Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Świat

Fiński gigant obawia się polityki Trumpa. Kanada jako plan B dla zielonych technologii?

Fińska firma Kempower, specjalizująca się w produkcji stacji ładowania dla pojazdów elektrycznych (EV), z niepokojem obserwuje powrót Donalda Trumpa do Białego Domu. Polityka jego administracji, znana z deregulacji i promowania paliw kopalnych, może zahamować rozwój elektromobilności oraz zielonych technologii w USA, kluczowego rynku dla Kempower.

Źródło: Chip Somodevilla/ Getty Images)

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego powrót Donalda Trumpa do władzy i jego polityka deregulacji mogą wpłynąć na rozwój zielonych technologii oraz fińskiego producenta ładowarek Kempower.
  2. Jak relacja między Elonem Muskiem a Donaldem Trumpem może zmienić podejście USA do pojazdów elektrycznych i wpłynąć na globalną konkurencję w sektorze baterii do „elektryków”.
  3. Dlaczego Kanada rozpatrywana jest przez firmę jako plan B dla zielonych technologii.

Kempower to fińska firma, która od 2010 r. specjalizuje się w produkcji stacji ładowania dla pojazdów elektrycznych (EV). Firma zyskała uznanie na rynku globalnym, dostarczając innowacyjne rozwiązania do szybkiego ładowania. Powrót Donalda Trumpa do Białego Domu oznacza, że Kempower stoi przed nowymi wyzwaniami związanymi z niepewnością polityczną w USA. Polityka administracji Trumpa jest znana z deregulacji i promowania tradycyjnych źródeł energii, co może znacząco wpłynąć na rozwój sektora zielonej technologii i elektromobilności w Stanach Zjednoczonych.

Donald Trump, będąc prezydentem w latach 2017-2021, wprowadził szereg polityk korzystnych dla przemysłu paliw kopalnych, ale niekorzystnych dla sektora energii odnawialnej i elektromobilności. Jego administracja wtedy zredukowała regulacje dotyczące emisji gazów cieplarnianych oraz zniosła ulgi podatkowe na zakup pojazdów elektrycznych. Takie działania zniechęcały konsumentów do inwestowania w pojazdy elektryczne oraz ograniczały rozwój infrastruktury ładowania.

Elon Musk gwarancją łagodniejszej polityki?

Donald Trump może zaskoczyć łagodniejszym podejściem do tego sektora dzięki bliskim relacjom z Elonem Muskiem, założycielem Tesli. Musk, jako jeden z najważniejszych graczy w branży EV, stał się kluczowym sojusznikiem Trumpa, co może znacząco wpłynąć na przyszłość polityki energetycznej w USA. W przeszłości Trump krytykował samochody elektryczne, określając je jako niepraktyczne i drogie, a ich nabywców nazywał „bandytami”. Jednak po uzyskaniu poparcia Muska oraz znaczącego wsparcia finansowego na kampanię wyborczą od miliardera, Trump zaczął zmieniać podejście. Na wiecach wyborczych przyznał, że „musi być za samochodami elektrycznymi, ponieważ Elon bardzo mocno go poparł”, co wskazuje na możliwą zmianę jego podejścia do elektromobilności.

Relacja między Trumpem a Muskiem może być postrzegana jako czysto transakcyjna. Musk, inwestując w kampanię Trumpa, zyskał wpływ na politykę prezydenta dotyczącą pojazdów elektrycznych. W obliczu rosnącej konkurencji ze strony Chin i innych krajów produkujących EV Trump może dostrzegać korzyści w promowaniu amerykańskich producentów. Elon Musk jest jednak konkurencją dla fińskiego giganta. Niedawna decyzja firmy Muska o sprzedaży swoich ładowarek EV także innym producentom samochodów wywołuje spore zamieszanie w branży i stawia dodatkowe wyzwania przed konkurentami. Dla Kempower wejście Tesli w ten segment oznacza konieczność zmierzenia się z jednym z najpotężniejszych rywali w tej dziedzinie i – patrząc na obecne relacje szefa z prezydentem-elektem – będzie to raczej walka nierówna.

