Polacy czytają książki. O sukcesie szeleszczącego papieru jednak nie ma co marzyć
Według danych Biblioteki Narodowej w 2024 roku 41 proc. Polaków przeczytało co najmniej jedną książkę, to mniej o 2 proc. w porównaniu do 2023 roku. Mowa o stabilizacji czy trendzie spadkowym?
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak jest stan czytelnictwa w Polsce.
- Które grupy społeczne czytają najwięcej, a które najmniej.
- Którzy pisarze cieszą się największą popularnością wśród polskich czytelników.
Jak wynika z corocznego raportu przygotowanego przez Bibliotekę Narodową na temat stanu czytelnictwa książek w Polsce, nadal częściej czytają kobiety (47 proc.) niż mężczyźni (35 proc.). Niezmiennie najwięcej czyta młodzież w wieku 15-18 lat (54 proc.), a najmniej osoby powyżej 70. roku życia (25 proc.). Najczęściej po książki sięgają mieszkańcy dużych miast (powyżej 500 tys. mieszkańców) takich jak Warszawa, Kraków, Wrocław, Łódź i Poznań (51proc.). Zdaniem autorów raportu wiąże się to nie tylko z rodzajem wykształcenia i dominującymi typami aktywności zawodowej, ale również z większą dostępnością do księgarń, antykwariatów i bibliotek. Na czytelnictwo w największych miastach ma też wpływ obecność dużych ośrodków akademickich. Najmniej czytających jest wśród mieszkańców wsi i miast do 20 tys. mieszkańców (36 proc.).
"W 2024 roku lekturę co najmniej jednej książki w ciągu dwunastu miesięcy poprzedzających badanie zadeklarowało 41 proc. ankietowanych. Biorąc pod uwagę dopuszczalny błąd statystyczny pomiaru, jest to wynik na poziomie odnotowanym w roku 2023. Można zatem mówić o stabilizacji poziomu czytelnictwa książek na poziomie wyraźnie wyższym niż przed 2023 rokiem" – czytamy w raporcie.
Są powody do optymizmu
Zdaniem ekspertów stabilny poziom czytelnictwa w Polsce w porównaniu do innych krajów napawa optymizmem.
– W ostatniej dekadzie czytelnictwo książek w Polsce ustabilizowało się na poziomie 40 proc., co jest dobrym wynikiem. Natomiast jeśli sięgniemy daleko wstecz, wyniki były zupełnie różne. Tamten świat inaczej jednak wyglądał. Nastąpiły zmiany społeczne, gospodarcze i polityczne. Z kolei porównując Polskę z innym krajami jak np. Czechy, wypadamy słabo, bo tam poziom czytelnictwa jest na poziomie 70-80 proc. Jeśli zaś zestawimy Polskę z krajami południowej Europy czy innych zakątków świata, stan czytelnictwa u nas jest wysoki. Przykładowo we Francji z roku na rok ten poziom spada – twierdzi prof. Roman Chymkowski, jeden z autorów raportu „Stan czytelnictwa książek w Polsce w 2024 roku”.
Polacy czytają książki głównie w związku z nauką lub wykonywaną pracą. Z oczywistych względów grupą, która ze względu na obowiązkowe lektury, czyta najwięcej, są uczniowie i studenci (67 proc.). Odsetek wszystkich Polaków, którzy przeczytali siedem lub więcej książek w ciągu roku, wynosi 7 proc.

Po książkę do księgarni i biblioteki
Głównym źródłem czytelników są księgarnie zarówno stacjonarne, jak i online. Osoby, które czytają dużo i twierdzą, że lektura sprawia im przyjemność, potrafią znaleźć interesujące książki w bardzo różnych miejscach jak np. supermarket czy lokalny kiosk z prasą. Z kolei książki z bibliotek najczęściej wypożyczają osoby stosunkowo młode, zwłaszcza uczące się i studiujące.
"Książki wciąż czytamy przede wszystkim w formie papierowej. Tylko co dwudziesty czytelnik wymienia co najmniej jedną książkę, z którą miał do czynienia na ekranie komputera lub urządzenia mobilnego. Lektura konsekwentnie cyfrowa, obywająca się bez pośrednictwa papieru, to zjawisko o bardzo ograniczonym zasięgu społecznym. Względnie często jest deklarowana przez osoby z wyższym wykształceniem, które spędzają osiem i więcej godzin dziennie przed ekranem komputera" – piszą autorzy raportu.
