Prawie pół miliarda zł przychodów. PZPN opublikował sprawozdanie finansowe za 2024 r.
Polski Związek Piłki Nożnej opublikował sprawozdanie finansowe za 2024 r., które może napawać optymizmem. Kluczowym źródłem przychodów okazały się wpływy związane z udziałem reprezentacji Polski w Mistrzostwach Europy, co znacząco poprawiło wynik finansowy. Jednocześnie władze PZPN muszą już teraz brać pod uwagę ryzyko związane z ewentualnym brakiem awansu na Mistrzostwa Świata 2026, które odbędą się w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku. Brak kwalifikacji do tego turnieju oznaczałby dla federacji nie tylko straty wizerunkowe, ale także poważne konsekwencje finansowe, związane m.in. z utratą przychodów z tytułu premii FIFA oraz sponsoringu.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego efektywna stopa podatku CIT PZPN w 2024 r. wyniosła tylko 0,10 proc.
- Ile wyniosła realna kwota zapłaconego podatku CIT przez PZPN za 2024 r.
- Jaka była wartość inwestycji długoterminowych PZPN na koniec 2024 r. i co dominowało w ich strukturze.
W roku obrotowym 2024 r. przychody Polskiego Związku Piłki Nożnej z działalności statutowej przekroczyły 498 mln zł, co stanowi wzrost o 103 mln zł, czyli o 26 proc. w porównaniu do 2023 r. Biorąc pod uwagę, z jak wysokiego poziomu startowano, to imponujący wzrost.
Równocześnie koszty działalności statutowej wyniosły 455 mln zł, co oznacza wzrost o 56 mln zł (14 proc.) względem roku poprzedniego. Mimo rosnących wydatków PZPN udało się poprawić wynik finansowy tej działalności – po odnotowanej w 2023 r. stracie w wysokości 4 mln zł, w roku 2024 zysk wyniósł 42,5 mln zł.
Zysk netto osiągnął wartość 31,8 mln zł, co oznacza siedmiokrotny wzrost w stosunku do wyniku z 2023 r., kiedy to wyniósł 4,5 mln zł.
W okresie ostatnich pięciu lat przychody PZPN z działalności statutowej wykazywały zróżnicowaną dynamikę, w zależności od uwzględnienia wpływów z udziału w międzynarodowych turniejach (Mistrzostwa Świata FIFA i Mistrzostwa Europy UEFA). Analiza danych za lata 2020–2024 pozwala zauważyć wyraźne różnice w charakterze zmian w obu kategoriach.
Przychody z działalności statutowej obejmujące wpływy z turniejów charakteryzowały się dużą zmiennością. W 2021 r. odnotowano znaczący wzrost o 48,4 proc. w porównaniu do roku poprzedniego, co związane było z udziałem Polaków w EURO 2020, ale też mniejszymi obostrzeniami pandemicznymi. Podobna tendencja wzrostowa wystąpiła również w 2024 r., gdzie przychody wzrosły o 26 proc. Warto zwrócić uwagę także na spadek przychodów o 9,8 proc. w 2023 r. Był to jedyny rok w czasie pierwszej kadencji prezesa Cezarego Kuleszy, w którym nie odbył się żaden międzynarodowy turniej.
W przypadku przychodów z działalności statutowej wyłączając wpływy z turniejów dynamika wzrostu była bardziej stabilna i systematyczna. W 2021 r. odnotowano wzrost na poziomie 28,1 proc., który stopniowo zmniejszał się w kolejnych latach do około 11-12 proc. w 2023 i 2024 r. Brak spadków w tym okresie wskazuje na konsekwentny rozwój i dywersyfikację źródeł przychodów niezależnych od sezonowych wydarzeń sportowych.
Warto podkreślić, że 2024 r. był dla PZPN okresem najwyższych przychodów w analizowanym pięcioleciu – zarówno w kategorii uwzględniającej turnieje (498 mln zł), jak i bez nich (441,6 mln zł). Takie wyniki świadczą o rosnącej skali działalności organizacji oraz skutecznej strategii finansowej opartej na zróżnicowaniu źródeł przychodów.