Jednakże sceptycy wskazują, że zmiana postawy Trumpa wobec elektromobilności niekoniecznie oznacza pełne wsparcie dla tego sektora. Jego wcześniejsze wypowiedzi sugerują, że nadal preferuje tradycyjne źródła energii i produkcję paliw kopalnych. Przykładem jest decyzja administracji Trumpa o planach wycofania ulgi podatkowej w wysokości 7,5 tys. dolarów, która była istotnym bodźcem zachęcającym konsumentów do zakupu pojazdów elektrycznych. Zniesienie tego wsparcia mogłoby znacząco osłabić popyt na samochody elektryczne oraz spowolnić tempo rozbudowy infrastruktury ładowania, co wpłynęłoby nie tylko na rynek lokalny, ale również na ogólnokrajowe ambicje związane z ograniczeniem emisji i transformacją energetyczną.

Demokraci jako fińska nadzieja?

Stany Zjednoczone to unikalny przykład federacji, w której rządy stanowe mają znaczną autonomię w kształtowaniu polityk gospodarczych, środowiskowych i społecznych. To zróżnicowanie pozwala poszczególnym stanom dostosowywać strategie do lokalnych potrzeb i preferencji politycznych, co często przekłada się na różnorodność w podejściu do kwestii zielonej transformacji i elektromobilności (EV). Jednym z przykładów stanu, który wykorzystuje swoją autonomię w celu przyciągania inwestycji związanych z zieloną energią, jest Karolina Północna. Stan ten, rządzony przez demokratycznego gubernatora Roya Coopera, przyciągnął uwagę fińskiej firmy Kempower.

Na początku miesiąca gubernator Cooper odwiedził zakład Kempower, gdzie promował zaangażowanie Karoliny Północnej w budowę gospodarki opartej na zrównoważonym rozwoju. Podczas wizyty podkreślił, że „zielona transformacja jest tutaj bezpieczna” i zachęcał inne przedsiębiorstwa do inwestowania w regionie. Tego typu działania wskazują na świadomą strategię stanu, który stawia na przyciąganie inwestycji związanych z nowoczesnymi technologiami, oferując stabilne warunki polityczne i gospodarcze dla firm działających w branży zrównoważonego rozwoju.

Przykład Karoliny Północnej kontrastuje z polityką wielu stanów rządzonych przez Republikanów, którzy częściej wspierają tradycyjne źródła energii niż odnawialne. O ile na poziomie federalnym administracja prezydenta Joe Bidena stara się wdrażać polityki sprzyjające transformacji energetycznej, o tyle ich realizacja w dużej mierze zależy od władz stanowych.

Jeśli nie USA, to może Kanada?

W scenariuszu, w którym Donald Trump zaostrzy kurs wobec sektora elektromobilności (EV), konsekwencje mogą być poważne dla inwestycji międzynarodowych w Stanach Zjednoczonych. W takiej sytuacji wiele firm rozważy przeniesienie swoich inwestycji do innych krajów. Dla fińskich przedsiębiorstw technologicznych, takich jak Kempower, naturalnym wyborem wydaje się Kanada. Sąsiad USA od lat promuje zielone technologie, oferując stabilne środowisko polityczne oraz korzystne warunki inwestycyjne.

Kanada, pod rządami Justina Trudeau, realizowała strategię wspierania elektromobilności i walki z kryzysem klimatycznym. Federalne ulgi podatkowe na zakup pojazdów elektrycznych, inwestycje w infrastrukturę ładowania oraz dotacje dla firm technologicznych czyniły ten kraj jednym z najbardziej przyjaznych miejsc dla rozwoju sektora zielonych technologii. Dodatkowo bliskość geograficzna do USA pozwalała firmom utrzymać relacje handlowe z amerykańskim rynkiem, jednocześnie korzystając z bardziej stabilnego otoczenia prawnego i politycznego. A co będzie po Justinie Trudeau? Czas pokaże.

Mateusz Gibała

Główne wnioski

  1. Relacja między Donaldem Trumpem a Elonem Muskiem może mieć wpływ na przyszłość sektora elektromobilności w USA, jednak ich współpraca wydaje się bardziej transakcyjna niż strategiczna.
  2. Polityka prezydenta Trumpa, szczególnie w zakresie deregulacji, może zniechęcić do inwestycji w rozwój infrastruktury dla pojazdów elektrycznych w USA, a to wpłynie na globalną konkurencję.
  3. Kempower i inne firmy technologiczne muszą dywersyfikować swoje strategie, biorąc pod uwagę alternatywne rynki, takie jak Kanada, które oferują stabilniejsze warunki rozwoju zielonych technologii.