PPL będzie promował Lotnisko w Radomiu. „Nikt nie postawił na nim krzyżyka”
Polskie Porty Lotnicze (PPL), udziałowiec większości lotnisk regionalnych w Polsce, reagują na słabe statystyki pasażerskie lotniska w Radomiu. Spółka podsumowała także owocny rok na Lotnisku Chopina i przygotowania do jego rozbudowy.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie plany ma spółka Polskie Porty Lotnicze względem lotnisk na Mazowszu.
- Jakie narzędzia będą wykorzystywane, aby zaplanować ruch lotniczy pomiędzy portami na Okęciu, w Modlinie i w Radomiu.
- Co chce zrobić PPL, by zachęcić zarówno pasażerów, jak i linie lotnicze do latania z portu lotniczego w Radomiu.
Spółka Polskie Porty Lotnicze ma za sobą udany rok na stołecznym Lotnisku Chopina. Okęcie zamknęło 2024 r. największą w historii liczbą 21 mln odprawionych pasażerów. Pobiło także swój rekord grudniowy, odprawiając historyczną liczbę 1,6 mln podróżnych. Stanowiło to wzrost niemal o jedną piątą (17 proc.) względem tego samego miesiąca w 2023 r.
Lotnisko Chopina na granicy przepustowości
Rekordowe wyniki Lotniska Chopina miały wpływ na decyzję o rozbudowie obiektu – podjęto ją w ubiegłym roku. Inwestycja ma się rozpocząć w przyszłym roku i będzie kosztować państwo ponad miliard zł. Zmodernizowany zostanie głównie terminal lotniska, jego powierzchnia powiększy się o 15 proc. Planowane jest także przedłużenie pirsu południowego, który pozwoli na poszerzenie strefy non-Schengen. Zwiększy się liczba stanowisk postojowych dla samolotów. Po rozbudowie Lotnisko Chopina ma zostać oddane w 2029 r.
– Modernizacja Lotniska Chopina jest nieunikniona z kilku powodów – nie tylko dlatego, że bez niej stracimy pasażerów; a wyliczyliśmy, że do momentu budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego byłoby to 30 mln osób. Wiązałoby się to też z ogromnymi stratami finansowymi. Nie możemy sobie na to pozwolić. Zależy nam, żeby jak największy ruch przenieść na lotnisko centralne, kiedy już powstanie – mówił podczas spotkania z dziennikarzami Adam Sanocki, członek zarządu PPL.
Jednak stołeczny port jest na granicy przepustowości już teraz. Według przedstawicieli PPL-u, którzy powołują się na wewnętrzne prognozy, lotnisko ostatecznie dojdzie „do ściany” za ok. dwa lata, przy liczbie 23 mln pasażerów, podczas gdy jego rozbudowa dopiero się zacznie. Spółka zapewnia jednak, że odpowiednie kroki podejmuje już teraz.
– Mamy dwa lata na to, żeby zakończyć wszystkie prace projektowe, aby w 2026 r. rozpoczęły się prace budowlane. Chcemy wykorzystać ten czas i strategicznie rozłożyć ruch na trzy lotniska, które są na Mazowszu – mówił Adam Sanocki.
Jednym z proponowanych przez PPL rozwiązań jest zastosowanie tzw. matrycy slotowej. To narzędzie (jest w fazie planów), które PPL chce wykorzystać do analizy przepustowości lotnisk, ich parametrów i ruchu w portach Mazowsza w poszczególnych sezonach, począwszy od 2025 r., na 2035 r. skończywszy.
– W momencie, gdy zaczniemy modernizację Lotniska Chopina, może pojawić się większa ochota i otwartość tanich linii lotniczych i czarterów, by z Okęcia przenieść się na inne lotniska Mazowsza, także do Radomia – mówił Adam Sanocki.
