Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes
Współpraca z partnerem

Drugie życie drewna. Jak otwarte definicje wpływają na obieg zamknięty

Klasyfikacja drewna poużytkowego i pyłów drzewnych to klucz do rozwoju gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ) w polskiej branży meblowej. W centrum uwagi debaty zorganizowanej w redakcji XYZ znalazły się bariery legislacyjne, różnice w interpretacjach, kwestie raportowania ESG, a także wyzwania związane z importem i recyklingiem.

W debacie na temat systemu recyklingu drewna wzięli udział (od lewej): Marcin Ferdycz, szef działu zakupów drewna/Timberpak w firmie Egger Biskupiec, Gabriela Lenartowicz, posłanka na Sejm RP, przewodnicząca sejmowej podkomisji stałej do spraw monitorowania gospodarki odpadami, Martyna Mroczek-Kowalik, XYZ, dr hab. inż. Wojciech Cichy, Sieć Badawcza Łukasiewicz – Poznański Instytut Technologiczny, Monika Michalska, kierownik projektu ds. zrównoważonego rozwoju, centrum UNEP/GRID Warszawa. Fot. Jakub Kuźmiński

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak definicje prawne drewna poużytkowego i pyłów drzewnych wpływają na rozwój gospodarki o obiegu zamkniętym w Polsce.
  2. Dlaczego różnice interpretacyjne i bariery administracyjne utrudniają recykling i konkurencyjność polskiego przemysłu drzewnego.
  3. Jakie wyzwania i szanse wiążą się z importem, eksportem oraz nowymi technologiami w przetwarzaniu drewna.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Uczestnicy dyskusji, w której udział wzięli eksperci z przemysłu, świata nauki, polityki i organizacji międzynarodowych, skupili się na fundamentalnym pytaniu: czy pył drzewny to odpad, czy produkt uboczny? Dla firm takich jak Egger, wiodącego producenta materiałów drewnopochodnych, ma to kluczowe znaczenie.

– Jeśli pył drzewny mógłby zostać wykorzystany na miejscu w zakładzie, nie musielibyśmy spalać paliw kopalnych. Tymczasem dziś większość pyłów klasyfikowana jest jako odpady, co oznacza konieczność ich zagospodarowania poza zakładem. To nieefektywne i kosztowne – podkreślał Marcin Ferdycz, szef działu zakupów drewna/Timberpak w firmie Egger Biskupiec.

Z perspektywy nauki problem wygląda jeszcze inaczej.

– Zdrowy rozsądek mówi, że powinniśmy kontrolować to, co wychodzi z komina, a nie to, co wchodzi do pieca. Spalanie pyłów w palnikach pyłowych to jedna z najbardziej efektywnych technologii, uznana w Europie jako BAT (best available techniques, czyli najlepsze dostępne techniki – red.). Problem jest tylko w Polsce ze względu na podejście służb ochrony środowiska – zaznaczył dr hab. inż. Wojciech Cichy z Sieci Badawczej Łukasiewicz.

Zdrowy rozsądek mówi, że powinniśmy kontrolować to, co wychodzi z komina, a nie to, co wchodzi do pieca. Spalanie pyłów w palnikach pyłowych to jedna z najbardziej efektywnych technologii.

Na kwestie prawne zwróciła uwagę posłanka Gabriela Lenartowicz.

– Barierą jest nie tylko  podejście i interpretacja przepisów, ale też definicje ustawowe. Gdyby na przykład pył uzyskał status produktu ubocznego, a następnie paliwa o wystandaryzowanych parametrach, spalanego w technologii zapewniającej jego niskoemisyjność, moglibyśmy mówić o jego wykorzystanie w zamkniętym obiegu ale technologicznym.

To jednak coś innego niż GOZ sensu stricto, gdzie liczy się  nie tyle miejsce wykorzystanie zasobów a generalnie ich pełny obieg w środowisku – mówiła Gabriela Lenartowicz.

Z kolei Monika Michalska z Centrum UNEP/GRID Warszawa zauważyła, że w praktyce firmy często kalkulują koszty.

– Jeżeli odpad idzie do spalarni, koszty są znacznie wyższe. Jeśli traci status odpadu i staje się produktem ubocznym, można go wykorzystać taniej lub nawet sprzedać. Problemem jest jednak czasochłonność procesu administracyjnego – firmy niechętnie się tego podejmują – tłumaczyła Monika Michalska.

Prawo, które nie nadąża za biznesem

Eksperci analizowali też gotowość polskiego prawa i przemysłu do wdrożenia unijnych regulacji.

– Polska nie korzysta z doświadczeń innych państw, choć Niemcy czy Austria już od lat mają rozporządzenia dotyczące odpadów drzewnych. My ograniczamy się do implementacji dyrektyw, bez dostosowania do specyfiki naszego rozwiniętego przemysłu – wskazywał dr Cichy.

Marcin Ferdycz akcentował, że polski przemysł drzewny jest wyjątkowo predestynowany do gospodarki obiegu zamkniętego.

W Polsce wciąż brakuje ujednoliconego podejścia. W jednym województwie pyły są odpadem, w innym produktem ubocznym. To bariera dla naszej konkurencyjności

– Przemysł płytowy ma unikalną zdolność recyklingu. We Włoszech czy w Niemczech recykling drewna jest praktykowany od 30 lat. W Polsce wciąż brakuje ujednoliconego podejścia. W jednym województwie pyły są odpadem, w innym produktem ubocznym. To bariera dla naszej konkurencyjności – mówił Marcin Ferdycz.

