Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes

Druga tura farm wiatrowych na Bałtyku wciąż niepewna. Wyścig z czasem trwa

Do udziału w zaplanowanej na przyszły rok aukcji na sprzedaż energii z morskich farm wiatrowych gotowy jest tylko jeden projekt. Jeśli aukcja się nie powiedzie, realizacja zielonych inwestycji w polskiej części Bałtyku stanie pod znakiem zapytania.

wiatraki na morzu
Do 2040 r. morskie farmy wiatrowe odpowiadać mają za 22 proc. energii produkowanej w Polsce. Fot. Lyu Ming/China News Service/VCG/Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie są zagrożenia dla zaplanowanej na przyszły rok aukcji na sprzedaż energii z morskich farm wiatrowych.
  2. Jaki rząd ma plan na zwiększenie szansy powodzenia inwestycji wiatrakowych na polskim morzu.
  3. Na jakim etapie są projekty farm wiatrowych w polskiej części Bałtyku.

Budowa pierwszej farmy wiatrowej w polskiej części Morza Bałtyckiego już ruszyła, a kilka innych projektów osiągnęło zaawansowany etap. W pierwszym etapie planowane jest uruchomienie 5,9 GW mocy zainstalowanych w morskich wiatrakach. Polska ma jednak ambitniejsze cele – po 2030 r. planuje uruchomienie kolejnych 12 GW mocy w tej technologii. Pierwsze projekty z tej drugiej fazy będą mogły uczestniczyć w aukcji w 2025 r., rywalizując o sprzedaż energii po cenie gwarantowanej.

W branży narasta jednak niepokój, czy aukcja w ogóle się odbędzie. Dotychczas warunki uczestnictwa spełniło jedynie konsorcjum Polenergii, kontrolowanej przez Dominikę Kulczyk, oraz norweskiego Equinoru. Tymczasem, aby aukcja mogła dojść do skutku, konieczny jest udział co najmniej trzech podmiotów. Trwają prace nad zmianami w prawie, które mają zwiększyć szanse na powodzenie aukcji w przyszłym roku.

Trwają przygotowania do przyszłorocznej aukcji

Spośród inwestycji z tzw. drugiej fazy rozwoju morskich farm wiatrowych, najbardziej zaawansowany jest projekt Bałtyk 1, realizowany przez Polenergię i Equinor. Zakłada on budowę elektrowni wiatrowej o mocy 1,56 GW w rejonie Bałtyku, około 90 km od brzegu. To pierwszy projekt w Polsce, który przewiduje zastosowanie technologii prądu stałego przy przesyłaniu energii z farmy na ląd, co ma ograniczyć straty przesyłowe. Inwestor posiada już komplet dokumentów, w tym decyzję środowiskową, co umożliwia udział w najbliższej aukcji na sprzedaż energii z morskich wiatraków. Aukcja, będąca formą pomocy publicznej, pozwala inwestorom uzyskać gwarancję sprzedaży energii elektrycznej po określonej cenie. Mechanizm tzw. kontraktu różnicowego zapewnia zwrot z inwestycji. Jeśli cena rynkowa będzie niższa niż ustalona w aukcji, państwo wyrówna różnicę, a w przypadku wyższej ceny inwestor zwróci nadwyżkę. Taki system ułatwia pozyskanie finansowania dla projektów.

– Jesteśmy gotowi do udziału w aukcji w 2025 r., ale obawiamy się, czy inni deweloperzy zdążą na czas z przygotowaniami. Kluczowym wyzwaniem jest uzyskanie decyzji środowiskowej – na razie tylko nasz projekt z tzw. drugiej fazy ją posiada. Tymczasem, żeby aukcja mogła się odbyć, potrzebne są co najmniej trzy konkurencyjne oferty – podkreśla Maciej Mielniczuk, dyrektor ds. aktywów morskich farm wiatrowych w Equinor Polska.

Zdążyć na czas chce Polska Grupa Energetyczna, która pracuje nad uzyskaniem pozwoleń dla projektu Baltica 1 o mocy około 0,9 GW,  oddalonym 80 km od brzegu.

– Obecnie dla projektu Baltica 1 trwa procedura transgraniczna, która jest konieczna do uzyskania decyzji środowiskowej. Wszystko wskazuje na to, że decyzja zostanie wydana w wymaganym terminie w przyszłym roku, co umożliwi nam złożenie wniosku o dopuszczenie do aukcji w 2025 r. – informuje biuro prasowe PGE.

