Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes

Zawirowania na rynku gazu. Czy Polsce zabraknie błękitnego paliwa?

Niski poziom zapasów po zimie, wyższe ceny gazu w kontraktach na sezon letni, spadek dostaw surowca rurociągami i rosnąca globalna konkurencja o gaz skroplony (LNG) – z takimi wyzwaniami mierzą się dziś kraje UE, które wypełniają magazyny gazu przed kolejnym sezonem grzewczym. Mimo to eksperci Banku Gospodarstwa Krajowa nie martwią się o podaż LNG na polskim rynku ani w tym roku, ani w kolejnych latach, gdy ruszać będą nowe elektrownie gazowe.

Gazowiec przy terminalu LNG w Świnoujściu
LNG przypływa do Polski statkami do terminala w Świnoujściu. Dotychczas odebrano tam niemal 360 dostaw, z czego najwięcej z USA i Kataru. Fot. Gaz-System

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak wygląda obecnie sytuacja na rynku gazu ziemnego.
  2. Jak mogą kształtować się ceny i podaż tego surowca w Europie.
  3. Jak będzie rosło zapotrzebowanie na gaz w Polsce i jak je pokryjemy.

W połowie maja stan napełnienia magazynów gazu ziemnego w Polsce sięgał niemal 44 proc. i był niższy o 13,5 proc. w porównaniu do średnich poziomów z lat 2019-2024, natomiast w Unii Europejskiej wyniósł 43 proc. i był niższy o niemal 30 proc. niż przed rokiem – wynika z najnowszego raportu oceny ryzyka branży gazowej przygotowanego przez zespół analityków Banku Gospodarstwa Krajowego, do którego dotarł XYZ.

– Trwa etap napełniania magazynów gazu przed kolejnym sezonem grzewczym 2025/2026. Obecnie polskie magazyny wypełnione są w około 45 proc., czyli podobnie jak w całej UE. Nie widzimy więc w Polsce ryzyka, że nie uda się zapełnić kawern na czas. Musimy jednak pamiętać, że zakończył się przesył gazu z Rosji przez Ukrainę i UE będzie musiała zaimportować w tym roku dodatkowe 15 mld m sześc. gazu, co może stanowić pewne wyzwanie. Już teraz przekłada się to na wyższe ceny tego surowca w Europie, bo wszystkie kraje spieszą się z realizacją celów dotyczących wypełnienia magazynów – wyjaśnia Przemysław Wilkiewicz, dyrektor Biura Branży Paliwowej i Infrastruktury Banku Gospodarstwa Krajowego.

Pierwotnie cel wypełnienia magazynów wynosił 90 proc. do pierwszego listopada, ale aby zwiększyć elastyczność tego procesu i zminimalizować wzrost cen spowodowany większym popytem, Komisja Europejska zaproponowała obniżenie go do 83 proc w okresie między pierwszym października a pierwszym grudnia.

Wahania cen błękitnego paliwa

Wzmożone zakupy wpływają na poziom cen gazu na europejskich giełdach. Jak wskazują eksperci BGK, w pierwszym kwartale 2025 r. stawki skoczyły w górę do maksymalnego poziomu 57,8 euro za megawatogodzinę (MWh) w lutym, co było najwyższym poziomem od października
2023 r. Na koniec kwartału ceny ustabilizowały się na poziomie ok. 40 euro/MWh, a w
efekcie ceł wprowadzanych przez USA spadły nawet do 32 euro/MWh na
koniec kwietnia. Kontrakty na zakup błękitnego paliwa na trzeci kwartał tego roku wyceniane są na 35,8 euro/MWh.

– Obecnie ceny gazu na giełdzie kształtują się w okolicach 35 euro/MWh i w najbliższym czasie nie spodziewamy się ich spadku – przewiduje Przemysław Wilkiewicz.

Ceny gazu mają znaczenie dla energetyki, która wykorzystuje ten surowiec do produkcji prądu i ciepła, ale też dla przemysłu. Potężnym odbiorcą błękitnego paliwa jest branża chemiczna, która używa go np. do produkcji nawozów.

Polsce gazu nie zabraknie

Eksperci podkreślają, że po wygaśnięciu z końcem 2024 r. tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę, TurkStream został ostatnim działającym gazociągiem przesyłającym rosyjski gaz do Europy. Drugą nitką tego rurociągu surowiec dostarczany jest do: Bułgarii, Serbii, Węgier oraz Słowacji. Europa musi zastąpić dostawy rurociągowe z Rosji importem gazu w postaci skroplonej (LNG) z innych stron świata.

