Wyrok TSUE: Trybunał Konstytucyjny nie spełnia wymogów bezstronnego sądu
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że polski Trybunał Konstytucyjny nie spełnia wymogów niezawisłego i bezstronnego sądu. Stwierdził, że jego dwa wyroki naruszają prawo unijne. Decyzja otwiera drogę do zakwestionowania wyroków polskiego organu wydawanych z udziałem tzw. sędziów dublerów. Może być również przełomowym punktem do zmian w TK.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Czego dotyczył wyrok TSUE.
- Jakie jest tło sprawy.
- Jakie są następstwa wyroku TSUE.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że polski Trybunał Konstytucyjny, nie respektując orzecznictwa TSUE, naruszył kilka podstawowych zasad prawa Unii Europejskiej.
TSUE uznał również, że TK nie spełnia wymogów niezawisłego i bezstronnego sądu, ustanowionego uprzednio ustawą. Powodem jest nieprawidłowe powołanie trzech członków TK oraz jego prezesa. Chodzi o tzw. sędziów dublerów, czyli członków TK wybranych już za rządów PiS na miejsca sędziów wybranych nadmiarowo pod koniec VII kadencji Sejmu (koniec rządów PO-PSL) oraz poprzednią prezes TK Julię Przyłębską.
Wyrok TSUE ws. Trybunału Konstytucyjnego
TSUE odniósł się do dwóch wyroków TK, które jego zdaniem naruszyły unijne prawo. Pierwszy to wyrok z 7 października 2021 r. Zdaniem TSUE naruszył on zasadę skutecznej obrony sądowej, odrzucając kompetencje sądów krajowych do kontroli zgodności z prawem procedur powoływania sędziów. TK odrzucił wówczas kontrolę uchwał Krajowej Rady Sądownictwa, które rekomendowały kandydatów do powołania oraz do orzekania o wadliwości procedur.
Tamten wyrok TK był odpowiedzią na pytanie ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego. Pytał on o kompleksowe rozstrzygnięcie kwestii kolizji norm prawa europejskiego z polską konstytucją.
Kierowany wówczas przez Julię Przyłębską TK uznał, że przepisy europejskie uprawniające sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm są niezgodne z Konstytucją RP. TK stwierdził również, że unijne traktaty, jako akty prawa międzynarodowego, mają pierwszeństwo nad prawem krajowym na poziomie ustawowym, jednak nie mogą wyprzedzać konstytucji.
TK odmawiał realizacji nakazu TSUE
Drugi wyrok TK zakwestionowany przez TSUE został wydany 14 lipca 2021 r. TSUE uznał, że TK również wtedy naruszył zasadę skutecznej ochrony sądowej. Polski trybunał odmówił wówczas uznania wiążącego skutku nałożonych przez TSUE środków tymczasowych odnoszących się do ustroju i właściwości polskich sądów oraz trybu postępowania przed sądami.
TK uznał wtedy za niezgodny z konstytucją zapis w unijnym traktacie. Na jego podstawie TSUE nakazał – w ramach zabezpieczenia – zawieszenie działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego do czasu wydania ostatecznego wyroku przez luksemburski Trybunał. Następnie TSUE nałożył na Polskę kary dzienne za niestosowanie się do tego nakazu.
Wyrok TSUE. Jakie będą jego następstwa?
Co oznacza wyrok TSUE? Mec. Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, nie ma wątpliwości – Polska musi wykonać wyrok TSUE. W przeciwnym razie na Polskę mogą zostać nałożone kary finansowe, które TSUE może nałożyć na wniosek Komisji Europejskiej.
W rozmowie z XYZ podkreśla, że ważne jest, by w przyszłości organy polskiego państwa nie podejmowały aktów stanowienia prawa naruszających podstawowy porządek prawny Unii Europejskiej.
– Polska przystąpiła do Unii Europejskiej dobrowolnie, ale pociąga to za sobą akceptowanie nadrzędności prawa unijnego jako elementu krajowego porządku prawnego. TK nie może więc podejmować działalności orzeczniczej wkraczającej w aspekt zastrzeżony dla TSUE. Nie może także dokonywać interpretacji traktatów. Od tego są postępowania prejudycjalne przed TSUE. Z drugiej strony TK nie może stwierdzać, że polska konstytucja jest nadrzędna względem prawa unijnego. To aspekty, które mogą być eliminowane poprzez orzecznictwo mieszczące się w zakresie kompetencji i celów działania TK. Jeżeli polski sąd konstytucyjny będzie to respektować, wówczas nie będziemy mieli do czynienia z takimi orzeczeniami TSUE jak dzisiejsze – ocenia mec. Przemysław Rosati.
TK nie może więc podejmować działalności orzeczniczej wkraczającej w aspekt zastrzeżony dla TSUE. Nie może także dokonywać interpretacji traktatów. TK nie może stwierdzać, że polska konstytucja jest nadrzędna względem prawa unijnego.
