Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!

EFNI 2025

Partner
Biznes
Współpraca z partnerem

Polska w poszukiwaniu nowych silników wzrostu 

Wzrost gospodarczy w Polsce przez lata napędzały proste czynniki – tania siła robocza, eksport, napływ kapitału zagranicznego. Ten model się jednak wyczerpuje. Kolejna dekada wymaga nowego zestawu motorów: technologii, innowacyjności, stabilnej energii i efektywnego państwa. Nie wystarczy już rosnąć – trzeba rosnąć mądrzej. Właśnie te wątki, z energią w centrum dyskusji, zdominowały panel „Polska w poszukiwaniu nowych silników wzrostu” podczas Europejskiego Forum Nowych Idei, które w dniach od 15 do 17 października odbywało się w Sopocie. 

W poszukiwaniu nowych silników wzrostu. EFNI 2025
– Energa ma już dziś wyjątkową pozycję wśród krajowych koncernów – ok. 50 proc. energii wytwarza ze źródeł odnawialnych – mówił w czasie panelu Michał Gołębiowski, wiceprezes zarządu Energi.

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie nowe czynniki mogą stać się motorami wzrostu polskiej gospodarki w nadchodzącej dekadzie.
  2. W jaki sposób sektor energetyczny, zdrowotny i technologiczny może wspierać długofalowy rozwój kraju.
  3. Jakie działania są potrzebne, by zapewnić Polsce stabilność, konkurencyjność i wysoką jakość życia obywateli.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Polska gospodarka wchodzi w nowy etap. Przewagi, które napędzały nasz wzrost przez trzy dekady, stopniowo się kurczą. 



– Coraz większym wyzwaniem staje się transformacja energetyczna i rosnące ceny energii, a także czynniki demograficzne. To wyzwania, które wymagają nowego myślenia o rozwoju – mówiła w podczas otwarcia panelu Elżbieta Czetwertyńska, prezes zarządu Citi Handlowy, która była jednocześnie moderatorem spotkania. 



Kluczem do utrzymania tempa rozwoju staje się połączenie trzech filarów: bezpieczeństwa energetycznego, innowacyjności i jakości kapitału ludzkiego. 



– Tylko wówczas polska gospodarka będzie mogła przejść od roli „zielonej wyspy” do roli gospodarki o wysokiej wartości dodanej – rozpoczęła spotkanie Elżbieta Czetwertyńska.

Nowa mapa energetyczna Polski: sieci, cyfryzacja i lokalna wartość

Energia nie jest dziś tylko surowcem, ale czynnikiem determinującym miejsce Polski w łańcuchu wartości. Od jej ceny, stabilności i przewidywalności zależy, czy w kraju będą powstawały zakłady produkcyjne, centra danych czy fabryki komponentów nowej gospodarki.



– Energa ma już dziś wyjątkową pozycję wśród krajowych koncernów – ok. 50 proc. energii wytwarza ze źródeł odnawialnych – mówił w trakcie panelu Michał Gołębiowski, wiceprezes zarządu Energi SA.



Ciężar inwestycji przesuwa się w stronę modernizacji sieci dystrybucyjnej i cyfryzacji energetyki. W najbliższej dekadzie Energa planuje przeznaczyć ponad 40 mld zł na rozbudowę i modernizację infrastruktury. Ma to umożliwić zarówno przyłączanie kolejnych źródeł odnawialnych, jak i elastyczne zarządzanie przepływem energii w systemie.



– To szczególnie ważne, ponieważ już jedna trzecia mocy wszystkich odnawialnych źródeł w Polsce jest zlokalizowana w obszarze dystrybucyjnym Energi, podczas gdy północ kraju ma wciąż relatywnie słabszą bazę odbiorców przemysłowych – podkreślał Michał Gołębiowski.

W obszarze dystrybucji zdecydowana większość naszych wydatków już dziś trafia do polskich producentów kabli, liczników i oprogramowania.

Celem jest bezpieczeństwo dostaw i akceptowalne, konkurencyjne ceny dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. 



– A to wymaga modernizacji sieci, rozwoju narzędzi cyfrowych i współdziałania całego rynku, od operatora przez dystrybutorów po odbiorców – dodał wiceprezes zarządu Energi.

Ważną częścią strategii jest również tzw. local content – czyli maksymalne pozostawianie środków w polskiej gospodarce. 