Polska już całkowicie pozbyła się importu gazu z Rosji. Z szacunków BGK wynika, że od stycznia do kwietnia tego roku 82 proc. importu błękitnego paliwa do naszego kraju dotarło do terminala LNG (2,37 mld m sześc.), skąd przypływają do nas statki m.in. z USA i Kataru, oraz przez podmorski gazociąg Baltic Pipe (2,39 mld m sześc.), którym transportujemy surowiec ze złóż zlokalizowanych w Norwegii. Kolejne transfery napłynęły do nas m.in. z Niemiec (0,32 mld m sześc.). Zużycie gazu w Polsce w tym okresie szacuje się na poziomie 7,39 mld m sześc.

– Nie ma przesłanek do tego, by martwić się o podaż LNG na polskim rynku. Wiele będzie zależało od warunków pogodowych – może np. się zdarzyć, że UE będzie musiała konkurować o dostawy surowca z krajami azjatyckimi, jeśli tam w sezonie zimowym warunki będą wyjątkowo niekorzystne, co może przełożyć się na wyższe ceny w Europie. Pod koniec 2025 r. ma ruszyć w USA kolejny terminal eksportowy LNG, co wpłynie na dodatkowe dostawy tego surowca na rynek w nowym sezonie grzewczym – podkreśla Przemysław Wilkiewicz, ekspert BGK.

Zużycie gazu w Polsce będzie rosło, m.in. z powodu zapowiedzianych inwestycji w energetyce. Nowe bloki napędzane gazem ruszyły już w Elektrowni Dolna Odra w Gryfinie, a kolejne budowane są w Ostrołęce i Rybniku. W planach są kolejne tego typu projekty. Elektrownie gazowe mają zastąpić bardziej emisyjne bloki węglowe i zapewnić bezpieczeństwo dostaw energii, gdy nie działają farmy wiatrowe lub słoneczne. Według ekspertów BGK rozwój energetyki gazowej, choć zwiększy popyt na błękitne paliwo w Polsce, nie powinien wywołać perturbacji na rynku gazu.

– Według prognoz Gaz-Systemu szczyt popytu na gaz ziemny w Polsce nastąpi w okolicach 2030 r. i w scenariuszu rozbudowanych mocy gazowych w energetyce ma sięgnąć 28-29 mld m sześc. Polska tymczasem stale zwiększa możliwości importowe gazu – mamy gazociąg Baltic Pipe (10 mld m sześc.), połączenia gazowe ze Słowacją, Litwą i Niemcami, terminal LNG w Świnoujściu (8,3 mld m sześc.) i budujemy właśnie pływający terminal FSRU w Zatoce Gdańskiej (6,1 mld m sześc.). Od strony infrastruktury jesteśmy więc dobrze przygotowani na zwiększenie importu tego surowca. Jesteśmy też zabezpieczeni od strony zakupowej – Grupa Orlen ma podpisane długoterminowe kontrakty na zakupy LNG oraz wydobywa gaz zarówno w kraju, jak i na Szelfie Norweskim. Do 2030 r. łączne wydobycie gazu Grupy Orlen ma sięgnąć 12 mld m sześc. gazu ziemnego. To powinno zaspokoić nasze zapotrzebowanie na ten surowiec – przekonuje Przemysław Wilkiewicz.

Ikona wykres interaktywny Wykres interaktywny
Ikona pełny ekran Pełny ekran

Pływający terminal

Wspomniany terminal FSRU to instalacja do odbioru skroplonego gazu ziemnego dostarczanego drogą morską. To największa realizowana obecnie inwestycja polskiego operatora gazociągów Gaz-Systemu. Oprócz budowy nabrzeża i rurociągu podmorskiego projekt obejmuje także pozyskanie statku regazyfikacyjnego oraz rozbudowę krajowego systemu przesyłowego o 250 km gazociągów lądowych.

Rozbudowa infrastruktury gazowej nie podoba się organizacjom ekologicznym, które apelują, by, zamiast zwiększać zakupy błękitnego paliwa, postawić na dalszy rozwój OZE. We wtorek 27 maja grupa aktywistów Greenpeace właśnie z takimi hasłami manifestowała na plaży przed prezydenckim ośrodkiem w Juracie.

– Brniemy w uzależnienie od gazu od prezydenta USA Donalda Trumpa. Tymczasem działania tego polityka są kompletnie nieprzewidywalne, od kilku miesięcy sieje chaos w światowej gospodarce, a taki chaos oznacza niestabilne ceny i wiele innych niebezpieczeństw. Przyszły polski prezydent musi dać jasny sygnał: nasze bezpieczeństwo to odnawialne źródła energii – apeluje Krzysztof Cibor, szef zespołu kampanii klimatycznych i przyrodniczych Greenpeace Polska.