Wpływ udziału w turniejach mistrzowskich na finanse związku
Kluczowym czynnikiem stojącym za bardzo dobrymi wynikami finansowymi PZPN w 2024 r. był udział reprezentacji Polski w Mistrzostwach Europy, które odbyły się w Niemczech. Z informacji zawartych w sprawozdaniu finansowym związku wynika, że przychody wygenerowane w związku z tym turniejem wyniosły 56,4 mln zł, podczas gdy koszty organizacyjne zamknęły się na poziomie 28,4 mln zł. Oznacza to, że udział w mistrzostwach przyniósł PZPN zysk rzędu 28 mln zł (ROI = 99 proc.).
Dla kontekstu: przychody z Mistrzostw Europy 2021 (oficjalnie 2020, ale rozgrywane rok później, dlatego przyjęto takie nazewnictwo) wyniosły 44,8 mln zł, przy kosztach na poziomie 13 mln zł. Efekt finansowy był wtedy wyższy — zysk sięgnął niemal 32 mln zł, czyli o 4 mln zł więcej niż podczas turnieju w Niemczech (ROI = 245 proc.).
Z kolei Mistrzostwa Świata w 2022 r., w których również uczestniczyła reprezentacja Polski, wygenerowały przychody na poziomie 85 mln zł, a koszty wyniosły 39 mln zł. Zysk netto wyniósł blisko 46 mln zł, co jest wartością prawie dwukrotnie wyższą niż zysk z turnieju niemieckiego (ROI = 118 proc.).
Porównując dokładniej wyniki finansowe trzech ostatnich turniejów reprezentacji Polski, widać wyraźną zmianę zarówno w przychodach, kosztach, jak i marżach zysku. Mundial 2022 r. przyniósł rekordowe 85 mln zł przychodów – to aż o 28,6 mln zł więcej niż EURO 2024 (+50,7 proc.) i o 40,2 mln zł więcej niż EURO 2021 (+89,7 proc.). Po stronie kosztów mundial kosztował PZPN 39 mln zł, co było o 10,6 mln zł więcej niż EURO 2024 (+37,3 proc.) i aż o 26 mln zł więcej niż EURO 2021 (+200 proc.).
Patrząc na zysk: w Katarze było to 46 mln zł, przy 28 mln zł zysku w 2024 r. (spadek o 18 mln zł, czyli –39,1 proc.) oraz 31,8 mln zł zysku z EURO 2021 (spadek o 3,8 mln zł, czyli –11,9 proc.).
Warto też zwrócić uwagę na marżę zysku, która systematycznie spada. Podczas EURO 2021 wynosiła aż 71 proc., w Katarze spadła do 54,1 proc., a na EURO 2024 – do 49,65 proc. To pokazuje, że przy rosnących budżetach operacyjnych koszty udziału w turniejach są coraz większe – logistyka, premie, obsługa, delegacje czy dodatkowe usługi medialne pochłaniają coraz większą część przychodów. Pomimo wzrostu skali finansowej, rentowność udziału w Mistrzostwach Europy i Świata zaczyna się zmniejszać, co w dłuższej perspektywie wymusza poszukiwanie nowych modeli przychodów lub ograniczanie kosztów.
Łącznie, kwalifikacje do tych dwóch ostatnich dużych turniejów przyniosły PZPN przychody rzędu 140 mln zł oraz zysk sięgający prawie 74 mln zł. Taki powtarzalny udział w kluczowych imprezach międzynarodowych jest niezbędny dla utrzymania stabilności finansowej związku oraz dalszych inwestycji w rozwój piłki nożnej w Polsce. Osiągnięcie awansów na oba turnieje jest również znaczącym sukcesem prezesa Cezarego Kuleszy, który jest mocno – i często słusznie – krytykowany głównie za kwestie wizerunkowe i organizacyjne.
Przychody z turniejów stanowiły w 2024 r. znaczną część całkowitych wpływów PZPN z działalności statutowej, które przekroczyły 498 mln zł. Udział tych wpływów wyniósł ponad 11 proc., co podkreśla znaczenie dużych imprez międzynarodowych dla finansowej kondycji związku oraz jego zdolności do realizacji strategicznych celów rozwojowych.
Wyniki finansowe meczów finałowych
W sprawozdaniu PZPN znajduje się również informacja o wpływach ze sprzedaży biletów i usług hospitality podczas organizowanego na PGE Narodowym w Warszawie Superpucharu Europy. W tym przypadku przychody wyniosły 28,2 mln zł, przy kosztach rzędu 25,2 mln zł, co przełożyło się na zysk netto w wysokości 3 mln zł oraz wskaźnik zwrotu z inwestycji (ROI) na poziomie 11,9 proc.