– W obszarze dystrybucji zdecydowana większość naszych wydatków już dziś trafia do polskich producentów kabli, liczników i oprogramowania. W dużych projektach wytwórczych, takich jak nowe bloki w Grudziądzu czy Ostrołęce, krajowi dostawcy odpowiadają za 30-40 proc. wartości inwestycji. Musimy inwestować tak, by pieniądze polskich odbiorców pracowały w polskiej gospodarce – podsumował Michał Gołębiowski. 

Bezpieczeństwo i tempo inwestycji

Najważniejsze jest to, by ludziom w Polsce żyło się lepiej, a państwo rozwijało się w sposób zrównoważony.

Z punktu widzenia państwa kluczowa jest dziś tempo i skuteczność procesu inwestycyjnego. Transformacja energetyczna – największy projekt gospodarczy w historii kraju – może być nowym źródłem wzrostu, ale tylko jeśli zostanie przeprowadzona w sposób rozważny i sprawny.



– Nie chodzi o to, by dobrze wypadać w tabelach czy rankingach. Hasła o „20 gospodarce świata” nie oddają istoty rzeczy. Najważniejsze jest to, by ludziom w Polsce żyło się lepiej, a państwo rozwijało się w sposób zrównoważony. Oczywiście wciąż istnieją bariery, które musimy usuwać, ale mamy pełne prawo być dumni z drogi, jaką przeszliśmy – mówił Miłosz Motyka, Minister Energii. 

Fundamentem rozwoju musi być stabilna i tania energia, gwarantująca bezpieczeństwo zarówno przemysłu, jak i gospodarstw domowych. Polska – mimo bliskości wojny i rosnących napięć geopolitycznych – pozostaje jednym z najbezpieczniejszych krajów w Europie. To bezpieczeństwo wymaga jednak ciągłych inwestycji i uproszczenia procedur.

– Proces środowiskowo-administracyjny musi być co najmniej dwa razy krótszy. Stabilna i tania energia oraz sprawne państwo to atrakcyjność inwestycyjna – od centrów danych po nowe zakłady także na wschodzie kraju – podkreślał szef resortu energii. 

Kolejnym fundamentem rozwoju jest współpraca między rządem, administracją a samorządami. 



– Polska jest dziś postrzegana jako kraj bezpieczny – także na poziomie lokalnym. Gwarantujemy stabilne warunki rozwoju firm, a mimo przyjęcia ponad miliona uchodźców z Ukrainy uniknęliśmy lokalnych napięć i konfliktów. To dowód, że nasze społeczeństwo potrafi się integrować i reagować z odpowiedzialnością – zauważył Miłosz Motyka. 

Inwestycje, które pracują dekadami


Skoro polscy odbiorcy energii finansują ten program inwestycyjny, to jego efekty muszą wracać do polskiej gospodarki.

Transformacja energetyczna, jak podkreślał z kolei Dariusz Marzec, prezes PGE, ma sens tylko wtedy, gdy prowadzi do realnego wzmocnienia gospodarki, a nie do zmiany miksu energetycznego. Inwestycje w OZE, porty instalacyjne czy sieci przesyłowe mają tworzyć miejsca pracy, rozwijać kompetencje i wspierać krajowy przemysł przez dekady.

 – To nie jest przełączenie guzika. To budowa ekosystemu: 235 mld zł programu inwestycyjnego i co najmniej 150 mld zł w polskiej gospodarce. Infrastruktura, którą tworzymy, ma służyć rozwojowi miejsc pracy i lokalnych firm przez dekady. Polski przemysł musi uczyć się nowych technologii i rozwijać kompetencje, które zaczynają się już na etapie edukacji – w szkołach średnich i na uniwersytetach – a następnie obejmują umiejętności w zakresie międzynarodowej certyfikacji oraz udziału w globalnych przetargach. To właśnie te kompetencje będą później wykorzystywane i rozwijane w Polsce – podkreślał prezes zarządu PGE.

W tym podejściu każda inwestycja powinna generować długofalowy efekt gospodarczy. 



– Port instalacyjny w Gdańsku po zakończeniu fazy budowy farm wiatrowych stanie się nowoczesnym terminalem kontenerowym. Baza serwisowa w Ustce będzie centrum rozwoju kompetencji i zatrudnienia w regionie. To inwestycja warta 120 mln zł – ogromna jak na skalę tego miasta. Całkowicie zmieni jego charakter: z typowo turystycznej miejscowości stanie się ośrodkiem przemysłowo-biznesowym, który będzie tętnił życiem przez cały rok. Baza posłuży nie tylko obsłudze morskich farm wiatrowych, ale przede wszystkim rozwojowi lokalnej społeczności – dodał Dariusz Marzec. 