Na korzystanie z urządzeń cyfrowych stawia dwie trzecie badanych. Czytanie dłuższych tekstów jak np. artykuły prasowe na ekranach komputerów, tabletów i smartfonów w każdej grupie wiekowej jest częstsze niż czytanie książek w jakiejkolwiek postaci.
Kryminały, polska klasyka, romanse – co lubimy czytać?
Podobnie jak w poprzednich latach Polacy najczęściej stawiają na literaturę popularną, zwłaszcza sensacyjno-kryminalną, w dalszej kolejności na romansowo-obyczajową. W 2024 roku wśród najpoczytniejszych książek znalazły się „Chłopki. Opowieść o naszych babkach” Joanny Kuciel-Frydryszak.
– Na pewno zaskoczeniem w tym roku są wybory lekturowe. Łatwo sobie wyobrazić, że najpoczytniejszymi książkami z literatury powszechnej są kryminały oraz literatura znana ze szkoły, czyli dzieła Sienkiewicza, Mickiewicza czy Prusa. Oprócz tego pojawia się Joanna Kuciel-Frydryszak z książką „Chłopki. Opowieść o naszych babkach”, co jest nietypowe, bo jest to praca popularnonaukowa. Zazwyczaj takie pojedyncze tytuły nie są aż tak wysoko notowane. Natomiast postrzegałbym to raczej w kontekście szerszego zjawiska społecznego, jakim jest tak zwany zwrot ludowy w polskiej humanistyce. Przeorał właściwie nie tylko życie akademickie czy artystyczne, ale też publicystykę czy wręcz popularne samookreślenia Polek i Polaków. Chcemy widzieć siebie jako potomków uciskanych grup społecznych, zwłaszcza chłopów, która szczególnie rzadko była podmiotem w historii – tłumaczy profesor Roman Chymkowski.
Dużą popularność książki Joanny Kuciel-Frydryszak potwierdzają dane z lokalnych bibliotek.
– Standardowo wypożyczamy książki na 30 dni, więc jeśli książka ma powyżej 12 wypożyczeń w roku, wtedy cieszy się dużym powodzeniem. W przypadku np. „Chłopek” mamy rejestrowane po dwa lub trzy egzemplarze w każdej placówce. Wypożyczamy również nierejestrowane egzemplarze (podarowane), których statystyka nie uwzględnia – mówi Agata Śladowska z wypożyczalni książek dla dorosłych i młodzieży na warszawskim Żoliborzu.
W oddziale żoliborskiej biblioteki przy ul. Broniewskiego Joanna Kuciel-Frydryszak zajmuje obecnie pierwsze miejsce wśród najpopularniejszych autorów książek o tematyce socjologicznej. Z kolei na czele polskich pisarzy, biorąc pod uwagę wszystkie kategorie, stoi Remigiusz Mróz, a literatury anglojęzycznej Lucinda Riley.
Ulubieni pisarze Polaków
Wspomniany Remigiusz Mróz rządzi nie tylko na stołecznym Żoliborzu, ale w całej Polsce. Według danych Biblioteki Narodowej autor m.in. serii kultowych thrillerów prawniczych z Joanną Chyłką szósty raz z rzędu zajął pierwsze miejsce wśród autorów i autorek najpoczytniejszych książek w Polsce. Kolejne miejsca w 2024 roku zajęli odpowiednio: Harlan Coben, Jo Nesbø i J. K. Rowling. Na piątym miejscu znalazł się Henryk Sienkiewicz, który wyprzedził Stephen’a Kinga i Joannę Kuciel-Frydryszak. Tuż za nimi uplasował się jeden z narodowych wieszczów Adam Mickiewicz. Dziewiąte miejsce należy do B.A. Paris. Natomiast pierwszą dziesiątkę zamknęła natomiast Olga Tokarczuk.
Zaskoczeniem w tym zestawieniu może być obecność twórców Trylogii i „Dziadów”.