Do udziału w aukcji szykuje się również Orlen, który chciałby zgłosić projekt BalticEast. Morska farma wiatrowa ma powstać na Ławicy Słupskiej, około 22,5 km od wybrzeża Bałtyku, i zajmie powierzchnię około 110 km². Planowana moc farmy to około 1 GW, co pozwoliłoby dostarczyć energię elektryczną dla nawet 1,25 mln gospodarstw domowych.

Orlen zapewnia, że dopełnił wszystkich formalności i obecnie jest w trakcie pozyskiwania decyzji środowiskowej. Liczy na to, że otrzyma ją w terminie, który pozwoli mu wziąć udział w przyszłorocznej aukcji. 

– Decyzja o starcie zależy m.in. od tempa prac nad przepisami dotyczącymi systemu aukcyjnego, które znalazły się w projekcie nowelizacji ustawy o promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych – wyjaśnia zespół prasowy Orlenu.

Rewolucyjne zmiany w prawie o morskich wiatrakach

Ministerstwo Klimatu i Środowiska zaproponowało szereg zmian w przepisach, które mają wesprzeć inwestorów w realizacji projektów morskich farm wiatrowych i zwiększyć szanse na powodzenie przyszłorocznej aukcji.

– Resort klimatu przygotowuje zmiany, które mogą okazać się kluczowe dla rozwoju morskiej energetyki wiatrowej. Interesującą propozycją jest możliwość udziału w aukcji projektów z tzw. pierwszej fazy rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, ale tylko dla tej części, która nie została objęta wsparciem kontraktu różnicowego. Planowane jest także umożliwienie złożenia dwóch ofert aukcyjnych dla jednego obszaru, co mogłoby zwiększyć liczbę uczestników aukcji – tłumaczy Maciej Mielniczuk z Equinor Polska.

Planowanych zmian jest więcej. Resort Klimatu i Środowiska proponuje m.in. przesunięcie terminu aukcji z 2025 r. na pierwszą połowę 2026 r., jeśli w pierwotnym terminie nie uda się zgromadzić wystarczającej liczby projektów. Ponadto wprowadzane są ułatwienia w realizacji morskich inwestycji, takie jak możliwość nieznacznego przesunięcia lokalizacji wiatraka względem pierwotnego projektu, czy też współdzielenie infrastruktury do wyprowadzania mocy przez farmy zlokalizowane blisko siebie.

Kluczowym elementem jest również ustalenie maksymalnej ceny sprzedaży energii, o jaką będą mogły rywalizować projekty w aukcji. Początkowo resort zaproponował stawkę 471,83 zł/MWh, co wywołało sprzeciw inwestorów w OZE, którzy uznali, że taka cena uniemożliwi realizację projektów na Bałtyku. W odpowiedzi resort podniósł kwotę do 512,32 zł/MWh, co z kolei spotkało się z krytyką części ekspertów. Podkreślali oni, że energia z morskich wiatraków miała być tania, a proponowana stawka oznacza wzrost kosztów.

Obecna propozycja stanowi kompromis – resort postanowił zróżnicować maksymalną cenę w zależności od lokalizacji projektu. Dla inwestycji realizowanych najdalej od brzegu proponowana cena wynosi 512,32 zł/MWh, natomiast dla obszarów położonych bliżej linii brzegowej ustalono stawkę 479,10 zł/MWh. Zróżnicowanie cen wynika z różnic w kosztach realizacji – projekty zlokalizowane dalej od brzegu mają wyższe nakłady finansowe, co uzasadnia wyższą maksymalną cenę sprzedaży energii. Projekt rozporządzenia, który wprowadza te zmiany, przeszedł już konsultacje publiczne i ma zostać przyjęty do końca roku.

Groźna luka inwestycyjna

Przyszłoroczna aukcja, skierowana do projektów powstających w drugiej fazie rozwoju morskich farm wiatrowych, może objąć nawet 4 GW mocy zainstalowanej w wiatrakach. Kolejne aukcje są planowane na lata 2027, 2029 i 2031 r. Teoretycznie projekty, które nie wezmą udziału w aukcji w 2025 r., będą mogły przystąpić do późniejszych postępowań. W praktyce jednak brak powodzenia pierwszej aukcji grozi powstaniem luki inwestycyjnej, a później – kumulacją zbyt wielu inwestycji wiatrakowych w jednym czasie, co wprowadziłoby poważne zaburzenia na rynku.