Status sędziów-dublerów podważony
W rozmowie z XYZ decyzję TSUE komentuje Krzysztof Izdebski, prawnik, aktywista, członek Obywatelskiego Forum Legislacji Fundacji im. Stefana Batorego. Jak mówi, była to spodziewana decyzja, tożsama z wcześniejszą opinią rzecznika generalnego TSUE Deana Spielmana.
Ekspert podkreśla, że wyrok TSUE potwierdza nieprawidłowy status sędziów dublerów oraz brak niezależności TK.
– Ciekawa jest kwestia wyboru prezes Przyłębskiej, bo w podobny sposób wybrany został obecny prezes Bogdan Święczkowski. Być może będzie to wykorzystane do podważenia jego prezesury wraz z – mam nadzieję – zgłoszeniem kandydatów na wolne miejsca w TK. Otwiera się pole do działania dla obecnego rządu. Mam nadzieję, że nie będzie to przyczynek do uzależnienia TK od obecnej większości parlamentarnej. Wyrok TSUE daje przestrzeń, by w TK wprowadzić zmiany za pośrednictwem osób, które mogą do niego trafić. Będą mogły one podważyć działania dublerów –komentuje Krzysztof Izdebski.
W podobny sposób wybrany został obecny prezes Bogdan Święczkowski. Być może będzie to wykorzystane do podważenia jego prezesury.
Wyroki wydane z udziałem dublerów mogą być zakwestionowane
Zdaniem prawnika wyrok TSUE daje podstawę do kwestionowania orzeczeń TK wydawanych z udziałem sędziów dublerów. Już wcześniej były one kwestionowane przez część środowiska prawniczego. Obecny rząd przyjął w 2024 r. uchwałę o niepublikowaniu wyroków TK z udziałem dublerów. Krzysztof Izdebski uważa jednak, że władza poszła za daleko, nie publikując również tych wyroków Trybunału, w których dublerzy nie mieli udziału.
– Wyrok TSUE potwierdza, że wyroki wydawane z udziałem dublerów były niepublikowane słusznie, bo nie miały mocy prawnej. Aczkolwiek uważam, że w związku z tym, że część wyroków wpływała pozytywnie na prawa obywateli, choćby w kwestii emerytur, nie należy unieważniać wyroków z automatu. Właściwy skład powinien ponownie je przeanalizować. W walce o praworządność nie należy pomijać praw ludzi. Nie wszystko, co TK robił w ostatnich 10 latach, miało czysto polityczny charakter. Duża część oczywiście miała, ale było sporo wyroków, które z uwagi na to, że nie były polityczne, nie były szeroko komentowane – twierdzi ekspert Fundacji Batorego.
Właściwy skład powinien ponownie przeanalizować wyroki. W walce o praworządność nie należy pomijać praw ludzi.
Na ustawowe rozwiązanie impasu w TK nie ma obecnie szans – między rządem Donalda Tuska a prezydentem Karolem Nawrockim są zbyt duże różnice zdań w kwestii praworządności. Bardziej możliwe są działania pozaustawowe, w drodze rozporządzeń. W 2026 r. można się również spodziewać wskazania nowych członków Trybunału. Od zmiany władzy w 2023 r. obecna koalicja rządząca nie wskazywała do niego swoich kandydatów. Topnieje w nim jednak przewaga członków wskazanych za rządów PiS i związanych z poprzednią władzą.
– Rozpoczyna się jednak kolejny etap walki o TK. Mam naiwną nadzieję, że nie pójdzie ona w kierunku dalszego upolityczniania, bo my – jako obywatele – od 10 lat nie mamy organu, który chroni nasze konstytucyjne prawa. Może to być szansa, by obywatelom ten Trybunał przywrócić – uważa Krzysztof Izdebski.
Jako obywatele od 10 lat nie mamy organu, który chroni nasze konstytucyjne prawa.
„Zarówno do sejmu jak i do prezydenta”
Szef adwokatury uważa, że czwartkowy wyrok TSUE to ważny sygnał dla polskich władz. Zarówno dla koalicji rządzącej, jak i dla prezydenta.
– W aspekcie dot. stwierdzonego przez TSUE problemu braku niezawisłości i bezstronności sądu konstytucyjnego – czyli naszego TK – z uwagi na sposób wyboru trzech sędziów TK w 2015 r. ważne jest, by nie popełnić tego samego błędu. To jest adresowane zarówno do Sejmu – by nie wybierał nadmiarowych sędziów, jak i do prezydenta – by odbierał ślubowania od sędziów wybranych przez Sejm. Zgodnie z polską konstytucją to Sejm wybiera sędziów TK, a prezydent – na podstawie ustawy, nie na podstawie samej konstytucji – odbiera od sędziów TK ślubowanie. Zarówno wybór nadmiarowych sędziów jest błędem, jak i nieodbieranie ślubowania jest błędem. Nie można ich powielać – mówi mec. Przemysław Rosati.
Zgodnie z polską konstytucją to Sejm wybiera sędziów TK, a prezydent – na podstawie ustawy, nie na podstawie samej konstytucji – odbiera od sędziów TK ślubowanie.
