Henryk Kania otrzyma list żelazny pod warunkiem, że wpłaci 20 mln zł poręczenia

Sąd Apelacyjny w Katowicach zdecydował we wtorek, że Henryk Kania, podejrzany m.in. o wielomilionowe oszustwa i przebywający w Argentynie były właściciel Zakładów Mięsnych Kania, otrzyma list żelazny, pod warunkiem że w jego imieniu zostanie wpłacone 20 mln zł poręczenia majątkowego.

Sąd apelacyjny rozpoznawał zażalenia prokuratury i obrońców Kani (zgodził się na podawanie pełnego nazwiska) na postanowienie sądu okręgowego, który kilka tygodni temu wyznaczył 8 mln zł poręczenia jako warunek uzyskania listu żelaznego. Sąd odwoławczy, co do zasady, utrzymując w mocy decyzję z I instancji, podwyższył tę kwotę do 20 mln zł. Termin wpłaty sąd wyznaczył na 30 czerwca.

Jak opisywał prok. Głuch, sąd ocenił, że sprzeciw prokuratora w przypadku decyzji o wydaniu listu żelaznego nie jest wiążący. – Z drugiej strony (uznał, że) wysokość szkody, charakter sprawy wskazują na to, że poręczenie w takiej wysokości powinno zostać przez podejrzanego wpłacone, wtedy będzie mógł wrócić do Polski z listem żelaznym – dodał prokurator.

Pytany o stanowisko zaprezentowane w sądzie apelacyjnym, prok. Głuch powiedział, że wnosił o zmianę decyzji sądu okręgowego, a na wypadek, gdyby sąd uznał, że list żelazny można wydać, domagał się zwiększenia kwoty poręczenia. Z kolei adwokaci Kani powtórzyli, że ich klient nie jest w stanie zgromadzić poręczenia wyznaczonego przez sąd.

– Jest to kwota nie do osiągnięcia – powiedział dziennikarzom jeden z nich mec. Olgierd Pogorzelski.

Prokuratura zarzuca Henrykowi Kani wiele przestępstw związanych z funkcjonowaniem zakładów, w tym kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, w ramach której popełniono wiele oszustw na szkodę banków, kilku dostawców oraz Skarbu Państwa. Jak podała prokuratura, w śledztwie ujawniono wystawienie około 2,5 tys. fikcyjnych faktur na łącznie blisko 900 mln zł.

Prokuratorskie postępowanie w sprawie nieprawidłowości w Zakładach Mięsnych Henryk Kania SA toczy się od lipca 2019 r. Prowadzi je śląski wydział Prokuratury Krajowej. Jak informowała we wrześniu prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z działu prasowego PK, zarzuty ogłoszono łącznie 40 osobom.

Źródło: PAP