Aktywiści Greenpeace przed prezydenckim ośrodkiem w Juracie
Aktywiści Greenpeace manifestowali 27 maja przed prezydenckim ośrodkiem w Juracie przeciwko uzależnieniu kraju od paliw kopalnych, w tym gazu. Tłumaczyli, że chcieli w ten sposób na kilka dni przed drugą turą wyborów prezydenckich zwrócić uwagę obu kandydatów i opinii publicznej na problem bezpieczeństwa energetycznego Polski i Europy. Fot. Greenpeace

Prześlemy gaz Ukrainie

Gaz-System zapewnia, że obecne warunki techniczne i handlowe funkcjonowania krajowej sieci przesyłowej umożliwiają nie tylko dostawy na terenie kraju, ale także pomoc Ukrainie w zapewnieniu ciągłych dostaw gazu ziemnego. W tym tygodniu polski operator podpisał z ukraińskim operatorem systemu przesyłowego przedłużenie oferowanej przepustowości gazociągu łączącego oba kraje na kolejny rok gazowy, a więc od pierwszego października 2025 r. do 30 września 2026 r. Połączenie z Ukrainą pozwala na zaoferowanie przepustowości w kierunku Ukrainy do 2,2 mld m sześc. rocznie.

– Utrzymanie przepustowości ciągłej na połączeniu z Ukrainą możliwe jest dzięki bardzo dobrze rozbudowanej infrastrukturze, a także stabilności operacyjnej naszego systemu. Nieustannie podejmujemy wysiłki mające na celu wsparcie krajów sąsiadujących z Polską w dywersyfikacji dostaw gazu z wykorzystaniem polskiej sieci przesyłowej, zwiększając tym samym bezpieczeństwo energetyczne w regionie – komentuje Sławomir Hinc, prezes Gaz-Systemu.

Sprzedażą gazu Ukrainie zajmuje się Orlen.

Warto wiedzieć

Niższe ceny gazu dla gospodarstw domowych

W czwartek 29 maja prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził nową taryfę na sprzedaż gazu gospodarstwom domowym dla PGNiG Obrót Detaliczny z grupy Orlen. Od 1 lipca cena tego surowca w taryfie spadnie o 14,8 proc. – z 239,65 zł/MWh do 204,26 zł/MWh netto. Nowa taryfa obowiązywać będzie do 30 czerwca 2026 r. 

To jednak tylko część całego rachunku za gaz, na który składają się też opłaty abonamentowe i koszty transportu gazu. Oznacza to, że zmiana na całym rachunku będzie niższa niż 14,8 proc., ze względu na niezmienione stawki opłat abonamentowych oraz opłaty za usługę dystrybucji paliw gazowych. Ile konkretnie zaoszczędzimy?

Jak podaje PGNiG Obrót Detaliczny, czteroosobowa rodzina, zamieszkująca 140-metrowy dom o dobrym standardzie energetycznym i wykorzystująca gaz na potrzeby własne, w tym do ogrzewania, zapłaci w skali roku średnio o około 890 zł brutto mniej niż dotychczas. W przypadku mieszkania, które zamieszkują dwie osoby korzystające z gazu do przygotowywania posiłków oraz podgrzewania wody użytkowej, średnie oszczędności w ciągu roku wyniosą około 353 zł brutto. Natomiast jeśli gaz służy im jedynie do przygotowywania posiłków, roczne opłaty będą średnio niższe o około 42 zł brutto.

Spółka szacuje, że zatwierdzane przez regulatora taryfy obejmują siedem milionów klientów, w tym gospodarstwa domowe, wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe, a także obiekty użyteczności publicznej takie jak szpitale, domy pomocy społecznej, szkoły, przedszkola i żłobki.

URE, PGNiG OD

Główne wnioski

  1. Kraje Unii Europejskiej wypełniają właśnie magazyny gazu przed kolejnym sezonem grzewczym. Obecnie polskie magazyny wypełnione są w około 45 proc., czyli podobnie jak w całej UE. – Nie widzimy więc w Polsce ryzyka, że nie uda się zapełnić kawern na czas. Musimy jednak pamiętać, że zakończył się przesył gazu z Rosji przez Ukrainę i UE będzie musiała zaimportować w tym roku dodatkowe 15 mld m sześc. gazu, co może stanowić pewne wyzwanie – wyjaśnia Przemysław Wilkiewicz, ekspert Banku Gospodarstwa Krajowego.
  2. Eksperci BGK nie obawiają się też o dostawy LNG w kolejnych latach, kiedy Polska będzie istotnie zwiększać zużycie gazu. Wzrost zapotrzebowania na ten surowiec wynikać będzie m.in. z budowy kolejnych bloków gazowych przez koncerny energetyczne.
  3. Polska stale rozbudowuje możliwości importu gazu. Największą inwestycją jest obecnie budowa pływającego terminala LNG w Zatoce Gdańskiej. Według Gaz-Systemu obecne warunki techniczne i handlowe funkcjonowania krajowej sieci przesyłowej umożliwiają nie tylko dostawy gazu na terenie kraju, ale też pomoc w zaopatrzeniu Ukrainy.