VeloBank ma plan na VeloFunds TFI. Chce poszerzać ofertę i integrować ją z aplikacją mobilną
VeloFunds TFI, czyli dawniej NobleFunds TFI, zapowiada nowe produkty. Najpierw zamierza poszerzyć ofertę klasycznych funduszy otwartych o kolejne kierunki geograficzne. Potem pochyli się nad funduszami zamkniętymi, których profil może być bardziej niecodzienny. Moment na próbę przyciągania kapitału inwestorów trafił się towarzystwu wyjątkowo dobry.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie plany rozwoju oferty nowych funduszy – otwartych i zamkniętych – ma VeloFunds TFI.
- Jak towarzystwo chce wykorzystać integrację z VeloBankiem do pozyskiwania klientów.
- Czy obecne warunki rynkowe sprzyjają rozbudowie oferty funduszy.
W rozmowach o planach VeloFunds TFI nie pojawiło się jeszcze słowo „zamknięcie”. Instytucja przejęła po poprzednim właścicielu portfel funduszy i na ten moment nie deklaruje, czy każdy jego komponent pozostanie zgodny ze strategią VeloBanku. Skupia się na tym, co może dodać, by zarówno obecni, jak i nowi klienci dostrzegli w ofercie dodatkową wartość. W obecnych realiach rynkowych, kiedy zarówno akcje, jak i obligacje radzą sobie stosunkowo dobrze, można zrozumieć akcentowanie ekspansji, a nie korekt.
Nowe kierunki inwestycyjne i rozwój funduszy otwartych
Najpierw mają pojawić się nowe pozycje w ofercie parasola otwartych funduszy inwestycyjnych VeloFunds TFI. Towarzystwo planuje wprowadzić produkty dające ekspozycję na sektory i rynki, które dotąd były poza zasięgiem klientów. Równolegle rozwijane będą produkty emerytalne, tak aby osoby z nich korzystające miały szerszy wybór strategii inwestycyjnych.
– Dalej planujemy poszerzenie oferty funduszy zamkniętych dla klientów private bankingu. Będą to raczej fundusze inwestujące w aktywa, które nie są skorelowane z akcjami i obligacjami skarbowymi – mówi Piotr Żochowski, nowy prezes VeloFunds TFI i były prezes PKO TFI.
Na ten moment, z takich mniej typowych funduszy, VeloFunds TFI ma w ofercie fundusz zamknięty inwestujący w niepubliczne obligacje korporacyjne.
Integracja z VeloBankiem i rozwój oferty mobilnej
W parze z rozwojem oferty produktowej ma iść integracja oferty towarzystwa z ekosystemem banku. Inwestowanie ma być możliwe w aplikacji mobilnej banku. Dziś na smartfonach klienci banku mogą wpłacić pieniądze na lokatę połączoną z funduszem, ale same fundusze to – jak przekonuje prezes VeloFunds TFI – tylko kwestia czasu.
Od strony praktycznej, jak i wizerunkowej, szybkie połączenie towarzystwa i banku jest kluczowe. Głównym czynnikiem mającym przyciągać klientów do nowego TFI jest bowiem marka jego właściciela.
– Wizerunkowo będziemy konsekwentnie łączyć TFI z siłą marki VeloBanku. Chcemy, by kojarzyło się z nowoczesnym, przejrzystym inwestowaniem, w którym klient dokładnie wie, w co inwestuje i dlaczego. Będziemy wzmacniać jego rozpoznawalność przez własne treści edukacyjne czy raporty rynkowe – przekonuje Piotr Żochowski.
VeloFunds TFI potrzebuje więc banku w kwestiach wizerunkowych. Na pewno przyda mu się też jego kapitał i dostęp do klientów. Ale jak bank korzysta z posiadania własnego TFI?