Jak dodaje szef Naczelnej Rady Adwokackiej, orzeczenie TSUE „pokazuje również jak ważne jest prawidłowe dokonywanie wyboru sędziów TK”.
– Czy to się komuś podoba czy nie, wydane przez TSUE orzeczenie to bardzo surowa ocena kompetencji merytorycznych sędziów TK biorących udział w wydaniu tych dwóch orzeczeń, na bazie których orzekał TSUE. TSUE zmiażdżył poziom merytoryczny funkcjonowania TK przez ostatnie 10 lat. To tylko dwa przykładowe orzeczenia, w których TK próbował przeformatować porządek prawny w Polsce także w relacji do dobrowolnego członkostwa we wspólnocie europejskiej – podkreśla mec. Przemysław Rosati.
Wyrok TSUE ws. polskiego TK. Reakcja ministra sprawiedliwości
Po godz. 13 głos ws. wyroku TSUE zabrał minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. Minister Żurek zadeklarował, że Polska jest gotowa na zrealizowanie wyroku TSUE.
W opublikowanym na platformie X nagraniu stwierdził, że wyrok obliguje Polskę do zmiany obecnego stanu.
„Przestrzegaliśmy tych, którzy przez lata niszczyli polską praworządność, że wpłynie to bezpośrednio na polskich obywateli. Jeżeli mamy organ, który jest Trybunałem z nazwy, a de facto jest wydmuszką, jak mówią niektórzy prawnicy, to obywatel nie ma prawidłowej ochrony prawnej. Musimy to zmienić. Usiądźmy wszyscy przy stole i zastanówmy się jak odtworzyć zgodny z prawem Trybunał” – powiedział minister Żurek.
Na zwołanym następnie briefingu prasowym zapowiedział, że najbliższym czasie miejsca w TK będą uzupełniane. Przyznał jednak, że nie liczy na współpracę z prezydentem ws. ewentualnych zmian ustawowych.
Reakcja premiera na wyrok TSUE
Do sprawy odniósł się także przebywający w Brukseli premier Donald Tusk. Szef rządu stwierdził, że wyrok TSUE to „światełko w tunelu” dla odbudowywania praworządności. Zapowiedział rozmowy z liderami koalicji o dalszych działaniach.
– Wydaje się, że od tego momentu będziemy mogli starać się naprawiać Trybunał Konstytucyjny poprzez systematyczne uzupełnianie składu, bo tam te kadencje się wygaszają. W momencie, kiedy uzyskamy sytuację w Trybunale, w tym „nie do końca Trybunale”, gdzie będzie można na przykład wybrać zgodnie z regułami, zgodnie z prawem i uczciwie przewodniczącego lub przewodniczącą Trybunału – od tego momentu będziemy mieli znak, że ten Trybunał znowu działa prawidłowo – oznajmił premier Donald Tusk.
Polski spór o Trybunał
Zamieszanie wokół TK trwa od 2015 r. Pod koniec rządów PO-PSL do Trybunału wybrano pięcioro sędziów, choć zwalniały się tylko trzy miejsca. Ówcześni rządzący tłumaczyli wybór sędziów „na zapas” mówiąc, że miało to zapobiec sytuacji, w której nowy parlament nie zdążyłby z wyborem, w wyniku czego kadencje pięciorga sędziów – czyli jednej trzeciej składu TK – straciłyby ciągłość.
Już po zmianie władzy nowa większość stanowiona przez PiS wybrała sędziów także na miejsca obsadzone „na zapas”. Prezydent Andrzej Duda zaprzysiągł ich na członków TK. Określa się ich od tamtej pory mianem sędziów-dublerów. Wyroki wydawane z ich udziałem są kwestionowane.
Wątpliwości budził też wybór Julii Przyłębskiej na stanowisko prezesa TK. Została ona wybrana na tę funkcję także dzięki głosom sędziów-dublerów mimo braku wymaganej uchwały Zgromadzenia Sędziów TK. W podobny sposób na to stanowisko wybrany został w grudniu 2024 r. Bogdan Święczkowski – w przeszłości szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Prokurator Krajowy i zastępca Zbigniewa Ziobry w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Główne wnioski
- Wyrok TSUE dotyczył dwóch wyroków TK, w których polski Trybunał zakwestionował wcześniejsze wyroki TSUE. Polski TK zakwestionował w tych wyrokach nakaz zawieszenia działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego oraz nakaz rewizji uchwał KRS rekomendujących sędziów.
- TSUE uznał, że sędziowie dublerzy zostali członkami TK w sposób nieprawidłowy. Nieprawidłowości stwierdzono również w wyborze poprzedniej prezes TK Julii Przyłębskiej. To pokłosie decyzji poprzedniej większości sejmowej. Za rządów PiS wskazano do TK sędziów na miejsca już obsadzone.
- Decyzja TSUE otwiera drogę do zakwestionowania wyroków TK wydawanych z udziałem sędziów dublerów.