Nawrocki a polski transport. „Powrót do pierwotnej koncepcji CPK to bzdura”
Prezydent-elekt Karol Nawrocki jest przeciwnikiem Zielonego Ładu, a także zwolennikiem pierwotnej koncepcji Centralnego Portu Komunikacyjnego, lansowanej przez poprzednią ekipę Prawa i Sprawiedliwości. Sprawdzamy, jakie zmiany może wprowadzić w tym sektorze i które z nich leżą w zakresie jego kompetencji.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Co Karol Nawrocki sądzi o unijnych zapisach, np. Pakiecie Mobilności.
- Jakie zmiany chce wprowadzić w projekcie CPK.
- Dlaczego powrót do starej koncepcji megalotniska może okazać się błędem.
Karol Nawrocki, który obejmie urząd prezydenta Polski, jeszcze w początkach swojej kampanii wyborczej zwracał uwagę na kwestie związane z transportem, które chciałby zmienić. Jakie poglądy na poszczególne gałęzie transportu ma prezydent-elekt?
Zielony Ład i referendum
Karol Nawrocki dał się poznać jako przeciwnik Zielonego Ładu, czyli unijnej strategii, która zakłada przekształcenie Europy w kontynent neutralny klimatycznie do roku 2050.
W myśl dokumentu, przyjętego pod koniec 2019 r. przez Komisję Europejską, zielona transformacja Unii Europejskiej ma opierać się m.in. na redukcji emisji gazów cieplarnianych, ochronie bioróżnorodności czy zrównoważonym rolnictwie. W sektorze transportu najważniejszym celem Zielonego Ładu jest ograniczenie do 2050 r. emisji o 90 proc.
Strategia unijna budzi wiele kontrowersji. Pojawiają się opinie, że program, który mocno ingeruje w gospodarkę państw członkowskich, jest wprowadzany za szybko, ze szkodą dla biedniejszych krajów. Karol Nawrocki pod koniec kampanii wyborczej zapowiedział, że jest zwolennikiem przeprowadzenia referendum w tej sprawie.
– Będę was pytał o zdanie w zasadniczych sprawach państwa polskiego, wobec których nie radzą sobie dzisiaj politycy. Będę pytał o to, czy chcemy razem odrzucić Zielony Ład – mówił na wiecu w Katowicach.
I będzie miał do tego prawo. Prezydent może zarządzić ogólnokrajowe referendum – za zgodą Senatu, wyrażoną bezwzględną większością głosów i w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów. Warunkiem uznania wyniku referendum jest to, że weźmie w nim udział ponad połowa uprawnionych głosujących.
Pakiet Mobilności do zmian
Nowy prezydent wyrażał również zastrzeżenia wobec Pakietu Mobilności. To potoczna nazwa zbioru przepisów z zakresu transportu na terenie Unii Europejskiej, dedykowanego kierowcom wykonującym międzynarodowe przepisy drogowe. Nowe zapisy wchodzą w życie etapami: pierwszy pojawił się w 2019 r., ostatni ma zacząć obowiązywać w 2026 r. W ramach Pakietu Mobilności kraje członkowskie musiały zaimplementować unijne przepisy na gruncie krajowym.
Pakiet ma regulować pracę kierowców i walczyć z nadużyciami co do ich godzin pracy. Dlatego też jednym jego z postanowień jest zakaz 45-godzinnego odpoczynku kierowcy w kabinie pojazdu. Zamiast tego kierowca ma odpoczywać w hotelu lub miejscu do tego przystosowanym. Musi mieć także zapewnione systematyczne odpoczynki i powrócić z trasy co najmniej raz na cztery tygodnie.
W myśl pakietu firmy transportowe były również zobowiązane do wymiany inteligentnych tachografów do końca 2024 r. To urządzenia, które na trasach międzynarodowych mają rejestrować aktywność kierowców i prędkość, z jaką się poruszają.
Nawrocki odniósł się do tych zapisów. Jeszcze w styczniu podczas odwiedzin jednej z firm transportowych w Siedlcach zwracał uwagę, że inne kraje rekompensowały zakup tachografów. Polska tego nie zrobiła.
– Jako obywatelski kandydat na prezydenta, a po 18 maja lub po 1 czerwca prezydent RP, wsłucham się w głos polskiej branży transportowej, która jest nerwem polskiej gospodarki i powinna być doceniana. Będę dążył do liberalizacji pakietu mobilności i zapewnienia naszym transportowcom wszystkich narzędzi, które pozwolą im wrócić do roli lidera w UE – mówił Karol Nawrocki.