– Fundusze inwestycyjne już dawno stały się trwałym elementem oferty bankowej dla klientów detalicznych. VeloBank dzięki VeloFunds TFI ma możliwość elastycznego kształtowania oferty inwestycyjnej w ramach jednej grupy kapitałowej. Zyskuje też większą efektywność operacyjną i kosztową. Bank patrzy na towarzystwo nie jako odrębny podmiot, lecz jako swój drugi silnik rozwoju, źródło przychodów pozaodsetkowych i narzędzie budowania długoterminowej relacji z klientami – tłumaczy finansista.
Sprzyjający moment rynkowy i rosnący popyt na fundusze
Faktycznie większość dużych banków w Polsce ma swoje TFI. Kto go nie ma, ten się o nie stara – tak jak ING Bank Śląski, szykujący się do przejęcia Goldman Sachs TFI.
VeloBank przejął Noble Funds TFI, bo nadarzyła się ku temu okazja w związku z upadłością jego właścicieli. Trzeba jednak przyznać, że trafił mu się dobry moment na rozbudowę oferty inwestycyjnej. Dobrze radzą sobie dziś zarówno obligacje skarbowe o stałym kuponie, jak i akcje – polskie oraz zagraniczne.
– Warunki giełdowe są dobre, a oprocentowanie depozytów bankowych spada. Klienci stale poszukują więc produktów dających lepszą stopę zwrotu przy umiarkowanym ryzyku. W ten sposób trafiają do funduszy inwestycyjnych. Na ogół pierwszym wyborem są te stosunkowo najbezpieczniejsze, czyli fundusze obligacji. Stąd ich olbrzymia w naszym kraju popularność i bogata oferta. One na starcie czynią inwestorów krótkoterminowymi, a dopiero w miarę oswajania się z pojęciem ryzyka inwestycyjnego część z nich przechodzi do funduszy z komponentem akcyjnym – mówi prezes VeloFunds TFI.
Jak zatrzymać inwestorów i budować rynek funduszy w Polsce
Co zrozumiałe, instytucja zamierza walczyć o to, by przy funduszach – najlepiej nie tylko dłużnych – pozostawało możliwie duże grono inwestorów. Nie jest sama w tej walce, bo podobne bolączki mają wszystkie inne towarzystwa w Polsce. Giełda rośnie, a kapitału z funduszy akcji ubywa. W tym r. odpłynęło z nich mocno ponad 1 mld złotych.
– Polska osiągnęła ogromny sukces gospodarczy przez ostatnie 30 lat. Na razie tej skali odłożonego kapitału nie widzimy na giełdzie. Chcemy dorzucić naszą cegiełkę do rozwoju polskiego rynku kapitałowego. Zjawiska giełdowe oraz stale rosnące nadwyżki finansowe Polaków dają doskonałe warunki do rozwoju rynku funduszy inwestycyjnych. Zagrożenia oczywiście są, ale na ogół o charakterze zewnętrznym, wynikającym z zawirowań geopolitycznych. Historia uczy, że są krótkotrwałe. W dłuższym horyzoncie o rozwoju tego rynku decydują: zamożność i świadomość klientów. Oba te czynniki są w długoterminowym natarciu, dlatego co do rozwoju tego rynku jestem optymistą – mówi Piotr Żochowski.
Główne wnioski
- VeloFunds TFI stawia na ekspansję, a nie redukcję oferty. Chce wykorzystać sprzyjający moment rynkowy, w którym zarówno akcje, jak i obligacje radzą sobie dobrze.
- Integracja z VeloBankiem ma kluczowe znaczenie w budowie pozycji rynkowej VeloFunds TFI. Bank dostarcza nie tylko kapitał i klientów, ale także silną, rozpoznawalną markę. Włączenie funduszy do aplikacji mobilnej ma być katalizatorem dalszego wzrostu.
- Zdaniem prezesa VeloFunds TFI, polski rynek funduszy inwestycyjnych stoi przed dużym potencjałem wzrostu. Zamożność i świadomość finansowa klientów rosną szybciej niż ich realna obecność na giełdzie.
