Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
fact-checking Newsy Świat

Oto co naprawdę o cłach myślał Ronald Reagan. W sprawie migracji też stawiał sprawę jasno

40. prezydent USA Ronald Reagan znalazł się w centrum uwagi po tym, jak jego słowa wykorzystał w kampanii przeciw cłom kanadyjski stan Ontario. Donald Trump nazwał reklamę fake newsem i zagroził Kanadzie dodatkowymi cłami.

Prezydent USA Ronald Reagan na zdjęciu z 1982 r.
Prezydent USA Ronald Reagan na zdjęciu z 1982 r. Fot. Michael Evans/The White House/Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie było stanowisko Ronalda Reagana wobec ceł i wolnego handlu.
  2. W jaki sposób wypowiedzi Reagana zostały wykorzystane w kampanii stanu Ontario, a w jaki sposób manipuluje nimi prezydent USA Donald Trump.
  3. Jakie było stanowisko Reagana na temat migracji do USA i dlaczego ono również mogłoby rozwścieczyć urzędującego prezydenta.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Ronald Reagan to w USA człowiek-legenda. Z gwiazdy Hollywood stał się skutecznym politykiem, dominującym amerykańską scenę polityczną w latach osiemdziesiątych, gdy dwukrotnie został prezydentem USA.

Chociaż na początku prezydentury cieszył się niskim zaufaniem, drugie wybory wygrał aż w 49 stanach. Gdy kończył ostatnią przewidzianą przez amerykańską konstytucję drugą kadencję, ufało mu aż 69 proc. Amerykanów. Reagan pozostaje popularny do dzisiaj. W 2021 r. pozytywnie oceniało jego prezydenturę 54 proc. Amerykanów.

Ontario krytykuje cła głosem Ronalda Reagana. Trump w odpowiedzi grozi wyższymi taryfami

Trudno się więc dziwić, że to jego postać wybrał kanadyjski stan Ontario, który zdecydował się na kampanię przeciw cłom w amerykańskich mediach.

Awantura, która obecnie ma już skalę międzynarodową, zaczęła się od oświadczenia Fundacji i Instytutu Ronalda Reagana. Stwierdziły m.in., że reklama „prezentuje słowa prezydenta Reagana w sposób wybiórczy”, a materiał został wykorzystany bez ich zgody.

To oświadczenie dotarło do prezydenta USA Donalda Trumpa. Powołując się na nie, stwierdził, że reklama jest fejkiem, który „ma wpłynąć na decyzję Sądu Najwyższego USA i innych sądów”. Jak dodał, z powodu tego rażącego naruszenia dobrych zasad wszystkie negocjacje handlowe z Kanadą zostają przerwane.

Stwierdził jeszcze, że Reagan „kochał cła”. Kilka dni później zdecydował się wprowadzić dodatkowe 10-procentowe cła na Kanadę. Jak zaznaczył, Kanada „została przyłapana na gorącym uczynku, gdy oszukiwała, że prezydent Reagan nie lubił ceł”.

Czytaj więcej: Premier Kanady: negocjacje z USA trwały aż do kampanii reklamowej Ontario

Ronald Reagan był oddanym zwolennikiem idei wolnego handlu i wrogiem protekcjonizmu gospodarczego

W rzeczywistości prezydent Reagan był gorącym orędownikiem wolnego handlu. Jego oryginalna wypowiedź, z której stan Ontario czerpał antycłowe cytaty, jest też dostępna w domenie publicznej.

Na YouTubie udostępnia ją ta sama fundacja, która zarzuciła stanowi Ontario przeinaczenia i bezprawne wykorzystanie materiału.

Reagan mówi w kontekście ceł wprowadzonych na japoński sektor półprzewodników, że chociaż jest gotów wprowadzić tego typu cła odwetowe, to zdaje sobie sprawę, że „w dłuższej perspektywie takie bariery będą bolały każdego pracującego Amerykanina i każdego amerykańskiego konsumenta”.

Jak stwierdził 40. prezydent USA, jego intencją jest więc ich zniesienie tak szybko, jak tylko obecne nieporozumienia zostaną wyjaśnione. Osobiście bowiem „wierzy, że zarówno USA, jak i Japonia mają zobowiązanie do promowania takiego wzrostu gospodarczego, jaki może zapewnić tylko i wyłącznie wolny handel”.

