Sprawdź relację:
Dzieje się!
Newsy Polityka

Dlaczego budowa CPK ruszy dopiero za dwa lata

Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego ma ruszyć w 2026 r., jak właśnie przekazał Dariusz Klimczak, minister infrastruktury. Tymczasem według pierwotnych założeń największy projekt infrastrukturalny III RP miał być gotowy już w 2028 r. Jak będzie wyglądać nowy hub lotniczy?

Wizualizacja terminala Centralnego Portu Komunikacyjnego
Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego ma ruszyć w 2026 r., przekazał minister infrastruktury, Dariusz Klimczak. Tymczasem według pierwotnych założeń największy projekt infrastrukturalny III RP miał być gotowy już w 2028 r. Terminal CPK, mat. pras.

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Kiedy rozpocznie się budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego i kiedy z lotniska wystartuje pierwszy samolot,
  2. Jak będzie wyglądać CPK: terminal lotniska, dworzec kolejowy i dworzec autobusowy,
  3. Co działo się z inwestycją CPK po wyborach 15 października 2023 r.

Spółka Centralny Port Komunikacyjny, odpowiedzialna za budowę lotniska między Łodzią a Warszawą, pokazała 14 października projekt budowlany nowego portu lotniczego, dworca kolejowego i węzła przesiadkowego. Autorem jest konsorcjum architektoniczne „Foster + Partners”.

Oto CPK

Zgodnie z nową koncepcją, powierzchnia terminala będzie mieć ok. 450 tys. m kw., a obsługa pasażerów odbywać się będzie na trzech poziomach. Budynek główny będzie połączony z pirsami, którymi pasażerowie dotrą bezpośrednio do samolotów.

Na wizualizacji znajduje się plac przed wejściem do Centralnego Portu Komunikacyjnego
Plaza, czyli plac przed terminalem i dworcem kolejowym. Tędy będzie można dotrzeć do Airport City. Źródło: Mat. pras.

W pierwszym etapie realizacji lotnisko będzie w stanie obsłużyć do ok. 11 tys. pasażerów na godzinę. W dniu otwarcia wewnątrz znajdzie się blisko 140 stanowisk odprawy biletowo-bagażowej, z rezerwą powierzchni na zwiększenie liczby stanowisk do 170. Na początku terminal CPK będzie mieć 27 stanowisk dla samolotów wąskokadłubowych i 23 stanowiska dla szerokokadłubowców.

Na wizualizacji znajduje się podziemny dworzec kolejowy CPK przy terminalu. Nawet połowa pasażerów może dojeżdżać na lotnisko pociągiem
Podziemny dworzec kolejowy CPK przy terminalu. Nawet połowa pasażerów może dojeżdżać na lotnisko pociągiem. Źródło: mat. pras.

CPK ma wystartować z maksymalną przepustowością 34 mln pasażerów rocznie, zachowując możliwość dalszej rozbudowy. Czy to dużo, czy mało? Dla porównania, Lotnisko Chopina obsłużyło w 2023 r. 18,5 mln pasażerów. Według planów poprzedniej ekipy rządzącej CPK na początku miało obsługiwać ok. 45 mln pasażerów, a w maksymalnym wymiarze nawet do 100 mln podróżnych rocznie.

Na wizualizacji znajdują się stanowiska autobusów dalekobieżnych. Poczekalnia połączona z budynkiem dworca kolejowego.
Stanowiska autobusów dalekobieżnych. Poczekalnia połączona z budynkiem dworca kolejowego. Źródło: Mat. pras.

Nowy projekt zakłada również zmiany w koncepcji architektonicznej z lipca 2023 r. To m.in. skrócenie pirsów o 100 m, czy zmiany w konstrukcji dachu terminala lotniskowego oraz dworców: kolejowego i autobusowego. Ale to niejedyne różnice w projektach, o jakich poinformowała spółka.

Nierealne wizje

Budowa lotniska zaplanowana została przez rząd Donalda Tuska na 2026 r. Otwarcie pierwszego etapu inwestycji nastąpi dopiero pod koniec 2032 r. Wtedy właśnie z CPK ma wystartować pierwszy samolot.

To o kilka lat później niż zakładał pierwotny harmonogram. Poprzednie władze spółki utrzymywały, że pierwszy start z nowego lotniska nastąpi w 2027 r. (następnie data ta zmieniła się na 2028 r.).

Niemal trzy lata temu ówczesny prezes spółki CPK, Mikołaj Wild, przekonywał, że termin ten jest realny – pomimo wątpliwości obserwatorów z różnych stron sceny politycznej. Jak mówił były szef spółki, inwestycje przebiegały zgodnie z harmonogramem i nic nie zagrażało „terminowemu osiągnięciu kluczowych kamieni milowych”. Według niego realistyczną datą rozpoczęcia robót budowlanych był rok 2023.