Dla porównania, finał Ligi Europy organizowany w Gdańsku przez PZPN w 2021 r. przyniósł 7,8 mln zł przychodu, przy kosztach 6,2 mln zł. Zysk netto wyniósł 1,5 mln zł, a ROI osiągnął 24 proc., wskazując na relatywnie wysoką efektywność finansową tego wydarzenia.
W 2025 r. we Wrocławiu odbył się kolejny finał europejskich rozgrywek – finał Ligi Konferencji. Wyniki finansowe tego przedsięwzięcia poznamy dopiero w kolejnym sprawozdaniu finansowym związku.
Organizacja tak dużych wydarzeń generuje korzyści nie tylko dla federacji, ale także dla miasta-gospodarza. Warszawa, Gdańsk czy Wrocław, choć tradycyjnie atrakcyjne turystycznie, zyskały dodatkowy impuls – tysiące kibiców przyjechało na mecze, co przełożyło się na wzrost obłożenia hoteli, restauracji i usług transportowych. Szacunki dotyczące wpływu ekonomicznego takich wydarzeń wskazują, że lokalna gospodarka może zyskać od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu mln zł, w zależności od skali konsumpcji kibiców i zasięgu obsługi medialnej.
Mocny wpływ na promocję miasta widać na przykładzie tegorocznego finału Ligi Konferencji we Wrocławiu. Według danych Publicon i Mediaboard Polska wydarzenie wygenerowało ponad 8 tys. publikacji. Jego szacunkowy ekwiwalent reklamowy wyniósł 232 mln zł. Zasięg wszystkich komunikatów medialnych związanych z meczem Chelsea – Real Betis sięgnął globalnie 1,77 mld odbiorców. To pokazuje, jak wielka jest skala międzynarodowego zainteresowania takim meczem. To ogromna wartość promocyjna dla miasta i kraju, która realnie przekłada się na postrzeganie Polski jako miejsca zdolnego do organizacji wielkich wydarzeń piłkarskich oraz przyjęcia dużej liczby turystów, którzy czują się bezpiecznie i komfortowo.
Rekordowe umowy sponsoringowe
Przychody z umów sponsoringowych, reklamowych, marketingowych i praw telewizyjnych wzrosły w ostatnich latach ze 128 mln zł w 2020 r., przez 131,5 mln zł w kolejnym roku, do 220 mln zł w 2024 r., co oznacza wzrost o 72 proc. w ciągu pięciu lat.
Od 1 lipca ub.r. rozgrywki drugiego, trzeciego i czwartego poziomu w Polsce funkcjonują pod nazwami Betclic 1 Liga, Betclic 2 Liga i Betclic 3 Liga. Betclic podpisał czteroletnią umowę sponsorską wartą – zdaniem mediów – 60 mln zł, płacąc około 15 mln zł rocznie. To największa tego typu inwestycja w historii polskiej piłki klubowej. W zakres pakietu wchodzi 108 klubów. Duża kwota wsparcia rozkłada się na znacznie większą liczbę zespołów niż wcześniej, gdy sponsorem była Fortuna. Dzieliło ona bowiem środki pieniężne między 18 drużyn.
Umowa wiąże się z licznymi zmianami wizerunkowymi, m.in. nowymi nazwami i logotypami oraz transmisjami meczów na antenach TVP. Ma to zwiększyć rozpoznawalność marki i przyciągnąć więcej graczy. Betclic będzie musiał również aktywizować kibiców i rozbudować ofertę zakładów na niższe ligi. Dodatkowo ma zarządzać programem afiliacyjnym dla ponad stu klubów, co stanowi spore wyzwanie organizacyjne. Przed bukmacherem stoi więc test – czy sprosta oczekiwaniom i wykorzysta potencjał tej rekordowej umowy.
Głosy niezadowolenia dotyczą braku zgody bukmachera na zmianę kolorów logotypu na przodzie koszulek meczowych. W przypadku Lotto i Ekstraklasy takie zmiany są możliwe. Kluby chętnie z nich korzystają, co znacznie poprawia wygląd (a tym samym zapewne sprzedaż) koszulek.