– Na całym świecie rośnie zrozumienie, że droga do dobrobytu dla wszystkich narodów wiedzie przez zniesienie protekcjonistycznych barier i promocję uczciwej i wolnej konkurencji. (...) Jak ktoś mówi: słuchajcie, wprowadźmy cła na towary importowe, może wydawać się, że robi coś patriotycznego, chroni amerykańskie produkty i miejsca pracy. Czasem na krótką metę może to tak zadziałać. Ale tylko na krótką – podkreślił Reagan.

Na całym świecie rośnie zrozumienie, że droga do dobrobytu dla wszystkich narodów wiedzie przez zniesienie protekcjonistycznych barier i promocję uczciwej i wolnej konkurencji.

W dalszej części materiału Reagan snuje ponurą wizję uzależnienia rodzimego przemysłu od państwowej pomocy. Ogranicza to konkurencyjność i zdolność do innowacji niezbędnych, aby móc skutecznie konkurować w przyszłości.

Cła prowadzą też do odwetu drugiej strony. Rozkręcona spirala wojny handlowej prowadzi z kolei do powstawania coraz większych barier. Równocześnie rosną ceny, konsumenci przestają kupować produkty, a subsydia dla nierentownego przemysłu muszą iść w górę.

– Aż w końcu dochodzi do najgorszego: załamania się rynków, bankructwa firm, utraty miejsc pracy przez miliony ludzi – zauważył Reagan.

Dodał, że jego główną misją była „obrona zwykłych Amerykanów przed protekcjonistycznym prawodawstwem, które niszczy dobrobyt”.

Nie było przekłamań, instytut boi się prezydenta

W reklamie stanu Ontario najważniejsze tezy Reagana, które znajdują się na końcu jego wypowiedzi, są wypowiadane na samym początku. Dlatego też Douglas Irwin, profesor ekonomii z Dartmouth College, stwierdził w CBC News, stacji kanadyjskiego nadawcy publicznego, że „absolutnie nie można” mówić o przeinaczeniu sensu wypowiedzi prezydenta Reagana w reklamie stanu Ontario. W jego ocenie Instytut Reagana w ten sposób „spozycjonował się, żeby uniknąć gniewu prezydenta”.

Podobnego zdania jest noblista z ekonomii Paul Krugman. Podkreślił na blogu, że nie potrzeba większego wysiłku, by sprawdzić dane historyczne i szybko samemu wyrobić sobie opinię, że Reagan był oddanym zwolennikiem wolnego handlu między krajami i wprowadzał cła rzadko i niechętnie. Jeśli już je wprowadzał, to – jak podkreśla Krugman – zawsze działał w sposób szanujący obowiązujące prawo.

Administracja Trumpa w niepewności przed kluczowym wyrokiem Sądu Najwyższego ws. ceł

Skomentował też „wpływanie na decyzję Sądu Najwyższego USA i innych sądów”. Według niego i wielu komentatorów to prezydent USA prowadzi agresywną kampanię, aby sądy nie podważyły jego decyzji o wprowadzaniu ceł.

Jak zauważa NBC News, Trump ma za sobą długą historię ostrych ataków na sędziów, jeśli wydają wyroki nie po jego myśli. Prezydent zamierza osobiście stawić się w Sądzie Najwyższym 5 listopada, co jest wydarzeniem bez precedensu w historii Stanów Zjednoczonych. Tego dnia Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych zamierza wysłuchać ustnych argumentów na temat tego, czy prezydent Trump może jednostronnie nakładać cła w ramach uprawnień nadzwyczajnych, omijając Kongres. Wyrok w tej sprawie może zapaść jeszcze w tym roku. Chociaż sędziowie postrzegani jako przychylni mu konserwatyści stanowią obecnie większość w Sądzie Najwyższym, Trump nie może być pewny, że opowiedzą się po jego stronie.

Jest już kilka wyroków sądów niższych instancji, które stwierdzają, że wykorzystanie przez Trumpa ustawy o międzynarodowych nadzwyczajnych uprawnieniach gospodarczych (IEEPA) do nakładania ceł przez ogłaszanie stanów nadzwyczajnych jest niezgodne z prawem i narusza Konstytucję Stanów Zjednoczonych, która uprawnienia do nakładania ceł i podatków przyznaje Kongresowi USA. Cła jednak dalej obowiązują, bo administracja Trumpa się od nich odwołała.