Tak rozumiane inwestycje nie są jedynie wydatkiem najbliższych lat. To projekty, które budują infrastrukturę, miejsca pracy i trwały rozwój gospodarczy kraju.

– Skoro polscy odbiorcy energii finansują ten program inwestycyjny, to jego efekty muszą wracać do polskiej gospodarki – służyć jej rozwojowi i wzmacniać konkurencyjność Polski – podkreślał prezes PGE. 


Kapitał ludzki i cyfrowa rewolucja

Potrzebujemy polityki, która nie będzie przypadkowa, lecz przemyślana i długofalowa.

Drugim filarem wzrostu, obok energii, jest człowiek. Polska się starzeje, a niedobór młodych pracowników w połączeniu z ograniczonym napływem migracyjnym będzie coraz bardziej odczuwalny. 



– Nie ma co się oszukiwać – młodych ludzi jest coraz mniej, a społeczeństwo się starzeje. To problem, który będzie się pogłębiał w kolejnych latach. Uważam, że ogromnym błędem było obniżenie wieku emerytalnego. To był przywilej, na który nas – jako państwa – po prostu nie stać. W efekcie wiele osób, które mogłyby nadal pracować, decyduje się na wcześniejsze przejście na emeryturę. To pierwsze i bardzo poważne wyzwanie dla nas wszystkich: jak zachęcić osoby w wieku emerytalnym do pozostania na rynku pracy. Nie chodzi o przymus, lecz o stworzenie warunków i motywacji, by chciały nadal być aktywne zawodowo – zauważył prof. Piotr Wachowiak, rektor SGH. 



Drugim kluczowym elementem jest mądra polityka migracyjna. 



– Cieszę się, że rząd rozpoczął prace w tym kierunku. Bez napływu pracowników z zagranicy nie poradzimy sobie demograficznie ani gospodarczo. Potrzebujemy polityki, która nie będzie przypadkowa, lecz przemyślana i długofalowa. Co to znaczy mądra polityka migracyjna? To taka, która potrafi przyciągnąć osoby o odpowiednich kompetencjach, a jednocześnie zadbać o to, by szybko odnajdywały się w naszych realiach – przede wszystkim kulturowych i społecznych – mówił prof. Piotr Wachowiak. 



Kolejnym niezwykle istotnym elementem jest wzrost znaczenia kompetencji cyfrowych, automatyzacji i sztucznej inteligencji. Mogą one złagodzić skutki demograficzne i poprawić produktywność.

 – Jedna złotówka zainwestowana w naukę daje 8-13 zł PKB. AI to narzędzie – nie zagrożenie – jeśli zbudujemy kompetencje i osadzimy je w systemie wartości – podkreślał rektor SGH.

Polska powinna jak najszybciej zwiększyć nakłady na badania i rozwój, które dziś sięgają zaledwie 1-1,5 proc. PKB, wobec ok. 3 proc. w krajach UE. 



– To inwestycje w ludzi, a nie tylko w maszyny, zapewnią przewagę konkurencyjną w dłuższej perspektywie – podsumował prof. Piotr Wachowiak. 

Zdrowie jako inwestycja w gospodarkę

Wydatki na zdrowie – o ile są efektywne i mądrze zaplanowane – budują gospodarkę, a nie ją obciążają.

Również rosnące potrzeby zdrowotne to nie tylko kolejne wyzwanie społeczne, ale też czynnik gospodarczy o ogromnym znaczeniu. Inwestycje w diagnostykę, profilaktykę i technologie medyczne mają charakter długofalowy, ale generują wymierne efekty ekonomiczne.

– Zdrowe społeczeństwo jest bardziej produktywne i dłużej pozostaje aktywne zawodowo. WHO już ponad 20 lat temu dowiodło, że wydłużenie średniej długości życia o 10 proc. przekłada się na wzrost PKB o ok. 0,4 proc. rocznie. To najlepiej pokazuje, że wydatki na zdrowie – o ile są efektywne i mądrze zaplanowane – budują gospodarkę, a nie ją obciążają – podkreślał Jan Zimowicz, wiceprezes zarządu PZU Zdrowie.