– W naszej próbie część badanych to młodzież i stąd wynika popularność tych autorów. Jakiś czas temu mieliśmy w naszym gronie hipotezę, że ludzie, którzy mało czytają, wymieniają tych autorów, których po prostu pamiętają. Robią tak, bo nic innego im nie przychodzi do głowy. Tak jednak nie jest. Jak się temu przyjrzymy bliżej, okazuje się, że właśnie kanonicznych Sienkiewiczów i Mickiewiczów wymieniają także osoby, które często oddają się lekturze i nie mają kłopotów z tym, żeby wskazać, co czytają. Ponadto zdroworozsądkowa obserwacja pokazuje, że ta literatura jest wypożyczana z bibliotek i kupowana w księgarniach nie tylko przez szkoły. W związku z tym szkoła kształtuje wyobrażenie o tym, co jest wartościowe do czytania – wyjaśnia profesor Roman Chymkowski.
Kolejne pozycje wśród autorów i autorek najpoczytniejszych książek w Polsce w ubiegłym roku zajęli: Andrzej Sapkowski, Joseph Murphy, Bolesław Prus, Nicholas Sparks, Albert Camus, Marcel Moss, Katarzyna Bonda, Agatha Christie, George Orwell, Graham Masterton, J. R. R. Tolkien, Gregory David Roberts, Frank Herbert, Wojciech Chmielarz, Camilla Läckberg, Laila Shukri i Danielle Steel.

Jaka przyszłość czeka czytelnictwo w Polsce?
Zdaniem ekspertów w kolejnych latach stan czytelnictwa w Polsce powinien utrzymywać się na stabilnym poziomie.
– Jeśli nic wielkiego się nie wydarzy, to czytelnictwo w Polsce powinno się stabilizować. Mogą wpływać na to jednak różne okoliczności zewnętrzne, jak np. różnego typu wstrząsy społeczne czy ekonomiczne. Wskaźniki uczestnictwa w kulturze są na nie bardzo podatne. Żyjemy w niespokojnych czasach, co pokazała choćby pandemia i wojna za wschodnią granicą. Czytanie książek nie jest zawsze pierwszą potrzebą, jaką ludzie mają w takich sytuacjach – wyjaśnia prof. Roman Chymkowski.
Jak dodaje, wpływ na sięganie po konkretne książki ma także moda na danego autora, a także popularność konkretnych tytułów.
– Na czytelnictwo bardzo mocno wpływa sytuacja na rynku. Przy czym przez rynek rozumiem nie to, czy coś się sprzedaje, czy nie. Chodzi o to, czy w świadomości społecznej obecna jest konkretna książka czy typ literatury szczególnie popularnej – to są czynniki wewnętrzne. Krótko mówiąc, jeśli w danym roku pojawi się np. fenomen typu Harry Potter albo Nobel dla Olgi Tokarczuk, wtedy wskaźnik się podnosi. Po książki sięgają wtedy nawet osoby, które zwykle nie czytają, ale chcą zacząć, po czym przestają czytać – podsumowuje ekspert.
Główne wnioski
- Czytelnictwo w Polsce na stabilnym poziomie. Zdaniem ekspertów ubiegłoroczny lekki spadek czytania książek w Polsce względem 2023 roku, w porównaniu z wcześniejszą dekadą, kiedy czytelnictwo w Polsce notowało znacznie niższe wskaźniki, sprawia, że obecna sytuacja może być postrzegana jako pozytywna stabilizacja.
- Czynniki społeczne, demograficzne i infrastrukturalne z istotnym wpływem na czytelnictwo w Polsce. Dane Biblioteki Narodowej pokazują wyraźne różnice w nawykach czytelniczych między grupami wiekowymi, płciami oraz mieszkańcami miast i wsi. Młodzież oraz kobiety czytają więcej, podobnie jak osoby mieszkające w dużych miastach, co wiąże się m.in. z lepszym dostępem do instytucji kultury i wyższym wykształceniem.
- Moda, edukacja i zjawiska kulturowe wpływają na sukces książek. Duży wpływ na popularność poszczególnych autorów czy tytułów często wynika z ich obecności w mediach, nagród literackich (np. Nobel dla Olgi Tokarczuk) lub trendów społecznych jak np. zainteresowanie tematyką ludową w książce „Chłopki. Opowieść o naszych babkach” Joanny Kuciel-Frydryszak. Tego typu działania sprawiają, że po książki sięgają także osoby nieczytające na co dzień.