Druga duża umowa (rekordowa w historii związku) to kontrakt ze Spółką Skarbu Państwa – firmą Orlen, głównym sponsorem reprezentacji Polski. Według danych Jacka Harłukowicza z „Przeglądu Sportowego Onet”, w 2023 r. federacja miała otrzymać od Orlenu 48,86 mln zł. Większość tej kwoty, bo 36,5 mln zł, stanowiła gwarantowana kwota za sponsoring generalny reprezentacji. Reszta to bonusy za awans na EURO 2024 i wysokie miejsca w rankingu FIFA. Obejmują one zarówno męską, jak i kobiecą kadrę. To ponad 12 proc. wszystkich przychodów związku.
Umowa z Orlenem to około 170 mln zł, z czego 134 mln zł to kwota gwarantowana na kilka lat współpracy.
Dla porównania, Lotos – jako poprzedni sponsor generalny – wypłacał PZPN w dwóch kontraktach rocznie średnio ok. 13,25 mln zł. Zatem roczne wpływy z umowy z Orlenem są niemal trzykrotnie wyższe niż w kontraktach z Lotosem.
Pod względem całkowitej wartości umów Lotos przekazał łącznie 125 mln zł w ciągu ośmiu lat. Orlen tylko w jednym roku wypłaca kwotę bliską połowie tej sumy. To świadczy o znacznej skali wzrostu sponsoringu reprezentacji Polski.
Coraz większe środki ze sprzedaży biletów
Analizując kwoty przychodów PZPN z dnia meczowego w latach 2020–2024, widać dynamiczny wzrost tej części piłkarskiego biznesu. W 2020 r., na początku pandemii, wpływy wyniosły zaledwie 1,8 mln zł. Ta praktycznie symboliczna kwota wynikała z braku kibiców na trybunach. Z kolei w 2021 r. nastąpiło potężne odbicie do poziomu 38,5 mln zł, a rok później do 52,6 mln zł. Było to efektem powrotu kibiców, wysokiego popytu na bilety oraz większej liczby meczów. W 2023 r. przychody wzrosły do 61,2 mln zł, a w 2024 r. osiągnęły rekordowe 66,8 mln zł.
To oznacza, że w ciągu dwóch lat PZPN zwiększył swoje przychody z dnia meczowego z 52,6 do 66,8 mln zł. To wzrost o około 27 proc. Zatem mimo lekkiego spadku frekwencji, federacja skutecznie podniosła wartość pojedynczego kibica. Tym samym znacząco zwiększyła wpływy z biletów oraz usług okołomeczowych.
Reprezentacja stała się stabilnym filarem finansowym związku, a dzień meczowy to dziś kluczowy element monetyzacji polskiej piłki.
PZPN konsekwentnie przenosi swój model przychodowy na wyższy poziom, stawiając na maksymalizację wartości z jednego widza. Wzrost średniego przychodu na osobę do 210 zł, przy mniejszej liczbie kibiców, jasno pokazuje, że federacja skutecznie podnosi ceny, rozwija ofertę premium i wyciska więcej z każdego meczu.
W tych kwotach zawierają się również wpływy z hospitality. To nie tylko bilety, ale cała oferta premium. Obejmuje ona dostęp do loży lub stref biznesowych, catering, open bar, osobne wejścia oraz dodatkowe aktywności networkingowe. Pakiety hospitality są wielokrotnie droższe niż zwykłe wejściówki, co sprawia, że stanowią realny motor napędowy meczowych przychodów związku. Oczywiście tym samym zwiększają przelicznikowy przychód z jednego biletu, ponieważ nie są znane szczegółowe dane dotyczące samego hospitality.
Dla firm i partnerów to forma budowania relacji biznesowych w ekskluzywnym otoczeniu, a dla PZPN – strategiczny produkt. Pozwala on na stabilizację przychodów niezależnie od wyników sportowych. To ważny czynnik wpływający na dużą liczbę meczów reprezentacji na PGE Narodowym w Warszawie. Niestety, organizowanie spotkań w różnych polskich miastach pozwoliłoby wyjść mocniej do zwyczajnych kibiców.
Skupienie na generowaniu zysków z meczów kadry odbija się częściowo na portfelach właśnie tych zwykłych kibiców. Muszą oni – oprócz zakupu drogich biletów – dotrzeć do Warszawy z różnych części kraju. Po zakończeniu kariery przez Roberta Lewandowskiego spodziewana jest korekta tych wartości. Nie da się ukryć, że wielu kibiców przyciągnęły występy piłkarza Barcelony z orzełkiem na piersi.