Eksperci wielokrotnie wypowiadali się krytycznie o sposobie prowadzenia inwestycji, punktując „bizantyjskość” spółki czy przeskalowanie całego projektu, a zwłaszcza związanego z nim komponentu kolejowego. Jednak właśnie zarzut nierealnego harmonogramu i terminu oddania CPK padał najczęściej. Na ten aspekt zwracał uwagę m.in. ekspert i manager kolejowy Piotr Malepszak, a na samym początku także p.o. prezesa CPK, który obecnie sprawuje urząd wiceministra w resorcie infrastruktury.

Spory i naciski

Obecny rząd postanowił zawczasu wyjaśnić sprawę harmonogramów.

Obejmując spółkę CPK nadzorem Ministerstwa Infrastruktury, mieliśmy od początku jasne zadanie do wykonania, zbieżne z celem całego rządu: zaktualizować i urealnić budowę CPK, kluczowego dla Polski projektu infrastrukturalnego. Osiągnęliśmy kolejny, konkretny cel na drodze do powstania lotniska centralnego. Projekt budowlany portu jest gotowy, prace projektowe są na finiszu, wyraźnie przyśpieszamy tłumaczył minister infrastruktury, Dariusz Klimczak.

Na pytanie o to, dlaczego inwestycja jest tak opóźniona względem poprzednich terminów, Piotr Rachwalski, członek zarządu CPK odpowiada krótko. – Nie ma żadnego opóźnienia, terminy od początku były nierealne.

Powodów opóźnienia tej strategicznej dla infrastruktury i transportu inwestycji może być więcej. Nie jest przecież tajemnicą, że zaraz po wygranych przez Koalicję Obywatelską wyborach 15 października 2023 r., los projektu wisiał na włosku. W kampanii wyborczej przedstawiciele KO mówili raczej o „weryfikacji projektu” i konieczności przeprowadzenia audytu. Deklaracje o kontynuacji inwestycji, która już wówczas pochłonęła setki milionów złotych – praktycznie nie padały.

Po wyborach na pełnomocnika ds. budowy CPK wybrano Macieja Laska, co wzbudziło niemałe poruszenie – głównie dlatego, że Lasek, znany był głównie jako… oponent inwestycji. Na pytanie o to, czy CPK kiedykolwiek powstanie, twierdził kategorycznie, że nie. Jednocześnie opowiadał się za rozbudową Lotniska Chopina, co – znając położenie portu w samym mieście – byłoby rzeczą dość karkołomną.

Wiosną tego roku ruszyły pierwsze, długo zapowiadane audyty spółki – zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne, które miały zdecydować o ostatecznym kształcie inwestycji, przepustowości lotniska i harmonogramie. Ale i ten proces nie toczył się gładko. Przetargi na audyty były po kilka razy unieważniane, wniosków nie było, spółka milczała. Gdyby nie naciski opinii publicznej, inwestycja mogłaby utknąć w martwym punkcie.

Ostatecznie, oficjalne potwierdzenie tego, że Centralny Port Komunikacyjny w ogóle będzie budowany, otrzymaliśmy dopiero… pod koniec czerwca. Na tę strategiczną decyzję musieliśmy więc czekać ponad osiem miesięcy.  

Szprychy w porcie

Centralny Port Komunikacyjny ma powstać między Łodzią a Warszawą, w odległości ok. 40 km od stolicy. Nowy port lotniczy przejmie część ruchu pasażerskiego Lotniska Chopina, którego przepustowość jest już na wyczerpaniu.

Istotną częścią inwestycji jest komponent kolejowy, który zakłada budowę 2 tys. km nowych linii Kolei Dużych Prędkości (KDP), po których pociągi będą mogły się poruszać z prędkością 250 km/h. Do centralnie położonego portu lotniczego mają prowadzić promieniście linie kolejowe, tzw. szprychy. Całość ma tworzyć spójny system transportowy, którego Polsce brakowało od lat.

Główne wnioski

  1. Centralny Port Komunikacyjny ma być gotowy w 2032 r. Budowa rozpocznie się w 2026 r.
  2. Pierwotne harmonogramy inwestycji były nierealne do zrealizowania – twierdzą przedstawiciele rządu Donalda Tuska i obecne władze spółki CPK.
  3. Po objęciu władzy przez Koalicję Obywatelską projekt CPK był w stanie zawieszenia, a w spółce trwały audyty. Opinia publiczna przez kilka miesięcy nie otrzymała jednoznacznego sygnału, czy projekt będzie kontynuowany.