„Sukces aukcji w 2025 r. jest warunkiem powodzenia transformacji energetycznej Polski oraz, co równie istotne, zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego poprzez budowę wielkoskalowych źródeł wytwórczych, które zastąpią w krajowym systemie elektroenergetycznym jednostki węglowe. Równie istotna jest konieczność uniezależnienia UE od importu gazu ziemnego i węgla. Tym samym kluczowe jest zapewnienie możliwość realizacji wszystkich projektów morskich farm
wiatrowych zlokalizowanych na obszarze polskiej wyłącznej strefy ekonomicznej Morza Bałtyckiego, co niewątpliwie jest zależne od ustalenia odpowiedniego poziomu ceny maksymalnej uwzględniającej rzeczywiste koszty (istotnie zwiększone na przestrzeni ostatnich lat) ponoszonych przez inwestorów w długim okresie fazy inwestycyjnej (ok. 6-7 lat od daty rozstrzygnięcia aukcji) i ryzyka ich zmiany na skutek niekorzystnych czynników makroekonomicznych bądź ponadprzeciętnego wzrostu kosztów surowców i usług” – wskazuje Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej w stanowisku do projektu rozporządzenia dotyczącego ceny maksymalnej w aukcji dla morskich elektrowni.

PSEW ostrzega, że Polska nadal jest na początkowym etapie transformacji energetycznej. Opóźnienia w realizacji kolejnych projektów na Bałtyku mogą znacząco spowolnić tempo dekarbonizacji gospodarki, spowodować lukę inwestycyjną oraz wykluczyć Polskę z globalnych łańcuchów dostaw związanych z morską energetyką wiatrową. Podobne obawy wyraża Orlen, który wskazuje, że powstanie luki inwestycyjnej prowadziłoby do rozpadu zespołów projektowych. Odbudowa takich zespołów wymagałaby czasu i znacznych nakładów finansowych, które ostatecznie ponieśliby odbiorcy energii. Brak stabilności i opóźnienia mogą zaszkodzić konkurencyjności Polski w rozwijającej się branży morskiej energetyki wiatrowej.

Projekty morskich farm wiatrowych będą rozwijane w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej Morza Bałtyckiego w rejonie Ławicy Słupskiej, Ławicy Środkowej i Ławicy Odrzanej. Źródło: www.gov.pl

Warto wiedzieć

Budowa pierwszej farmy wiatrowej na polskim morzu już ruszyła

Farmy budowane w ramach pierwszej fazy rozwoju morskiej energetyki wiatrowej mają już zapewnioną pomoc publiczną w postaci kontraktu różnicowego, z maksymalną ceną energii ustaloną na poziomie 319,6 zł/MWh. Wsparcie objęło siedem projektów o łącznej mocy 5,9 GW.

Najbardziej zaawansowanym projektem jest Baltic Power, realizowany przez Orlen i kanadyjski Northland Power. Inwestycja o mocy 1,2 GW to obecnie jedyna morska farma wiatrowa w Polsce, która znajduje się w fazie budowy. Harmonogram zakłada, że produkcja energii rozpocznie się w 2026 r. Baltic Power będzie jedną z pierwszych na świecie farm wykorzystujących turbiny wiatrowe o mocy 15 MW każda. W polskich zakładach firmy Smulders trwają obecnie prace nad kluczowymi elementami fundamentów dla Baltic Power – tzw. elementami przejściowymi, które połączą fundamenty z turbinami wiatrowymi. Po zakończeniu produkcji elementy te zostaną przetransportowane do portu przeładunkowego, a ich instalacja na Bałtyku zaplanowana jest na pierwszy kwartał 2025 r.

Inwestor zabezpieczył na realizację projektu 4,4 mld euro kredytu od 25 międzynarodowych instytucji finansowych. Całkowity koszt budowy Baltic Power wynosi około 4,73 mld euro.

Główne wnioski

  1. W przyszłym roku ruszy pierwsza aukcja na sprzedaż energii z morskich farm wiatrowych, które powstaną w drugiej fazie rozwoju tej branży w naszym kraju.
  2. Aukcja dojdzie do skutku, jeśli wezmą w niej udział co najmniej trzy projekty. Tymczasem na razie gotowy do udziału w aukcji w 2025 r. jest tylko jeden inwestor. Są obawy, czy inni deweloperzy zdążą na czas pozyskać decyzje środowiskowe.
  3. Fiasko przyszłorocznej aukcji oznaczałoby opóźnienia w budowie morskich farm i potężne turbulencje na rynku, związane z powstaniem luki inwestycyjnej. Mogłoby to zniweczyć część morskich projektów.