Jeśli zostanie zorganizowany jego mecz pożegnalny, ceny biletów mogą być znacząco zawyżone. Mimo to nie powinno być problemów z wypełnieniem stadionu.
Dotacje rządowe
W 2024 r. przychody z dotacji otrzymanych od różnych instytucji wyniosły 53,47 mln zł. Pochodziły one w całości z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Dla porównania, w 2023 r. Ministerstwo Sportu i Turystyki przekazało 64,15 mln zł, a Ministerstwo Edukacji – 10,1 mln zł. Oznacza to spadek łącznej kwoty dotacji o około 20 mln zł.
Dodatkowo, w 2024 r. pojawiła się nowa dotacja w wysokości 54,88 tys. zł od fundacji Erasmus.
Dotacje z zagranicznych organizacji międzynarodowych, takich jak FIFA i UEFA, osiągnęły wartość odpowiednio 6,15 mln zł i 17 mln zł. To nieznaczny wzrost względem 2023 r., gdy wynosiły odpowiednio 5,74 mln zł i 17,16 mln zł.
Ogólnie, przychody z dotacji wykazują spadek, zwłaszcza w zakresie środków z krajowych ministerstw. Może to mieć związek z powiązaniami politycznymi prezesa Cezarego Kuleszy z ówczesną opozycją, czyli środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości.
PZPN zarabia na transferach
Zgodnie z Uchwałą nr VIII/124 z 14 lipca 2015 r. Zarządu PZPN za każdy transfer zawodnika w polskiej piłce pobierane są opłaty, naliczane procentowo od kwoty netto transferu.
- Klub odstępujący zawodnika do innego polskiego klubu wpłaca 3 proc. wartości transferu na rzecz związku wojewódzkiego.
- Klub przekazujący zawodnika do klubu zagranicznego odprowadza 2 proc. tej kwoty do związku wojewódzkiego.
- Dodatkowo, PZPN pobiera 1,5 proc. przy transferach zagranicznych oraz stałe opłaty za rejestrację i wyrejestrowanie zawodnika.
Opłaty te są obowiązkowe i muszą być uiszczone w terminach określonych w regulaminach. Jeśli ekwiwalent transferowy, ekwiwalent za wyszkolenie lub kwota odstępnego przekazywane są w ratach, 1,5 proc. opłaty dla PZPN także uiszczane jest w ratach – w ciągu 14 dni od terminu każdej płatności.
Warto wiedzieć
Przykład – transfer za 1 mln euro netto:
Transfer zagraniczny:
Klub odstępujący płaci:
- 2 proc. (20 tys. euro) do związku wojewódzkiego
- 1,5 proc. (15 tys. euro) do PZPN za wydanie Międzynarodowego Certyfikatu Transferowego (ITC)
Łącznie: 35 tys. euro
Transfer krajowy:
Klub odstępujący płaci:
- 3 proc. (30 tys. euro)
Klub pozyskujący płaci:
- 2 proc. (20 tys. euro)
- opłata stała: 2,5 tys. zł (ok. 550 euro)
Łącznie: ok. 50 550 euro
W ostatnich latach PZPN odnotowuje rocznie 4-4,5 mln zł przychodów z tego tytułu.
Zatrudnienie i wynagrodzenia
W 2024 r. Polski Związek Piłki Nożnej przeznaczył na wynagrodzenia 9,44 mln zł, co oznacza wzrost o blisko 13 proc. względem 2023 r. Zatrudnienie wzrosło ze 104 do 108 osób. Średnie roczne wynagrodzenie na pracownika wzrosło z 80,4 tys. zł do 87,4 tys. zł. To pierwszy tak wyraźny wzrost pensji od 2021 r., częściowo związany ze wzrostem płacy minimalnej w Polsce.
Analiza danych z całego okresu 2020-2024 pokazuje, że PZPN systematycznie zwiększa zatrudnienie. Wydatki na wynagrodzenia również rosły, choć w różnym tempie:
- 2021 r. – wzrost o ponad 8 proc. r/r
- 2022 r. – wyhamowanie; mimo większego zatrudnienia, wydatki spadły o prawie 7 proc.
- 2023 r. – stabilizacja
- 2024 r. – mocny wzrost nakładów na pensje (+12,86 proc.)