W szczególności wątpliwości obserwatorów budzi to, jaka nadzwyczajna sytuacja sprawia, że Trump czuje się zmuszony wprowadzać cła wobec Kanady. To najbardziej przyjazny USA kraj świata – przynajmniej tak było do czasu obecnych bezprecedensowych ataków.

Trump nie wycofał też ceł nałożonych na Kanadę na bazie IEEPA. Zrobił to ze względu na – domniemany – przemyt fentanylu i masową nielegalną migrację z tego kierunku. Dane tego nie potwierdzają, a Kanada zapewnia o przedsięwzięciu środków zapobiegawczych polegających m.in. na zwiększeniu kontroli na granicach.

Ronald Reagan: imigracja czyni Amerykę wielką

Również stanowisko Reagana w sprawie migracji mogłoby wywołać wściekłość urzędującego prezydenta, jeśli dotarłoby do jego uszu.

Reagan świadomie uczynił ją tematem swojej ostatniej wypowiedzi jako urzędującego prezydenta, nazywając proces migracji kluczowym czynnikiem stanowiącym o amerykańskiej wyjątkowości.

– Możesz jechać do Francji, ale nie zostaniesz w ten sposób Francuzem. Możesz jechać mieszkać do Niemiec, Turcji czy Japonii, ale nie uczyni cię to Niemcem, Turkiem czy Japończykiem. Ale każdy, z każdego miejsca na Ziemi, może przyjechać żyć do USA i zostać Amerykaninem. (...) Inne kraje mogą próbować z nami konkurować, ale w tym obszarze, że jako symbol wolności i możliwości przyciągamy ludzi z całego świata, w tej dziedzinie żaden kraj nie może nawet próbować się z nami równać. (...) To, jak wierzę, jest jeden z najważniejszych źródeł wielkości USA. Jesteśmy wiodącym na świecie narodem, bo – co czyni nas wyjątkowym wśród innych narodów – czerpiemy naszych ludzi, którzy stanowią o naszej sile, z każdego kraju i każdego zakątka świata. Czyniąc to, nieustanie też odmładzamy i wzbogacamy swój naród – stwierdził Reagan w przemówieniu, również udostępnionym przez Instytut Ronalda Reagana m.in. w serwisie YouTube.

Jak powiedział, „dzięki każdej kolejnej fali napływającej do tej krainy wielkich możliwości pozostaniemy wiecznie młodym narodem – na zawsze tryskającym energią i nowymi ideami, zawsze będącym forpocztą postępu, zawsze prowadzącym świat na nowe, nieznane terytoria".

– Jeśli zamkniemy drzwi dla nowych obywateli, ta wiodąca w świecie rola szybko zostanie utracona – przestrzegał Reagan.

Prezydent Reagan na mocy aktu z 1986 r. zalegalizował pobyt ok. 3 mln imigrantów, w większości z Meksyku, którzy dostali się do USA przed 1982 r. Równocześnie ustanowił kary za świadome zatrudnianie nielegalnych migrantów. Za jego prezydentury Ameryka pozostawała otwarta na migrację – głównie z krajów Ameryki Łacińskiej oraz Azji, dziś demonizowanych przez administrację Trumpa.

Główne wnioski

  1. Reagan był zdecydowanym zwolennikiem wolnego handlu. Mimo że w określonych sytuacjach dopuszczał cła odwetowe, jasno podkreślał, że długofalowo bariery handlowe szkodzą amerykańskim pracownikom i konsumentom.
  2. Fragmenty jego wypowiedzi wykorzystał w kampanii reklamowej stan Ontario w sposób, któremu ciężko przypisać fałszujące intencje. Mimo to Instytut Reagana oskarżył twórców reklamy o manipulację, a sam prezydent USA o tworzenie fake newsów, bo prezydent Reagan – według niego – miał "uwielbiać cła".
  3. Sprawa wywołała kolejne napięcia handlowe w relacjach z Kanadą, gdy Trump zagroził Kanadzie dodatkowymi cłami.