PZU, które od ponad dekady prowadzi „Laboratorium Innowacji”, współpracuje już z kilkudziesięcioma startupami technologicznymi. Testuje m.in. systemy sztucznej inteligencji wspierające radiologów czy rozwiązania antyfraudowe w marketingu cyfrowym. To przykład, jak duże spółki mogą budować ekosystem innowacji i wspierać rodzimych przedsiębiorców.



– Polska przeznacza na badania i rozwój ok. 1,5 proc. PKB, podczas gdy średnia unijna to 2,3 proc., a w USA – 3 proc. W sektorze medycznym (farmacja, medtech, biotechnologia) nakłady na R&D sięgają 6 proc., czyli czterokrotnie więcej niż średnia w Polsce. Oznacza to, że inwestycje w zdrowie są jednocześnie inwestycjami w innowacje – w technologie, które budują nowoczesną gospodarkę – podkreślał Jan Zimowicz. 

Mobilizacja kapitału i inwestycje o podwójnym zastosowaniu

Bez kapitału prywatnego i publicznego nowe silniki wzrostu nie ruszą. Dlatego kluczowa jest mobilizacja oszczędności i inwestowanie ich w gospodarkę realną. Polski Fundusz Rozwoju stara się łączyć komercyjną stopę zwrotu z długofalowym efektem rozwojowym.

– Zainwestowaliśmy ponad 6 mld zł w ponad tysiąc podmiotów, a nowy Fundusz Tech (ok. 600 mln zł) ma z każdą naszą złotówką mobilizować złotówkę prywatną. Mobilizacja oszczędności to klucz do sfinansowania transformacji – mówił z kolei Mariusz Jaszczyk, wiceprezes zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju.

Fundusz finansuje projekty z zakresu tzw. dual use, czyli technologii o podwójnym zastosowaniu – cywilnym i obronnym. W obecnych realiach geopolitycznych takie inwestycje są szczególnie istotne.

– Równolegle budujemy ekosystem wspierający innowacje. Współpracujemy z przedsiębiorcami przy rozwoju kompetencji cyfrowych, prowadzimy programy akceleracyjne dla startupów i szkolenia – podkreślał Mariusz Jaszczyk. 

Nowe inicjatywy PFR – takie jak Mapa Kompetencji AI opracowana wspólnie z Google – mają z kolei pomóc przedsiębiorcom i instytucjom publicznym w praktycznym wdrażaniu technologii sztucznej inteligencji. 

Wspólny mianownik: stabilność, deregulacja, długi horyzont

Wszystkie omawiane obszary – energetyka, zdrowie, nauka, innowacje, finanse – łączy jedno: potrzebują stabilnego, przewidywalnego otoczenia. Deregulacja, prostsze przepisy i długoterminowa wizja polityki przemysłowej to warunki niezbędne, by nowy model wzrostu mógł zadziałać.

 Rozwój bazy przemysłowej o wysokiej wartości dodanej i wysokiej technologii potrzebuje pewnej, konkurencyjnej energii i dostępu do finansowania. To zadanie dla administracji, sektora energetycznego, przedsiębiorców oraz instytucji finansowych – powiedział Michał Gołębiowski, wiceprezes zarządu Energi SA.

Polska ma wciąż ogromny potencjał przedsiębiorczości, silną bazę energetyczną i rosnące ambicje technologiczne. Aby jednak pozostać "zieloną wyspą" w dynamicznie zmieniającej się Europie, musi nauczyć się wykorzystywać te zasoby w sposób skoordynowany. Stabilna energia, sprawne państwo, inwestycje w naukę i zdrowie oraz mobilizacja krajowego kapitału — to cztery filary, na których może oprzeć się kolejna dekada polskiego wzrostu.

Główne wnioski

  1. Polska gospodarka potrzebuje nowego modelu wzrostu opartego na energii, innowacjach, kapitale ludzkim i zdrowiu, zamiast taniej pracy i eksportu prostych produktów.
  2. Transformacja energetyczna i cyfrowa może być impulsem rozwojowym, jeśli będzie wspierana przez stabilne regulacje, inwestycje w sieci i współpracę sektora publicznego z prywatnym.
  3. Inwestycje w zdrowie, naukę i kompetencje cyfrowe przynoszą wymierne efekty ekonomiczne – budują produktywność, innowacyjność i odporność gospodarki.

Artykuł powstał na zlecenie Energa SA.