Zarobki selekcjonerów
Podstawowe pensje selekcjonerów reprezentacji Polski (na podstawie danych medialnych) w latach 2020–2025 znacząco przekraczały średnie minimalne wynagrodzenie w kraju – co jest standardem w piłce nożnej na poziomie reprezentacyjnym. Rekordzistą był Fernando Santos, którego miesięczne wynagrodzenie (ponad 700 tys. zł) było ponad 200 razy wyższe od minimalnej pensji w Polsce. Pozostali selekcjonerzy zarabiali przeciętnie od 48 do 108 razy więcej niż pracownik otrzymujący wynagrodzenie minimalne.
Mimo że te kwoty mogą wydawać się spektakularne z perspektywy przeciętnego obywatela, należy pamiętać, że piłka nożna funkcjonuje w zupełnie innych realiach finansowych. Stanowisko selekcjonera wiąże się z wysoką presją i globalnym prestiżem. Na tle zarobków selekcjonerów uczestniczących w turniejach mistrzowskich, pensje trenerów reprezentacji Polski prezentowały się jednak skromnie – pracownicy PZPN plasowali się w dolnych rejonach międzynarodowych rankingów.
Jeśli jednak spojrzymy na udział pensji selekcjonerów w całkowitych przychodach PZPN, obraz jest nieco inny. Nawet najdroższy trener, Fernando Santos, pochłaniał zaledwie 1,73 proc. rocznego budżetu związku. Pozostali trenerzy stanowili koszt na poziomie 0,4-0,6 proc. rocznych przychodów, co w praktyce pokazuje, że dla PZPN zatrudnienie selekcjonera nie jest kluczowym wydatkiem.
Pensja selekcjonera to stosunkowo niewielki element całego ekosystemu finansowego. Dyskusje o „astronomicznych” zarobkach – na poziomie 200 czy 300 tysięcy zł miesięcznie – budzą emocje w opinii publicznej, ponieważ wyraźnie kontrastują z realiami przeciętnego Polaka. W skali najbogatszego związku sportowego w Polsce to jednak niewielki koszt. Jednocześnie panuje przekonanie, że od pracy selekcjonera zależy wynik sportowy reprezentacji, a ten może przynieść związkowi dziesiątki milionów złotych przychodów. Z tego powodu warto postawić na dobrego, a niekoniecznie taniego kandydata.
Podatek dochodowy
W przedstawionym rozliczeniu podatkowym za 2024 r. firma wykazała dochód księgowy na poziomie ponad 95,7 mln zł. Jednak efektywna stopa podatku dochodowego CIT wyniosła zaledwie 0,10 proc. Dlaczego? Cały dochód został zakwalifikowany jako wolny lub zwolniony z opodatkowania na podstawie przepisów szczególnych (np. art. 17 ustawy o CIT, dotyczący zwolnień dla organizacji pożytku publicznego, fundacji czy jednostek non-profit). W praktyce oznacza to, że spółka skorzystała z ulg lub preferencji podatkowych, które pozwoliły uniknąć standardowego CIT od całości zysku.
Mimo zwolnienia większości dochodu, firma była zobowiązana do zapłaty podatku od części wydatkowanej na cele inne niż określone w ustawie. Chodzi o kwotę 888 885 zł, od której naliczono podatek CIT w wysokości 19 proc. W efekcie podatek do zapłaty wyniósł 168 887 zł, a po uwzględnieniu zaliczek – 95 698 zł. Takie rozliczenie pokazuje, jak istotną rolę w planowaniu podatkowym odgrywają zwolnienia i preferencje wynikające z prawa. Szczególnie dotyczy to organizacji działających w określonych sektorach lub realizujących działalność statutową.
Inwestycje PZPN
Polski Związek Piłki Nożnej znacząco zwiększył wartość inwestycji długoterminowych na koniec 2024 r. W porównaniu do 2023 r. aktywa w tej kategorii wzrosły z 167,99 mln zł do 219,78 mln zł. To przyrost o niemal 52 mln zł.
Największą zmianę stanowił zakup nowych obligacji skarbowych. Związek zrezygnował z czteroletnich papierów serii COI, inwestując w obligacje trzyletnie serii TOS 0427 (121,74 mln zł) i TOS 1027 (30 mln zł). Łączna wartość obligacji skarbowych wyniosła 211,74 mln zł, co stanowi blisko 96 proc. wszystkich inwestycji długoterminowych. W stałych pozycjach pozostają nieruchomości inwestycyjne (7,82 mln zł) oraz udziały w Ekstraklasa (72 tys. zł) i PZPN Invest (100 tys. zł).