Kluczowe jest partnerstwo  w tworzeniu przepisów, czyli rzeczywiste konsultacje  z ustawodawcą ale też inspiracje ze strony branży.

– Powinniśmy pracować wspólnie, bo nie ma ani urzędników, ani posłów, którzy byliby ekspertami od wszystkiego. Także w tym przypadku to branża powinna proponować rozwiązania, które mogą być przepracowane czy to w ministerstwach, czy w Sejmie i przekładane  na odpowiednią legislację – zaznaczyła posłanka Lenartowicz.

Monika Michalska wskazała także na aspekt raportowania.

– Firmy raportują ślad węglowy i przepływy materiałowe. Jeżeli odpad traci status odpadu, od razu poprawiają się wskaźniki ESG. Problemem jest jednak brak jasnych wytycznych, brak spójnych interpretacji definicji między różnymi instytucjami i długotrwałe procedury – podkreślała ekspertka.

Technologie i społeczne emocje

Rozmówcy sporo miejsca poświęcili też społecznym obawom i nowym technologiom.

– W Polsce utrwalił się stereotyp, że spalanie drewna poużytkowego to trucie ludzi. Pamiętamy meble z czasów PRL-u, pełne formaldehydu. Tymczasem technologia pozwala dziś na bezpieczne spalanie czy recykling – przypomniała posłanka Lenartowicz.

W Polsce utrwalił się stereotyp, że spalanie drewna poużytkowego to trucie ludzi. Pamiętamy meble z czasów PRL-u, pełne formaldehydu. Tymczasem technologia pozwala dziś na bezpieczne spalanie czy recykling

Dr Cichy opowiadał o badaniach nad wykorzystaniem podkładów kolejowych nasyconych kreozotem.

– Mamy polskie technologie oczyszczania tych odpadów, a także biotechnologiczne metody rozkładu substancji szkodliwych. Problemem jest raczej niechęć służb do zmiany klasyfikacji, nawet gdy normy europejskie to dopuszczają – przekonywał przedstawiciel Sieci Badawczej Łukasiewicz – Poznańskiego Instytutu Technologicznego.

Monika Michalska dodała, że takie technologie istnieją, ale są drogie i mało znane. Jej zdaniem Polska potrzebuje rynku zbytu i wsparcia, by mogły wejść do powszechnego użytku.

Import i eksport – pomoc czy pułapka?

Pod koniec debaty pojawił się wątek międzynarodowy.

– Import surowca jest dziś tylko uzupełnieniem. Ostatecznie musimy opierać się na własnych zasobach i recyklingu. Inaczej stracimy konkurencyjność, bo Niemcy, Austria czy Litwa też modernizują swoje zakłady – podkreślał Marcin Ferdycz.

Z kolei Monika Michalska zauważyła, że Polska jest jednym z trzech największych producentów płyt drewnopochodnych w Europie, szczególnie w segmencie płyt wiórowych i MDF.

Przyszłością może być eksport produktów wtórnych, które przestaną być odpadami. Natomiast globalny handel odpadami ograniczą regulacje: EU Deforestation Regulation (EUDR) czy przepisy dotyczące transgranicznego przemieszczania odpadów.

– Przyszłością może być eksport produktów wtórnych, które przestaną być odpadami. Natomiast globalny handel odpadami ograniczą regulacje: EU Deforestation Regulation (EUDR) czy przepisy dotyczące transgranicznego przemieszczania odpadów – tłumaczyła Monika .

Warto zwrócić też uwagę na praktyczny aspekt regulacji.

– Importowane drewno poużytkowe jest posortowane i lepszej jakości niż krajowe. To efekt stabilnych regulacji i systemów zbiórki w innych krajach. Musimy takie rozwiązania wypracować również w Polsce – przekonywał dr hab. inż. Wojciech Cichy.

Wnioski z debaty

Uczestnicy zgodzili się, że Polska potrzebuje pilnego uporządkowania definicji drewna poużytkowego i pyłów drzewnych. Od tego bowiem zależeć będzie rozwój recyklingu, konkurencyjność przemysłu i realizacja celów klimatycznych.

Wszyscy uczestnicy dostrzegali też potencjał drewna w obiegu zamkniętym. Bariery, aby ten potencjał uwolnić, leżą w prawie i jego interpretacji.

Główne wnioski

  1. Brak spójnych i jasnych definicji prawnych drewna poużytkowego i pyłów drzewnych jest główną barierą dla rozwoju recyklingu i gospodarki o obiegu zamkniętym w Polsce.
  2. Technologie i wiedza branżowa są już dostępne, ale ich wdrożenie blokują długotrwałe procedury administracyjne, niejednolite interpretacje przepisów oraz brak partnerstwa między biznesem a ustawodawcą.
  3. Jako jeden z największych producentów płyt drewnopochodnych w Europie Polska ma potencjał do rozwoju eksportu produktów wtórnych, ale musi pilnie uporządkować legislację i systemy zbiórki, by nie stracić konkurencyjności.

Artykuł powstał na zlecenie Egger Polska.