Lotnisko w Radomiu może liczyć na promocję
Port Lotniczy Warszawa-Radom jest najmłodszym lotniskiem w Polsce, oddanym zaledwie przed dwoma laty, o świetnych warunkach infrastrukturalnych. Nie ma jednak wśród linii lotniczych chętnych, aby zacząć rozwijać się w Radomiu, a co za tym idzie – przyciągnąć do niego pasażerów. PPL ma jednak na to plan.
Spółka prowadzi obecnie „intensywne rozmowy” z przewoźnikami lotniczymi na otwarcie nowych połączeń z radomskiego lotniska.
– Lotnisko w Radomiu przejęliśmy od poprzedników z dobrodziejstwem inwentarza. Uważam, że port ma piękną, książkową wręcz infrastrukturę lotniskową, ale zbudowaną w złym miejscu. Oczywiście zrobimy wszystko, aby jak najlepiej go rozwinąć. Nie jest więc prawdą, że nic się nie dzieje w porcie lotniczym w Radomiu, że wszyscy postawili na nim „krzyżyk” – mówił Adam Sanocki.
Lotnisko w Radomiu przejęliśmy od poprzedników z dobrodziejstwem inwentarza. Uważam, że port ma piękną, książkową wręcz infrastrukturę lotniskową, ale zbudowaną w złym miejscu – mówi Adam Sanocki.
Dodał, że wsparcie dla lotniska w Radomiu jest „absolutnym priorytetem”, który PPL stawia sobie za cel na ten rok. Na rezultaty działania obecnych władz PPL-u będzie trzeba jednak trochę poczekać – dopiero sezon letni 2026 r. będzie pierwszym, na który obecny zarząd będzie miał realny wpływ.
– Jednym z rozwiązań, które są brane pod uwagę, jest przetarg na promocję regionu przez realizację połączeń lotniczych z lotniska Warszawa-Radom. Jesteśmy w kontakcie z prezydentem Radomia, podpisaliśmy także rozszerzony list intencyjny z Polską Organizacją Turystyczną. To może wydawać się oczywiste, ale wcześniej nie było realizowane. Jeździmy na eventy promujące miejsca, które warto odwiedzać i przy okazji promujemy lotniska regionalne z naszej grupy – mówił członek zarządu PPL.
Jaki ruch spodziewany jest w 2025 r. na lotnisku w Radomiu? Te prognozowane dane PPL ma poznać w ciągu miesiąca. Sanocki dodał jednak, że „ma nadzieję, że rok 2025 będzie dla portu w Radomiu lepszy niż 2024”.
Przypomnijmy, że w minionym roku radomskie lotnisko zanotowało bardzo słabe wyniki ruchu pasażerskiego. W listopadzie zeszłego roku port lotniczy obsłużył niewiele ponad 4,1 tys. podróżnych. Niewiele lepiej było w październiku – port obsłużył wówczas 5,8 tys. pasażerów. Prognozowano, że w całym 2024 r. port nie przekroczy 120 tys. obsłużonych pasażerów.
– Lotnisko radomskie jest dopiero w pierwszej fazie rozwoju, która może trwać nawet do pięciu lat. To pierwsza faza rozwoju, w której możemy się liczyć z pewnymi stratami. Myślę, że tak naprawdę kluczowy będzie 2026 r., pokaże on pewne symptomy, które pozwolą myśleć o kierunku rozwoju i dalszych decyzjach biznesowych – uspokajał Adam Sanocki.
Główne wnioski
- Lotnisko Chopina zostanie rozbudowane. PPL prognozuje, że stołeczny port dojdzie do granicy swojej przepustowości za ok. dwa lata.
- Jednocześnie Polskie Porty Lotnicze rozważają wykorzystanie także lotnisk w Modlinie i Radomiu, które przejęłyby część ruchu z zapchanego Okęcia. PPL uważa, że linie lotnicze będą chętniej latać do Radomia, gdy na Lotnisku Chopina będzie trwała rozbudowa.
- PPL będzie promował latanie z Portu Lotniczego Warszawa-Radom, z którego obecnie odbywają się jedynie dwa regularne połączenia. Spółka zapewnia, że chce rozwinąć lotnisko, które otrzymało niejako w spadku po starej władzy.