Na koniec 2024 r. wartość inwestycji krótkoterminowych wyniosła 64,47 mln zł, wobec 89,13 mln zł rok wcześniej. Główne zmiany dotyczyły obligacji skarbowych – wartość obligacji COI 0424 spadła o 10 mln zł, pojawiły się nowe obligacje COI 1025 warte 25 mln zł, a z portfela zniknęły papiery serii COI 0925.
Spadek wartości nienotowanych odsetek od obligacji i pożyczek krótkoterminowych wskazuje na ograniczenie aktywności w tych obszarach. Z kolei środki pieniężne w kasie i na rachunkach bankowych zmniejszyły się o 8,5 mln zł. Może to świadczyć o realizacji inwestycji lub zwiększonych wydatkach operacyjnych. Związek wykazuje aktywne podejście do zarządzania płynnością, elastycznie dostosowując portfel inwestycji do warunków rynkowych.
W 2024 r. PZPN wykupił za około 90-100 mln zł biurowiec przy ul. Bitwy Warszawskiej w Warszawie, stając się właścicielem kompleksu o powierzchni około 20 tys. m kw. Transakcję sfinansowano prawdopodobnie ze środków własnych. Związek planuje częściowo wynajmować powierzchnie, aby pokryć koszty utrzymania budynku. W nowej siedzibie ma również powstać centrum VAR, potencjalnie współfinansowane ze środków UEFA w ramach programu „Hattrick”.
To nie koniec inwestycji infrastrukturalnych. PZPN i władze Karczewa podpisały list intencyjny w sprawie budowy nowoczesnego ośrodka szkoleniowego o wartości ok. 400 mln zł. Kompleks ma pełnić funkcję bazy treningowej dla wszystkich reprezentacji – seniorskich, młodzieżowych, kobiecych i męskich. Jak podkreśla prezes Cezary Kulesza, będzie to inwestycja strategiczna – obejmująca badania, szkolenia trenerów, sędziów i sztabów.
Projekt, zaplanowany na lata 2024-2027, ma stać się centralnym ośrodkiem szkoleniowym, badawczym i edukacyjnym. Będzie dysponować ośmioma boiskami, halą sportową, centrum medycznym, hotelem i bursą. Ma zagwarantować optymalne warunki do przygotowań oraz wzmocnić pozycję Polski w Europie.
Jeśli powstanie w czasie drugiej kadencji Kuleszy, stanie się jego sukcesem i spuścizną. W przeciwnym razie może być balastem finansowym. Przy braku awansu na turnieje, duże koszty utrzymania obiektu mogą pogłębić problemy budżetowe związku.
Należności
Na dzień 31 grudnia 2024 r. wartość należności krótkoterminowych wyniosła 58,34 mln zł, wobec 28,57 mln zł rok wcześniej. Oznacza to wzrost o niemal 30 mln zł, głównie z tytułu należności od jednostek powiązanych.
Należności od pozostałych jednostek – szczególnie z tytułu dostaw i usług – wzrosły do 64,96 mln zł, w porównaniu z 33,05 mln zł w 2023 r. Istotny wzrost odnotowano w należnościach z tytułu podatków, dotacji i składek ZUS – z 106 tys. zł do 2,32 mln zł. Jednocześnie zmniejszenie odpisów aktualizujących o 2,1 mln zł wskazuje na poprawę jakości należności lub obniżenie ryzyka niewypłacalności kontrahentów.
Zobowiązania
Na dzień 31 grudnia 2024 r. zobowiązania krótkoterminowe wyniosły 22,65 mln zł. To oznacza wzrost o 8,17 mln zł (+56,5 proc.) względem 2023 r. Główną pozycję stanowią zobowiązania wobec pozostałych jednostek z tytułu dostaw i usług. Tu miał miejsce wzrost z 11 do 17,9 mln zł (+62,1 proc.). Mogą one obejmować m.in. niezapłacone faktury, koszty eksploatacyjne, usługi zewnętrzne czy kontrakty. Dynamiczny wzrost sugeruje intensyfikację działalności operacyjnej lub przesunięcia w terminach płatności.
