w wydarzeniach sportowych w Polsce. By oglądać Polaków na Narodowym, trzeba zapłacić trzy razy więcej. Legionistów w Warszawie można zobaczyć za tyle samo, ale tylko gdy grają z przeciwnikiem z kategorii C. Mecze koszykówki w stolicy to dla kibica wydatek co najmniej 60 zł. Dlatego nawet podliczając koszty lotów i noclegu, wyjazd na mecz kobiet wydał mi się atrakcyjną opcją.

To oczywiście perspektywa Polaka. Anglicy po prostu lubią kobiecą piłkę i swoją reprezentację. Dla nich 15 funtów to również niewielki wydatek. Mają też znacznie większy wybór wydarzeń sportowych w Londynie – mogą iść zobaczyć jeden z klubów Premier League czy EFL Championship.

Mimo to wybierają „lwice” – i to w ogromnych liczbach. Podczas meczu z Chinami Wembley odwiedziło ponad 74 tys. osób, mimo że w tym samym czasie niedaleko grał Tottenham Hotspur.

Organizacja meczu na Wembley – wzór dla innych

Tak wielki tłum trudno skoordynować. A jednak droga na stadion okazała się zaskakująco płynna. Metro kursowało częściej niż zwykle, a po wyjściu z peronu policja kierowała ruchem tak, by nawet na chwilę nie trzeba było przystawać. Mimo tłumów bez trudu znalazłem wejście na stadion, sprytnie oznaczone kolorem zamiast numeru. Strzałki w tym samym kolorze prowadziły do sektorów, dzięki czemu nawet daltoniści łatwo trafiali do celu.

Łatwiej zarządzać tłumem, gdy infrastruktura naprawdę na to pozwala, a Wembley pod tym względem jest bezkonkurencyjny. Przydaje się też doświadczenie – Anglicy od lat organizują wydarzenia sportowe na najwyższym poziomie. Nawet po meczu, gdy dziesiątki tysięcy ludzi jednocześnie kierowały się do metra, służby sprawnie utrzymywały porządek. Zielone i czerwone sygnały upłynniały ruch, zapobiegając zatorom i ściskowi. Każdy wrócił bezpiecznie i komfortowo.

Pełne trybuny na Wembley.
Sam nie byłem, ale to dobrze. Fot.: Mikołaj Śmiłowski

Co czeka kibiców na Wembley? Jedzenie, atrakcje, atmosfera

Mecz był świetny, ale zanim wystartował, chciałem poznać wszystko, co oferuje stadion. Na Wembley nie wolno wnosić jedzenia ani napojów, ale woda dostępna jest za darmo – wystarczy napełnić kubek przy dozowniku. Cola czy piwo kosztują 10–20 zł. Do tego pakowane przekąski i ciepłe dania – nawet burger z napojem nie przekroczył 50 zł, co jak na obiekt tej skali robi wrażenie.

Wielu kibiców przyszło wcześniej, by coś przekąsić, napić się i porozmawiać. Atmosfera była zaskakująco przyjazna i różnorodna: piłkarski fanatyzm mieszał się z życzliwością wobec innych. Kibice rywalizujących na co dzień drużyn siedzieli przy jednym stole bez cienia wrogości. Między nimi spacerowali chińscy kibice, którzy byli raczej… zapraszani do wspólnych selfie. Dużo było też dzieci – chłopców i dziewczynek – z rodzicami, którzy uczyli ich futbolu na przykładzie „lwic”.

Piłkarskie show na żywo. Dlaczego warto?

Siedząc za bramką, pośród zagorzałych fanów Anglii, czułem się w pełni swobodnie, mimo że mówiłem po polsku. Zostałem bardzo ciepło przyjęty przez grupę. Około 15 minut przed pierwszym gwizdkiem obok murawy rozłożono scenę, a reflektory na moment zgasły. W kolorowej oprawie odbył się krótki koncert z fajerwerkami, który zrobił ogromne wrażenie. Potem hymny, wielka flaga i… spektakl rozpoczął się na dobre.

Na trybunach nie dominowały monotonne przyśpiewki, lecz spontaniczne emocje – okrzyki, jęki zawodu, wybuchy radości. Kto raz usłyszy wspólne „ach” wykrzyczane przez 70 tys. gardeł, ten chce wrócić. Ja już odliczam dni do kolejnego meczu. Na oku mam hit: Anglia – Hiszpania w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2027. Odbędzie się na Wembley, więc to dodatkowy argument.

Główne wnioski

  1. Mecze kobiecej piłki w Anglii są pełnoprawnym wydarzeniem kulturowym, a nie tylko sportowym widowiskiem. Dzięki temu na mecze przychodzą nie tylko fani futbolu, ale też osoby szukające wyjątkowej atmosfery.
  2. Perfekcyjna organizacja i przystępne ceny sprawiają, że mecze na Wembley są bardziej dostępne niż wiele wydarzeń sportowych w Polsce. To pokazuje, że wysoka frekwencja nie musi wynikać z wysokich nakładów, lecz z mądrego zarządzania.
  3. Angielska publiczność tworzy przyjazne, inkluzywne środowisko, w którym liczy się wspólne przeżywanie emocji. Ta atmosfera sprawia, że nawet osoby z zagranicy czują się częścią widowiska.