Zdaniem eksperta
Są pilniejsze rzeczy niż Zielony Ład
Oczywiście mam nadzieję, że jakkolwiek czeka nas zapewne permanentna wojna rządu z prezydentem, to tam, gdzie w grę nie wchodzi wielka polityka, nie będzie kontrowersji. I jeśli np. przyjęta zostanie zapowiadana ustawa radykalnie reformująca kwestie finansowania transportu publicznego na poziomie regionalnym i lokalnym albo ustawa porządkująca ulgi ustawowe, to nie będzie to przedmiotem sporu z prezydentem.
Stare dobre szprychy
Największe zainteresowanie wzbudziła jednak zapowiedź Karola Nawrockiego, dotycząca jednego z największych projektów infrastrukturalnych ostatnich lat – budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Projekt zainaugurowany jeszcze przez rząd Prawa i Sprawiedliwości po wygranej Koalicji Obywatelskiej przeszedł wiele zmian. Pierwotna koncepcja CPK zakładała m.in. powstanie lotniska nie do 2032 r., a do 2030 r. W planach była także budowa 10 szprych linii Kolei Dużych Prędkości.
Harmonogramy CPK za rządów PiS-u były nierealne – tłumaczą dzisiaj przedstawiciele spółki, budującej lotnisko centralne między Łodzią a Warszawą. Po zmianie władzy pod koniec 2023 r. w spółce odbyło się wiele audytów mających uwiarygodnić nie tylko harmonogram, ale i uzasadnić w oczach nowego rządu samą inwestycję.
– Dzisiaj trudno jest zrozumieć, dlaczego tak kurczowo trzymano się dat, które sami pracownicy CPK uważali po prostu za nierealne. Cytuję tutaj fachowców ze spółki, którzy mówili, że nie podpisaliby się pod 1 proc. prawdopodobieństwa dotrzymania ówczesnego harmonogramu CPK. To pokazywało, jak daleko odeszły od siebie narracja głoszona publicznie z faktami, które były dobrze znane wewnątrz spółki – tłumaczył w rozmowie z XYZ Filip Czernicki, prezes CPK, zapytany o konieczność „urealnienia hamonogramu” projektu.
Jednak Karol Nawrocki zapowiedział, że po objęciu prezydentury jego pierwszą inicjatywą ustawodawczą będzie powrót do poprzedniej wersji CPK, podaje PAP. Pod koniec maja podpisał się również pod sześcioma postulatami Stowarzyszenia „Tak dla CPK”, które monitoruje postępy prac przy projekcie.
Wśród nich znalazły się: skierowanie do Sejmu prezydenckiego projektu ustawy zobowiązującego władze do budowy lotniska CPK oraz komponentu kolejowego w najkrótszym możliwym terminie i pierwotnym kształcie.
Lista obejmuje również „zwoływanie przez prezydenta raz na kwartał Rady Gabinetowej odnośnie postępów w inwestycji CPK, zainicjowanie przez głowę państwa likwidacji wykluczenia komunikacyjnego oraz zaangażowanie prezydenta w pozyskiwanie środków i inwestorów na realizację CPK”, podaje PAP.
Zdaniem eksperta
Powrót do poprzedniej koncepcji CPK to bzdura
Tu trzeba jasno podkreślić, że gdy zmieniła się władza i nowy rząd miał ochotę utrącić cały projekt jako rzekomy dowód „PiS-owskiej gigantomanii”, pojawiła się całkiem spora grupa zarówno polityków różnych opcji, jak i ekspertów niemających nic wspólnego z PiS-em, którzy przedstawili wiele argumentów za CPK i pomogli uratować projekt. Ale to nie oznaczało automatycznie, że popierali całą koncepcję CPK jeden do jednego. Wtedy był czas na utrzymanie projektu. Po decyzji o kontynuacji, przyszedł czas na spokojną analizę i weryfikację pomysłów. I obecny rząd podjął dobre decyzje. Odkręcenie tego byłoby dramatem.
Główne wnioski
- Karol Nawrocki jest przeciwnikiem unijnych regulacji w transporcie, w tym Zielonego Ładu i Pakietu Mobilności – prezydent-elekt krytykuje Zielony Ład jako szkodliwy dla polskiej gospodarki i zapowiada referendum w tej sprawie. Sprzeciwia się też Pakietowi Mobilności, domagając się jego liberalizacji i wsparcia dla polskich przewoźników.
- Karol Nawrocki popiera powrót do pierwotnej koncepcji Centralnego Portu Komunikacyjnego. Zapowiada ustawę przywracającą projekt CPK do wcześniejszego kształtu proponowanego przez Prawo i Sprawiedliwość.
- Ekspert ostrzega przed próbą cofnięcia zmian w projekcie CPK – uważa, że pierwotne harmonogramy i założenia były nierealistyczne i wymagały korekt. Obecna forma projektu, po audytach i zmianach wprowadzonych przez obecny rząd, jest bardziej realistyczna i ewentualny powrót do starej wersji byłby szkodliwy.