Warto wiedzieć
Majątek PZPN
Na koniec 2024 r. fundusz własny PZPN wyniósł 291 039 059,95 zł. Składa się z:
- Funduszu statutowego: 42 014 695,83 zł (bez zmian r/r)
- Zysków z lat ubiegłych: 217 231 119,38 zł (+4 535 574,04 zł, czyli +2,13 proc.)
- Zysku netto za 2024 r.: 31 793 244,74 zł
Pozostałe fundusze (np. rezerwowe, celowe) nie występują – ich saldo wynosi 0 zł.
W perspektywie czteroletniej fundusz własny rośnie systematycznie:
- 2020 r. – 178 mln zł
- 2021 r. – 182 mln zł
- 2022 r. – 255 mln zł
- 2023 r. – 259 mln zł
- 2024 r. – 291 mln zł
Łącznie to wzrost o 113 mln zł w cztery lata (+63,5 proc.), z najszybszym tempem w latach 2021–2022 (+73 mln zł) oraz ponownie w 2024 r. (+31,8 mln zł). To dowód na dobrą kondycję finansową i strategię reinwestowania zysków.
Udział w Mistrzostwach Świata 2026 jako szansa na finansowy sukces
Reprezentacja Polski podczas mundialu w Katarze 2022 zarobiła od FIFA łącznie 13 mln dolarów. Otrzymała 9 mln za awans do fazy grupowej i kolejne 4 mln za awans do 1/8 finału. Cała pula nagród wynosiła wtedy 440 mln dolarów, z czego 42 mln trafiły do Argentyny jako mistrza świata.
Dla PZPN to niebagatelne kwoty – udział w mundialu to stały i znaczący składnik rocznego budżetu. W ostatniej dekadzie mundialowe wpływy były jednym z głównych filarów finansowania: od szkolenia, przez VAR, po marketing i organizację meczów. Każdy awans to realne pieniądze, które pozostają w systemie.
W 2026 r. FIFA planuje jeszcze większy turniej – 48 drużyn, większe zainteresowanie i rekordową pulę nagród: 896 mln dolarów. To oznacza, że awans może dać ponad 50-procentową marżę po odjęciu kosztów przygotowań. Z biznesowego punktu widzenia – mundial to dziś najbardziej opłacalny produkt w ofercie federacji.
Podsumowanie
Polski Związek Piłki Nożnej ogłosił rekordowe przychody za 2024 r., przekraczające 498 milionów złotych, co stanowi 26 proc. wzrostu w porównaniu do poprzedniego roku. Zysk netto wzrósł siedmiokrotnie, osiągając 31,8 miliona złotych. Ten imponujący wynik to w dużej mierze efekt udziału reprezentacji Polski w Mistrzostwach Europy 2024, które wygenerowały znaczące wpływy, a także rekordowych umów sponsoringowych z firmami takimi jak Betclic i Orlen. Związek odnotował również dynamiczny wzrost przychodów z dnia meczowego oraz zwiększył inwestycje długoterminowe, w tym zakup biurowca i plany budowy nowoczesnego ośrodka szkoleniowego.
Mimo świetnych wyników, przyszłość finansowa PZPN wciąż silnie zależy od występów sportowych. Wraz z ogłoszeniem Jana Urbana nowym selekcjonerem reprezentacji, liczę na poprawę wyników i awans na Mistrzostwa Świata 2026, gdzie dodatkowym smaczkiem byłby powrót trenera na mundial w Meksyku po 40 latach. Ten turniej, z dwukrotnie większą pulą nagród od FIFA, jest kluczowy dla dalszej stabilności i rozwoju polskiej piłki. Sukces w eliminacjach to nie tylko prestiż, ale przede wszystkim znaczący zastrzyk finansowy, który pozwoli na kontynuowanie inwestycji w rozwój infrastruktury, szkolenie młodzieży i podnoszenie poziomu całego polskiego futbolu. Bez awansu na tak duże imprezy utrzymanie obecnego tempa rozwoju będzie niemożliwe.
Główne wnioski
- PZPN skutecznie wykorzystuje zwolnienia podatkowe dla organizacji non-profit, co minimalizuje obciążenia fiskalne mimo wysokich zysków.
- Związek prowadzi aktywną i konserwatywną politykę inwestycyjną, koncentrując środki w bezpiecznych obligacjach skarbowych.
- Zakup własnej siedziby oraz plany budowy nowoczesnego ośrodka szkoleniowego w Karczewie sygnalizują długoterminową strategię rozwoju infrastruktury piłkarskiej.
